26-latek i już multimilioner. Można go lubić, lub nie, ale smykałki do interesów nie da się odmówić. Wardęga mógłby się od niego wiele nauczyć.
http://technogadzet.pl/2015/07/06/pewdiepie-zarobil-niemal-30-mln-zl/
No to tak za 40-50 lat, to nikt już nie będzie pracował, bo pewnie jedyny sensowny pieniądz przeniesie się do internetu. No, może poza piekarzami, bo ten chleb trzeba będzie upiec (ewentualnie wydrukujemy sobie z komputera i zjemy).
kluha -> Nie wiem, ale też pierwszy raz o gościu słyszę, naprawdę.
<-Gość jest zabawny i szczerze życzę mu lepszego wyniku w następnym roku.
Zmień tytuł bo jest mylący.
Na "jutubową" scenę też bym wkroczył - parę lat temu łatwo było się wybić przez gameplay'e bo nie byłotakiego hype'u, a teraz trzeba mieć dobry pomysł :/
Jeszcze dodatkowo sobie dorabia nią https://www.youtube.com/channel/UCe9oofjVfJzapRyVlt57x8Q
[1] Od kiedy ostatni raz widziałem ten kanał przybyło mu 30 mln widzów. No nieźle.
Cóż, to się nazywa entertainment business... niby o czym ten portal jest?
Lutz <- genialnie! rozpłynąłem się w tym miłym głosiku, kolorkach i chińskim plastiku...
Na polskim YT też się da. Może nie aż tyle, ale miesięcznie da się coś tam wyciągnąć. Jak? Zapraszam do lektur na stronie, która znajduje się na zdjęciu :)
Z kwietnia ->
A niech sobie zarabia, ale jak go raz włączyłem to wyłączyłem po kilku sekundach.. i się zastanawiałem kto takiego palanta ogląda - a podejrzewam że tak się zachowuje na wszystkich filmikach
Słyszałem o nim wcześniej, ale nie mogę uwierzyć, że tyle ludzi naprawdę nie widzi alternatywy dla grającego i krzyczącego bez sensu gościa. Po co ktoś miałby to oglądać? W sensie, jest taki ogromny wybór nawet na samym YT spędzania czasu, a ludzie oglądają takie kretynizmy jak ten gość czy rojo...
@Damian
Brawo.
Mógłbyś mi napisać ile wyświetleń łącznie nabiło Ci przez kwiecień?
Mi np. co miesiąc nalatuje ~500 tys wyświetleń na kanale, ale kokosów z tego nie ma.
Nieźle. Jeszcze pare lat temu pewnie przez myśl mu nie przeszło że niedługo na takich pierdołach zbije taki szmal.
pisz --> Poziom intelektualny współczesnej młodzieży jest z roku na rok niższy, stąd duża popularność takich kanałów, czy też programów w stylu Warsaw Whore.
Pełny podziw, to jest praktycznie jego dochód pomniejszony o podatek z prawie zerowym kosztem uzyskania. YouTube to obecnie najłatwiejszy sposób na zarabianie naprawdę dużych pieniędzy na niczym, trochę dalej są blogi które też generują przychody z całkowicie niczego. Na tle innych sposobów zarabiania to te wymienione to istna żyła złota. Takie zarobki pomijając firmy prywatne, to jedynie zasięg sportowców, muzyków i aktorów, i kadry zarządzającej dużych koncernów. Jednak nie da się porównać pracy jaką trzeba włożyć w w/w zawody, a pracy w nakręcaniu filmików.
Jak ktoś ma chęci i pomysły to do dzieła.
Jednak nie da się porównać pracy jaką trzeba włożyć w w/w zawody, a pracy w nakręcaniu filmików.
tzn. niby w którą stronę bo nie jestem pewien?
I drugie pytanie jaki procent youtuberów zarabia jakiekolwiek pieniądze, które pozwaliłby się z tego utrzymać?
szaka24 ---> 3 lata temu założyłem bloga, po roku dołożyłem do tego Vloga. Publikuje raz na tydzień. Zarabiam tyle ile bym zarabiał na etacie w swoim zawodzie pracując normalnie. Dodam, że nie jestem popularny, a blog i Vlog należy do dziedzin "fachowych". Grunt do dobre hasła, pozycjonowanie, i "pasujące" wpisanie reklam w stronę.
na Polskim YT trzeba było startować kilka lat temu. Teraz przejęło Polski YT paru zagrajmerów i nie wybijesz sie juz na grach, na vlogach czy innych contentach. Zdobędziesz moze 50k subów jak sie na prawdę pokażesz, ale bez lansowania sie u innych 'wyższych' nie polecisz tak wysoko.
--->szaka24 - oczywiście, że youtuberzy nie musieli spędzać setek godzin na treningach i walczyć z najlepszymi, co nie zmienia oczywiście faktu że jest to także praca na swój sposób.
--->Dawid8910 - to akurat jest nieprawda pisana chyba po to aby nie było konkurencji, cały internet to sieć powiązań, wystarczy że cię znają ludzie i jest efekt śnieżnej kuli. Do tego jeśli ktoś publikuje w języku angielskim to ma mnożnik od razu x10, jak nie x100. Poza tym jest to odbicie lustrzane internetu czyli w pewien sposób nieskończoność nowych tworów.
Dokładnie, tam można osiągnąć sukces na zwykłych bzdurach. Istnieje np. kanał, na którym dwie laski opowiadają o nowych grach pojawiających się w sklepach. Pewnie nikt by się nimi nie zainteresował, a mimo to każdy odcinek ma po kilkaset tysięcy odtworzeń. Ich przepisem na sukces jest uroda i bikini jako strój służbowy.
Lubię tego gościa, więc gratuluję mu sukcesu.
Nie lubię tych wszystkich gameplay-ów itd dlatego polskiej sceny praktycznie w ogóle nie oglądam(poza NrGeekiem), ale uwielbiam patrzeć jak PewDie bawi się tymi grami(w większośći niezależnymi), a nie lata 40 minut na lajwach i innych pierdołach.
Generalnie youtube podupada.