Gdzie jest haczyk w ratach typu 0%? Byłem w jednym ze sklepów i mówię, że chce wziąć na raty sprzęt - ok. Zapytałem czy gdybym zapłacił gotówką czy mógłbym liczyć na rabat? A oni, że nie... Jak więc im się to opłaca?
na ratach zarabia bank, nie sklep - bankowi się opłaca
nigdy nie ma 0%, zawsze dorzucą jakąś choćby mini opłatę
Haczyk jest w ubezpieczeniu kredytu w wysokosci bodajze 6 czy 7% calej kwoty. Nie jest on obowiazkowy, ale nieswiadomemu klientowi, ktory nawet o tym nie wie, beda go wciskac za wszelka cene i czesto nawet w ogole nie powiedza, ze cos takiego mu dolicza. A rabat przy platnosci dostaniesz praktycznie w kazdym sklepie, zwykle jest to 2-3 procent, wiec dziwne, ze nie chcieli dac.
Dla sklepu to bez roznicy czy bierzesz na raty czy placisz gotowka - to nie sklep daje ci kredyt.
Sprzęt wynosi 0% w ratach, ale dodatkowo musisz wykupić ubezpieczenie rat które wynosi w granicach 120-150 zł.
Teraz sprawdź cenę tego samego sprzętu w internecie, jest różnica, prawda? Druga sprawa, to że zazwyczaj do różnego rodzaju rat, banku w "gratisie" dorzucają karty kredytowe, za które już trzeba zapłacić, czasami sporo.
Inną kwestią jest jeszcze na ile rzeczywiście są to raty 0%, nie raz, nie dwa spotkałem się z sytuacją że raty były bez procenty, za to doliczana była prowizja ;)
Od czasu do czasu zdarzają się raty naprawdę 0%. Czyli RRSO wynoszące 0%.
Ale to rzadkie.
A dlaczego się opłaca? Taki model sprzedaży. I tak zarabiają.
Być może jak jakiś mały bank chce nałapać klientów... odsetki są rzeczywiście 0%, ale albo jest kwota ubezpieczenia, albo opłata za kartę kredytową
Są to o wiele lepsze warunki niż normalne kredyty, a bank łapiąc tysiąc czy ileś takich transakcji ma w perspektywie czasu sporą sumę zamiast niczego
sprzęt jest odpowiednio droższy, aby pokryć ukryte raty, zarabiają więcej jak zapłacisz gotówka.
Haszon - to tez zalezy, kiedys mamuska chciala sobie pralke na raty brac, bo 0%, a ze ja kiedys bralem w MM i saturnie te raty i rzeczywiscie byly 0% to tak tez chciala, alleee , przy rozmowie z babka od banku wyszlo ze TRZEBA wykupic ubezpieczenie , wynosilo to ponad 100 zl ....kiedys tego nie bylo , wiec wzielismy za gotowke
mikmac - wlasnie nie, ja zawsze jak bralem to sprzet byl albo tanszy, albo w tej samej cenie, nigdy drozszy nie byl.
Kiedyś brałam tv na raty w RTV Euro AGD i tam było 0% warunek jednak był taki aby spłacić to w ciągu 6 miesięcy. Spięłam się ale spłaciłam - później na wszelki wypadek zadzwoniłam do banku aby mi potwierdzili, że wszystko spłaciłam, bo np mogło im się coś odmienić (wysłali potwierdzeie listowne). Nie wiem jak to działa, może tutaj dopytaj http://www.forum-kredytowe.pl/f127/ tam sporo kumatych ludzi jest.
Nie mam pojęcia gdzie są haczyki w kredytach i ukryte koszta.
Zawsze szukałem dość sprawdzonego źródła gdzie chociaż pokażą mi za co płacę i ile płacę.
Nie oczekuje rat 0% bo takich po prostu nie ma.
Znalazłem portal platformaratalna.pl na którym można wziąć coś na raty oni finansują i im się spłaca. Formalnościami oni się zajmują a ja tylko oczekiwałem na "werdykt"
teraz jestem dumnym posiadaczem nowego dużego 55 calowego telewizora samsung i spokojnie spłacam kredycik w ratach dla mnie możliwych do spłacenia. Bardzo zaufana firma. Dla mnie sprawdzona i poczciwa.
Oczywiście że są raty 0% w tamtym tygodniu kupiłem sprzęt za kwotę 1380,00 w jednym z dużych elektro-marketów - przy wniosku odrzuciłem ubezpieczenie. Efekt 10 rat po 138,00.
Za każdym razem gdy coś biorę na raty zawsze sprawdzam czy końcowa kwota równa jest sumie rat.
Ostatnio chyba też aledrogo miało raty 0% i również były bez-kosztowe. Staram się korzystać z takich okazji bo zawsze można sprawić sobie jakiś droższy sprzęt i spokojnie spłacić co dla budżetu jest dużo mniej odczuwalne niż wywalenie na raz całej kwoty.
mati.p, nie musisz ostrzegać, sami wiemy by z usług tego typu firm pod żadnym pozorem nie korzystać.
Pozwolę sobie odświeżyć temat. Mianowicie interesujący mnie laptop jest w dość dobrej cenie w rtv Euro agd ( są i tańsze sklepy ale oferują fakturę vat marżę a sam nie chcę tak kupować lapka, chcę normalną fakturę). Zastanawiam się nad wzięciem w nim rat.
Jakie wrażenia? Dzisiaj idę jeszcze po południu dopytać się stacjonarnie. Czy ktoś brał tam raty? Czy jest obowiązkowe ubezpieczenie?
Mi (w innym sklepie), ubezpieczenie lub przedłużenie gwarancji (jedno z tych) przedstawili jakoby obowiązkowe, w cenie 800zł dodatkowo doliczanych do zakupowanego przedmiotu. Dopiero jak zdecydowany byłem opuścić lokal i zamówić w internecie, gość podszedł i powiedział, że jednak wcale nie trzeba i należałoby dopłacić jakieś tam 60zł jako koszta manipulacyjne - ciekawe, czy to w ogóle jest konieczne.
Ile Ci płacą za ten marketing szeptany? Swoją drogą powinieneś jeszcze trochę nad tym popracować, bo Ci to nie do końca wychodzi. Widać od razu, że przychodzisz tu wyłącznie reklamować, albo euro-rtv, albo jakieś inne strony czy produkty.