Hej, w sierpniu wybieram się do Grecji a konkretnie na jedną z wysp Zakhyntos i zastanawia mnie jedna sprawa. Jak tam wygląda sytuacja z tzw. Uchodzcami. Jak do tej pory mało interesowałem się sytuacja w tamtych rejonach, a dziś właśnie przeczytałem ze na wyspie Lesbos gdzie ponoć znajduje się obóz dla imigrantów wybuchły jakieś zamieszki. Nie wiem czego sie spodziewać, czy jest czym sie martwić? Moze ktos ma szersze pojecie i sie podzieli. Dzięki.
Byłem w tamtym roku w Zakhyntos - super sprawa - wyspa Lobos znajduje się chyba z drugiej strony grecji - bądź co bądź żadnego paciatego na zakhyntosie nie uświadczysz. Polecam przejechać całą wyspę kładami - odwiedzić wszystkie zatoki i popłynąć w rejs statkiem (całodniowy) super woda extra widoki - moje najlepsze wakacje. Wizualnie trafiłem do super hotelu nad sama woda :P blisko do rynku itp - niestety jak trafisz hotel w centrum to będziesz się bujał na plaże - zapomniałem nazwy mojego ale bez wątpienia powiem że był to najlepszy hotel na wyspie - mimo że nie był najdroższy
Zakynthos, na szczęście, jest zupełnie nie po drodze uchodźcom, także luz. Sama wyspa rewelacja, mnóstwo atrakcji, które zazwyczaj są umieszczane na folderach promujących Grecję, choćby taka Zatoka Wraku !
No niestety muszę Cię rozczarować tzw. Polak, jest tam narażony na wiele niebezpieczeństw. Zgwałcą cię, obrabują z 500 zł flaszkowego i na koniec nawrócą na islam. Ja bym pojechał nad nasze piękne narodowo-patriotyczne morze.
O nie! Ktoś przeczytał o zamieszkach z uchodźcami w roli głównej i pyta czy jest jakieś zagrożenie bo jedzie tam na wakacje. Co za ciemny polaczek cebulaczek, pewnie jeszcze katol i zacofany pisowiec. Muszę go wyśmiać i napisać komentarz kompletnie nie na temat! Oczywiście muszę wpleść coś o pisie i patriotyzmie.
Boże, jaki z ciebie frustrat i napinacz. Do tego stopnia, że wpierdalasz te swoje mundrosci do wątku w którym ktoś rozsądnie i bez jadu zadaje logiczne pytanie.
W zeszłym roku byłem na wyspie Kos, na której rzekomo roiło się od imigrantów. No tak, roiło się... obok posterunku policji, gdzie czekali na papiery, żeby przedostać się wgłąb kontynentu. Jest spore prawdopodobieństwo, że w okolicach hotelu, typowych punktów turystycznych, czy nawet w środku miasta nie zobaczysz żadnego z nich, bo po prostu nie mają żadnego interesu, żeby tam przebywać.
Dzięki wielkie za wszystkie odpowiedzi, spokojnie polskie morze też odwiedzę w tym roku :> a hotel to juz zaklepany mamy kilometr od plaży, więc fajna sprawa.
Bywam w tym południowym regionie jak w Grecji (chociaż głównie w Atenach), na Malcie dosyć regularnie i nie widzę problemu z uchodźcami. Jest może więcej ludzi w kawiarniach (np. kupyują jedną kawę za 1e i socjalizują się cały dzień), ale na ulicach tego nie widać.
Co kilka miesięcy bywam w Grecji (głównie Ateny)
Tydzień temu wróciłem z Aten.
Każdy pytał mnie (słyszac, że lecę do Aten) o to czy się nie boję Uchodźców.
Jak dla mnie pytanie było szokujące.
BO Uchodźców de facto nie ma.
Więcej jest pijanych Polaków niż Uchodźców..
Ja wybralem Majorke i licze na to ze mnie niemile niespodzianki nie spotkaja.