Sytuacja polityczna w kraju a także kiepskie perspektywy zawodowe w naszym państwie, powodują iż już od jakiegoś czasu myślę o tym by się przeprowadzić. Za chwilę obrona magisterki, kilkuletnie doświadczenie zawodowe w handlu a także szeroko pojętej administracji prywatnej; komunikatywny angielski oraz podstawy hiszpańskiego (zacząłem się uczyć). Dobre umiejętności interpersonalne; chętnie na tym bym bazował szukając nowej pracy.
Byłbym skłonny poszukać nowego miejsca do zamieszkania zarówno w europie jak i na innym kontynencie.
Moim marzeniem jest zdrowy/normalny rynek pracy i przyzwoity poziom życia (jak np. dostęp do zdrowia czy kultury). Jeśli trafiłby się cieplejszy klimat to byłby dodatkowy plus..
Myślałem realnie o Austrii (Wiedeń), Niemczech (Berlin) lub może Azja np. Tajlandia/kraje sąsiedzkie (tutaj musiałbym próbować prawdopodobnie w turystyce)..
Z doświadczenia Waszego lub Waszych krewnych/znajomych moglibyście coś polecić ?
Zupelnie sie nie zgadzam z tym, ze w Polsce nie ma perspektyw. Bezrobocie od wielu lat maleje, pojawiaja sie nowe firmy, mozna sie zahaczyc w uslugach, jak i przy ciekawych produktach...
Jesli jednak juz szukasz fajnego kraju, to rozejrzyj sie za skandynawia, np. Norwegia. Poczatek jest trudny, jezyk inny, drogo... ale z drugiej strony maja niedobor ludzi w wielu zawodach, przyroda jest piekna (tylko trzeba lubic ten klimat), i z czasem zarobki oraz poziom zycia moga byc na fajnym poziomie.
Zupelnie innym kierunkiem jest ZEA, konkretnie Dubaj. Cieplo, ale za to kultura calkowicie odmienna, wymaga przyzwyczajenia. Natomiast ssanie za dobrymi talentami takze wysokie, szczegolnie za wyksztalconymi i chetnymi do pracy.
Takie dwie propozycje na start :)
Skandynawia.. to jest myśl! Wprawdzie klimat pogodowy nie ten ale może finanse bedą w stanie to zrekompensować ;)
Dzięki za trop...
ZEA, tutaj mam wrażenie że dość ciężko byłoby z formalnościami i dostaniem sie " do środka"..
Jak w tym kraju ma być lepiej skoro młodzi, wykształceni emigrują?
Dostałeś darmową edukacje, opiekę zdrowotną po czym uciekasz z kraju. Jesteś zobowiązany spłacić ten dług, inaczej jesteś zwykłym złodziejem. ot co.
Gucio prawda. To, że dostało się wykształcenie to jedno, a to, że potem nie ma go jak na miejscu wykorzystać, to drugie. Nie mieszajmy do tego chorego poczucia patriotyzmu.
Dość gruba widzę ironia poszła ;)
Na naukę moi rodzice wydali bardzo dużo pieniędzy, żebym mógł studiować na dość niezłej uczelni znanej w kraju i za granicą.
Państwo niestety mi w edukacji nie pomogło,a jedynie ciągle gdy pracowałem zabierało mi dużo pieniążków w podatkach :)
Pomijając, że patriotyzm(a.k.a. miłość do INSTYTUCJI) jest głupotą, to tego typu podejście to szczyt debilizmu, nawet zakładając, że to troll, to są ludzie którzy na prawdę tak lub podobnie myślą, co jest smutne.
BTW. Nie dostałem darmowej edukacji, bo na świecie nie ma nic za darmo, nawet w mordę nie dostaniesz za darmo. Ktoś musi za coś zapłacić, żebyś ty to dostał, jak to zrozumiesz to możemy pogadać. W tym przypadku byli to moi rodzicie, płacili podatki przez całe życie, właśnie po to, żebym ja miał wykształcenie średnie, a potem za wyższe już moja mamuśka płaciła czesne(studia zaoczne), więc nie, nie jestem wyedukowany za free.
Co do samego tematu, IMO Australia, Nowa Zelandia są ciekawe.
Tzn: mozesz jedynie pracowac legalnie i zyc w Uni Europejskiej.
Do innych krajow wymagana jest wiza pracownicza i ewentualnie staranie sie o status rezydenta po ilus tam latach.
Wielu sie wydaje ze skoro moga sie przemieszczac i pracowac w Uni Europejskiej to rownie dobrze moga sobie do Nowej Zelandi czy Australi pojechac i pracowac. Tak nie jest.
Tak samo wilu Amerykanom sie wydaje ze oni moge sie ot tak przerpowadzic do Europy i zyc i pracowac sobie. Nie, nie moga. Nawet w Polsce nie moge pracowac i potrzebuja tak jak wszyscy wizy pracowniczej.
@FrankerZ Jaki dług? Rodzice płacili podatki a dziadkowie może i walczyli za Polskę więc ma prawo wyjechać stąd gdzie chce.
W tym kraju nie ma nic za darmo dla uczciwych pracujących ludzi.
Państwo daje mniej niż obywatel daje od siebie.
Z własnego doświadczenia ?
Holandia - zarobki w skali 4:1; koszty utrzymania, wyżywienia w skali 1:1
Ceny wynajmu nieruchomości w skali 1:1
Opieka zdrowotna 5:1
Życzliwość ludzi i klimat(nie pogoda) 10:1
Nie wiem jak wy ale to tej akcji to przenoszę się na Islandię.
http://www.bbc.co.uk/bbcthree/item/10f9450a-ab94-4481-bffe-0d6568ae1bf0
Na twoim miejscu wybrałbym Kovir albo jeżeli wolisz cieplejszy klimat to Toussaint :)
spoiler start
A tak na poważnie, to Australia/Nowa Zelandia wydają mi się ciekawą opcją. W takim Brisbane lato trwa cały rok. Tylko, że niestety ciężko się tam dostać na stałe.
spoiler stop
Pozory mylą żeby z sennego raju nie obudzić się w koszmarze.
Kobieta uciekła do Nowej Zelandii, a wspomnienia z Pitcairn są dla niej traumatyczne. Miała poważny problem, by w ogóle przełamać się i zacząć o nich mówić. W 2004 roku odbył się proces na czwórce mężczyzn z wyspy, w tym jej burmistrza, którzy byli oskarżeni o wielokrotne, czasem brutalne gwałty. Przyjechał sędzia z Wielkiej Brytanii, publicznie przepytywano świadków, jednak nie każdy chciał złożyć doniesienie na swojego kuzyna czy sąsiada, nawet jeśli ten wielokrotnie zgwałcił mu dziecko.
http://natemat.pl/134045,pitcairn-rajska-wyspa-na-ktorej-nikt-nie-chce-mieszkac
Skandynawia, jeszcze z 2 lata temu polecałbym Wielką Brytanię, ale ze względu na Brexit zaczęło się tam robić niepewnie, choć być może to właśnie ostatni moment, żeby tam zamieszkać bezproblemowo.
Osobiście rozważałbym poza EU tylko Kanadę, ale musisz mieć konkretne kwalifikacje.
Z kolei nie polecam Grecji, jeśli zamierzasz zostać na więcej niż rok i nie masz zainteresowania kulturą Grecką. :P
Mój kuzyn pracuje w budowlance w Norwegii. Tak mu się tam spodobało, że nawet nie myśli o powrocie do Polski i przyjeżdża tylko do rodziny raz na jakiś czas.
Sytuacja polityczna w kraju a także kiepskie perspektywy zawodowe w naszym państwie, powodują iż już od jakiegoś czasu myślę o tym by się przeprowadzić......
hmmm....ja wiem? myślę że Polacy mają dobre pomysły , są przedsiębiorczy i mogli by zrobić niejedno bardzo dobrego, ale, no tak ale? chyba brak innowacyjności i przyjaznej polityki do np. prowadzenia działalności gospodarczej, a ja uważam że jeszcze zwykłe podejście do ludzi , pracodawca a zwykły pracownik ma wiele do życzenia, sam pracuje już 40 lat i widzę że nacisk jest coraz większy, mało mało.. no cóż ja nie wyemigruje, ale młodszym się nie dziwię że uciekają, nawet 500+ nie pomoże to chyba? rozdawnictwo?. raczej nie powinni odbierać, ja wiem? niższe podatki itd. przecież zarobione pieniążki przez zwykłego przeciętnego Polaka idą na podstawowe dobra jedzenie opłaty..ach ok. dobra... życzę Ci abyś wybrał jak najlepiej;) przykłady państw przedmówcy już napisali, przepraszam że Ci w temacie pomarudziłem;(
Cały zachód Europy to socjalistyczny kołchoz. Polacy narzekają na rządy PiS i te nieszczęsne 500+, zapominając jednocześnie, że socjal na zachodzie Europy jest kilka razy większy. W praktyce możesz wyciagnąć średnią w ogóle nie pracując a korzystając z różnych "benefitów".
Niepewność EU stoi pod znakiem zapytania - GB planuje się oderwać. Francja/Niemcy mogą mieć w niedalekiej przyszłości problemy wewnętrzne. Nawet jeżeli tylko 1/10 tego co czytamy w internecie jest prawdą to nie wygląda to za ciekawie.
Podatki w każdym z tych krajów są wysokie - oczywiście nie ma tu porównania z Polską, która przoduje w tej kwestii.
W tym momencie rozglądałbym się za Azją/Australią/Nową Zelandią. Nie jest łatwo dostać wizę - nie jest łatwo wyjechać do pracy - ale moim zdaniem to jedyne kierunku w których aktualnie warto emigrować. Azja rozwija się w bardzo szybkim tempie, zarobki są już OK, perspektywy bardzo fajne.
Ja wyjechałem do UK. 11 lat temu. Nie narzekam. Cieszę się, że UK postanowiła się oderwać od EU i pójść własną drogą.
Strasznie podoba mi sie to mitologizowanie Kanady, Australii a zwlaszcza Nowej Zelandii - byliscie tam kiedys? tak z ciekawosci pytam :D
Bylem dwa lata w Nowej Zelandii. Zycie jak na innej planecie pod kazdym wzgledem. Ale to kraj niedostepny dla szarej masy. Tak jak Skandynawia. Zeby tam zostac, trzeba sie naprawde napocic i wykazac.
Wszędzie najlepiej gdzie nas nie ma.
Jaka sytuacja polityczna ?
Czy ktoś kogoś tutaj zamyka czy są łamane prawa człowieka itd ?
Za takie podobne myślenia to wyjechać i nie wracać, np do Szwecji, Francji czy Niemiec gdzie te kraje są teraz bardziej niebezpieczne niż w Polsce.
Może jeszcze Anglia ? Tylko potem nie płacz że Ciebie tam nie chcą i jesteś obrażany.
Ktoś ma łeb na karku to i tutaj będzie sobie dobrze żył
" Szwecji, Francji czy Niemiec gdzie te kraje są teraz bardziej niebezpieczne niż w Polsce"
ahahahahahahaha :D
Chcesz powiedzieć że u nas jest gorzej niż na zachodzie ? Ile tam było zamachów a ile u nas. Zamieszki w tych krajach i głupota ich polityków nue wróży nic dobrego na przyszłość, Francja i Niemcy może jeszcze się ogarną ale Szwecja jest nie do odratowania i trwa agonia tego kraju jaki znamy
Ktoś ma łeb na karku
Czyli kasę na łapówki i znajomości.
W Polsce nie ma zamachów terrorystycznych, no ale mamy zagrożenie od Ruskich, że mogą w każdej chwili nas zaatakować
@DanuelX - [+1]
@Kamilowy - Oho gimboprawak w naturciu :D Szwecja, Niemcy czy Belgia są bezpieczniejsze od Polski, wystarczy zobaczyć rankingi a nie czerpać wiedzę z memów i prawackich fanpejdży:
https ://en.wikipedia.org/wiki/Global_Peace_Index
Jakie gościu memy?
Wydarzenia z ostatniego roku zamachy i zamieszki. Ale nawet nie będę dyskutować bo lewacy nie chcą oczywistych faktów przyjąć do wiadomości i szkoda czasu
Ja bylem w Kanadzie i gdyby nie fakt, ze niezle mi sie wiedzie w jednym z krajow UE, to zapewne rozwazylbym te opcje.
Ktoś ma łeb na karku to i tutaj będzie sobie dobrze żył
Albo zyl jeszcze lepiej gdzie indziej. Inna sprawa, ze sa miejsca, gdzie do tzw dobrego zycia wystarczy ciezka praca, nie kazdy musi miec glowe na karku i o to sie zapewne rozchodzi.
Dalej siedzisz w DE?
Swojego czasu podrzucilem ci sporo informacji na temat zycia w Niemczech, ale mi umknales tu na forum i teraz pytam z ciekawosci :)
G...s? :D Co Ci sie stalosie? :)
Juz chyba kiedys gadalismy na ten temat, ale ze jestesmy starzy, to sobie mozna odswiezyc :P Obecnie mieszkam jeden kraj dalej (NL), bo Niemcy - mimo wszystko - zawsze byly dla mnie tylko przystankiem w drodze do NL/UK, jako ze tam mialem juz nieco przetarte szlaki i znajomych :)
A info faktycznie dostalem od Ciebie sporo, potem nawet wymienialismy sie mailami :) Jak bedzie okazja, to oczywiscie stawiam piwo, a nawet dwa ;)
Rozumiem i cos tam sobie przypominam...
Ta... dostalo mi sie... powiedzialem takiemu jednemu, co tu rzadzi, ze burak i w ogole :D
ale byles czy zyles? :)
Bo zycie a bycie to dwie rozne sprawy - szczegolnie w perspektywie dluzszej niz szalony rok czy dwa lata jak sie pracuje na farmie kiwi, chleje i bzyka ;) - czy jesli chodzi o Kanade - jezdzi po parkach narodowych, wspina czy biwakuje w lesie :)
@Paudyn
a gdzie dokladnie w NL mieszkasz?
3misie
Jestem juz duzy, bylem/zylem w kilku krajach przez rozny okres czasu, przy roznego rodzaju projektach, nie potrzebuje wykladu ;)
el.kocyk
Rotterdam.
nie robie wykladu do ciebie - raczej do tych co mysla ( a wtym watku widze pelno) ze KAnada, NZ, AU czy inne to jakies raje na ziemii ;)
@Paudyn - dzieki
a warto tam sie wybrac czy raczej odpuscic? chodzi o zwiedzanie
nie wiem w sumie nic o Roterdamie
3misie
Mysle, ze i tak jest lepiej. Kiedys co drugi chcial do Stanow, nie patrzac na to, ze tam panuje "dziki kapitalizm" w kwestii takich urlopow wypoczynkowych, macierzynskich, czy ubezpieczenia zdrowotnego i oplat za leczenie. Dla mieszkanca Europy przeprowadzka w tamten rejon moze byc nie lada szokiem pod pewnymi wzgledami, co widze na przykladzie kumpla, ktory wylosowal zielona karte dla siebie i rodziny :)
el.kocyk
Nie bardzo jestem w stanie pomoc, bo kazdego interesuje cos innego. Rotterdam nie jest miastem typowo zabytkowym, chociaz jest co zobaczyc. Rodzina/znajomi znikali na caly dzien :D Zawsze mozesz rozszerzyc zwiedzanie o okolice z Kinderdijk, Madurodamem i parkiem Keukenhof wlacznie ;) Tylko polecam wybrac sie bardziej na wiosne, wtedy mniej pada.
Podobnie Kanada :) wszystko fajnie, do pierwszego rachunku za ogrzewanie :D - znam ludzi ktorych wydatki na ogrzewanie to 80% domowego budzetu... - 40 i 3m sniegu robia swoje :D
Co prawda nie zimowalem (Toronto), ale znajomi, ktorzy zdecydowali sie na 4-letni pobyt nie narzekali, no ale to jeden z cieplejszych rejonow Kanady ;p
@Paudyn
Ciekawe, czy któryś z naszych rodaków wyjeżdżających do Kanady wybrał prowincję Nunavut, a dokładniej miejscowość Iqaluit :D
Albo zyl jeszcze lepiej gdzie indziej - to jest tylko spekulacja. Każdy żyje tam gdzie mu się podoba, z mojego punkt widzenia zarobki naszych forumowych emigrantów są śmieszne, ale wyszedłbym na bufona gdybym powiedział komuś kto uważa je za sukces że sukcesem to nie jest. Za to po części mogę się zgodzić że dla klimatu, poznania innej kultury, wyjazdu za miłością, czy po prostu zmiany jak ktoś chce to nikt nikomu tego nie broni. Za to strasznie nie lubię demonizowania naszego kraju jaki jest zły, zły jest głownie dla ludzi oderwanych od pługa, którzy potrafią niewiele.
Nie przejmuj sie A.l.e.X z mojego punktu widzenia twoje zarobki to smiech na sali. Ale wyszedlbym na bufona, gdybym ci powiedzial czym jest twoj "sukces".
Tzymische - tylko jest mały problem ja nie zarabiam, jestem od 4 prawie lat emerytem :] / więc tym bardziej jesteś wielki :)
edit:
nevermind - nie wiem po co sie wdaje w dialog z czyms takim jak ty :]
3misie
Wrzuc na luz. Wszyscy na forum juz dawno wiedza, ze alex nie bieduje.
Niestety wszyscy rowniez wiedza (kiedys sie nieopatrznie pochwalil), ze jego zloty biznes powstal dzieki bardzo bogatej zonie (no, ale dzis alex oficjalnie zarabia sam na siebie, a nawet jest rentierem :D), wiec nikt nie traktuje jego zyciowych wywodow powaznie :]
Paudyn - Keukenhoff juz odp[uszcze, bylem tam z 4 razy I juz nie mam sily na wiecej:)
zona uwielbia, dzieci uwielbiaja, ja juz mam dosc
Australia jak najbardziej. Fajny klimat, piękna przyroda i wyluzowani ludzie. Dodatkowo jest tak daleko, że problemy Europy nie mają większego znaczenia dla spokojnego życia.
Ten Bahrajn jako raj podatkowy to wcale nie jest pewna rzecz. Fakt, że na dzień dzisiejszy nie ma tam podatków, ale coraz częściej mówi się o VAT czy opodatkowaniu imigrantów (którzy stanowią ponad połowę ludności). Już zaczęli odpuszczać dopłacanie do pewnych produktów czy usług, podrożała benzyna (a dieseli nie ma). Potaniała ropa i AlKhalifa musi prędzej czy później zacisnąć całkiem pasa.
Oczywiście że w Szwecji jest coraz bardziej niebezpiecznie! Tylko niektóre POprawnie polityczne media o tym nie mówią, żeby nie obrażać uczuć pewnej mniejszości religijnej, która uważa się za ''pokojową''.
Z krajów skandynawskich to jeszcze Finlandia nie jest aż taka zalana przez islamistów, ale lepiej najpierw na parę lat wyjechać do UK, starać się o obywatelstwo a jak się dostanie, to lecieć do Australii.
Ale jak to jest, ci prawilni patrioci uciekają do innych krajów jak jakieś "ciapate muzuumany"? Ja rozumiem takie przypadki jak ja - żyd, lewak, cyklista i pewnie ukryty gej - to ja se mogę wyjechać.
Czy imć hinson nie zastanowił się chwilę, że ci Anglicy i Australijczycy podobnie jak on nie chce arabów, tak oni mogą nie chcieć przybłędów z dziury na wschodzie europy?
A ja chciałbym wyjechać do Australii, Kanady, albo najlepiej na Grenlandię ;]
W miejscowości Kangerlussuaq latem jest słonecznie i nawet +20 stopni. Więc to mit, że Grenlandia przez cały rok jest skuta mrozem i śniegiem.
Dla zarobków nie warto wyjeżdżać nigdzie, bo to nie ma sensu, poziom mistrza jedi najłatwiej wymasterować na rodzimej ziemi, za to dla klimatu już można jeśli ktoś nie lubi zimy to ma zawsze fajne części stanów USA, czy Australię, jeśli ktoś lubi dużo śniegu to ma okolice Alp, Alaski, a jak ktoś lubi deszczowe klimaty to ma UK i Norwegię. A jak chce mieć wszystkiego po trochu to jak nic Polska :)
Lubię mieszkać w Polsce, ale w lutym chyba najtrudniej jest mi te słowa wyartykułować. Za długo już nie ma ciepła i słońca.
Polska. Warto pomyśleć jak sie przyzwoicie u nas ustawić i nic więcej nie potrzeba. Klimat kobiety i wszystko inne jest. Jeśli już musi być emigracja (dla mnie zawsze jest to oznaka przegrania - ale cóż takie czasy nie każdy wygrywa) to ja preferuje germanskie klimaty (a te zaczynają się na Niemczech a kończą na Szwajcarii) albo miejsca o dobrych klimatach przyrodniczych i przyjaznym nastawieniu społeczeństwa do życia.
Ja osobiście od dłuższego czasu zastanawiam się nad wyjazdem do Kanady, oczywiście po skończonych studiach.
Japonia, Szwajcaria, Norwegia, Kanada, Nowa Zelandia, Luxemburg, Singapur, Korea Południowa, Islandia, Madagaskar, Etiopia
Rozumiem, że wszyscy, którzy polecają te wszystkie kraje żyli tam i polecają na podstawie własnych doświadczeń? :P
Kilka faktów o Kanadzie
- Niższe zarobki niż w USA, choć mniejsze rozwarstwienie społeczne. Głównie pewnie ze względu na mniejszą ilość czarnoskórych i latynosów (nie tyczy się najpopularniejszych miejsc jak Toronto itp)
- Rynek pracy nie jest taki wspaniały, szczególnie w Albercie i okolicach ze względu na kłopoty na rynku ropy naftowej i gazu. Bezrobocie największe od wielu lat, ludzie mają problem ze znalezieniem pracy. Do 2014 roku Alberta była najlepiej rozwijającą się prowincją i cieszyła się największą średnią przychodów w całej Kanadzie, a teraz jest nieciekawie
- jeśli zależy Ci na tradycyjnych wartościach, to weź pod uwagę, że są tutaj "kościoły" zrzeszające indian, LGBTQWERTY i wszystkich innych, a parady gejów łażą pod oknami i wśród facetów z piórami w tyłku maszerują rodziny z dziećmi. Rząd jest mega lewicowy, a polityka Justina Trudeau to śmiech na sali. Jak chcesz zostać rezydentem, to biały musi wylegitymować się ukończonymi uczelniami, dyplomami, egzaminami z angielskiego, mieć zatrudnienie itp, podczas gdy ludzie z Indii czy innych krajów, gdzie nawet nie ma wojny, ale są kolorowi i pasują do polityki różnorodności dostają papiery i muszą z urzędnikami na granicy dogadywać się na migi gdzie podpis złożyć, żeby dostać papiery
- brak historii, kraj ma 150 lat, nie licz na jakieś większe zabytki. Widziałem 35 letni dąb, który był pomnikiem przyrody ...
- piękna przyroda
- mało ładnych kobiet, duży odsetek otyłości. Wiele kobiet nie potrafi/nie chce wykonywać prac domowych. Nie chciałbym tu żony szukać, chyba że wśród Polek, ale wybór jest ograniczony. Nie ma co za bardzo nastawiać na pyszne obiadki, czy super sprzątnięty dom.
- jedzenie w porównaniu do polskiego jest okropne. Na dodatek wszędzie GMO. Kupno normalnego żarcia to albo stragany prosto od rolników EKO, albo drogie EKO żarcie z supermarketów. Wszystko jest zdecydowanie za słodkie, nawet pieczywo.
- drogo, płatna edukacja, parkingi w miastach, drogie ubezpieczenia. Żeby dobrze żyć trzeba na prawdę DUŻO zarabiać, bo jak dojdą Ci koszty kredytu na dom, utrzymanie samochodu i szkoła dzieci to jest ciężka sprawa. Jak nie masz żadnych zobowiązań, to fajnie pieniądze się odkłada, ale jak zaczynasz sobie układać życie, to zaczynają się schody i generalnie możesz zarabiać 150000$ a i tak kredyt będziesz na długie lata brać.
- Z wielu miejsc drogie i długie loty do Polski
Konkluzja
Chcesz wyjechać na jakiś czas, pozbierać kasę, zwiedzić parki narodowe i zobaczyć jak ludzie żyją w Kanadzie i USA? Rewelacja.
Życie na dłuższą metę? Przynajmniej nie dla mnie i nie polecam, chyba że jedyne co Cię czeka w Polsce to płaca minimalna do końca życia i bieda.
Choć mieszkam już w Polsce, to gdybym się gdzieś miał wybierać to rozważałbym:
- USA - praca zdalna i zaszycie się w jakiejś dziurze, kupujesz dom za gotówkę momentalnie
- Australia, też ze względu na pieniądze
- Nowa Zelandia ze względu na przyrodę i niskie zaludnienie
- Szkocja, bo lubię takie klimaty. Wolałbym Norwegię, ale inny język i głupia polityka względem dzieci i migrantów.
W Wietnamie jest fajnie :)
W ogóle Azja wymiata. Malezja, Tajlandia, Filipiny. Tylko musisz mieć pomysł na siebie.
A ja po pięciu latach pobytu we Francji, wróciłem do Polski, tak jak zresztą mi się "marzyło".
W Paryżu byłem ogólnie całkiem kontent, mimo że po zamachach, "klimacik" w mieście nieco poleciał na łeb. Mógłbym tam zostać dłużej, ale ciągnęło mnie już do kraju. Dobre miasto do wyszumienia się, ale raczej nie do zapuszczania korzeni.
W pewnym momencie uznałem nawet, że już nawet finansowo pobyt tam mi się średnio opłaca, biorąc pod uwagę, że moja działka akurat pięknie rozwija się w Polsce.
I tak, od paru miesięcy mieszkam sobie tutaj... i nie marudzę.
Minas, welcome back. Jakoś miło przeczytać, gdy ktoś mówi, że w Polsce jest ok, przynajmniej pod kątem perspektyw. Akurat ja w chwili obecnej też tak uważam i też nie narzekam. :)
Choć jak z 2 miechy temu wpadłem do Paryża, to nawet mi się tam spodobało i chętnie bym tam wpadł na dłuższy czas. Ale chyba jednak też nie na stałe, może na rok lub dwa lata.
PS: trochę śmiesznie wygląda u nich "zaostrzenie" środków bezpieczeństwa po tych zamachach. Jak odwiedzałem kolegę pracującego w instytucji publicznej, przy wejściu każdy musiał otworzyć torbę/plecak i pokazać co ma w środku, chyba żeby sprawdzić czy przypadkiem nie wnosi jakiegoś kałacha. Oczywiście "ochrona" nawet się nie wysilała, żeby choćby udawać, że rzeczywiście zagląda i można było wnieść co się chce. :)