Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Budżet domowy - kto prowadzi?

05.11.2015 10:59
dexapini9
1
dexapini9
116
veritas odium parit

Budżet domowy - kto prowadzi?

Ja od tego miesiąca zacząłem skrupulatne spisywanie wszystkich moich przychodów i wydatków. Daje mi to kontrolę nad finansami oraz poczucie, że to ja kontroluję pieniądz, a nie on mnie. Dotychczas właśnie tak było, że wystarczył jakiś impuls, bym sobie coś kupił, czego później żałowałem, albo używałem przez krótki czas i sprzęt po pewnym czasie tracił na wartości, a ja nie miałem ochoty go używać. Największym impulsem do stworzenia takiego zestawienia przychodów i wydatków była moja dziewczyna, która ostatnio powiedziała mi, że od gimnazjum oszczędza pieniądze i teraz ma zaoszczędzone kilka tysięcy zł. Tym bardziej mnie to zszokowało, bo to były pieniądze, które dostała od kogoś z rodziny z racji imienin, urodzin itd. Wiadomo, taka przeciętna, albo "statystyczna" Polka pewnie zaraz wydawałaby te pieniądze na ciuchy, kosmetyki, fryzjerów itd.

Ale wracając do mnie... uświadomiłem sobie, że mam większe możliwości finansowe niż moja dziewczyna, tzn mam więcej pieniędzy co miesiąc, a jakoś one przechodzą mi przez palce i albo mi nic nie zostaje (dobrze, że nie rozpoczynam kolejnego miesiąca z długiem), albo zostaje tyle, co na "waciki". Jak na razie pozbywam się sprzetów typu laptop, którego nie używam, albo odtwarzacze do konsoli DJ. Mam w planach sprzedać książki, które już przeczytałem i zajmują miejsce na półce. Ulokuję sobie to wszystko na lokacie lub koncie oszczędnościowym (raczej na koncie oszczędnościowym, bo oprocentowanie 1 i 2 jest zbliżone). Trzeba również myśleć o przyszłości, bo nie później niż za 4,5 lat planuję się ożenić i trzeba mieć te 20 tysi i jeszcze kilka, żeby z czymś zacząć życie małżeńskie (wynająć mieszkanie, kupić meble, mieć kilka tysięcy dla własnego bezpieczeństwa i nieprzewidzianych wydatków). Reasumując, prowadzenie budżetu domowego, choć minęły dopiero 4 dni odkąd go prowadzę, to okazał się strzałem w 10! Jeśli ktoś to robi, bądź ma jakieś spostrzeżenia na ten temat, to proszę o komentarze :)

05.11.2015 11:23
2
odpowiedz
Wiarołomca
85
Senator

Nic takiego nigdy nie robilem, a i tak bezproblemowo odkladam kase i wrzucam ja na lokate zeby na koncie nie lezala.

05.11.2015 11:28
Cainoor
3
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

Robię budżet domowy co każdy miesiąc już od wielu lat, agreguję go w budżet roczny, czy też "na dany cel". Pomaga mi to w kilku kwestiach:
1. Nie zapomnieć o bieżących wydatkach typu czynsz, itp.
2. Oszacować ile mogę mieć gotówki np. za rok, dwa - przydaje się jeśli mam jakiś cel w przyszłości.
3. Kontrolować wydatki, dzięki czemu jestem sobie w stanie pozwolić na spontaniczne zakupy ze świadomością, jaki to będzie miało wpływ na mój cały budżet (miesięczny, jak i roczny, czy "na dedykowany cel").

05.11.2015 11:34
Kanon
😱
4
odpowiedz
Kanon
247
Befsztyk nie istnieje

agreguję go w budżet roczny

WTF ? łączę, podpinam, scalam, sumuję, zestawiam

A na wakacje zapewne wybierasz "destynację" ?

05.11.2015 11:42
5
odpowiedz
zanonimizowany561661
45
Senator

Jak mi się kończą pieniądze to schodzę do mojej jaskini i czerpię wiaderkiem kolejną porcję złotych monet.

Kanon ---> agregować to łączyć w całość, to poprawne słowo. A "destynacja" to przeznaczenie nie miejsce docelowe.

05.11.2015 12:36
6
odpowiedz
el.kocyk
175
Legend

ja prowadze od wielu lat, w sumie od czasu kiedy kupilem pierwszy komputer
robilem to kiedy zarabialem grosze by widziec na co mi idzie kasa I czy moge cos odlozyc np na wakacje, robie I teraz kiedy zarabiam sporo wiecej a miesieczne wydatki nie mieszcza sie kwocie jaka kiedys mi sie wydawala nie do wydania przez rok

dodatkowo pilnuje tam lokat, fuduszy, akcji

polecam stary program Microsoft money, nie wspierany juz, ale dobry:)

ja np widze o ile mi skacza wydatki zwiazane z kategoria dzieci rok w rok:)

05.11.2015 13:12
7
odpowiedz
sewhoe
18
Centurion

Nic w sobie nie zmieniaj, ani nie sprzedawaj żadnych książek. Nigdy nie wiesz na co Ci przyjdzie ochota, np. w świątyni dumania. Twoja dziewczyna to skarb, kultywuj u niej tą szlachetną cechę oszczędzania i jedynie pomagaj tej złotej istocie w co zainwestować jej oszczędności - np. w ponton na ryby.

05.11.2015 13:32
A.l.e.X
8
odpowiedz
A.l.e.X
153
Alekde

Premium VIP

w sumie to na steam jest taka opcja konta która pokazuje wydatki w sklepie steam :) a pozostałe wydatki przecież robi za was bank wysyłając wam zestawienie dla każdego konta i dla każdej karty, więc po co to robicie tak z ciekawości ?

05.11.2015 13:35
kapciu
👍
9
odpowiedz
kapciu
185
kapciem

Longwinter - a co ze Smokiem?

05.11.2015 13:37
dexapini9
😃
10
odpowiedz
dexapini9
116
veritas odium parit

sewhoe --- To w ponton się łapie ryby? :D

Dzięki za odpowiedzi. Chcę sprzedać te rzeczy, które szybko tracą na wartości, jak sprzęt elektroniczny, a co do książek to sprzedam tylko te, których już nie przeczytam, bo po co mam czytać biografię jakiegoś piłkarzyny 2 raz, wolę zostawić te, do których będę wracał co jakiś czas, które zawierają ponadczasową treść.

el.kocyk - a biegasz jeszcze? :)

Ja na razie używam szablonu budżetu domowego w libre office, do końca roku to mi starczy, potem mogę się rozejrzeć za jakimś programikiem, np. za tym Micro$oft Money.

A.l.e.X --- ja częściej płacę gotówką, aniżeli kartą. Są takie miejsca, gdzie kartą się nie da zapłacić, np. za bilet do busa, albo do MPK (w Kielcach chyba takiej możliwości nie ma). Niektóre sklepy zatrzymały się w XX wieku i również kartą tam nie da się płacić, choćby i bufet na Polibudzie.

05.11.2015 13:42
11
odpowiedz
el.kocyk
175
Legend

bo jak juz masz do ogarniecia ciut wiecej to fajnie wiedziec czy jak kupisz sobie bilety na samolot do Barcelony + hotel na kilka dni to nadszarpnie ci to budzet czy nie
poza tym ja mam co miesiac do wykonania 20-30 platnosci, czesc jest oczywiscie zautomatyzowana, akle niektore musza byc robione recznie

do tego u mnie np zona ma co miesiac inne netto a ja jak to przy dzialalnosci bywa zalezy ile dni pracuje, do tego co kwartal podatek itp
jakos trzeba to ogarnac:)
poza tym co mi po wydruku z konta jak po jakims czasie kompletnie nie pamietam co oznaczaja te wpisy

dexapini9
oczywiscie ze biegam:) czasem robie sobie przerwe, jak np w wakacje nie biegam duzo(nie lubie ciepla, ja np dzis jestem w pracy w krotkich spodenkach i tshircie) a w takim czerwcu mialem na licznjiku ponad 450...
ale we wrzesniu przebieglem w sumie po 3 miesiacach przerwy 85 km trail dookola Brukseli a teraz ciezko pracuje nad forma bo za dokladnie 170 dni biegne na Maderze
tak wiec teraz 5-6x w tyg biegam, do tego 2x silownia, 1 x basen i sporo cwiczen w domu:)

ja tez sprzedaje rzeczy ktorych nie uzywam, glownie przez fejsa
ostatnio tak poszedl wozek do biegania, niestety dzieci mi juz wyrosly:) on byl akurat drogi ale po 2.5 roku wciaz odzyskalem 600 euro za niego:) lepiej to niz ma lezec na szafie i zawadzac...

05.11.2015 13:50
Kanon
👍
12
odpowiedz
Kanon
247
Befsztyk nie istnieje

Kanon ---> agregować to łączyć w całość, to poprawne słowo. A "destynacja" to przeznaczenie nie miejsce docelowe.

Longwinter, wiem nawet czym jest "agregat" w ekonomii. Co do "destynacji", specjalnie użyłem tego kontekstu, aby wskazać złe użycie tego terminu, co biura podróży czynią nagminnie.

05.11.2015 13:50
A.l.e.X
13
odpowiedz
A.l.e.X
153
Alekde

Premium VIP

--->el.kocyk - przecież każda transakcja jest opisana szczegółowo, a historia do kont jest nieskończona, poza tym większość banków ma system opisujący kalendarz i wydatki zaplanowane z automatu (nieźle wypada tutaj mbank z polskich). Nie wierzę też że macie na koncie oscylację bliską zera więc co za różnica czy jest tak xxxxAC, czy xxxxAB na daną chwilę, przecież to jest całkowicie nieistotne. Tak naprawdę w dzisiejszych czasach kiedy pieniądz jest elektroniczny, na jeden klik dostaje się zasilenie (np. kredyt z każdej strony), to pieniądze jak nigdy wcześnie stracił na wartości z samego faktu jego posiadania. Teraz moim zdaniem to zwykła statystyka. Nie uważasz tak samo ?

05.11.2015 13:59
14
odpowiedz
el.kocyk
175
Legend

nie znosze nowego mbanku
jestem tradycjonalista, stary byl idealem:)

poza tym ja mam wiekszosc oplat z konta belgijskiego a Beliga w kwestii uslug bankowych jest daleko za Polska
moja historia tutaj nie mowi mi nic oprocz nazwy sklepu a I potrafi sie zmienic, serio mam zakupy robione w tym samym sklepie a inaczej wygladaja na wyciagu...

dodatkowo jak pisalem zarzadzam tam calymi swoimi finansami, pilnuje lokat (mam ich kilkadziesiat), funduszy i akcji
moje miesieczne wydatki to w samej Belgii kilka tys euro(prywatną szkoła a i mieszkania są drogie), w Polsce też sporo (rozne fundusze, kredyt, pracownik, biuro rachunkowe, zus)
naprawde musze to jakos ogarniac i moj plik z budzetem mi w tym pomaga...

05.11.2015 14:06
15
odpowiedz
szaka24
33
Konsul

finanse to nie jest zwykla statystyka. Kredyty trzeba splacac, karty kredytowe podobnie.

Ja sprawdzam stan konta kilka razy w ciagu miesiaca. Moje konto raczej robi za taki bufor bezpieczenstwa - mam tam pieniazki na ~3 miesieczne utrzymanie rodziny. Reszte od prawie dwoch lat inwestuje.

Nie widze sensu prowadzenia szczegolowego budzetu domowego, nie mam na to czasu ani checi. Rozumiem, ze to mialoby mnie znotywowac do oszczedzania.
Coz, osobiscie uwazam, ze zamiast myslec jak tu zaoszczedzic mozna ten ten potencjal intelektualny wykorzystac do myslenia jak tu wiecej zarobic. Wbrew pozorom jest to duzo latwiejsze, chociazby z tego powodu, ze kwota ktora mozemy zaoszczedzic jest odgornie ograniczona naszymi "nieobowiazkowymi" wydatkami podczas gdy nic nie ogranicza kwoty jaka mozemy zarabiac.

05.11.2015 14:10
16
odpowiedz
el.kocyk
175
Legend

Tu nie chodzi oszczedzanie tylko a raczej o kontrole.
Ja wiem w jaki sposób mogę oszczędzić dodatkowe 30% wyplaty na miesiąc i z rozmyslem tego nie robię. Życie nie na tym polega...

05.11.2015 14:19
17
odpowiedz
Estimo
14
Centurion

Prowadziliśmy takie coś przez miesiąc. Wszystko zapisywaliśmy w Excelu. Ogólnie szło nam mniej więce jakieś 600 zł tygodniowo na samo życie, nie wliczając rachunków itd.

05.11.2015 14:39
Cainoor
18
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

A.l.e.X
W robieniu budżetu nie chodzi o to, żeby śledzić wykonane płatności, bo to jak sam wspomniałeś w dobie eletronicznego pieniądza można stosunkowo łatwo odtworzyć. mBank faktycznie ma to fajnie rozwiązane, ale jest to właśnie post-factum. A w tym chodzi bardziej o prognozowanie swojego stanu finansów w danym momencie czasu (dziś lub w przyszłości). Budżetowanie jest raczej dla ludzi, którzy nie mają nielimitowanego źródełka :) lub mają rozproszone finanse (wiele kont, funduszy, akci, itp.), którym muszą jakąs zarządzić.

- Np. czy z bieżącej pensji jesteś w stanie spłacić wszystkie zobowiązania w danym miesiącu, czy tez musisz pomyśleć o dodatkowym źródle finansowania (jak likwidacja funduszy, lokaty, pożyczka, etc.).
- Inny przykład - chcesz sobie kupić samochód. Dzięki takiemu prognozowaniu wiesz czy jesteś w stanie na niego oszczędzić w kilka miesięcy (w ile mniej więcej) i zdecydować, czy możesz poczekac, czy też będziesz chciał go skredytować, czy może wdrożyć plan oszczędnościowo-inwestycyjny by cel osiągnąć szybciej :)
- możesz także na podstawie prognozy na dany miesiąc zdecydować ile pieniędzy odłozyć na lokatę lub dodatkowo zainwestujesz - tak, żeby potem nie trzeba było tego likwidować ze stratą

Taki budżet roczny lub "na dany cel" określa ile mniej więcej miesięcznie jesteś w stanie odłożyć uwzględniając różne fluktuacje w ciągu roku (dodatkowe wydatki specyficzne dla konkretnego miesiąca). Plus oczywiście należy założyć jeszcze tzw. bufor na niespodziewane wydatki. Działam tak od wielu lat i sprawdza się to naprawdę dobrze. Przeznaczam na taki budżet do 1h w całym miesiącu, łącznie z opłacaniem tych rachunków, których nie mam pokrytych żądaniem zapłaty, czy stałem zleceniem.

05.11.2015 15:49
Deton
19
odpowiedz
Deton
195
Know thyself

To może trochę zofftopuje.

Zna ktoś może jakąś przyjazną aplikację/program do budżetu? Najlepiej na iOS i Windowsa, żeby mi się to synchronizowało z komputerem, ładnie wyglądało i robiło fajne wykresy. Tak żeby po wydaniu 2,30 na bułki mógł od razu to wklepać do telefonu, a po miesiącu sobie zobaczyć ile łącznie na te bułki poszło itd :)

05.11.2015 16:34
A.l.e.X
20
odpowiedz
A.l.e.X
153
Alekde

Premium VIP

--->el.kocyk - u mnie sprawami firmowymi to zajmuje się księgowość, ale jakbym prowadził JOD to i tak bym zlecił przeniesienie całej księgowości jakiemuś podmiotowi, wiem że obecnie to są jakieś grosze, po co tym się tym sam zajmujesz ? Jeśli chodzi o sprawy zarządzania funduszami, czy lokatami to się nie wypowiem bo nie mam ani jednego ani drugiego. Moim zdaniem fundusze i lokaty to najgorszy sposób trzymania pieniędzy (ale to moje prywatne zdanie).

--->szaka24 - masz rację dwie rzeczy najgorsze wpajane ludziom (pierwsza - ucz się dobrze będziesz miał prace, jakby posiadanie dobrej pracy/pracy było jakimś sukcesem - żyje się po to aby żyć, druga - oszczędzaj, oszczędzanie to najgorsza forma niszczenia wypracowanych środków, albo żyjesz i korzystasz z życia, albo jesteś "chodzącym trupem"

--->Cainoor - ale po co ci to ? brakuje ci na coś to klick i masz kredyt, zapewne przy twoich zarobkach na klik dostaniesz z kilkaset tysięcy na dowolny cel, samochód, czy co tam chcesz, więc jaki sens zwracać na to uwagę przy tak niskich SP kwestią jest tylko pilnowanie balansu aktywa/pasywa w rozliczeniu miesięcznym, ale to też w sumie robi bankowy automata.

--->Deton - ja od zawsze uważałem że najlepszym arkuszem do czegokolwiek jest excel, sam sobie zrób tabelki, iOS, czy Android, czy WPhone odczytuje excela.

05.11.2015 17:29
Wiewiórk
21
odpowiedz
Wiewiórk
141
ciekawe ile to 24 znaków

widzę el.kocyk że faktycznie korzystasz z Microsoft Money :)
http://jakoszczedzacpieniadze.pl/przewodnik-microsoft-money
pierwszy link z googli i jakie zdziwienie

05.11.2015 17:36
Deton
22
odpowiedz
Deton
195
Know thyself

Excel może jest najlepszy do wszystkiego, ale też daje mi pewność, że nie będę z niego korzystał dłużej niż dwa dni :) To samo z Money, do którego robiłem podejście po przeczytaniu artykułu właśnie na jakoszczędzaćpieniądze.pl ;)

Po prostu nie potrzebuje tylu opcji. Szukam czegoś idiot-friendly gdzie po prostu bez problemu będę mógł zapisywać każdy wydatek, a później sobie oglądać w jakiś ładnych tabelkach i wykresikach to co wpisałem :)

05.11.2015 17:38
Cainoor
23
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

A.l.e.X
Wychodzę z założenia, żeby kredyty na inne cele niz inwestycyjne ograniczać do minimum. Robię to, by móc z wysokim prawdopodobieństwem określić stan swoich finansów w czasie. Dzięki temu mogę inwestować, czy konsumować bez obawy życia ponad stan, będąc pewnym, że będzie mnie na coś stać. Uwzględniajac wszystkie raty, wpłaty, spłaty, wypłaty ;) W czarnym scenariuszu zawsze zostaje ten kredyt na klik.

Poruszyłeś też trochę inny wątek, chociaż powiązany z tematem. Jeden bank nie jest w stanie kontrolować wszystkich finansów. Masz po pierwsze wiele banków (do różnych celów - przyjmowanie pensji to tylko jeden z nich); do tego dochodzi Ci zarządzanie funduszami (np. prywatne typu zamkniętego, które nie są zarządzane z poziomu baku); możesz mieć też konta w kilku domach maklerskich (w zależności od giełdy). Źródeł finansowania (nawet długów) jest znacznie więcej (forex, firmy, rodzina/znajomi, itp. itd.).

Lubię mieć w jednym miejscu aktualny stan tego co się dzieje. I raz na miesiąc sobie ten stan odświeżam. Cóż, nazwij to przyzwyczajeniem, kiedyś musiałem oglądać każdą złotówkę (a do tego lubię excela i cyferki;-).

05.11.2015 17:43
davis
24
odpowiedz
davis
201

Kiedyś przez jakieś 10 miesięcy skrupulatnie notowałem wydatki, robiłem prognozy a potem mi się odechciało bo w sumie nic mi to nie dawało poza trwonieniem czasu.

05.11.2015 17:47
25
odpowiedz
el.kocyk
175
Legend

A.l.e.X - ksiegowa mam, ale ona zajmuje sie sprawami firmy, tzn papierkologia cala
ale jak widac mamy inne podejscie:) ja bez jakiegos arkusza nie ogarniam, nie mam jakiegos wielkiego majatku, ale maly tez nie jest, cos do pomocy musze miec:)

Wiewiórk - no jedyna aplikacja z windowsa jakiej brakuje mi na maku:)

05.11.2015 18:17
Herr Pietrus
26
odpowiedz
Herr Pietrus
224
Ficyt

od jakichś sześciu lat.

05.11.2015 18:29
Herr Pietrus
27
odpowiedz
Herr Pietrus
224
Ficyt

el.kocyk - powyżej pewnego majątku w powiazaniu z określonym maksymalnym pułapem trwonienia kasy już nie ogarniasz, bo nie musisz. Jakbyś np. w rok zarobił kilkadziesiąt milionów jak taki Hamilton czy Lewandowski, to liczyłbyś raczej tylko gwiazdy na niebie, bo to się da roztrwonić tylko kupując najdroższy jacht i flotę A380, więc jeśli szczytem twoich szaleństw jest kąpiel w nieprzyzwoicie srogim szampanie i nowe Bugatti raz do roku, to o czym tu myśleć? chyba tylko pamiętać o kupnie ziemi i dzieł sztuki oraz kilku sztabek złota.

05.11.2015 18:38
mohenjodaro
28
odpowiedz
mohenjodaro
109
na fundusz i prywatnie

ja nie prowadzę, staram się jedynie być na koniec każdego miesiąca na plusie, ale gram w loterii paragonowej!

24.06.2016 14:50
29
odpowiedz
klockben
1
Junior

Ja też od jakiegoś czasu staram się zliczać na bieżąco wszystkie swoje wydatki. W sumie największą motywacją do ogarnięcia się było pismo od pl.kruk.eu a znalezione w skrzynce pocztowej. Jakimś cudem kompletnie zignorowałem spłatę rat za kompa i sprawa trafiła do windykacji. Najgorzej, że byłem święcie przekonany, że wszystko do tej pory spłacałem. Po sprawdzeniu okazało się jednak, że nie wysłałem 3 przelewów, a pisma z banku ignorowałem, bo wydawało mi się, że to reklamy. Ogólnie bez komentarza.

Zadziałało to jak kubeł zimnej wody. Dziś już nie zdarzają mi się takie wtopy. Nie mówię, że wiem, na co wydałem każdą złotówkę, ale jednak mam większe pojęcie o swoich funduszach. Coraz częściej udaje mi się też zamknąć miesiąc z plusem na koncie.

post wyedytowany przez klockben 2016-06-24 14:52:59
Forum: Budżet domowy - kto prowadzi?