Wersje demonstracyjne, które były lepsze od pełnych gier
Chyba wam się tytuły filmów pomieszały, bo to o czym mówi Jordan nie ma jakiegokolwiek związku z tytułem (może chociaż jeden przykład lepszego dema od pełniaka, hmm?)
Może nie lepsze od całej gry, ale w zawarty w demie etap z Batman: Arkham Asylum* grało mi się tak jakoś lepiej niż w ten sam etap w pełnej grze.
Nie pamiętam teraz dokładnie, czym konkretnie one się różniły (może w demie było więcej gadżetów? Więcej przeciwników?), ale pamiętam, że gdy grałem w pełną wersję, to przechodząc ten sam etap, pomyślałem coś w stylu: "Cholera, teraz to nie jest aż tak fajne, jak w demie".
*Swego czasu chyba z 20 razy je rozegrałem, w tym po kilka razy pod rząd. I jest to jedyne demo, które przekonało/zachęciło mnie do zakupu pełnej wersji gry.
Half-Life: Uplink
Tak, jak cenie sobie pelna wersje Half-Life, tak na prozno szukac w nim klimatu z dema.
Mam dokladnie tak samo. HL1 uwazam za prawdopodobnie najlepszy single, w jakiego gralem, ale przyznaje, ze rozczarowalem sie lekko nie znajdujac w HL tego, co bylo w Uplink.
Do dzisiaj pamietam, ze czekalem az brat wroci ze spaceru z psem, zebym sam nie wchodzil do kanalu wentylacyjnego :p
Są jeszcze wersje Trial, o których nie wspominałeś. Ściągasz pełną grę na dysk, ale gra działa np. tylko przez pierwszą godzinę. Później możesz kupić grę i ją kontynuować bez utraty postępu. Czyli nie ma tego, że powtarzasz fragment z dema.
Właśnie wersje trial będą zyskiwać na popularności, wśród niepopularnych gier. Przynajmniej na konsolach.
Kiedyś oglądałem horror w którym, ludzie po obejrzeniu jakiegoś tam filmu popełniali samobójstwo. I ja mam dokładnie takie same myśli gdy tylko widzę twój materiał lub słyszę twój głos. Robisz najgorsze materiały w całej historii wszechświata, jesteś tak słaby, że nawet kosmici nie chcieliby cię porwać, bo byś ich zanudził na śmierć !!.
Jednak pod tym względem Jordan ma moje słowa uznania. Siedzi w tym TVgry nie wiem ile miesięcy, zrobił kilkadziesiąt materiałów i dalej gada nie na temat, nieciekawie i monotematycznie jak przy jego pierwszych filmikach.
Chyba nigdy nie widziałem kogoś bardziej nienadającego się do tej roboty.
Jordan powinien być filmowany jak Arasz, od ramion w gorę.
jordan w ogole nie powinien być filmowany
Znowu on?!
Mnie akurat do zakupu gry ostatnio przekonalo ograne wczesniej demo (doom 2016) lets playe nidy nie oddadza prawdziwego ogrania gry. Ponadt bardzo czesto zaczynam demo aby sprawdzic czy gra wogole bedzie mi dzialac. W ten sposob nie nadzialem sie na kilka tytulow ktore pomimo sprlnianai wymogow sprzetowych nie dzialaly sprawnie. Bardzo szkoda ze nie ma juz tej formy reklamy.
W 2004r wyszło podrasowane demo Grand Prix Legends z 1998r
W demku zawarto jeden tor ale wszystkie dostępne z gry bolidy, Nie można grać w tryb mistrzostw ani po sieci więc jest bidnie?
Ależ skąd :) jest pewna fanowska stronka z wielkim zbiorem torów i można je bez problemu wgrać do demka i tak mamy prawie pełną wersję gry bez jej kupowania.
Jak znajdziesz ten tytuł to daj znać. Też dawano temu w to grałem, a teraz nie mogę znaleźć nawet nazwy.
Może jestem nie na czasie, ale nie podniecają mnie męskie kolana ;(
Co do dema Outcasta to właśnie mnie zastanawiało gdzie zniknęła ta plansza w pełnej. Szkoda, że jej nie było bo to moja ulubiona, przechodziłem ją z kilkanaście razy.
Patrzę na te biedne komentarze na GOLu to mam wrażenie, że siedzą tu sami nieudacznicy i dzieci. Jakiś żałosny hejt frustratów o nie wiadomo co. W sumie jedyne co można zarzucić temu materiałowi to spodnie Jordana.
Według mnie tytuł materiału w ogóle nie pasuje do zawartości, bo miałem wrażenie, że Jordan niby coś mówi o wersjach demonstracyjnych, które były lepsze od pełnych gier, ale jednak nie
Pamiętam demo Kozaków dołączone do Clicka chyba na 1,5 roku przed premierą gry. W grze była dostępna tylko jedna nacja (Hiszpanie), ale mapy w grze swobodnej można było dowolnie konfigurować, co przełożyło się na (nie jestem w stanie policzyć, ale z dużą pewnością mogę powiedzieć) setki godzin spędzonych z tym tytułem. Był to też mój pierwszy RTS, w którym na dodatek nie było samouczka, a więc trzeba było rozkminiać gatunek na własną rękę. Rozbudowa bazy, zbieranie surowców, ulepszanie jednostek, czy przechodzenie w XVIII wiek, wszystko to odkrywałem metodą prób i błędów. Myślę, że dzięki temu demu RTSy stały się na dłuuuugo moim ulubionym typem gier.
Myślałem, że materiał będzie o demkach i ich wyższości nad pełnymi wersjami, a tu okazało się, że Jordan krążył wokół tego tematu, a nie mówił na jego temat. Został wymieniony jeden lub dwa tytuły, które rzekomo miały być lepsze, a wyszło na to, że po prostu oferowały inną treść niż w pełnej wersji. Materiał nie na temat, a tytuł znów jest nie zgodny z tym, co jest nam prezentowane. Zupełnie jak u Heda. Ogarnijcie się, bo jest to żałosne. Marketing, żeby przyciągnąć widzów? Taki sam zabieg zrobił Capcom z RE7, który residentem nie jest.
Nie przesadzasz? Wymień choć jeden materiał Heda, gdzie mówi nie na temat. A co do RE to najwyraźniej nie rozumiesz, dlaczego to Resident, a nie inny tytuł, ale skoro piszesz, że Hed robi materiały nie na temat, jakoś mnie to nie dziwi ;)
Wiele materiałów z napisem - "Gramy" to był zwykły wywiad lub rozważania. Można wskazać jeszcze więcej. Resident jest dlatego, żeby Capcom mógł zarobić na nowej grze. Tyle i tylko tyle to oznacza, a skoro uważasz, że jest inaczej, to musisz się cofnąć do czasów PSX'a i pograć jeszcze raz w każdą odsłonę. Mamy tutaj do czynienia z nowym tytułem, który pokazuję, że ma czym postraszyć i budować klimat w przeciwieństwie do RE od 4 wzwyż. Trzeba sprzedać, więc trzeba ściemniać. Tak to wygląda.
Klocuch miałby używanie przy filmach Jordana.. Dla tych którzy nie wiedzą - z powodu nieokreślonej fiksacji na punkcie łysych.
może jakaś zbiórka na spodnie dla Jordana? chłopak tyle inwestuje w gry, że musi chodzić w dziurawych.
Tytuł faktycznie średnio trafiony. Co do tematu to wszystko da się rozwiązać teraz, w dobie gdzie każda gra jest powiązana z jakąś platformą dystrybucji. Otwarte światy nie są przeszkodą, kiedy można robić udostępnienie czasowe. Gry takie są zbyt obszerne, żeby je dobrze poznać w np. 2 godziny, ale już zapoznać się z ogólną mechaniką, feelingiem i tym, jak gra w ogóle działa na posiadanym sprzęcie, to już tak. Problem mógł istnieć tylko przed pojawieniem się platform cyfrowych, ale teraz?
Ach. I jeszcze jedno. Eliminowałoby to argument do piracenia w celu sprawdzenia gry, dając mozliwość sprawdzić grę legalnie. No i nie ma problemu przechodzenia jeszcze raz tego samego etapu. Po zakupie kontynuujemy.
Co to za gierka w 1:29? wspomnienia z dzieciństwa, heh
Tem pan ma podarte spodnie, a dema pomagają graczom uniknąć takich oszustw, jak "Mafia III".
Wersje demo umarły wraz z alfami, betami i tym podobnymi early accesami. Trochę ich dzisiaj brakuje, ale chyba nie mają już one racji bytu.
Umarły u zachodnich devów, bo japończycy ciągle wydają.
Może nie lepsza od pełnej wersji gry ale w wersji demo gry Desperados Wanted Alive była bardzo dobra misja której nie było w pełnej wersji.