Witam. Zakupiłem przedmiot o nazwie: "Nudle, ser w ziołach", firmy "Knorr". I mam pewne pytanie/dylemat. Otóż: Lepiej przygotować danie czy zupę? Ogólnie, co lepsze?
Danie
Już robiłem...nie za bardzo wyszło. Ale..może ty doradzisz co i jak?
Nudle? Tfu!! Nie ma co tego porównywać do vifona o smaku kurczaka curry, jestem uzależniony od tej zupki :)
Bo ser w ziołach ogólnie jest chałowy. Tak jak przedmówca, polecam Vifon Kurczak Curry
Z Knorra to jeszcze kojarzę, że Gulasznikov (czy jak to się pisało) był nawet dobry, ale nie wiem nawet czy jeszcze go robią
Jak to mówią "z gówna bata nie ukręcisz" więc co byś z tym nie zrobił to szału nie będzie.
Nie ma to jak domowe obiadki.
W tych zupkach jest cala tablica mendelejewa. Swieci juz ktos w nocy na zielono?
Tego typu wynalazki są zazwyczaj podstawą przeżycia na wszelkiej maści spływach, choć smakowo bardziej mi odpowiadają Vifony a zwłaszcza Kuksu które nie tylko zapychają człowieka ale i rozgrzewają ostrością co przy rześkim majowym poranku jest niezbędne.
a to jest jedyna zupka\danie instant ktore mi smakuje... Danie oczywiscie, ale na instrukcji chyba nie ma innego wyboru? zalewa sie kluski zeby wszystkie byly pod woda i tyle.
Dessloch w przypadku dania odlewasz wodę po jakimś czasie i dopiero dodajesz proch. Przy zupnej formie możesz de facto z miejsca zalać wodą proch i makaron.
Jak dla mnie tylko zupa, choć ser w ziołach jest "taki se". Jeśli knorr to smakuje mi kurczę pieczone, a the best of jest z vifona. Kurczak carry, kaczka i oczywiście tajska.
Zjadłem dzisiaj to "danie" i stwierdzam że jest mało treściwe. Brakuje tu jakiegoś sosu i mięsa. Następnym razem pokroję pierś z kurczaka wysmażę na patelni z jakimiś ziołami, czy jakiś sos i wymieszam wszystko...