Witam Wszystkich!
Wiem, że to forum o grach ale widzę, że tu nie tylko pisze się o grach, więc napiszę i ja. :)
W środę musze dostać się z Wrocławia do Gdańska i mam do wyboru pojechać albo autobusem albo pociągiem. Wiadomo pociągiem lepiej i szybciej tylko mam jedno "ale": Czy jest w pociągu bezpiecznie? Nigdy nie jechałem pociągiem a słyszeć słyszałem, że to zależy w którym wagonie się siedzi, bo można trafić na żuli, pijaków, złodziei, mogą pobić, znęcać się, okraść i nie wiadomo co jeszcze... :P
Czy to prawda? A może tak było kiedyś? Prosiłbym o jakieś wskazówki najlepiej od osób, którzy często podróżują pociągami.
Z góry dziękuję za odpowiedzi i gorąco pozdrawiam!
Pane, w pociągach ludzie umierają
Pociągi są najbezpieczniejszym środkiem transportu na naszej planecie.
Co do pasażerów, to przecież nawet w autobusie możesz trafić na śmierdzących meneli i złodziei.
Pociągi są najbezpieczniejszym środkiem transportu na naszej planecie.
nie, nie sa
W autobusie odrazu takich wyrzucą a w pociągu? Po pierwsze maszynista o tym nie wie a po drugie pociąg się nagle nie zatrzyma tylko przy najbliższej stacji.
O ile dobrze pamiętam mnie też mama straszyła takim gadaniem. Pociągiem zacząłem jeździć jak poszedłem na studia i póki co największy horror to rozdarta dzieciarnia w drodze do domu/szkoły. Poza tym nawet na naszym zadupiu jeżdżą już od dwóch lat nowe, monitorowane pociągi.
Takie bajki to pewnie pozostałość po PRLu. Radzę tego w ogóle nie słuchać.
Jak kupujesz bilet, to poproś o wagon bezprzedziałowy - tam masz totalny lajt - jak w samolocie. W przedziałach mimo wszystko zdarzają się od czasu do czasu menele i inne elementy...
Dużo zależy od rodzaju pociągu i trasy. W Intercity między dużymi miastami jest zwykle spoko i kultura, ale stare TLK z przedziałami to inna bajka. Znam taki jeden do Szczecina przez Poznań i generalnie same wagony już odstraszają zapachami i czystością, że generalnie autostop czarnym TIRem bez tablic rejestracyjnych to bezpieczniejsze i czystsze rozwiązanie. No i jak już powiedziano - bezprzedziałowe najlepiej.
regularnie jezdze pociagami sam, nigdy nie spotkalem sie z jakas sytuacja chocby minimalnie podbramkowa. w przedziale moze sie jakies chamstwo zdarzyc co np. bedzie probowalo zdjac buty latem i jeszcze pierdolnac na wolne siedzenie naprzeciw ale to juz od ciebie zalezy czy jestes miekki i na to pozwolisz. tak jak pisza wyzej, najlepiej sie jezdzi bezprzedzialowym.
Jeździłem pociągiem z Wrocławia do Gdańska i podróż jest przyjemna i bezpieczna. Wygodniej niż autobusem.
Jak rezerwowałem bilet to zawsze zaznaczałem, że chcę miejsce w wagonie bez przedziałów, przy oknie i przodem do kierunku jazdy.
Nie lubię przedziałów bo trzeba się patrzeć na klienta naprzeciwko, słuchać gadek i mlaskania bułki. W bezprzedziałowym jadę jak w autobusie, a fotele wygodniejsze, bo z podnóżkami niż w przedziałach.
A ile taka podróż trwa do tych miast?
Chyba zgodzę się na podróż pociągiem z wagonem bezprzedziałowym. A różnica cenowa duża?
Jeśli chodzi o pociągi pośpieszne z przedziałami i bez przedziałów nie ma różnicy cenowej.
Wracając z dziewczyna pociągiem z Helu do Gdyni o godzinie ok 21-22 przysiadło się do nas dwóch gości pijanych w trzy dupy. Ale nie byly to typowe dresy czy żule. Byli mniej więcej koło 40tki, dobrze ubrani. Jeden opowiedział nam historię swojego życia. Drugi spał. Było śmiesznie.
W sumie nie wiem dlaczego to pisze.
Oj wyprawy piciągiem mają klimat. Wódeczka czy piwka I jazda w dal z kumplami.
Na wiosnę trzeba coś ogarnąć
słyszałem, że to zależy w którym wagonie się siedzi, bo można trafić na żuli, pijaków, złodziei, mogą pobić, znęcać się, okraść i nie wiadomo co jeszcze... :P
Owszem, jeden dał nawet przykład w [12]. Wódeczka czy piwka I jazda w dal z kumplami.
Boję się samolotów jak diabeł święconej wody, wiec lot odpada... :D
Pracuję na kolei, jakby coś - pytaj.
Pracować na kolei a jechać pociągiem to dwie różne sprawy. No chyba, że jesteś konduktorem?
Ale czasem jeżdżę też pociągiem :)
No to pytam. W pierwszym poście masz pytanie o co pytam.
Czy pociągi są bezpieczne? OGÓLNIE tak. Ale głównie bezprzedziałowe - te są wygodne i dosyć komfortowe. Sam osobiście nienawidzę przedziałowych. Źle się czuję w jednym przedziale z obcymi ludźmi, a korytarze są wąskie, wnerwiają mnie, często jest ścisk, zwłaszcza na długich trasach. Jeżeli jedziesz w nocy i chcesz się czuć bezpiecznie - tylko wagony sypilane bądź kuszetki. Są zamykane. Jechanie nocą na długich trasach w zwykłych przedziałach to ruletka.
Szczerze? Na wakacje na przykład, jeśli tylko mam wybór jeżdżę autokarem :) Kolej lubię, ale tylko podmiejską :)
wagon bydlecy i smigasz, w czym problem? bezpiecznie, wygodnie, kawe przyniosa, czasem ciastko, ale wolalbym samolot, szybciej i rownie wygodnie, a strach przedl lataniem.... samolot to najbezpieczniejszy srodek transportu...
Kiedyś miałem lot do UK. Na lotnisku zrezygnowałem i miałem gdzieś tą kasę, że bilet mi przepadł.
Wole zginąć odrazu znienacka na miejscu niż spadywac z 10 km nad Ziemią i to przeżywać.
Ja wiem. Wy napiszecie, że katastrofy lotnicze są raz na ruski rok. A co jeśli będę leciał właśnie tym samolotem to ma się rozbić raz na ruski rok? Dziękuję.
Po prostu mam fobie latania. I to nie jest śmieszne.
nie jest smieszne, to jest tragiczne, odcinac sie od 3/4 swiata jakims failem w mozgu
Ale w przypadku katastrofy lotniczej, nie ma mowy o bólu czy możliwości zostania sparaliżowanym warzywem żyjącym tylko dzięki aparaturze w szpitalu - giniesz na miejscu ;) Więc znacznie lepiej niż w przypadku wypadku samochodowego np xP
Ale o jakich ty aparaturach mówisz? 90% groźnych wypadków samochodowych kończy się śmiercią a nie, że będziesz sobie w szpitalu cierpiał.
jeszcze raz zapytam, nie boisz sie wychodzic z domu? pociag nie, bo niebezpiecznie, samolot nie bo strach ze trza spadac i zginac, samochod nie bo 90% umiera.... statkiem sie chcesz poruszac po swiecie i ummierac w zimnej wodzie? nad morzem chociaz mieszkasz? czy liczysz na teleportacje?
Obyś był wierzący.
youtu.be/JTdtHqw_zzc
Coraz mniej jeździ tych przedziałowych. W większości widuję InterCity bez przedziałów, w zeszłym roku jak wracałem z Krakowa na północ Polski, w starym, przedziałowym pociągu wyczułem dym tytoniowy. Wychylam głowę przez szybę, patrzę w prawo - nic, w lewo - jakiś typ ćmika szlugę i się patrzy. Pytał skąd jadę i dokąd. Okazało się że wyszedł z więzienia i wracał do Włocławka. Było widać, że degenerat jednak obyło się bez kwasów :)
Pogadaliśmy dłuższą chwilę, kulturalnie.
Nie spotkałem się jeszcze z niebezpieczną sytuacją, także imho jest bezpiecznie.
[19.1] Najpierw matula musiałaby ci pozwolić wyjść z piwnicy.
Uprzejmie donoszę, że pociągi są bezpieczne - nic im nie zagraża z powodu braku naturalnych drapieżników.
Największe zagrożenie to opoźnienie:( jak się spieszyć na pilne spotkanie