Wydaje mi się, że to zjawisko ma jakieś głębsze podłoże.
Używanie Google powinno być pierwszą i najważniejszą rzeczą, którą młoda osoba uczy się na informatyce w szkole.
Pierwszy wynik w google na pytanie "O co by dziś zapytać na forum?"
http://www.ang.pl/forum/pomoc-jezykowa/63810
Jak sformułować pytanie: co dzisiaj robiles?
czy to by bylo jakos tak:
what did you do today?
Niektóre odpowiedzi na niektóre pytania są już przestarzałe i nieużyteczne jak np. w kwestii sprzętu komputerowego, typu "karta graficzna do 400 zł", część pytań wpisana w google przenosi do wątków na forum gdzie moderzy mądrzą się bardzo pomocną odpowiedzią, że "było 1000 razy, na przyszłość używaj wyszukiwarki albo ban".
spoiler start
... na pozostałe 80% problemów google faktycznie pomaga znaleźć właściwą odpowiedź :)
spoiler stop
A zdajesz sobie sprawę, że wyniki wyszukiwania w google można filtrować m.in. przez zakres dat z jakich mają pochodzić? Jak wpiszesz "karta graficzna do 400 zł" i ustawisz tylko wyniki z ostatnich dwóch miesięcy to będzie miało więcej sensu.
Używanie Google powinno być pierwszą i najważniejszą rzeczą, którą młoda osoba uczy się na informatyce w szkole.
Gdy ktoś zada pytanie na które można znaleźć odpowiedz na googlach, wątek dobija kilkuset postów.
A jak próbujesz dowiedzieć się czegoś trudniejszego do znalezienia - ZERO odpowiedzi. True story, przerabiam to na tym forum od 10 lat.
Pamiętam jak kiedyś na polskich forach internetowych było tak, że na prawie każde pytanie ludzie odpowiadali coś w stylu "google nie gryzie", "sprawdź w google" itp.
Doszło do tego, że jak się szukało czegoś w google to często się trafiało właśnie na takie wątki i jedynie co można było się dowiedzieć o poruszanym problemie to własnie by poszukać go w googlach xD
To było jakieś 10 lat temu, jak neostrada była na topie.
Gdzie jest mój avatar na przykład :P
Większość odpowiedzi na pytania zadawane na forum można znaleźć w minutę na Google.
... które odeślą na forum, gdzie ktoś zadał pytanie, bo na pewno nie na stronę z fachową poradą.
Oczywiście o ile jest to pytanie proste. Na te trudne odpowiedzi znajduje się także na stronach www... oraz forach - ale tylko anglojęzycznych. No tak, w UK i USA sami kretyni! Nie to co polska szalchta
Podstawowe pytanie brzmi: do czego służy forum dyskusyjne?
Do zakładania tysiąca wątków? A może do traktowania go jak własny folwark a innych jako osobistych pomocników?
Ja rozumiem jakiś użytkownik co siedzi tu lata i ma n- postów czegoś nie wie - on dał coś od siebie. Gdy widzę juniora co ma [0] i pisze: "ale tu cebula" no to sorry.
Źle nazywane tematy (typu "Poważny problem" albo "Pomocy") czy nieprecyzyjność podawanych informacji tym bardziej utrzymują mnie w przekonaniu, że część ludzi nie potrafi "używać" internetu.
Tu nawet nie chodzi o umiejętność używania internetu a bardziej podstawowe i co jest dla mnie przerażające, brak umiejętności zdawania konkretnego pytania. Niejednokrotnie już zdarzyło mi się, że mając do czynienia z ludźmi o te 10 lat młodszymi ode mnie, po udzieleniu konkretnej odpowiedzi na ich pytanie okazywało się, że tak naprawdę chodziło im o zupełnie coś innego.
Coś na zasadzie, kiedy słyszysz pytanie "Jak się robi zupę pomidorową?", ty podajesz cały przepis krok po kroku przygotowanie, a osoba mówi ci, że ona to by chciała skład usłyszeć i tu pojawia się drugi problem, braku umiejętności przetworzenia otrzymanych informacji, bo przecież z przepisu wywnioskowała by co potrzebne, ale nie trzeba podać "na talerzu".
google nie zna żadnej odpowiedzi dotyczącej tego co myślą forumowicze. chyba, że zindeksuje to forum
To racja, ale pozostaje otwarte pytanie - kto lepiej się wspiął do nieba, Cepeliny czy Rush.
https://www.youtube.com/watch?v=5w-_xbBmXJ4
A smiling face, a fireplace, a cozy room
A little nest that's nestled where the roses bloom
Just Molly and me.
And baby makes three.
We're hurry to my blue heaven.
Dokładnie :D
Nie ecstasy co prawda, ale o braniu bardziej konkretnych środków proszę bardzo.
https://www.youtube.com/watch?v=PGNiXGX2nLU
< 6.1> "Święta racja". "Niepotrzebne" to np. jak poprawnie pisać, wysławiać się czy unikać obcojęzycznych wtrętów w mowie ojczystej. A tu to norma. "Jak zupgradeować pc ?" - ktoś napisał. Myślałem, że się obalę na glebę w konwulsjach śmiechu. Anglik, karwasz twarz z /sorki/ Kołomyi !!
O co bys nie zapytal, to nawet raz nie podziekowales za odpowiedz czy chociazby wziecie udzialu w dyskusji. Rzucarz temat jak psom ochlap i tylko patrzysz co sie dzieje. Milo by bylo, gdybys tak bral udzial w rozmowie skoro juz ja zaczales.