Ale się trafiła kumulacja. 60 baniek do wyjęcia za trafienie 6 cyfr.
Zastanawia mnie czy po takiej wygranej to mafia przychodzi do człowieka po haracz albo z zaoferowaniem ochrony? Dla mnie to ściema.
Ja jakbym takie coś wygrał to bym kupił hokejowe Zagłębie Sosnowiec albo kupił aukcje w Legii Warszawa xD
Tak, tak...do wygrania......juz bylo jedno losowanie ktore pokazalo jak to sie naprawde odbywa :) Powodzenia w finansowaniu czyjejs "wygranej" :) Ja nie gram i nie bede gral, szkoda kasy, wole isc cos zjesc :)
Btw, dziwne, ze zyje juz tyle lat, znam sporo ludzi....i nikt nigdy nie slyszal nawet by znajomy, znajomego,znajomego,znajomego,znajomego,znajomego,znajomego,znajomy wygral jakas wieksza kase w lotto :)
Znajomy wygral, zalozyl mala siec sklepow, silowni, kupil kilka nieruchomosci, wybudowal dom, kolo 10 lat temu, nie wiem ile, na pewno 5m+. Praktycznie nikt z otoczenia nie wie na pewno, duzo ludzi mysli, ze to "mafiozo" co jest mu bardzo na reke. Wczesniej 30 lat latal na taksowce. Do tego kolezanka kiedys trafila chyba mocna piatke, w kazdym razie kupila 2 mieszkania w miescie wojewodzkim.
Wiem, ze glupiego to i tak nie przekona, bo spiseg wszedzie :) A i kolega ostatnio sprzedal firme za ponad 200m (tutaj sie nawet mozesz domyslic kto :)), zawsze sie usmiecham jak slysze Januszy mowiacych "skad te ku#%y pieniadze maja" o innych :)
moje!
U mnie w mieście obok gość wygrał jakoś 14 baniek. Do dzisiaj nie wiadomo gdzie jest, czy wyjechał albo może jakaś "mafia"? :D
W każdym bądź razie wszelkie info i słuch o nim zaginął. A było to parę lat temu.
Wiarolomca twierdzisz że nie da się trafić 6?
Da sie, 6 trafi jakis ziomek znajomy :) Oczywiscie automat ladnie wyliczy jakie liczby nie ostaly skreslone przez obywateli, i wybije akurat te liczy ktore ma znajomy ziomek zarzadu :) Bo gdyby to bylo uczciwe to moglbys puscic kupon nawet 5 minut przed losowaniem :) Ale wtedy kompy by nie zdazyly wyliczyc liczb, ktorych nikt nie skreslil :)
Danuel -> pierdoły opowiadasz.. Przecież reptilianie to rdzenni mieszkańcy Ziemi wywodzący się z dinusiów, gdy ta była jeszcze płaska! Owszem, Annunaki z Nibiru odwiedzali Ziemię Falconem 9 przy peryphelium i zostawili swoje próbki DNA na Ziemi. potem owo DNa nauczylo się wytwarzać metal (reptilianie tego nie umieli, cały czas chodzili na golasa), dokładniej hełmy, po to by uchrornić się przed umiejętnością kontroli umysłu reptilian. I w taki oto sposób "człowiek" zdominował świat. A było to 2016 lat temu...
Wiarołomca - sam znam jednego typa, który trafił kilkaset tysiączków w multi multi. Nie są to miliony, ale lottowygranych było w tym kraju paręset, więc statystycznie rzecz biorąc, od jednego zwycięzcy loterii dzieli cię pewnie raptem z 3 znajomych.
Ja wiem, ze to jest podatek od marzeń i szanse są mikre (bo mniej więcej kazda osoba mieszkająca w tym kraju, wliczając w to niemowlęta i staruszków z alzheimerem, musiałaby kupić jeden los), ale i tak zawsze puszczę kuponik przy takich absurdalnych kumulacjach, bo tę dychę nie zbiednieję. Rozumiem, że wszystkie losowania lotto są ustawione?
No to jestes pierwsza osoba ktora kogos zna...super :)
Chcecie to grajcie, dla mnie jest to sciema :) Ale jak komus sprawia przyjemnosc to uczucie ze moze wygra to czemu nie :)
Okolo 16 lat temu moj kuzyn tez wygral troche, jakies pol wartosci nowego wowczas Matiza.
ale od tego czasu to faktycznie, moze Lotto juz jest ustawione :)
No to jestes pierwsza osoba ktora kogos zna
Wiarołomca nie zna nikogo, kto wygrałby w grach liczbowych. Ergo - nikt nigdy nie wygrał w grach liczbowych.
To jest prosty hazard z małym prawdopodobieństwem wygranej, ale tez obarczony niskim ryzykiem, nic więcej. A opowiastki o tym, jak to za PRLu się wygrywało więcej, a teraz komputery szmery bajery ustawiają wyniki, że kumulacje są fałszywe tralalala to jest snucie teorii spiskowych. Wyników nie trzeba nijak ustawiać przy tak niskim prawdopodobieństwie wygranej, ot i cała tajemnica. Nigdy nie trzeba było, czy to komputer, czy pompka do penisa zasysająca kulki, czy Sierotka Marysia wybrana z widowni - nic nie zwiększa ani nie zmniejsza moich czy twoich szans na wygraną, prawdopodobieństwo dalej jest takie samo. Wszelkie technologie obciążania kulek, lżejszych kulek, komputerowych machinacji nie zadziałałyby z prostego powodu - skoro jest to wał, przy którym łapska macza dziesiątki, setki, albo i tysiące osób, to po tylu latach po prostu wyszedłby to na jaw. Przypisywanie niesamowitych, nadnaturalnych zdolności ukrywania prawdy ludziom tak niekompetentnym, jak rządzący to jest niesamowita przypadłość wielu narodów.
To czemu pomimo tylu lat dalej nie znalazlem osoby ktora by znala kogos kto za kogos kto kogos zna kto wygral w lotto ? :)
Chcesz to graj, ja wyrazilem swoje zdanie na ten temat :) Wole isc na kebsa :)
To czemu pomimo tylu lat dalej nie znalazlem osoby ktora by znala kogos kto za kogos kto kogos zna kto wygral w lotto ?
Może po prostu wygrywający cenią sobie dyskrecję i zamiast trąbić na lewo i prawo że oto stali się posiadaczami małej fortuny, robią wszystko aby wiedziało o tym jak najmniej osób ? Hmmm....
A ja nie znam żadnego zawodowego piłkarza osobiście, nawet nie znam kogoś kto zna zawodowego piłkarza, nawet nie znam kogoś kto by znał kogoś który zna kogoś i co teraz? Na świecie nie ma żadnych zawodowych piłkarzy a te wszystkie mecze to jakieś ustawki albo hologramy?
W Polsce jest 40 milionów ludzi a wygrywa jedna to pomyśl dlaczego nie znasz nikogo? Bo może masz mało znajomych albo Twoi znajomi tak jak ty w to nie grają a ich znajomi też nie grają?
o mam jeszcze jadna osobe: zona technika z ktorym pracuje w obecnej firmie 2 lata temu wygrala jakies 400tys funciakow.
Znam trzy osoby, które wygrały. Jedna 9 milionów, dwie pozostałe kilkaset tysięcy. Wszystkie trzy obecnie mają więcej długów niż wygrały.
Nie mniej, tez uważam to za niezłą ściemę. Raz za czas dadzą komuś zgarnąć okłapy, a prawdziwą kasę dzielą między siebie.
Tak się kończy hurraoptymistyczne podejście "bo mam kase" duży dom, jakaś wypasiona fura, a te pieniądze kiedyś się rozejdą,... :)
Dlatego gdyby mógł wybać, wybrałbym ekstrapensje, 15 kantów na kwartał przez 20 to całkiem niezła kasa :)
To jest właśnie jedno z przekleństw tak dużych wygranych. Większość ludzi nie jest zwyczajnie przygotowana na nagły zastrzyk takiej gotówki i zamiast rozsądnie z nich korzystać woli od razu polepszyć swoje życie doprowadzając się przy okazji do masy długów.
Ten co wygrał 9 kupił sporo ziemi, postawił restaurację, salę weselną. Szło mu to całkiem dobrze. Przegrał po kilku latach z konkurencją, obecnie próbuje to sprzedać od kilku lat. Najpierw za 9 mln, później za 7, obecnie chyba wisi za 3 od roku. Praktycznie 1/3 wyjściowej ceny i nadal kupca brak.
Większość ludzi obracających tysiącem-dwoma miesięcznie nie ma pojęcia co zrobić z taką kasą, a do życia na wyższym poziomie łatwo się przyzwyczaić.
Takiej sumy nie pozwolą zgarnąć jednemu cieciowi :)
Będą pewnie ze 3 szóstki.
wygrywa się tylko złotówki, każda gra ma taką właśnie przemienność: różne wartości potrafi przemienić na złotówki. Ale odwrotnie… nie da się, niestety.
Ja znałem z widzenia młodych ziomków co wygrali główna wygraną w totka na jednej z biedniejszych dzielnic Gdańska.Po jakimś czasie "wozili" się limuzyną po dzielni.
wczoraj trafilem 3jke w plusie wiec 10zł :> - od czasu do czasu wpadnie 4rka ale nigdy nie mialem nic wiecej..
Mój wuja w keno wygrał 10 kantów. Sam w lotka gram od czasu do czasu i tylko raz trójka mi wleciała, 24 zł :)dobieram sobie zawsze do pełnej kwoty zdrapki-często chociaż ta zdrapka się zwróci :)
Dzięki Bartku :)
24zl to za 3 trafione jest.
Kilka lat temu, na czwartym roku studiów wleciała piątka. Mój Ś.p. tato obstawił dla mnie numery, jako że zawsze miał szczęście w grach losowych.
Nazywam to szczęściem w nieszczęściu :D. We wszystkich wielkich kumulacjach przeważnie zdobywam jakieś dwójki, trójki, a tu piątka... nosz cholera, nie wiadomo, czy się cieszyć, czy płakać.
Postanowiłem się cieszyć, bo nic lepszego mi nie pozostało.
Nie macie co grać, pula i tak trafia do mnie, bo w przeciwieństwie do 99,99% z Was, ja wierzę, że to nie jest ustawione i mi się ta kasa by przydała, a Wy byście wydali ją na głupoty :P Dlatego też pogódźcie się z faktem, że 60 myljonuf będzie moje :) Poza tym marzę o tym codziennie, śnię o tym przynajmniej raz w tygodniu, więc coś musi być na rzeczy ;) To, że akurat trafię w końcu 6 to jest więcej jak pewne, może nie teraz, może nie za rok, ale trafię. W każdym razie jeśli ktoś mi zacznie zaraz gadać, że zna kogoś kto trafił i ma mniej niż przed losowaniem, albo lepiej: narzeka, że nie ma co robić, że praca uszlachetnia itd to powiem jedno - dajcie mi tą osobę, zamienię się z nim ;)
PS - są jeszcze 3 powody, dla których na pewno trafię:
1) Ostatni wyszedłem z Carrefoura
2) Po powrocie na parking, na którym nigdy nie ma miejsca było wolne akurat to miejsce, z którego wyjechałem
3) Przynajmniej 2 razy w miesiącu trafiam trójkę, a 2 razy w roku czwórkę. Pora na szóstkę :)
To też, ale wtedy nie będzie mi potrzebna :p
nigdy w zyciu nie gralem i nie zagram w lotto
gardzę!
Cieszy mnie to. Zwiększysz mi szansę :)
w jaki sposób to zwiększy Ci szansę? Co najwyżej o ciut zmniejszy pulę. Szansa jest stała.
Ale rośnie szansa że im więcej osób zagra, tym więcej osób skreśli ten sam zestaw liczb
Słyszałem o gościu z mojej gminy który wygrał około 150 tysiączków gdzieś w latach 90tych. Wszystko przepił. Ale bal miał konkretny i długi, doszło do tego, że zamawiał taksówkę z sąsiedniego miasta żeby mu flaszkę przywiozła bo przecież Pan sam dupy nie ruszy.
Czytałem też o gościu który wygrał ponad milion w latach 90tych, zainwestował, kupił sobie dyskotekę. Teraz jest bankrutem.
Bo ludzie są tempi. Ja od lat przygotowuję się na wielką wygraną. Dla mnie niepojęte jest to, jak wygrywając nawet milion być potem bankrutem.
1) Ostatni wyszedłem z Carrefoura
2) Po powrocie na parking, na którym nigdy nie ma miejsca było wolne akurat to miejsce, z którego wyjechałem
3) Przynajmniej 2 razy w miesiącu trafiam trójkę, a 2 razy w roku czwórkę. Pora na szóstkę :)
Bo ludzie są tempi.
Coś czuje, że właśnie tacy 'gotowi' ludzie jak Ty przewalają taka kasę najszybciej, bo im odwala :)
Bo ludzie pewnie myślą, że z milionami to już wszystko mogą. Często kupują drogie samochody, wille z basenem a przecież to wszystko trzeba jeszcze utrzymać a koszty tego są ogromne. Inwestują, otwierają coś a się potem okazuje, że to nie przynosi zysku, tylko straty.
I po pewnym czasie tu wydatek, tam wydatek, tu coś trzeba zapłacić, tam coś kupić i nie ma milionów :(
Moim zdaniem z taką kasą to też trzeba umieć żyć :(
@2up - Mylisz się. Ja się na wygraną przygotowuję od lat, a inni żyją z dnia na dzień i to im odwala, bo nagle dostaną kupę siana i nie wiedzą za co się zabrać. Ja mam wielkie plany ;)
@up - w pełni się pod tym podpisuję. Dlatego tez ludzie nie będący tak przygotowani na wygraną jak ja nie powinni bawić się w lotto, czyli dlatego apeluję do większości z Was - nie grajcie, bo ta wygrana mi bardziej się należy :P
Przecież z taką kasą można byłoby spokojnie żyć przez wiele lat... dajmy na to po 3k na miesiąc. Nie trzeba kupować od razu drogiego auta, willi albo jachtu...
Załóżmy, że wygrywa 20 latek i załóżmy, że pożyje jeszcze 70 lat.
Każdy rok ma 12 miesięcy więc 70 x 12=840
Wygrywa 60 000 000
60 milionów / 840 miesięcy=71 428 zł
Czyli przez 70 lat jesteś w stanie żyć tak gdybyś zarabiał miesięcznie 70 tysiączków polskich złotych. Trudno jest przepić czy zbankrutować z takimi pieniędzmi chyba, że ktoś nakupuje sobie samolotów, samochodów i kilka domów w różnych zakątkach świata i będzie robił bale niczym Jordan Belford.
Takich pieniędzy nawet fizycznie nie da się stracić poza ofiarowaniem ich komuś w całości. W zasadzie mając tylko 1/6 tego można śmiało żyć na labie do końca życia, ale sądząc po komentarzach chyba nieliczni by to potrafili ;)
od początku forum co rok są tu nasze GOLowe marzenia i spusty co byśmy nie zrobili z wygraną, ale nikt się otwarcie nie przyzna ile już hajsu jest do tyłu
sam nigdy nie puściłem losu, w sumie nie wierzę w takie bzdury.
Na 6 w lotto można czekać do usranej śmierci, kto tak robi, żal mi go,,,
Mi wystarczy, że mam średnio 450€ tygodniówki i mogę realnie marzyć i patrzeć jak kwota na koncie rośnie z tyg. na tydzień. Do tego dochodzi kasa za urlopowe i wakacyjne...
Sam pracuje na moją przyszłośc i niedługo inni będą pracowac na mnie jak zjadę do PL i rozkręcę swój mały biznesik.
Pieniądze zarabiam nie dla pieniędzy tylko po to aby być w 100% niezależnym
https://www.youtube.com/watch?v=hinKAtbL05I
Znajdź mi ten jacht kosztujący 60 milionów lub w ogóle coś co tyle kosztuje. Noe oszukujmy się: za to mam pół Pragi Warszawskiej :p
Nie masz pojecia o realnych kosztach prawdziwego luksusu. Za 60 zlotych baniek poszalejesz kameralnie tak naprawde, nic spektakuralnego nie machniesz.
Mutant z Krainy OZ, uzupełniając Twoją wypowiedź wrzucam bardzo ciekawy wpis z Reddita (podstawowy angielski wymagany): https://www.reddit.com/r/AskReddit/comments/2s9u0s/what_do_insanely_wealthy_people_buy_that_ordinary/cnnmca8
Co ciekawe, wg autora mając 60m PLN (~$15m) łapiesz się tak naprawdę na do najbiedniejszej klasy ludzi bogatych i wciąż musisz myśleć o pieniądzach, bo zdecydowanie NIE stać Ciebie na wszystko. Oczywiście realia w US i PL są inne, ale i tak fajny opis perspektyw "na życie" ludzi bogatych, szczególnie ważny dla osób, które planują kiedyś zostać miliarderami (a kto nie planuje?) ;)
Grunt, że fizycznie nie jesteś w stanie tego wydać ;)
Ja co prawda nigdy realnych pieniędzy nie wygrałem, ale za to pochwalę wam się mega jackpotem w Subway Surfers :)
Oczywiście cały ten hajs przepierdoliłem w trymiga, kupując te różne deski i inne duperele. Ciekawe, czy zrobiłbym podobnie, gdybym trafił szóstkę w lotku ;D
Trafiona czwórka, ale nie wiem co to znaczy oprócz przej**anych 60 baniek hehe
Hydro - 60 milionów to nie jest mało, ale to mniej więcej tylko co cena dwóch dobrych domów np. Sopot / Warszawa, lub zamieniając na euro ok. 15 milionów na dom np. w Hiszpanii. To jest b. dużo dla przeciętnego człowieka, ponieważ powyżej 10 milionów które ma się np. na życie przestaje istnieć rozmowa o pieniądzach, ale jeśli chcesz za to coś kupić w formie nieruchomości okazuje się że jest to tylko ileś tam.
mohenjodaro - niestety, ale aby wygrać trzeba grać, więc ludzie marzą. Sam bym się ucieszył jakby mi na konto wpłyną przelew od Totalizatora Sportowego na sumę 54 milionów :)
Na tych naiwnych frajerach... ops chciałem powiedzieć marzycielach... lepiej trzepie się hajs niż na pożyczkach u bociana czy innym łongu xD. Powinni zrobić coś podobnego z podatkami, płacisz i masz 1 szanse na 10000000000000000000000 że wygrasz jakieś ochłapy z pańskiego stołu.
zhańbiłem się, zagrałem, ch... wygrałem
A najbardziej i tak śmieszą ludzie, którze wszem wobec i każdemu z osobna ogłaszają jacy to wszyscy są naiwni a oni są jedynymi rozsądnymi na planecie. Beka.
Dokładnie, dlatego ja nie zamierzam przestawać grać ;)