Ja przyznaję się do słabej głowy :P Sylwestra spędzałem w bardzo kameralnym gronie dwuosobowym, a że ona wypiła tylko lampkę wina, to ja też wolałem nie przesadzać, więc ograniczyłem się do tego samego. Oczywiście czerwone, słodkie winko ;)
Jeden Pilsner i dwie lampki szampana. Tylko z tego względu, że byłem skazany sam na siebie. No a samemu to trochę niepoważne się zalewać.
Lampka ukraińskiego szampana. Do 2.17 oglądalem stream u Morgena. Było super. :)
Sylwester we dwoje, w spokoju - Ok. 0,2 rumu w drinkach. Szaleństwo króla Jerzego normalnie. Żonatym się już nie chce szaleć ;)
Ja typowo po polsku ale nie do końca. Wódka ze spritem czyli taki drink. Wczoraj mało ale dziś obeszłem już do Kościoła zjadłem tłuściutki obiadek ( tak nawiasem mówiąc przez święta przytyłem przeszło 4 kg.) ogóreczek i oczywiście kieliszeczek. Popijam ulubionego drinka. Dzisiaj zdecydowanie lepiej smakuje.
Podobnie jak Aen czyli sylwester we dwoje, z tym że żonaty jeszcze nie jestem a zamiast rumu była zielona herbata jaśminowa ;)
Rany Boskie człowieku nie wiesz co tracisz. Alkohol jest bardzo smaczny.
Skrzynkę wódki i dwie oranżady :)
Serio to dwa kielony i piwo ok 18.00 i łyk szampana chwilę przed północą byliśmy w 7 :)
kawa i piwo - z przewagą pierwszego.
Jim Beam 1,5L
Piccolo jest zawsze spoko na sylwestra!
Chlopie, ciezko powiedziec. Tyle tego byly. Bolsy, nie bolsy, Finlandie etc. Ziomek nawet samorobe przyniosl, która tak mną pierdolnęła w efekcie czego dzis jestem ledwo zywy.
czysta, barmańska oraz cytrynówka domowej roboty. o 12 troche szampana a o 3 już dętka :P
dzisiaj jednak czuję się dobrze :)
21
no to masz się czym chwalic. Ja nigdy takiego chamstwa do domu bym nie wpóścił. Tzn. robiona. U mnie goście wymagają szacunku ale i ja wymagam szcunku. Przyjść z bimbrem na uroczystość to dla mnie pogarda. Tak zachowuje się tylko plebs.
[23]
To ty widze, ze taka troche szlachta jestes. Kazdy sie skladal po rowni, a ze przyniosl to przyniosl. Na uj drazyc?
Wyjątkowo zero alkoholu. Jedynie tradycyjny toast szampanem o 12.
2x 50 krupnik i spać ok 22:45 nie chciało mi się siedzieć
Orzechówka z mlekiem [świetne, smaczne dojrzałe połączenie] a fuuuuuu..... dla mnie za słodkie stanowczo !!!
Skoro temat mówi "szlachetne trunki" to najpierw chciałbym poznać ranking elitarności alkoholi :)
Piłem dwa rodzaje piwa 2x0,5l (z czego jedno to był koncerniak i nie wlicza sie do szlachetnych trunków) do tego wszystkiego 2 kieliszki wina słodkiego czerwonego i o godz 0:00 lampkę taniego szampana ( znów mało szlacheckiego) :D
[29]
To ty troche jak plebs sie zachowales, jakby to [23] powiedzial
Szlachetne trunki??Po 1-2 w nocy wszystko co się pije to szlachetne trunki........Na poważnie piłem niedużo, pięć kieliszków czystej wódki.....o północy na mieście łyk szampana.....w drodze do domu jedno piwo.Czyli standard(?).....Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Dennoss - 100 Snikersów.
15 letni Dalmore (pol butelki),pozniej drinki z JD.
postanowienie noworoczne: nie pic przez rok alkoholu (od 8 stycznia u mnie nowy rok sie zaczyna). Ze wzgledow zdrowotnych :( (nie, nei alkoholizm...)
W domu Kapitan Morgan z Colą, na imprezie Bacardi z tym samym. Czyli tylko rum, bez szampana i nawet kaca nie ma.
Henessey, jakies 0,5l moze nawet mniej, nic wczoraj oprocz sniadania przed sylwkiem nie jadlem to moj organizm zaczal wczesnie odmawiac mi posluszenstwa. Pozniej to juz tylko wino(no, blizej do soku winogronowego z dodatkiem alkoholu), ale bardzo smaczne bylo.
piwko na rozruch, 2 piwka na zakonczenie a sama impreza to tylko wodka, w sporych ilosciach (ale z umiarem)
Ciechana miodowego, ok 1l wódki w szotach, ruskiego szampana, dwa pilsnery - tyle pamiętam. Byc moze wciagnalem jeszcze dwie butelki Balantinesa, a w każdym razie gdy obudziłem sie to tyle kolo mnie lezalo.
Trochę wódki + szampan.
Nie lubię się nawalić jak świnia, bo nie widzę w tym nic atrakcyjnego, dlatego staram się pić zawsze z głową.
Zero alkoholu, byłem kierowcą. Zwykle piję tylko szampana, więc w sumie żadna strata, choć było mi trochę łyso.
Wielka_Wieśniara, stream u Morgena tzn.?
Zwykła czystą piłem w nie wiem jakich ilościach, pomiędzy odrobina niebieskiego kamikadze i tyle. Szampana niestety zapomniałem się napić. :)
W tego Sylwestra zaszalałem - 1/2 kubeczka szampana na dworze przy sztucznych ogniach, resztę obalili znajomi :) Później totalnie pijany kolega nie dawał mi spokoju i nękał o wypicie z nim kielona na nowy rok to uległem. I to by było na tyle.
Od 20 do 3:00 wypiłem kilka, może kilkanaście kieliszków wódki(w każdym razie nie za dużo, bo absolutnie nic mi nie było, jak wracałem do domu :) ). O północy lampkę szampana, potem jeszcze pół kieliszka bimberku z śliwką i rodzynkami. :)
0.5 Finlandia mango
0.5 Pan Tadeusz
Lampka wina
Lampka szampana
0.5 tequili
Oczywiście nie sam :p
Szampan, wino, 12 piw. Wiadomo nie sam tylko rodzinnie.
To był najbardziej abstynencki rok od dawna, więc na koniec postanowiłem dać w palnik bez oporów - wóda, szampan, wóda, wóda. Totalnie nie było warto, w 2015 piję jeszcze mniej. W sumie to pozytywna lekcja, był czas picia na umór i doskonałej zabawy, ale się kończy i bardzo dobrze :-)