Świetny styl recenzji, wręcz zakochałem się w autorce. Pióro ostre jak katana!
Chcę więcej takich tekstów!
szczególnie spodobał mi się spoiler na samym początku recenzji w plusach i minusach...
spoiler start
"najciekawsza postać ginie;"
spoiler stop
świetnie napisane, faktycznie...
+1 do pochwal dla Autorki. Recenzji - serial zobacze jak zorganizuje sobie dzialajacy internet;) Ksiazka byla fajna.
W Amerykańskich filmach bogaci ludzie mają ciężko. Często występują jako negatywne postacie. Główny bohater musi wpaść do takiego pana i wytłumaczyć mu, że jeśli jest bogaty to spoczywa na nim odpowiedzialność za pracowników czy za okolice, społeczność, przyrode itp ( No taki Bruce Wayne). A nie wyłącznie bogacenie się kosztem czegoś czy chciwość. U nas chyba nie ma się od bogatych ludzi takich oczekiwań.
do połowy nawet dobry niestety od połowy do końca równia pochyła w dół. 5/10 takie naciągane, a szkoda bo początek był bardzo udany. Za dużo bezsensownych dziur fabularnych, co w przypadku filmu aspirującego do sf jest totalnie niedopuszczalne.
Nie obejrzę dopóki nie przeczytam!
Bardzo fajna recenzja serialu. Od razu widać świeże pióro i styl na portalu. Gol powinien Ci płacić podwójnie za takie teksty :):)
Ja czekam na film Mute od reżysera choćby Moon. To będzie bardziej cyberpunk w klimatach Blade Runner... https://www.youtube.com/watch?v=ma8te7ywEio
Ta Ortega to najgorsza policjanta jaką widziałem - pomijając, że fatalna aktorka to i jej postać jest beznadziejna. Dodatkowo po te wstawki z jej mamuśką?
Jest niby jakis tam potencjal, ale dialogi i gra aktorska jest na poziomie kina klasy B. Czuje, ze ciezko bedzie dotrwac do konca sezonu.
Zgadzam się. Serial jest komiksowy i schematyczny, a ja słyszałem wcześniej, że miało być coś ambitniejszego. Dlatego czuję się trochę oszukany. ;)
Natomiast jest to cyberpunk, co nie było oczywiste, bo wielu ludzi nieprawidłowo definiuje ten podgatunek sf. Zaliczanie do cyberpunka Blade Runnera to odjazd w siną dal.
Ten serial się mieści, bo występuje wątek wkomponowania jaźni do świata wirtualnego (cyberprzestrzeni). Podstawowe kryterium, jeśli nie jedyne. Zaliczanie do cyberpunka wszystkiego co osadzone w świecie przyszłości, w świecie mrocznym, brudnym, i ociekającym deszczem (albo coś w ten deseń) to po prostu żart. I ktoś kiedyś w ten żart uwierzył i powtarza.
Altered Carbon ma dodatkowego pecha, bo równolegle uraczono nas innym serialem sf, bez porównania dojrzalszym, choć nie zrealizowanym z takim rozmachem, bez tak napęczniałego budżetu. Chodzi oczywiście o Counterpart. Swoją drogą napęczniały budżet produkcji Netflixa nie jest okolicznością łagodzącą, wprost przeciwnie. Za takie pieniądze można było wyprodukować coś mądrzejszego.
Jestem bardzo rozczarowany, w zasadzie podpisuje się pod tym co napisał Ahaswer (łącznie z opinią o Counterpart). Serialowi brakuje jakiejkolwiek subtelności – mam tu na myśli zarówno scenariusz jak i reżyserię. Świecenie cycem, fujarką i wyrywanie paznokci nie przysłonią drętwych dialogów i beznadziejnych wątków, których nie było w książce. Dodano je żeby zrobić tani twist:
spoiler start
Kawahara będąca siostrą Takeshiego, cały wątek Quell
spoiler stop
Nie zrozumcie mnie źle – nie jestem jednym z tych nerdów wyzywających Petera Jacksona, że Toma Bombadila nie było w jego adaptacji LoTR, ale ktoś ewidentne przekombinował. Być może i sam Morgan, bo był zaangażowany w produkcję.
Serial traktuje widza jak idiotę, nie pozostawia w zasadzie żadnego pola na interpretację motywów czy uczuć bohaterów. Wszystko podane na tacy. Nie uważam powieści za jakieś arcydzieło (dialogi również były momentami straszne, w stylu: "Kto ci dał licencję na takie poczucie humoru Kovacs?"), ale samo śledztwo i wykreowany przez Morgana świat miały dużo większy potencjał.
Dużo więcej spodziewam się po Mute (Bez słowa) również na Netfliksie i podobne klimaty i już 23 lutego.
https://www.youtube.com/watch?v=ma8te7ywEio
Pióro ostre jak katana!
Chciałeś powiedzieć ostre jak maczeta.
https://www.youtube.com/watch?v=lmodyv8NfbA
Nie szufladkujmy wszelkich filmów, w których są wszczepy, ekrany na siatkówce oka czy inne bajery do jednej grupy. Nie każdy "cyberpunkowy" serial czy film jest taki sam. Od czasu "Johnny Mnemonic" minęło już sporo czasu...
Na razie jestem po 1 odcinku. Więc na ocenę za wcześnie. Na pewno obejrzę do końca. Dobra jakość realizacji to duży Plus serialu.
Beznadziejna recenzja. Autorka ma wąski pogląd na gatunek - skupiła się na Blade Runnerze i Deus ex? Litości.... to są przedstawiciele, ale nie wyrocznie gatunku. Ten jest tak szeroki, że Altered Carbon idealnie się w niego wpisuje.
Zresztą, gdyby autorka poważnie podeszła do tematu, to by szybko odnalazła informację, że Morgan - tworząc powieść - mocno wzorował się na podstawce Cyberpunk.
No ale tak to już jest, jak portal o grach stara się recenzować filmy.... Wychodzą wtedy takie potworki, jak powyżej.
Natomiast wpis:
Cyberpunk, gdy zrealizowany dobrze, opowiada o sprzeciwianiu się temu, co zrobili ze światem ci, którzy mają nad nim władzę.
to śmiech na sali. I dowód na ignorancję autorki. Ten cytat w żaden sposób nie opisuje gatunku. Jest śmieszny.
Polecam zasięgnąć wiedzy, nim sprawi się kolejną tego typu "recenzję".
Recenzję pisała osoba, która nie czytała książki Richarda Morgana, na której oparty jest serial. Stąd wnioski, że serial jest bez przesłania. Tymczasem dość wiernie odwzorowuje świat książkowy i fabułę.
Jak nie lubicie słowa "cyberpunk" to jest po prostu typowy dystopijny świat Science Fiction z elementami cyberpunk. Technologia nie jest tu najważniejsza.
Trochę autor chyba na siłę nie lubi serialu, wytyka błędy tam gdzie ich nie ma, a przynajmniej nie rażą tak jak to ujmuje tutaj, stara się ze wszystkich sił spłycić wszystkie występujące tam wydarzenia. Mi się serial podobał, na pewno chwycę za książki Morgana. Sam zamysł uniwersum jest niezwykle ciekawy i pociągający zagadnieniem o śmierci i jej braku, także podejście do ciała jest zastanawiające. Fabuła na pewno nie gorsza niż w najnowszym Blade Runnerze.
Dużo akcji. Dobre tempo. Do połowy potrafi nawet wciągnąć fabularnie. Takie maks. 6/10, gdyż spodziewałem się i oczekiwałem czegoś innego. Zaś powiedzieć, że Joel Kinnaman nic nie zagrał, to przesada. Gdybyś droga autorko recenzji zobaczyła go w The Killing, uszanowałabyś, że potrafił się dostosować do poziomu scenariusza. Z resztą oceny raczej się zgadzam. Na pewno nie po to sięgam po s-f, żeby być przytłoczony "prostą" rozrywką. Niewykorzystany potencjał, źle wyważone proporcje.
Pare lat temu przeczytalem ksiazki - teraz trafilem serial. Spodobal mi sie. Na tle tego co tworzy konkurencja - wrecz super.
To byłby o wiele lepszy serial gdyby:
- co odcinek nie musieli się lutować po ryjach
- główny wątek śledztwa był należycie rozbudowany i nie przypominał chodzenia z punktu A do punktu B
- wywalić 90% retrospekcji, które często (jak w e04) tworzą 1/3 zawartości odcinka
- te wszystkie sceny seksu i przemocy nie krzyczały "patrzcie jakie to jest dla dorosłych!!!!!!"
- gdyby Kinnaman mówił wyraźnie
Poza tym jest solidnie, fajne patrzydło, ale miejscami irytujące.
Jestem już po i dla mnie to świetny serial. Pod kątem rozrywki. Oglądałem do końca, miałem trochę przemyśleń (i skojarzeń z Back Mirror;) i tego właśnie oczekuję od serialu. Mocne 8/10.
Warstwa wizualna, to co się dzieje w tle, aktorzy - wszystko ok. Tylko te zmiany względem książki - kompletnie burzą immersję. Spłaszczają historię, czynią ją niespójną. Z fajnego kryminału SF zrobiono typową akcję SF. Szkoda. Fajny trzymający się kupy scenariusz już był gotowy w postaci książki. Nie trzeba było nic zmieniać bo tam wszystko ma sens, wszystko z czegoś wynika. Fajnie się odgaduje co i jak zanim tekst dojdzie do rozwiązania. Warto przeczytać najpierw książkę (jest też audio book pl) bo inaczej ma się bardzo spłycone doświadczenia. Lub też inaczej - jak komuś się podobała książka to będzie się tylko denerwował na zmiany w serialu. Zupełnie absurdalne, zbędne, nie potrzebne. Począwszy od pierwszego odcinka i akcji w hotelu. Wycięto kluczowe postaci z książki a w zamian dano kilka innych sztampowych. I o zgrozo, zmieniono kompletnie historię głównego bohatera i historię uniwersum. Ech... i nawet zmieniono główną motywację - driver głównego bohatera. To co go pchało do przodu. Czy choćby sama żona-mat, kto czytał książkę to jak ją zobaczył na ekranie to miał od razu poczucie bycia oszukanym. 6/10.
Właśnie skończyłem oglądać S01, jak dla mnie świetny, bardzo mi się podobał.
Jedyne zastrzeżenie to fakt że to jest serial dla dorosłych i bardzo niedobrze że zapewne będą go oglądały również dzieci.
Serial po prostu wbił mnie w fotel. Coś tam może nie do końca zatupało jeśli chodzi o grę aktorską, coś tam może wtórnego w fabule i scenografii się zdarzyło, ale nie zmienia to faktu, że to jeden z najlepszych serialów s-f, jaki dane mi było obejrzeć. Za całokształt u mnie gruba 9, oby więcej takich perełek, zwłaszcza w cyberpunkowej stylistyce.
Obejrzałem trzy odcinki i jednego nie rozumiem.
Minęło 250 lat od momentu uwięzienia Takeshiego i nic się nie zmieniło. Sam bohater świetnie odnajduje się w nowym świecie, moda ta sama, technologia jak się wydaje też. Człowiek z 1800 roku w życiu nie odnalazłby się w dzisiejszej epoce tak szybko. Czy może dalej jest to jakoś wytłumaczone?
Może jestem jedyny / jeden z niewielu, ale wolałbym, żeby w dziale "czytaj o grach" pojawiały się teksty dotyczące gier, a nie seriali / filmów / książek itd.
Czyli z recenzji wynika że chała na maxa. Dobrze wiedzieć , nie będę tracić czasu.
Recenzja świetnie napisana, choć nie do końca podzielam zastrzeżenia autorki - serial mimo kliku słabszych momentów dzielnie trzyma formę i daje nadzieję na jeszcze lepsze kolejne sezony, gdzie przyjdzie czas na walkę z systemem (dla niewtajemniczonych, bazuje na bardzo dobrej trylogii Modyfikowany Węgiel Morgana). Również czynienie zarzutu z konwencji pulp uważam za chybione - tu akurat sprawdza się IMHO bardzo dobrze. Generalnie 8/10
A co mnie jakiś serial obchodzi .. o grach macie pisać
Co za baba! Serial zapomni za tydzień ale musiała walnąć takie coś w recenzji. Kto spoileruje w taki sposób w recenzji? Tylko baba! Zwolnić!
Nie spoiler? Niby gdzie? Pewnie, że spoiler! Bo większość ludzi potrafi wyłowić podobne rzeczy i będzie szukać ''tej postaci'' obawiając się o jej śmierć.
Ten ''niby żart'' o lufie też nietrafny i widać, że pani nie wie o czym pisze, bo akurat żołdak dobrze to robi :|
Admin: Powstrzymaj proszę emocje, bo następnym razem za taki wpis nastąpi ostrzejsza reakcja. Na razie komentarz zostaje ukryty. Poza tym wstyd, do kobiety w ten sposób...