Przymierzam się do zakupu jednego z powyższych, ale...
no właśnie - konsoli PS4 nie posiadam (i nie zamierzam kupować) i grać w gry też nie planuję.
To po co mi? Główne przeznaczenie to filmy z racji tego że w domu nie mam warunków na robienie kina domowego - rzutniki i te sprawy to chciałbym mieć "cinema experience" na jednym z takich gogli. Sony HMZ mnie nie interesuje, bo jest w podobnej cenie jak ww modele a ma ograniczone możliwości (gdybym kiedyś chciał sprzedać to wolę sprzedać technologię, VR, która nadal jest rozwijana).
Przede wszystkim interesuje mnie opinia kogoś kto miał możliwość przetestowania, któregoś z modeli. Jestem z małego miasta i jedyna namiastka gogli VR to te od Samsunga, pozostałych nawet nie ma za szybką w gablotce :)
VR, to super bajer..ale nie do oglądania filmów. Rozdzielczość jest za mała.
Większe "cinema experience" będziesz miał z telefonem pod kocem, niż na VR - taka prawda.
spoiler start
zaraz mnie hydro zje, uciekać!!!!11
spoiler stop
Gówno wiesz :) Nie muszę Cię jeść. Tym tekstem zjadłeś się sam :)
Gówno prawda, bo cinema mode na PS VR daje poczucie siedzenia w kinie przed ekranem.
Telefon w obudowie Gear czy pod kocem daje poczucie gówna.
Fajnie się ogląda filmy na takiej przekątnej. Tyle, że słuchawki obowiązkowe.
Osobiscie poczekam sobie spokojnie ze 3-4 lata. Jest szansa ze w tym czasie ustali sie jakis powszechnie obowiazujacy standard. Aktualnie mam wrazenie ze jestesmy na etapie bitwy VHS z Betamax'em. Takze:
1. Czekam kto wygra.
2. Czekam na spadek cen.
Mam Vive'a i obejrzałem film czy dwa, ale poza wraźeniem wielkości ekranu wszystko inne wypada słabo, a pikseloza jest tragiczna. VR potrzebuje 4K jak źadna inna technologia. W grach to nie jest aź tak widoczne, bo wypełniają całe pole widzenia, a filmy to płaski obraz na połowę pola widzenia. Efektywnie daje to wrażenie oglądania filmu na tandetnym projektorze 640x480.
Lepiej kup sobie telewizor z HDR, technologia ta robi ogromne wrażenie. Do tego stopnia, że zniechęca mnie do wizyt w kinie.
Likfidator
nie ukrywam że chciałbym mieć ostry obraz +wielki ekran. W salonie mam jedynie 55 cali. Dla jednych dużo, dla innych malo, nie będę kupował 70 calowego potwora za 10K + bo i tak obraz nie będzie na tyle duży żeby sprawić wrażenie filmu w kinie, no i imersja nie ta...
trochę lipa z tą ostrością, myślałem że dwa ekrany 720p na każde oko spokojnie wystarczą, ale jak widać lipa, a grać nie mam zamiaru - PS VR wymaga konsoli, a OCulus/ HTC upgrade'u komputera :)
Zawsze możesz kupić jakiś rzutnik, który wyświetlałby obraz na ścianie i zorganizować sobie kino w domu. Tyle, że musiałbyś wygospodarować kawałek białej ściany.
tak jak pisałem nie mam warunków na rzutnik i nie chce czekać do nocy żeby jakiś film obejrzeć a i nie będę się bawił w instalacje rolet, które całkowicie blokuja światło
To nie jest tak, że Vive czy Oculus wymagają GF 970 i Core i5. Tzn. mają takie wymagania w teorii, ale służy to temu, by zapewnić sensowną platformę do gier.
Odtwarzacz filmów na VR zaspokoi się nawet bardzo starym, albo niskobudżetowym sprzętem. Wystarczy spokojnie jakiś nowszy Pentium, czy nawet stary Core2Quad oraz GF 660, albo nawet coś tak słabego jak GF 550 Ti. W końcu odtwarzacz filmów jedyne co wyświetla, to jeden wielki QUAD z teksturą na której jest projekcja filmu. Kusi mnie, żeby podłączyć Vive'a do mojego starego Core2Duo, ale jakoś tak się zebrać nie mogę.
trochę lipa z tą ostrością, myślałem że dwa ekrany 720p na każde oko spokojnie wystarczą
Pisałem wyżej. Film nie będzie wyświetlany na całym ekranie. Jedną z zalet VR jest to, że wypełniają znacznie większe pole widzenia niż oglądanie ekranu monitora TV. Możesz co prawda dać obraz, na cały wyświetlacz w hełmie, ale będzie to bardzo niekomfortowe wrażenie - jakbyś siedział w kinie w pierwszym rzędzie, albo nawet bliżej.
Efektywnie obraz filmu w hełmie VR to gdzieś połowa wielkości ekranu, co daje jak pisałem wrażenie 640x480 czy też taniego projektora za 300 zł.
nie ukrywam że chciałbym mieć ostry obraz +wielki ekran. W salonie mam jedynie 55 cali. Dla jednych dużo, dla innych malo
Ja mam m.in. TV 60" i przy tej przekątnej już czuć, że HD to trochę mało. Treści 4K z Netflixa wyglądają naprawdę dobrze, a HDR to świetna rzecz. Dla porównania obraz w kinie ma zdecydowanie niższy kontrast niż np. Samsung KS7000, a czerń w kinie praktycznie nie istnieje. To samo z jasnością.
Kino to też pikseloza, gdy filmy to ledwie 4K, może 8K w niektórych pozycjach - jednak przy tak dużych ekranach piksele są niestety widoczne.
Co do samego oglądania filmów w VR, to spokojnie wystarczy smartfon, najlepiej z rozdzielczością 1440p oraz jakieś lepsze okularki niż te kartonowe. U mnie cardboard wywołuje nudności po kilku minutach, a Vive'a mogę mieć na głowie kilka godzin bez problemu.
Ogólnie jednak w kwestii odtwarzania filmów Cardboard jest bardzo podobny. Możesz wypróbować, jeśli coś takiego Ci będzie odpowiadać, to inwestuj w VR.
Likfidator
Z VR (o ile to się zalicza) oglądałem jedynie filmiki pokazowe w Media Markt na stoisku z Samsungiem (połączenie gogli ze smartfonem). Były to krótkie scenki filmowe w 3d nakręcone technologią 360. Wrażenia niesamowite, ale obraz był tak nieostry że 5min. to max co można wysiedzieć, jeśli tak wygląda obraz w innych okularach VR to podziękuję za taką technologię, bo faktycznie daje to obraz jak z taniego chinskiego rzutnika
Są dwie różnice między tym telefonowym VR, a hełmami VR.
Pierwsza to jakość soczewek. W telefonowym VR pole widzenia jest trochę mniejsze, a okularów nie da się dopasować pod konkretną osobę, bo jest użyty pojedynczy ekran.
Druga to śledzenie ruchu. Vive śledzi położenie gracza w przestrzeni, a nie tylko wychylenia na żyroskopie. Różnica ogromna, bo w dużym stopniu niweluje nudności.
W kwestii obrazu podobnie, bo Samsung ma ekrany AMOLED podobne do tych stosowanych w hełmach, ba ma nawet wyższą rozdzielczość 1440p w topowych modelach - który pewnie był użyty do demonstracji.
Innymi słowy pikseloza w Vive i Oculusie jest nawet większa niż w smartfonowym VR.
W samych grach to tak bardzo nie przeszkadza, bo obraz z gier jest tak tworzony, by ten efekt ukrywać. Przykładowo w "The Lab" od Valve pikselozy praktycznie nie widać, a przynajmniej staje się nieistotna, bo jesteś zaangażowany w grze.
Przed VR oczywiście świetlana przyszłość, ale potrzeba lekkich hełmów 4K czy nawet min. 6K żeby ta technologia nabrała sensu. Oczywiście wymagałoby to min. GF 1080, albo nawet dwóch, żeby taką rozdzielczość uciągnąć w grach, ale za 5-10 lat to będzie mainstream.
W tym momencie skutecznie ostudziłeś mój zapał :), ale może to i lepiej, bo kupować zabawkę za 4K do oglądania filmów w niskiej rozdzielczości to nie jest coś czego szukam.
No nic, pozostaje czekać na ekrany wyższej rozdzielczości.
Oculus ma Resolution Boost niemal całkowicie niwelujący sde i piksele, ale wie o tym może 5% użytkowników. Poza tym min to juź nie gtx 970 a 980ti/1070
Przecież nic mu to nie da w oglądaniu filmów, rozdzielczości fizycznej ekranu tym nie zmienisz. Ot zwyczajny DSR przydatny tylko w grach. Co do SDE to też nie zmienisz matrycy żadnym programem bo wynika on z fizycznej budowy matrycy typu pentile.
Hydro2
a można gdzieś w Polsce w jakimś salonie/sklepie przetestować to na własne oczy?
Nie uśmiecha mi sie zakup za kilka tysięcy w ciemno, to już wolę podjechać na drugi koniec Polski żeby się przekonać z czym to się je :)
Oczywiscie. W Polsce masz ich chyba z 15. Na vrhunters.pl masz spis wielu z nich plus dodatkowo kilka niewymienionych, w tym w Zielonej Górze, który powstał w sumie poniekąd dzięki mnie :p Jak będziesz w okolicy to zapraszam tam lub do siebie :p
serio?
Nie wiedzialem, że tak drogi i niszowy jak na Polskę sprzęt można fizycznie zobaczyć w aż tylu miejscach w PL :)
Dzięki, obadam gdzie mam najbliżej :)
Na tej stronie masz wyszczególnione w skrócie, jaki salon co oferuję :) Oczywiście z tych, co tam są :p
Największą wadą oglądania filmów na takim sprzęcie, to poczucie, że ogląda się jakoś dziwnie, nienaturalnie. To nie to. To nie kino czy nawet telewizor. Wierz mi, że kupując Okulusa byłbyś po pierwszym filmie mega rozczarowany. Sam miałem tylko pożyczony od znajomego, ale po 10 minutach oglądania filmu dałem spokój. Co innego gry ;)
Bigscreen i jest mega, ale widzę, że kolega zatrzymał się na czerwcu 2016. Jak jeszcze masz touche (ich wykorzystanie w bigscreenie to poezja. Wizualizujesz sobie własne otoczenie, zakrzywiasz sobie dowolnie ekran, ustawiasz ile chcesz cali, nawet jak mocno chcesz pozbyć się sde. Taki film wygląda magicznie, ale musisz wiedzieć, co i jak ustawić :) Do tego możesz oglądać go....u kogoś w domu będąc u siebie :p Wiem, że to dziwnie brzmi, ale jeśli np Twój inny znajomy z Oculusem da Ci stosowne uprawienia, to możesz nawet działać z własnego komputera na jego komputerze, widząc....jego mieszkanie, a nawet móc po nim pochodzić. Lidzie z Oculusem zatrzymali się na czerwcu 2016. Od tamtej pory wszystko jest inne. Począwszy od Resolution Booście, zupełnie innej jakości vorpx'a, a skończywszy na możliwościach samego sprzętu, czy kontrolerach touch. Nawet sam store ma mega przemianę. Możesz w nim stworzyć ruchomy avatar odpowiadający własnemu wyglądowi i ruchowi własnego ciała, a takim avatarem poruszać się po......czyimś Facebooku za pośrednictwem.....domku z akwarium z wodą, którą....fizycznie czujemy w palcach (nie mówię o wibracji, tylko o uczuciu dotykania prawdziwej wody). Mało tego: teraz możesz nawet touchami zastąpić myszkę i klawiaturę. Wszystko da się nimi zrobić, tyle że...wolniej :E (mw jak nieco wolniejsza obsługa telefonu dotykowego). Teraz mając ten sam headset co w czerwcu 2016 jest wieksza różnica, niż między dk2 a cv1, ale tylko wielomiesięczni posiadacze mogą coś powiedzieć.
