Biorąc pod uwagę fakt, że mylisz kierunki proponuje dywan w ulice i zestaw resoraków.
Medico, ty to jestes kompletnie oderwany od rzeczywistosci, albo tatus w ciebie forse pompuje
Cały GOL - koleś chce auto do 6 tysięcy, a dowiaduje się, że w ogóle po co, że nie ma i najlepiej to niech jeździ na rowerze.
Do tego wyzywanie się przez dyskutantów, polityka, podatki, 500+ też i w ogóle wszystko.
Standard.
Teraz trochę inny budżet co kupić za 20tyś.
https://www.otomoto.pl/oferta/bmw-seria-3-318i-e90-z-niemiec-dobra-cena-ID6yFdSz.html#2d2591eb47
czy
https://www.otomoto.pl/oferta/ford-mondeo-ford-mondeo-mk-4-ID6yIAZD.html#78b1384d2c
Witam. Może ktoś polecić jakiś samochód do 6tys.?? Nie mam dużych wymagań byle by komfortowo się jeżdziło.
Zdefiniuj po co Ci auto? :)
Autko miejskie, czy na dłuższe trasy? Będziesz coś lub kogoś przewoził czy raczej samemu? ile km do pracy? ;)
Czy ja wiem czy dłuższe trasy tak do 50km max. może latem trochę dalej. Raczej samemu nie tak 3,4 osoby najczęściej.
Skoda Fabia i opel Corsa C ? :) przez sentyment
plus licz z 4-5 stówek żeby z kilkoma pojechać na diagnostyka (byle nie najbliższego :P) żeby sprawdził szczerze bo się okaże że następny przegląd i oba progi do robienia czy cuś :P
Nikomu bym nie polecał samochodu za 6 tys. zł, nawet wrogowi.
Sam kupilem opla astre f 1996r za 2500 i jezdzi od 4 lat bez problemu, jedynie pompe wtryskowa regenerowalem za 300 zl, wydech zmienilem, rozrzad z pompa wody i tarcze hamulcowe. Suma sumarum wyszlo mnie jakies 3500 po wszelkich remontach.
Potem co prawda dolozylem prawie 2000 na naprawe szkod po przejechaniu dwoch saren (w odstepie dwoch lat), ale gdybym kupil nowsze auto, to koszty naprawy po tych sarnach bylyby kilkukrotnie wyzsze.
Nie kazde tanie auto to szrot, nie jest to limuzyna i cos trzeba dolozyc, ale tanie auto to tanie naprawy. Od tego sa autozlomy by na nich kupowac czesci zamienne :D
Ford Focus, Astra G, Honda Civic.
Podałem trzy propozycje aut, które mimo wieku nadal potrafią cieszyć oko. Są jeszcze Lanosy, Clio i inne, ale sam bym sobie takowego nie sprawił :)
Polecam strone na FB "Pierwszy samochód".
Napiszesz do gościa i wrzuci na swoją tablice co potrzebujesz, wielu ludzi tam ci doradzi co sie zna ;)
Astra 2, focus 1 (ciezej znalezc ale lepsze tylko problem z rdza), octavia 1 passat... Itp
Auta są. Tylko trzeba szukać.
A czy brat uwzględnił w tych kalkulacjach nowe stawki OC? W przypadku młodego kierowcy z niewielkim stażem, z pierwszym samochodem, który ma kilkanaście lat, stawka może być bardzo wysoka i wyniesie pewnie z kilka tysięcy.
ja polecam fiata
proste jak budowa cepa, do tego tanie części dzięki czemu nie drąży kieszeni podczas eksploatacji.
Myślę ze bez znaczenie też jest fakt, ze są ocynkowane
jak fiat będzie pordzewiały itp to znaczy że bity, lub coś takiego więc cza go odpuścić i szukać kolejnego.
jako pierwsze auto w sam raz, ponieważ mają niskie pojemności do ubezpieczenia tanio.
Moja żona kiedyś jeździła Peugeotem 206. 2.0 HDI. Samochód w środku masakrycznie tani i plastikowy ale ,,silnikowo'' nie można było o nim złego słowa powiedzieć.
Pamiętam, że były problemy z tylną belką. Rozsypała się i to rzekomo wada fabryczna francuskich aut z tamtych lat.
Panie ale to tak jak z benzyna. Akcyza jest nie po to ze to benzyna (korooracje by nie pozwolily na ograniczanie sprzedaży) a po to ze "i tak musizz kupić benzyne wiec orzy okazji mozna cie ja tym ograbic"
System dluznego pieniadza Panie. Po prostu zawsze brakuje kasy bo jest oparta na dlugu i odsetkach.
I dodatkowo jest marnowana przez polityków chociazby na bezsensowny socjal i armie urzędników.
Ja bym polecił Nissana Primerę, z tych starszych przed kosmicznym liftingiem. Samochód elegancki,w niektórych wersjach mocny. Praktyczny i całkiem ładny nawet na dzisiejsze czasy. Nadal mamy w rodzinie takie dwa z 98 roku, diesla z 300K kilometrów i benzynę 2.0 z 330K kilometrów na liczniku. Oba samochody teoretycznie powinny być już skończone, a jeżdżą bardzo dobrze.
Ja bym wzial Tesle na raty.
Na szczęście wzrośnie akcyza od tych starych trupów. Więcej z Reichu nie będą ściągać a te szroty, co tu jeszcze jeżdżą, wkrótce ulegną biodegradacji.
Wy zmanipulowani obywatele jestescie tak glu..i ze az glowa boli. Chlopie te akcyzy sa tylko po to zeby napedzic sprzedaz nowych aut najlepiej na kredyt we frankach wtedy wszystkim zrobia dobrze. A jako ze na 500+ trzeba kasy to bierze sie łapówki od branzy motoryzacyjnej i lichwoarskiej i wprowadza i wprowadza nowy podatek od aut. Podwójna korzysc dla socjalistow korporacja da i obywatel da. Tylko ze ludzie znowu zostaja ograniczeni wopny rynek dostaje kolejna patologię. Tak sie wlasnie cofamy zamiast isc do przodu. Zamiast dobrej zmiany mamy zla zmianę.
To do popierajacych kolejny podatek od uzywanych aut .
Ten podatek i wzrost stawek OC to świetna wiadomość. bo obecnie to każdy dziad ma, czasem po dwa albo trzy (sic!, sytuacja z najbliższego otoczenia, dziewczyna z owej rodziny jeździ jednym na wykłady trochę ponad, a może wręcz trochę bliżej niż kilometr od domu!) stare, dwudziestoletnie graty.
Niedługo będzie trzeba na starszych osiedlach (nie tylko tych z płyty, w latach 90. też nie było obowiązku budowania garaży podziemnych) dostawiać podziemne lub naziemne wielopoziomowe parkingi. A korki coraz większe.
Edit: jakby ktoś nie łapał - piszę pół-żartem, wiadomo, forum prezesów, aczkolwiek czasem naprawdę ilość samochodów w "niezamożnej" rodzinie to patologia gorsza niż 20 dzieci i dwoje bezrobotnych rodziców :) Rozumiem jednak ciąg do samochodu, gdy transport publiczny często jest, jaki jest.