Dzień dobry wszystkim. Do jakiej klasy należy informatyk? Do klasy wyższej czy do średniej?
2 gimnazjum
Nie można za bardzo sklasyfikować człowieka po zawodzie.
Bardziej po zarobkach, kulturze.
kondzio121218 ---> na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedz, głównie z tego powodu że nie ma jednej spójnej teorii opisującej pojęcie klasy społecznej.
Pojęcia użyte przez ciebie "wyższa" i "średnia" sugerują że chodzi ci o podziały sugerowane przez William Lloyda Warnera, w takim podziale Informatyk to klasa średnia właściwa, lub klasa średnia wyższa jeżeli związane z pracą zarobki są znacząco wyższe niż średnie.
Informatyk uczący w szkole to nauczyciel, a taki z powodu zarobków to raczej klasa średnia niższa, jakkolwiek prestiż jakim cieszy się nauczyciel pozwala go zaliczyć (moim zdaniem) do klasy średniej właściwej.
Informatycy to klasa sama w sobie. :)
A tak w ogóle, uważam, że w Polsce postępuje bardzo niepokojące zjawisko społeczne, które zbliża nas do Brazylii i Meksyku - rozwarstwianie się społeczeństwa, którego jednym z efektów jest słabnięcie, a w efekcie prawie całkowity zanik tzw. klasy średniej.
Zależy jakiej specjalizacji informatyk, bo można rozróżnić wiele odnóg informatyki. Jak wiesz, jest to dość obszerny zawód dzielący się na dziedziny specjalizacji. Informatyk -> nauczyciel to niekoniecznie jest ktoś, kto umie robić proste rzeczy. Są to też wyspecjalizowani fachowcy, którzy dorabiają ucząc dzieci czy gimbasów w gimnazjum bądź liceum. Dobry informatyk, który zna się na programowaniu, tworzeniu stron zarabia koło 10k lub więcej. Zależy od firmy i zapotrzebowania. Grafik itp to już wyżej. To wtedy możesz powiedzieć, że należy to kasty wyższej.
klasa wyższa w Polsce to wtedy jak człowieka stać na kawę i ciastko na miescie. Tzn. taka przyjemność nie nadrweręża zbytnio jego miesięcznego budżetu.
Mastyl ---> "a w efekcie prawie całkowity zanik tzw. klasy średniej"
Pozwolę sobie się z tobą nie zgodzić. Klasa średnia to obecnie większa część naszego społeczeństwa. Problem polega na tym jak się ten podział klasowy czyni. Nawet stosunkowo mało zarabiająca osoba, mająca fundusze na mieszkanie i na skromne utrzymanie rodziny to nadal klasa średnia, może niższa klasa średnia ale nadal średnia.
Umowny podział (moim zdaniem) to:
2 do 5 % - klasa wyższa
(i Vegost nie, dobrze zarabiający informatyk to nie jest klasa wyższa, klasa wyższa to informatyk właściciel sporej firmy informatycznej, lub informatyk minister komunikacji)
klasa wyższa to ponadprzeciętny majątek i prestiż
80% klasa średnia - i dlatego dzielimy ją najmniejsze części
około 5 do 15% klasa niższa - w tym prawdziwi bezrobotni, ludzie na utrzymaniu państwa itd.
Termin "informatyk" jest równie precyzyjny co "prawnik" albo "lekarz".
Informatyka to nauka o przenoszeniu informacji, czyli informatykiem równie dobrze może być listonosz. Sam miałem kiedyś w rękach książkę do teleinformatyki z czasów PRLu, która była właśnie jakimś podręcznikiem dla pocztowców. Idąc tym tropem, zarówno architekt sieci z certyfikatem CCIE, jak i pan Edzio, przynoszący co miesiąc babci emeryturę, pracują w jednej branży.
Longwinter -czy przytoczona przez Ciebie metodologia podziału klasowego jest jakoś ogólnie przyjęta, czy jest po prostu... Twoja?
Bo dla mnie wyznacznikiem podziału pomiędzy klasą niższą a średnią jest zdolność (nawet kredytowa) zakupu mieszkania w mieście, w którym się mieszka. Wydaje mi się, że zdolności tej ostatnio - wraz z ucieczką banków z udzielania kredytów w walutach - znacznej części Polaków pozbawiono. A może wcześniej była ona nierealna ? Wszystko jedno, efekt jest taki, że zwiększają się rzesze ludzi bez własnych mieszkań.
Jak tak patrzę na zarobki nauczycieli z pewnym stażem, motywacyjnym, nagrodami, 2 miesiącami wakacji i jeszcze czasem na korepetycje/prywatna szkole to znam wielu prawników, którzy chcieliby tyle zarabiać ;)
Inna sprawa, ze z kolei prestiż zawodu ginie, popatrzcie kto teraz przychodzi uczyc do szkol, bardzo często niestety przyglupy.
Chciałem tez przypomnieć, ze to nie jest 1918, żyjemy w erze wolnych zawodów i podzialy klasowe to prymitywizm intelektualny probujacych dokonać klasyfikacji.
Mastyl
czy przytoczona przez Ciebie metodologia podziału klasowego jest jakoś ogólnie przyjęta czy jest Twoja?
Już wcześniej napisałem że nie ma spójnego podziału, ale ten który opisałem jest jednym z popularniejszych.
Dla mnie wyznacznikiem podziału pomiędzy klasą niższą a średnią jest zdolność (nawet kredytowa) zakupu mieszkania w mieście, w którym się mieszka.
Posiadanie mieszkania na własność nie jest wyznacznikiem przynależności do klasy średniej, jest nim natomiast możliwość co najmniej wynajęcia mieszkania. W Polsce każdy kto pracuje za co najmniej minimalną stawkę jest w stanie wynająć miejsce do mieszkania. Dla jednych będzie to mały pokoik na przedmieściach dla innych innych apartament w centrum.
Na świecie jaki w Polsce wielu przedstawicieli klasy średniej nie ma własnych mieszkań, bo te na kredyt się nie liczą, ale nie przeszkadza im to w byciu kasą średnią.
To że bierzesz kredyt na mieszkanie nie czyni cię jego właścicielem.
zakupu mieszkania w mieście, w którym się mieszka
To jest trudne do obrony założenie. Ceny mieszkań w centrach metropolii są absurdalne na całym świecie. Jeżeli będziesz starał się o kredyt na mieszkanie za milion złotych to oczywiście nie dostaniesz go.
Nigdzie nie jest powiedziane że w dniu podjęcia pracy twoja zdolność kredytowa ma ci pozwalać na zakup własnego mieszkania. Własne mieszkanie w dobrym miejscu w młodym wieku jest na świecie luksusem.
,,Posiadanie mieszkania na własność nie jest wyznacznikiem przynależności do klasy średniej, jest nim natomiast możliwość co najmniej wynajęcia mieszkania. W Polsce każdy kto pracuje za co najmniej minimalną stawkę jest w stanie wynająć miejsce do mieszkania ,,
Longwinter- Wynajęcie jakiegoś 2 pokojowego mieszkania w miare przystępnej lokalizacji i przyzwoitym standardzie to około 1500 zł, za kawalerkę troche mniej. Najniższa krajowa to ponad 1700 , wiec jakies 1100 na rękę. Dolicz do tego jedzenie, ubrania, środki higieniczne, bilet miesięczny na komunikacje sporadyczną rozrywkę i nieprzewidziane wydatki np leki. Jesli tak ma wyglądać klasa średnia to żyjemy chyba w trzecim świecie. Przy najniższych zarobkach i wynajmowaniu mieszkania zycie to wegetacja, biorę pod uwagę fakt ze wynajmuje sie z dziewczyna i koszty idą po połowie , mimo wszystko na życie zostają grosze.
Klasa wyższa to maksymalnie 3% społeczeństwa, zatem chodzi tu o absolutną elitę jeśli chodzi o poziom zarobków. Nie wiem jakiemu odsetkowi informatyków udaje się osiągnąć aż tak ogromne dochody...
A progi podatkowe nie są dla Was jakimś tam wyznacznikiem? Wpadnięcie w najwyższy to już jakby upper middle class...
Poza tym gdzieś też czytałem jakiś artykuł, było w nim info, że w Polsce żyje tylko ok 100 tysięcy ludzi zarabiających ponad 10k na rękę i to był pewien statystyczny próg.
Jak tak patrzę na zarobki nauczycieli z pewnym stażem, motywacyjnym, nagrodami, 2 miesiącami wakacji i jeszcze czasem na korepetycje/prywatna szkole to znam wielu prawników, którzy chcieliby tyle zarabiać ;)
A ja znam wielu nauczycieli, którzy z chęcią by się wymienili z prawnikami. Na pewno prawnicy nie życzą sobie takiego losu świadomie...
>>>2 gimnazjum
>>>Informatyk to klasa prestiżowa tak samo jak arcymag.
<<<-----------------
informatyk minister komunikacji
Aktualnie pracuje jako Minister Magi :D jest to moja 2 zmiana klasy
Hmmm...? Mam mętlik bo wyszło mi że należę do różnych klas na raz, jestem taki chyba bardziej klasowy kundel.
Co do informatyków, toż to tylko zawód, kiedyś bardziej magiczny, teraz zepsiał znacznie a urok jego zetlał i spłynął.
To ludzi można dzielić bardzo niedokładnie na "klasy" np takie: właściciel, powinowaty właściciela, pomocny właścicielowi w utrzymywaniu właścicielstwa, używany przez właściciela do zarabiania, cała reszta.
Hm, według tego opracowania http://www.forbes.pl/mediana-plac-w-polsce-dane-gus-za-2012-rok,artykuly,170191,1,1.html
"Pensja w wysokości 30 tys. zł i więcej była w zasięgu niewiele ponad 0,20 proc. zatrudnionych. Od 20 tys. zł zaczynały się wynagrodzenia dla 0,60 proc. pracujących, a od 10 tys. zł dla 3,47 proc. pracowników."
Dla ogarniętego programisty 10k brutto to pensja dość łatwo osiągalna.