Przymierzam się do zakupu forda mondeo Mk4 i mam pytanie odnośnie paliwa, co wybrać?Na początku zastawiałam się na benzynę i dieslem, ale ktoś powiedział mi że nie opłaca się kupować diesle, jeśli jeździ się na małe trasy, bo go zajeżdżę (co by to nie znaczyło). Otóż miesięcznie tak średnie myślę że będę robić ok 500km, oczywiście latem może być tego więcej ze względu na pogodę i wypady. Do pracy autem mam ok 10 min drogi, no max 15min, czy to mało na diesla?podobno nie zdąży on się rozgrzać, itd.nie znam się kompletnie na tym bo nigdy nie miałam diesla.Wcześniej miałam focusa, którego zagazowałam i byłam bardzo zadowolona,żadnych problemów z silnikiem nie miałam. Z ogłoszeń które przeglądam, jest masa diesli i większy wybór iż benzyniaków. Silnik jaki planuję kupić to 1.8 lub 2.0. Samej benzyny trochę boję się kupować, bo jest tankowanie chyba wychodzi drogo,więc jeśli bym się zdecydowała na benzyniaka to bym go zagazowała raczej, w zależności jakie by miał spalanie. Ale głównie zależy mi na odpowiedzi odnośnie diesla, czy jest to opłacalne w moim przypadku.
Diesel będzie pewnie z filtrem DFP, zupełnie nie nadaje się na krótkie trasy po mieście.
Montowanie LPG do benzyny przy takim przebiegu też nie ma żadnego sensu, bo okres zwrotu samej instalacji wyniesie ponad 4 lata.
W ogłoszeniach jest masa diesli, dlatego że ludzie próbują pozbyć się trupa, którego koszty naprawy przekraczają wartość auta. Niestety dobre diesle skończyły się na Mercedesie W124, gdzie można było lać do nich wszystko, łącznie z olejem opałowym i roślinnym. Współczesne silniki tego typu to skarbonki bez dna, w których co chwila pada turbina, koło dwumasowe, wtryski, filtry cząstek stałych itp. Znajomy miał Passata B5 z legendarnie awaryjnym 2.0 TDI, to włożył w niego tyle pieniędzy, że głowa mała. Drugi kupił Avensisa to po pół roku serwis mu wymienał PDF, choć robił nim głównie długie trasy.
Jeśli kupować to tylko benzyniaka z LPG. Wydaje się, że diesle mało palą i dlatego warto je brać. Ale to mit, bo pieniądze zaoszczędzone na paliwie zostawi się z nawiązką w serwisie. Poza tym pamiętaj, że diesle dostępne w ogłoszeniach są już mocno zajeżdżone i mają przebiegi rzędu 500-700 tys km (mimo że właściciel zapewnia, że mniej niż 200 tys :). Benzynowe auta robią mniej kilometrów, więc jest większa szansa na to, że trafisz na prawdziwy przebieg, co oczywiście przełoży się potem na koszty serwisu. Poza tym benzyniaki są mniej skomplikowane, więc i tańsze w naprawie.
Bo sie kupuje takie jednostki które są mało awaryjne, ale jak sie ładuje w 2.0 to pozdro.
Diesel może przejeździć nawet milion i dalej będzie jeździł. Zwłaszcza 1.9. Nieśmiertelny Diesel.
I co ci z tego LPG? Ciągle trzeba regulować, parowniki siadają. Dodając do tego koszty jakie wywiera LPG na silnik czyli ciągłe wymiany olejów, filtrów, padające zawory i uczelki pod głowicą to dobry interes? To samo można powiedzieć pieniądze zaoszczędzone na paliwie zostawi się z nawiązką w serwisie.
Do założenie LPG motywuje mnie jedynie to że latem się trochę jeździ, no i wczasy za granicą gdzie w jedną stronę jest ok 1200 km, zależy jaka miejscowość, a może być i więcej.
Dracukla--> ja auto już wybrałam i to będzie mondeo bo mi się podoba i nie kupuję auta do ilości przebytych km, a dla dlatego że takie mi pasuje, a chodzi mi głównie o doradzenie czy diesel czy benzyna :-) Poza tym wiadomo że jeździ też się do rodziny,zakupy itd, więc tak przykładowo podałam gdzie głównie co dzień będzie używany.
[3,4] tak jest mosci eksperci ;)
[1] ale kupowanie Mondeo na krotkie dojazdy do pracy i jeden wkacyjny wypad to troche chybiony pomysl. W sumie najlepszym rozwiazaniem ekonomicznym to bylby jakis "maluszek" w benzynie. Troche malo powodow przemawiajacyh za kupnem Mondeo podalas aby ci to auto lub odpowiednik polecac :)
Dawid8910 -> To chyba jakieś instalacje w samochodach nie nadających się na gaz albo nie wiem.
Mam gaz zamontowany w 2009 roku. Do tej pory nie miałem nic wymienianego poza filtrem przy przeglądzie instalacji co 10-15 tysięcy kilometrów. Żadnych parowników, żadnych regulacji w międzyczasie - ZERO jakichkolwiek problemów. Koszt 40 złotych rocznie. A no dobra, jeszcze świece i kable - 100 złotych co dwa lata.
Wymiana oleju, filtry.. a to bez gazu nie musisz wymieniać? Śmiechłem. Więc albo tacy specjaliści montowali instalację, albo nie wiem.
Edit: Ja bym brał benzynę, ale jak już to już z instalacją. Przy obecnych cenach benzyny ewentualna instalacja LPG zwróci się po około 5-6 latach (a może i więcej) skoro piszesz że około 500km miesięcznie. W związku z tym montaż nowej instalacji mija się trochę z celem. Diesla nawet nie brałbym pod uwagę.
ogólnie Fordy i Mondeo nie lubią instalacji gazowej LPG.
Nie lepiej kupić Avensis Toyota II np. 2006 rok z silnikiem d4d ? Moim zdaniem lepszy i solidniejszy wybór.
Na takie trasy, to żaden Diesel a i instalacja LPG nie jest potrzebna. Zwykła benzyna.
A instalację też musi montować bystry gazownik. Jak się oszczędza u Pana Miecia, który ledwo co ogarnia, to potem są problemy.
Haszon-> No ale co się dziwić jak to większość tych trupów na częściach boscha... Wujek Ci tego nie powiedział. Ja nie wiem.
Przy takim używaniu auta, to bierz benzynę. LPG nie ma sensu montować przy przebiegu 6000 km rocznie i głównie krótkich trasach, bo nie zwróci ci się przed wymianą auta na nowsze. Ostatnie obniżki ceny benzyny w stosunku do gazu jeszcze bardziej wydłużają czas zwrotu inwestycji.
[5] ok, ale mimo wszystko nie sadze aby gaz byl jakas koniecznoscia w twoim wypadku, ale kto chcacemu zabroni. Ja generalnie preferuje diesle ale jak widze jak te mondziaki w dieslu kopca to bym sie dwa razy zastanowil ;)
Wydaje mi sie ze najlepiej jak poszukasz jakiejs benzyny (najwyzsza szansa ze silnik bedzie zdrowy), pojezdzisz troche i sama stwierdzisz czy warto gaz zakladac.
PS. Jak komus sie moze Mondziak podobac? bleh, to juz skoda lepiej wyglada :p
Akurat diesle w Mk4 są bardzo dobre, bo to zapożyczone z koncernu PSA HDI, ale do takiego używania jak w przypadku autorki wątku nie ma sensu.
Czyli wybór oczywisty,benzyna. Tylko diesli jest pełno ogłoszeń w przeciwieństwie do benzyny. A co LPG to fakt, pojeżdżę i sprawdzę ile będę spalała miesięcznie i czy warto brać gaz. A odnośnie aut zagazowanych to zgadzam się z Thun dobrze zamontowany gaz i dobrej firmy to podstawa. Sama miałam przez dobrych 5 lat zamontowany gaz sekwencyjny w fordzie focusie i żadnych problemów z silnikiem, czy jakiś innych, jak to co niektórzy piszą nie miałam. Po prostu chodził idealnie. Nie brałam najtańszej instalacji i zakładałam w zakładzie polecanym :-)
Osobiscie przy krotkich trasach rowniez nie pchalbym sie w diesel'a - szkoda silnika.
anksma -> Może przesadzam, ale myślę że więcej sprzedają diesli niż benzyny z prostego powodu: chcą się pozbyć złoma który ssie pieniądze na naprawy jak szalony :)
No ale mogę się mylić.
Najlepsze i najtańsze rozwiązanie to benzyna + gaz.
jezdzisz mało i po miescie - Benzyna
jeżdzisz duzo i trasy Diesel
tyle w temacie, mówiąć ogolnie jest sporo bardzo dobrych i praktycznie bezawaryjnych diesl jak i duzo awaryjnych benzyn.. ORAZ ODWROTNIE
ale kolego Haszon chyba zadnym dobrym nie jezdził , np 1.9 JTD / 1.9 TDI / 2.0D w BMW czy 2.0 HDI /TDCI te silniki potrafia przejezdzic bez awari 350-500 k , zwłaszcza włoskie JTD , a to ze wiekszość aut na allegro ma <200k km to juz inna bajka . auto trzeba umiec sprawdzic przez zakupem , i nie kupować oczami
Haszon - gowno prawda, ja mam 1.9 TDI, od ponad 3 lat, nic przy tym silniku nie robilem , jedynie termostat i wymienilem rozrzad jak naszedl czas...a spalanie ? 4.9 - 5.3 l . Nic sie z nim nie dzieje, wiec przestan :) Jak kupisz gowno to ci sie bedzie psuc, dobrego diesla mozna jeszcze kupic, ale to zalezy jak ktos jezdzi, autorowi watku ja polece beznynhe, diesel mu sie nie oplaci. Ja do samej pracy robie 1600 km / miesiecznie ...
z Mondeo MK4 polecam 2.0 benzyna - bez gazu. Świetny, bezobsługowy motor na łańcuszku. Niczego przy nim robić nie musisz. Najlepszy silnik spotykany w tym modelu. Reszta może się kryć.
Diesel jest dobry jak się robi dalekie trasy. Jeżdżąc po mieście lepiej zainwestować w benzynę.
No i Ford zbyt dobrych ropniaków nie ma. Zresztą w dobie dpfów i innego szajsu - to niemal każdy diesel bywa kłopotliwy.
Także jak MK4 to tylko 2.0. Silnik nie jest najnowszy, ale zrywny, żywotny i nie wymaga wkładu finansowego (chyba, że masz pecha i trafisz na złom). Pozostałe, nowoczesne motory to już inna bajka. A raczej koszmarek. Wszystkie na pasku, wysilone jednostki i zdecydowanie bardziej kłopotliwe w utrzymaniu.
P.S. Lepiej nie gazować, bo wtedy mogą zacząć się problemy. Na forum Forda pisali, że 2.0 nie za bardzo lubi instalację gazową.
siwy346 --> Ty jesteś tak głupi od urodzenia, czy bierzesz jakieś specjalne lekcje? Może to się da jeszcze leczyć i ludzie nie będą tak często brać Cię za debila :)
Wiarołomca--> Ale Ty mówisz o 1,9 TDI i to zapewne jeszcze tym 90-konnym i one rzeczywiście były niezniszczalne. Ja mówię natomiast o 2.0 TDI, który ma wiele fabrycznych wad, m.in. pękające kolektory, wycierające się wałki, zrywający rozrząd itp. Zresztą późniejsze modele 1,9 TDI na pompowtryskiwaczach też już nie są już tak bezawaryjne.
hakirek --> Kolega Haszon jeździł takimi furami, jakie Ty jedynie na ulicach widujesz, poza tym ma też znajomych, którzy posiadają dość szeroki wachlarz aut, więc co nieco na ich temat wie. I widzi ile właściciele diesli zostawiają kasy w serwisach, a są to auta kupowane w salonach. Np. kumpel, który kupił Kia Sportage 1,7 crdi, w ciągu chyba 8 miesięcy dwa razy serwis odwiedzał, w tym raz na wymianę wtryskiwaczy.
anksma --> Weź jednak pod uwagę, że samochodu nie kupujesz na rok czy dwa, a kto wie, czy potrzeby za jakiś czas się nie zmienią i nie trzeba będzie robić większych przebiegów. Sam mam wprawdzie benzynę, bo jeżdżę głównie służbowymi, ale jak przyjdzie czasem wyskoczyć na drugi koniec Polski, to parę stówek za taką jedną wyprawę bywa nieco bolesne. Gdybym teraz kupował samochód, to brałbym tylko z gazem.
Decyzja już podjęta na pewno diesla nie kupię i dziękuję za rady. Fakt po mieście tego że auto jest na benzynę aż tak nie odczuję, jedynie te wypady przekonują mnie do gazu. A może ktoś ma benzyniaka forda 2.0 i może powiedzieć ile mniej więcej pali.
A co myślicie o tym aucie?czy ta wersja Ghia i jego cena jest adekwatna do wyposażenia?
http://otomoto.pl/ford-mondeo-mk4-piekny-serwis-czarne-skory-ghia-C35414613.html
sorki że się wtrącę ale uwielbiam tego typu dyskusje na forach, jeden mądrzejszy od drugiego, czym to on nie jeździł itp a do tego latające epitety
co do tematu - wyłącznie benzyna i bez gazu prosze pani
stanson lubię cię...ale mógłbyś chociaż doradzić/napisać coś merytorycznego a nie brechtasz z innych użytkowników forum...Niby co wnosi Twój post do wątku?
Autorze wątku, jeśli chcesz zakładać gaz do auta to na pewno musiałabyś tym autem pojeździć jeszcze przez 5-6 lat aby założenie gazu zwróciło się.
W maju też kupuję auto i też robię około 500-600 km w miesiącu. Powiem ci, że kupuję tylko i wyłącznie benzyniaka również zastanawiam się nad założeniem gazu i raczej go założę. Dlaczego? Bo wiem, że na LPG będę jeździł więcej nie będzie mi szkoda wydać tych 22 zł na 100km. Wolę mieć mentalny spokój, że nie przepłacam i jeżdżę za pół darmo.
Wiem, że ludziska piszą, że założenie LPG przy takim przebiegu jest bez sensu ale nie wydaje mi się aby oni tego gazu nie założyli.
Jedno pytanie dlaczego Mondeo? :)
Hazon jestes ignorantem i tyle , nie znasz mnie i nie wiesz czym jezdze i tu sie grubo pomyliłeś, po twojej widać ze widać ze jesteś uprzedzony do diesli nie zamierzam Cie do nich przekonywać , 2.0TDI to najgorszy przypadek ale równie dobrze można opisac inny silnik VW mianowicie 1.4 TSI
co do twojego kolegi to nie wiem czy zauwazyłeś ale nie wymieniłem 1,7 CRDI :) są dobre diesle i kiepskie to samo tyczy się benzyn ! no ale przeciez TY WIESZ NAJLEPIEJ :D:D:D:D LOL masz firmowa fure to jestes ale gosc :) a tak apropo po tym czym tak naprawdę jeżdzisz widać po twoich preferencjach , bo większość nowych benzyn nie będzie jeździć na gazie ,
Ja w 1.9 tdi przejeździłem jakieś 150 tys. km i jedyne co wymieniłem to jakąś uszczelkę za 80 pln.
pikolo-->myślę że założę gaz to te 500-600 to jest takie minimum, a wiadomo że latem się jeździ więcej, sam wypad na wakacje to będzie ponad 2 tys km. A autem jak będzie się dobrze jeździło to te 5 lat obowiązkowo będę jeździć. Brałam pod uwagę jeszcze civic VIII ale jednak mondeo wygrał. Wiadomo jak to kobieta patrzy też na wygląd więc żadne audi, volkswageny(jak to faceci polecają) nie wchodziły w grę.
Jako osoba z dieslem (starym ale z filtrem DPF) powiem, że wypalanie filtra u mnie załącza się co 2-3 tyś. kilometrów a jeżdżę głównie po mieście. W momencie załączenia się wypalania wjeżdżam na trasę S8 i jadę trzymając obroty w granicach 2500-2700rpm i po 5-7 minutach mam z głowy na kolejne kilka tysięcy kilometrów. Nie taki diabeł straszny. Szczególnie, że nowsze diesle lepiej ogarniają temat wypalania i nie włączą go jak jeździsz po mieście.
Ja zawsze byłem i jestem za benzyną. Diesle kojarząmi się z kopciuchami, upoconymi silnikami itp. Plus jak jeszcze widzę naklejkę ,,diesel musi dymić'' to mnie to już konkretnie rozbraja.
Ale co kto woli i zależy do czego komu auto potrzebne. Kwestia praktyczna i gustu;)
Jest tyle opinii ilu użytkowników.
W tym konkretnym przypadku pewnie najlepsza będzie jakaś umiarkowana litrażowo benzyna.
Co do LPG to pewnie trzeba by zrobić konkretną kalkulację bo przebiegi raczej niewielkie.
Diesli w ogłoszeniach jest w uj ale benzynę można wyrwać taniej, bo jest jednak mniej pożądana ( i nie będzie to z góry podejrzana "okazja"). Mamy chyba w Polsce jakąś modę na diesle?
Gdybym to ja miał kupować autko dla siebie to jednak kupiłbym diesla - jakoś bardziej mi podchodzą. To już nie jest epoka gdzie diesle klekotały i trzęsły jak radziecki traktur.