mohenjodaro - nie, to nie jest żart. rano koło 7-8 idzie jedna butelka 2l, a po obiedzie druga. Czasami jak siedzę do rana, to również muszę wypić. Ciągnę już tak od 2 lat, niedawno miałem badaną wątrobę i wszystko jest jak najbardziej cacy.
Jeśli tak, to jakie ?
Bardzo rzadko, ale jak juz, to tylko zielonego blacka. W zasadzie dla smaku a nie dla watpliwego efektu.
10-15 dziennie. Tyrka w kopalni.
Już nie piję i wątpię, bym kiedykolwiek do nich wrócił.
Po pierwsze, są bardzo szkodliwe, jeśli nawet występuje po nich uczucie lepszego samopoczucia i większej ilości energii, jest to kosztem naszego zdrowia. Jeśli nie teraz, to w bardziej zaawansowanym wieku, każdy wypity energetyk da o sobie znać. Osobiście wstyd mi, że tyle ich wypiłem, a na ludzi, którzy je piją patrzę z politowaniem. Picie energetyków nie ma absolutnie żadnych zalet. Dla tych, którzy potrzebują kofeiny (z różnych powodów) znacznie lepiej wypić kawę, ktoś może powiedzieć, że nie lubi, ale warto poeksperymentować i stworzyć taką, która będzie nam smakowała, załagodzić smak kawy dużą ilością mleka, lub cukru i śmietanki. Znacznie lepiej udać się do popularnych w Stanach - Starbucks'ów, niż po puszkę energetyka. Ponadto koszt kawy zrobionej samodzielnie jest mniejszy, niż porównywalna ilość energetyka.
Od siebie polecę kawę z masłem (nie mylić z margaryną), nie jest to mój wymysł, jakiś czas temu pisało się nawet, że jest ona świetnym sposobem na schudnięcie, choć zapewne burzy to pogląd większości na odżywianie i na to, że tłuszcze wpływają na tycie, otóż nie mają one z tym nic wspólnego, ale to temat na inną okazję. Wracając do kawy z masłem (tzw. kawele z masele) pobudza mnie ona bardziej niż swego czasu litr energetyka. Pozdro :)
Wszystko jest dla ludzi. Raz na jakiś czas można wypić. W moim przypadku - raz na pół roku.
Kiedyś piłem ostro. W szczególności z wódką. Teraz już nie, szkoda zdrowia na ten szajs.
Od jakiegoś czasu tylko woda + napoje z wyciskanych owoców.
Czasem, ale teraz ju malo co....przerzucilem sie na kawe, bo zdrowsza :) Energetyk jak nie ma czasu na kawe a potrzeba pobudzenia
Pijemy.
W moim przypadku tylko Tiger. Wszystkie Red Bull'e, Burn'y i inne szajsowate napoje rodem z biedronek/tesco to dla mnie jeden i ten sam crap różniący się jedynie ceną. Oczywiście piszę o smaku, bo w działaniu wszystkie są zbliżone :p
Przecież wszystkie ten sam skład praktycznie mają...
Ogólnie nie pijam.
Niestety piłem jako dzieciak, potem jak pracowałem na nocki to sila rzeczy bo za kawa nie przepadalem. Do tej pory lubie smak energetykow ale po paru łykach zaczyna mnie łupać serce wiec nie pije zadnych. Sporadycznie kawe
Wolę unikać tego szajsu, bo i tak prawie nie działa. Nie raz takie zmęczenie, że i tak zasnąłem od razu po wypiciu.
Black Sex polecam, pyszna sprawa.
Nie pije. Sprobowalem raz w zyciu, uczac sie do matury. Tak wszyscy zachwalali RedBulle, ze niby uczyli sie wszystkiego dwa dni przed sprawdzianami i zdawali. O malo qwa nie oblalem matematyki. Stwierdzilem, ze to wszystko jest gowno warte...
Piłem tego bardzo bardzo dużo, więc teraz tylko woda (moze byc smakowa) plus ewentualnie soki. Napoje gazowane sporadycznie. Mimo wszystko, nie polecam picia tego w dużych ilościach, szkoda zdrowia.
Ja byłem uzależniony od Monstera. Piłem codziennie rano w pracy. Gdy odstawiłem go na kilka dni czułem pewnego rodzaju głód (podobne zjawisko przy odstawieniu papierosów, narkotyków etc.)
Na początku nie wiedziałem co mi się dzieje. Myślałem, że po prostu zbyt mało spałem czy coś w tym stylu.
Wszystko jest dla ludzi oczywiście z umiarem.
Obecnie bardzo sporadycznie sięgam po energetyki. Wolę wodę (nawet smakową) lub 100% soki (chociaż te 100% to też przekłamane jest :P )
Czasem sobie kupię, lubię wypić dla smaku, nic poza tym, bo działa na mnie nijak.
Black, Rockstar, Tiger, Redbull. Chciałbym spróbować Monstera bo nigdy nie piłem, a niby dobry jest.
Piłem sporadycznie jeszcze do niedawna, lubiłem dla smaku wypić zielonego blacka lub zwykłego burna, gdy miałem za sobą nieprzespaną noc, chociaż zawsze wiedziałem że to dziadostwo. Obecnie staram się pić tego jak najmniej lub wcale.
kiedys pilem duzo, ale ostatnio mam wrazenie, ze mi one nie slużą, zamiast dodać energii to się po nich czuję... dziwnie
Tak. Kawy nie lubię, a pracuję 14 godzin dziennie. Piję okooło 4-6 litrów na dzień.
jesli to jest zart, to moze to jakos zaznacz, jesli prawda... moim zdaniem to jest dawka bardzo niebezpieczna dla zdrowia lub zycia
Pije nie raz tylko dla samego smaku, bo pobudzają maksymalnie tylko przez godzinę
sok nie jest wiele zdrowszy chyba ze mowimy o PRAWDZIWYM swiezym soku ktory kosztuje troche wiecej jak energetyki
kupuje monstery jak sa na promocji, czasem wypije tego lidlowego ale rzadko
Po co? Bo kofeina. Kawy nienawidzę, a siedząc tyle godzin ile ja przy komputerze, oczy już od samego początku są zmęczone, a przy tym ja również. Jak mam trochę wolnego czasu, to rower/spacer i to też pobudza, ale jednak chociaż jedną butelkę z rana muszę wypić.
Na pewno nie BE Power z biedry
Już nie.
1. Za dużo płynu co za tym idzie sikać się chce.
2. Po okresie pobudzenia następuje drastyczny dół. Jakby mi kto zasilanie odłączył.
Już nie, ale przez brak kasy. Gdyby nie ona pił bym po 5 dziennie.
Od jakiegoś czasu tylko woda + napoje z wyciskanych owoców.
takie napoje z wyciskareczki są zajeb.... http://terapiasokami.pl/wyciskarka-kuvings-b6000?gclid=CMueyMyfk8wCFckV0wod4IsHMw
spoiler start
nie, nie jestem botem
spoiler stop
ja tylko w wyjątkowych sytuacjach, według mnie nie ma różnicy między energetykiem za złotówkę z Lidla a kilka razy droższym "markowym" energetykiem,
za to całkiem nie jestem w stanie pojąć ludzi, którzy piją to dla przyjemności i np. dwa razy dziennie. Jak ktoś myśli, że może pić energetyki bezkarnie, to niech sobie poczyta to: [link] - zwłaszcza kolesi się to tyczy...
Bardzo rzadko, tylko gdy jestem zmęczony; i tak nie więcej niż jedną małą puszkę, bo zazwyczaj tyle mi wystarczy na pobudzenie do wieczora.
Nie, bo to shit. Jakbyście wiedzieli ile organizm musi znieść żeby wywalic to dziadostwo to byście nigdy tego już nie próbowali..
Czasem sie wypije, aczkowliek nie uważam tego za ani dobre, ani pobudzające. Wole juz jakiś jogurt pitny :D
Tak. Kawy nie lubię, a pracuję 14 godzin dziennie. Piję okooło 4-6 litrów na dzień.