Rae Sremmurd w Wawie - czemu jeszcze nie było nic o tym? :D Rodzicie muszą być dumni :)
https://www.youtube.com/watch?v=nAMQarZEDpA
Real story czy fejk? :)
spoiler start
Kto chce mieć córeczkę? :D
spoiler stop
Jak dla mnie fejk dla zrobienia sobie gównianej sławy.
Aktorstwo gorsze niż w tych reality szitach z Polsatu i TVNu. A co do poziomu- tacy artyści jaka jest publiczność. Idiotek i idiotów pod dostatkiem, kolejni do wtopienia się w tłumie.
I właśnie przez takich debili (czy w tym przypadku debilek) nasza kategoria wiekowa jest tak źle oceniana, choćby tutaj...
[6] No i co? Rusza cię to? Debile są na całym świecie, szkoda w ogóle marnować czas na oglądanie takiego czegoś i komentowanie.
Lateralus -> Mam poważne wątpliwości czy to nowe pokolenie jest głupsze od poprzednich. Po prostu "zmniejsza" się świat. Kiedyś wiedziałeś tylko o idiotach z okolicy, teraz dzięki internetowi możesz dowiedzieć się o idiotach z drugiego końca kraju czy nawet globu. Jedyna różnica.
^Nie zapominaj tez, ze dzieki internetowi dzisiejsza gimbaza, i wczesniejsze pokolenie neostrady ktore juz weszlo w dorosly wiek nie potrafi juz praktycznie pisac, czytac i wyslawiac sie po polsku.
20-30 lat temu nie bylo takiej sytuacji.Wiec troszku nie trafiles.
Kobiety zawsze dawaly zeby cos osiagnac, od statusu materialnego czy slawy lub atencji. Ogolnie ginocentryzm oraz hipergamia pelna gębą, rownouprawnienie jest tylko sa rowni oraz rowniejsi : ). Tak jak dyskusja czemu dziewczyna jest puszczalska a facet podrywaczem.
Kobiety dla sławy i pieniędzy bzykały się od zawsze, prostytucja najstarszy zawód świata. Jednak wydaje mi się że kiedyś kobiety bardziej się z tym kryły i przynajmniej stwarzały dobre pozory. Dziś wejdzie taka 18 latka na portal typu showup i jej "poczynania " ogląda kilka/kilkanaście tysięcy osób , na ich występy zapewne trafi ktoś z ich rodziny ( brat, wujek czy choćby ciocia ) o ile prostytutka w burdelu nagrywana nie jest i z czasem możne zmienić życie o tyle zdjęcia porno z takich portali będą krążyć. Pozostaje tylko gratulować rozumu.
20-30 lat temu nie bylo takiej sytuacji
20 lat temu chodziłem już do szkoły i muszę cię zapewnić, że ludzi którzy prawie nie potrafią czytać i pisać nigdy nie brakowało. Internet nie ma tu nic do rzeczy.
Jednak wydaje mi się że kiedyś kobiety bardziej się z tym kryły i przynajmniej stwarzały dobre pozory
Faceci też się z tym kryli.... ogólnie wszyscy się kryli. Wspaniały świat pozorów i hipokryzji :)
Ej, ale wiecie, że zjawisko grupies nie istnieje od wczoraj, tylko od początku istnienia przemysłu muzycznego? To jeden z największych przywilejów płynących z bycia rockmanem ;).
Jedna różnica jest taka, że 40 lat temu nie miały internetu i FB, więc pochwalić się mogły tylko najbliższym koleżankom ;).
Andre Linoge ->
^Nie zapominaj tez, ze dzieki internetowi dzisiejsza gimbaza, i wczesniejsze pokolenie neostrady ktore juz weszlo w dorosly wiek nie potrafi juz praktycznie pisac, czytac i wyslawiac sie po polsku.
20-30 lat temu nie bylo takiej sytuacji.Wiec troszku nie trafiles.
Kiedyś to było lepiej! Gołębie po 5 kg miały! Nie to co teraz.
Śmiem twierdzić, że w czasach ośmioklasowej podstawówki było średnio wesoło, tylko się po prostu o tym tak nie mówiło. Niektórzy absolwenci naprawdę mieli problemy ze składaniem liter w słowa i mnożeniem do stu.
Taki odsetek jest zawsze, niezależnie od czasu.
Drendron - odsetek owszem, ale nie taki sam.
Darwinizm społeczny jest w mojej ocenie słusznym kierunkiem, co żeście chcieli to macie.
Pieprzycie głupoty. Kiedyś na studia szło 10% pokolenia, teraz 50%. To, że nie widzicie różnicy polega na tym, że skupiacie się na bzdetach z internetu. Ogólnie średni poziom inteligencji jest znacznie wyższy niż kiedyś, tyle, że łatwiej się dostrzega ekstremalne przypadki, no i są ciekawsze, niż ci nudziarze - inteligenci.
A jaki jest poziom tych studiow?A to ze 50% studentow nie potrafi powiedziec jednego pelnego zdania,albo nie potrafi zalatwic prostej sprawy w urzedzie to tego nie widzisz? Stop me laugh.
Ogólnie średni poziom inteligencji jest znacznie wyższy niż kiedyś To że obecnie jest więcej studentów, nie znaczy o wzroście poziomu inteligencji. Kiedyś jak ktoś skończył studia to był ktoś, teraz byle półgłówek może skończyć jakiś kierunek.
Może to i lepiej że takie młode ku*wy się z tym nie kryją. Od razu masz świadomość z kim rozmawiasz/przebywasz i albo to akceptujesz albo nie...Ale sytuację masz jasną, to jest jeden plus, bo wiem że takie tępe, puste i bez żadnych granic przyzwoitości "dziewczyny" omijać z daleka...
Kiedyś jak ktoś skończył studia to był ktoś
A kiedyś jak ktoś miał samochód to był ktoś!
A kiedyś jak ktoś miał konia to był ktoś!
A kiedyś jak ktoś umiał czytać i pisać to był ktoś!
.... itd.
Czasy się zmieniają i dostęp do nauki także.
Ta, kiedyś było lepiej, społeczeństwo mundrzejsze, a ilu znam kretynów mających po 30 i 40 lat (już nie mówiąc o starych babach), to moje.
Po prostu teraz w internetach wszystko 'wychodzi', czasami mam ochotę pousuwać fejsbuki i schować się do szafy, gdy widzę co wstawiają znajomi. Niestety sprawy studenckie głównie załatwiamy na fejsbuczku, to jeszcze trochę muszę pocierpieć.
Czasy się zmieniają i dostęp do nauki także. Dlatego nie można stwierdzić, że średni poziom inteligencji wzrósł, bo mamy więcej studentów niż kiedyś.
Łysiak w jednej z powieści („Dobry?”) wspomina o osiadłym już liderze zespołu bigbitowego, który odgłosy wydobywane z groupies w autokarze utrwalał na taśmie magnetycznej... Niestety żona nie doceniła zbioru i znalazłszy kolekcję kazała panu spakować walizki.
Dlatego dziękuję tym małoletnim zdzirom za potwierdzenie że Waldemar Łysiak ma świetny warsztat. Pisarski.
....a wszystko winne gimnazjum ;) a na poważnie to nie bądźcie hipokrytami codziennie na całym świecie na różnych imprezach większych czy mniejszych i/lub po nich rodzą się nowe pokolenia powstałe w ten sposób :] Teraz tylko czekać aż wyjdzie na mównicę jakiś "pan święty" i nie powie "wnioskuje o cenzurę w internecie" :)
,,Pieprzycie głupoty. Kiedyś na studia szło 10% pokolenia, teraz 50%. ,,
Tlaocelt bo jest ogrom płatnych kierunków w dzisiejszych czasach gdzie niewiele więcej potrzeba od samego uczęszczania. Wiec co się dziwić ze co drugi to student.