Byłem ostatnio w Lubinie, żeby zawieść papiery na uczelnie i to co zobaczyłem mnie przeraziło.
Jak można tak zaniedbać miasto: dziurawe jezdnie, stare chodniki, zaniedbana zieleń, brak nowych, nowoczesnych budynków, czy to usługowych czy mieszkalnych.
Jest to trochę dziwne, że dość spore miasto odstaje od mniejszych np. Rzeszowa czy Kielc(a tego bym się nie spodziewał bo w Kielcach mieszkam i uważałem je za dziurę, której jedyną zaletą są ładne krajobrazy)
Nie spodziewałem się tego po tym mieście, zwłaszcza, że przez kolejnych 5 lat będę w nim studiował.
Dobrze, że przynajmniej Stare Miasto jest ładne i ceny mieszkań przyzwoite na tle innych miast, w zasadzie bardzo podobnych do tych w Kielcach :)
Na potwierdzenie moich słów znalazłem ranking, który dość dobrze oddaje to co się widzi w Lublinie:
newsweek.pl/bins/media/pictures/f1/f1f3/f1f35b878e0a456ebe848b42107292be.jpg
bywałem kilka razy, gdy ktoś przyjedzie busem/autokarem to może ujrzeć 'cudo' tego miasta - cygański rynek, aż żal że takie coś istnieje wciąż w tych czasach
Pieniądze poszły na stadion klubu z czwartej klasy rozgrywkowej.
Ale co do dziurawych jezdni to według mnie wcale nie jest tak źle, a na pewno nie gorzej niż w innych większych polskich miastach. Może kręciłeś się w złych okolicach, a może to ja mam jeszcze obraz tego jak ulice w Lublinie wyglądały 5 lat temu ;).
No i zgadzam się, na dworcu autobusowym każdy ma prawo sobie pomyśleć: "o cholera, kiedy ja przekroczyłem ukraińską granicę?"
No i zgadzam się, na dworcu autobusowym każdy ma prawo sobie pomyśleć: "o cholera, kiedy ja przekroczyłem ukraińską granicę?"
Zwłaszcza jak trafi się na kogoś kto zaciąga wschodnim akcentem :)
To norma ostatnio w Polsce powiatowej. Wielcy prezydenci miast budują paki wodne i stadioniki. Reszta w d.....
W Lublinie kończą powoli robić obwodnicę więc cały ruch z Warszawy w kierunku granicy będzie omijał to miasto. Być może wtedy trochę odżyje. Nie wiem jakimi ulicami Lublina chodziłeś, ale muszę Ci powiedzieć, że nie różni się to miasto od innych z Polski B. Jeżeli chcesz mieszkać w fajnym europejskim mieście to jedź do Wrocławia. Tam jest fajny klimacik, jakiego nie można spotkać w żadnym innym Polskim mieście.
Masz rację Wrocław to teraz chyba najlepsze miasto do życia u nas. Szkoda, że mi punktów tam brakło tylko.
Ale Lublinem jestem naprawdę niemile zaskoczony i tym co zobaczyłem i później oglądając rankingi i artykuły:
http://wyborcza.pl/1,87648,15470349,Gdzie_w_Polsce_najlatwiej_rozpoczac_samodzielne_zycie_.html
Z tym, że ja nie porównuje Lublina do Wrocławia, Poznania czy Gdańska bo to jest inna liga tylko do np. Rzeszowa, który sprawia naprawdę bardzo dobre wrażenie.
Ee tam, Lublin jest bardzo ładny - właśnie cały urok tkwi w tym zaniedbaniu. : )
KUL, UMCS?
Wiadomo, że najbardziej przyjazne miasta to Gdańsk, Poznań, Toruń, Bydgoszcz, Katowice, Wrocław, Kraków, potem zaczynają się już schody.
Wiadomo, że najbardziej przyjazne miasta to Gdańsk, Poznań, Toruń, Bydgoszcz, Katowice, Wrocław, Kraków, potem zaczynają się już schody.
To czemu całe chamstwo ściąga do Warszawy?
bo ja wiem? Czy ten Lublin jest aż tak nieprzyjazny (zwłaszcza dla studentów)? Studiowałem tam trzy lata - nie było powodów do narzekań. Komunikacja działa dobrze, uczelnie dobrze rozlokowane, centrum i starówka bardzo przyjemne dla oka.
To czemu całe chamstwo ściąga do Warszawy?
Sciaga jak sciaga... Potem jeszcze na nia narzeka :D
Witamy we wschodnie części zielonej wyspy!
Alleluja!
To spieprzaj do Wrocławia. A, punkcików zabrakło... Widzisz, muszą być też uczelnie dla mniej zdolnych, ale wszystkie się we Wrocławiu nie zmieszczą!
BTW - Lublin cudem nie jest, ale troll harder...
W Lublinie nigdy nie byłem, może się niedługo wybiorę obejrzeć choćby i tę ponoć piękną starówkę, ale myślałem, że i reszta miasta będzie prezentowała się co najmniej przyzwoicie. Smutno to ogólnie słyszeć, bo to w końcu jedno z najważniejszych miast w naszej historii i - zwłaszcza biorąc pod uwagę utratę Lwowa - powinno od dawna pełnić rolę metropolii dla południowego wschodu.
Mam nadzieję, że w końcu przyjdzie opamiętanie i zamiast topienia kasy w stadionach zobaczymy wreszcie sensowny rozwój tej miejscowości, którą powinno wymieniać się jednym tchem z Wrocławiem czy Poznaniem.
za kazdym razem, gdy ktos mnie prosi o wyjazd do polski c to szukam jakiegos dobrego wytlumaczenia by moc odmowic ; - ////
Jeśli chodzi o dworzec to większość tam ma przenieść się tu:
http://www.spottedlublin.pl/aktualnosci/nowoczesna-hala-targowa-przy-ul-ruskiej/
Ze stadionem to w sumie średnio, bo klubu nie ma a stadion zbudowali. Jeśli będzie na siebie jakoś zarabiał koncertami czy czymś to niech stoi. Ogólnie nawet ładny jest.
http://www.spottedlublin.pl/aktualnosci/stadion-miejski-w-lublinie-robota-wre/
Oprócz tego budowany jest basen olimpijski.
http://www.spottedlublin.pl/aktualnosci/prezes-polskiego-zwiazku-plywackiego-z-wizyta-na-budowie-basenu-olimpijskiego-w-lublinie/
A już na wiosnę ma powstać niedaleko dworca PKS i dosyć blisko zamku Galeria Handlowa.
http://www.spottedlublin.pl/aktualnosci/tarasy-zamkowe-pozyskuja-kolejnych-najemcow/
Ma mieć dodatkowo zagospodarowany dach na tereny zielone.
To chyba tyle z tych większych inwestycji. Ale wydaję mi się, że Lublin dosyć szybko się rozwija. Port Lotniczy otwiera co raz więcej połączeń, ogólnie się buduje i remontuje. Trzeba przyznać, że jest dużo do nadrabiania, ale jednocześnie nie jest tak źle. Ogólnie wszyscy co tu przyjeżdżają chwalą miasteczko akademickie, w którym właściwie wszystko jest. Teraz trochę mniej, ale w lecie na miasteczku akademickim ciężko było znaleźć miejsce do siedzenia, bo wszędzie studenci z piwem, grillem itd. :D Ale ogólnie miła atmosfera i możliwość zawarcia wielu znajomości.
Wszystko to fajne, ale pracy nie ma. Kto mógł uciekł do Warszawy i teraz z pokorą targa słoiki.
Bartimaeus ---> Jeszcze dobrze Lublina nie poznałeś , a już zdążyłeś się uprzedzić.
Jestem związany z Lublinem od kilku lat, 20 km od miasta mieszka moja rodzina.
Studiowałem na KULu i obecnie na UMCSie.
Spośród kilku większych miast : Warszawa,Rzeszów,Kraków, w Lublinie czuję się najlepiej.
Nie odczuwam przytłoczenia,występującego w metropoliach.
Tołstoj ---> To jest najistotniejsze ... KUL ---> Odradzam. UMCS --> Polecam. : )
Idę na prawo na KUL.
Widzę, że mój temat zainspirował Magerę nawet ;-)
W zasadzie to w Lublinie głównie infrastruktura drogowa mnie negatywnie zaskoczyła, reszta już nie. Dopiero potem jak zobaczyłem ten artykuł i ranking co wrzuciłem wcześniej się zdziwiłem, że Lublin jest w niej na końcowych miejscach i wyprzedza go w jakości życia taka dziura jak Częstochowa w co mi się nie chce wierzyć. Więc wychodzi na to, że te rankingi należy traktować z przymrużeniem oka.
Na prawie na KUL to najwięcej stresów w I semestrze jest chyba z Historią Ustroju Państwa, więc do tego możesz się od początku przyłożyć. Życzę Ci powodzenia i wytrwałości bo jednak sporo osób się rozmyśla po pierwszym roku z różnych powodów :)
Dzięki ;-)
Liczę, że wytrwam na studiach, bo nie trafiłem na prawo z przypadku, tylko zawsze chciałem je studiować.
jeśli chodzi o prawo, to KUL nie ma startu do UMCS (pewuenowskie podręczniki do historii prawa i ustroju są pisane w większości przez wykładowców UMCS - to też o czymś świadczy). Ale ogólnie rzecz biorąc, kadra na KUL nie jest zła - choć może nie z pierwszej ligi.
A na KUL historię ustroju Polski też dość długo wałkowaliśmy (z podręcznikiem Kallasa - tyle że my byliśmy na historii) - dla mnie sama przyjemność. : )
Bartimaeus - zazdroszczę, też chciałbym mieć to przed sobą. Dla mnie studia na KUL to były piękne czasy. Powodzenia. : )
Wrocław jest fajny, piękny i bardzo klimatyczny, ale nie myślcie sobie, że własnych dziwactw też nie ma. Europa Europą, ale są pewne elementy dość osobliwe.
Poczekaj aż zacznie sie rok akademicki, przyjadą studentki. W wakacje w ogóle Lublin zawsze jest smutnawy i pusty bo sercem tego miasta jest właśnie olbrzymia ilośc młodych ludzi. Sam jestem lubelskim sloikiem w Warszawie i po 7 latach w stolicy moge spokojnie powiedzieć, ze jakość życia w Lublinie jest wyższa ( oczywiście o ile ktos nie jest fanem mieszkania w betonie ). Emigracja odbywa sie niestety za kasą i dobrze płatna praca. Lublin bardzo dużo traci na braku normalnej drogi do Warszawy i dalej do granicy ( przyszła S17) - to najbardziej hamuje rozwój. Podsumowując jesli Twoja trasa na KUL wiodła z dworca na ruskiej, przez stare miasto i dalej Krakowskim Przedm. to tej zieleni nie miałeś gdzie zobaczyć ale jak sie pokręcisz to znajdziesz jej bardzo dużo. Na pewno proporcjonalnie wiecej niz np w Warszawie, czy Poznaniu. Ale nie szukaj tez w Lublinie drapaczy chmur i biurowców bo nie po to sie tam mieszka :) a okolice dworców to rzeczywiście syf, malaria po prostu. Drogi słabe ale przynajmniej trochę remontują. Anyway - poczekaj, będziesz zadowolony :)