Czy jak wjeżdża się samochodem w strefę skrzyżowań równorzędnych to czy rowerzystów też to obowiązuje jak jadą ulicą?
Grrr... w tym kraju jest takie durne przeświadczenie, że rower to taki umniejszony pojazd. NIE MA czegoś takiego jak osobno rower, samochód czy furmanka, wszystko to są pojazdy i obowiązują je takie same przepisy na skrzyżowaniach, światłach, znakach itp. Oczywiście wiadomo że po ścieżce rowerowej nie można jeździć samochodem, ale jak ktoś miałby mi się tłumaczyć że wjechał we mnie na czerwonym i mam go puścić, bo to tylko rower, to śmiechem zabiję.
Niestety, lewackie myślenie, które z murzyna robi "afroamerykania", z marchewki owoc, z pedała normalnego doprowadziło do tego, że przyrząd do ćwiczeń uważa się za pojazd.
^ cooo
/facepalm
I właśnie dlatego powinna zostać przywrócona "instytucja" obowiązkowej karty rowerowej. Przynajmniej.
Jeszcze "kartę pieszego". A na wypożyczenie kajaku "patent żeglarski". I ch... mnie, że chcesz sobie z rodzinką spłynąć rzeczką w której kolan się nie zamoczy.
Ps. Wraca myślenie rodem z PRLu. Kiedyś myślano, że pozwolenia, koncesje itp. rzeczy załatwią wszystko i nastąpi społeczeństwo idealne. ...A patrz, wypadki drogowe jak były tak są i będą. Ludzie z kartą pływacką się topią. I tak dalej.
Viti
Generalnie masz rację i nic nie zastąpi użuwania mózgu, ale skoro już uznano, że rowerzyści muszą poruszać się po jezdni, to stwierdzenie, że powinni znać reguły tam panujące jest logiczną konsekwencją.
Matysiak G -> Ale karty rowerowe nic nie zmienią. Stop. Zmienią jedno. Policja będzie zawalona wnioskami i egzaminami, będzie burdel na komisariatach. Ludzie będą musieli wyskoczyć z kolejnej kasy i przeznaczyć ją na kartę, zamiast na zakupy. Ci co nie będą mieli karty (bo nie zdadzą egzaminu), będą ganiani przez policję i straż miejską. Będą idealną grupą do nabijania statystyk.
Zamiast karty rowerowej lepiej zrobić tak jak było dawniej. W szkole podstawowej przychodził, wtedy jeszcze, milicjant na godzinę wychowawczą i mówił dzieciom krótko o bezpiecznych zachowaniach na drodze. Można by to jeszcze połączyć z wręczeniem odblasków dla dzieciaków. Tak nie lepiej?
Hellmaker
Z niewiadomych przyczyn zakładasz, że autor wątku jest rowerzystą. Wielu kierowców nie wie albo nie chce przyjąć do wiadomości tej jakże rewolucyjnej tezy rower=pojazd.
Bo to nie pojazd tylko urządzenie do ćwiczeń.
Hehe... Wiem, że sobie jaja robisz, ale masz zdjęcie
Kompania urządzeń do ćwiczeń 36 pułku piechoty:)