Ta gra to po prostu niewypał. Przerosła nasze oczekiwania. Przeszedłem dwa razy i jakoś nie odczuwałem fun'u z gry... Może to przez trzevh bohaterów, nie pasuje to kompletnie do serii. O Online to już wgl sie nie wypowiem bo żenua totalna... Dużo bardziej wolałem ten prosty z GTA IV. Lepiej się bawiłem w RDR gdzie ja nie przepadam za westernami. Nawet grafika jakaś taka... kreskówkowa "at some point". Swoją kopie już sprzedałem
Ja zamierzam kupic sobie wlasnie konsole tylko dla tej gry.
moze i cos w tym jest ze z perspektywy czasu, od vice city az do 4 w gta gralem coraz mniej i coraz gorzej wspominam kazda kolejna.
nie zmienia to faktu ze to jest moja ulubiona seria gier.
mam nadzieje ze nie zawiode sie piatka.
btw. Vice city mialo najlepszy klimat i rockstar nie osiagnie juz tego klimatu raczej nigdy:(
Ja tez kupiłem PS3 niedawno i gra była w zestawie. Jak dobrze, ze nie musiałem płacic osobno bo i tak bym pewnie kupił. Sam byłem fanem GTA.
Tobie kolego polecam klimat z TBoGT. Najlepszy dodatek :)
Trzech bohaterów to powiew świezości w serii, nie każdemu się podoba i tyle. Ale gra roku bez wątpienia.
Znalazły sie dwa smieszki. Wypierdalać z wątku
@up R* nie każe ci czekać tylko sam się do tego zmuszasz.
Nie masz na co czekać. Porażka i tyle.
[8] - Ostatnio coś często trafiam na twoje wątki i mam pytanie, ile właściwie masz lat?
[13] - Przynajmniej szczerze...
15 :D
Polecam zapoznac sie ze znaczeniem wyrazenia "przerosnac czyjes oczekiwania" geniuszu.
wszyscy wiemy że najlepsze było GTA Vice City, bo zapewniło nam najlepsze wspomnienia i najlepszy klimat. Kiedy pierwszy raz w to grałem u kuzyna (miałem 5 lat) to sie prawie zesrałem z wrażenia :)
Nom Vice City dobre było tak samo jak San Andreas, chociaż z biegiem czasu coraz dziwniej mi sie w nie gra:(
Szczerze mowiac to nie kwestia tego ze GTA V jest kiepskie. Jest po prostu inne niz to do ktorego sie przyzwyczailismy.
Wielka mapa zacheca do eksploracji, ale pamietam moja frustracje, jak po 3 godzinach tulaczki po budynkach (nie ma juz tak fajnie jak w SA, ze mozna sie bawic w parkour) znalazlem tylko pistolet ... Wiekszosc byla calkowicie pusta, zadnych znajdziek, smaczkow itp. W San Andreas czasami az chcialo sie polazic, poszperac, znalezc jakies nowe miejsce, bron, taga itp. Tutaj tego NIE MA. Co chodzi o klimat gry, to chyba cos w tym jest, ze w SA byl wyrazniejszy podzial miedzy tym biednym LS a bogatym, no ale w koncu to gra o czasach wspolczesnych.
Trojka bohaterow to jedna sprawa, ale przede wszystkim sporo innych nowosci jak wyrzucona z SA gra w golfa, telefon, nurkowanie i tym podobne duperele. Gra jest na pewno o wiele bogatsza i bardziej realistyczna niz SA, ale to chyba troche odbilo sie na grywalnosci.
Tak jak czworka tez mnie nie wciagnela na tyle, zebym specjalnie chcial w nia znowu grac, tak piatka tez tylko "okazyjnie" wchodzi. Nie chce tu oczerniac piatki, bo uwazam ze to bardzo dobra produkcja, ale to juz nie to samo. Klucz tkwi moim zdaniem w tym, co mozna zaobserwowac w innych dziedzinach. Jesli popatrzycie na filmy animowane, np. "101 dalmatynczykow" sprzed 50 lat, to utozsamialismy sie z rysunkowymi bohaterami, mimo ze byly one nieco karykaturalne w porownaniu do rzeczywistosci (Cruella jezdzaca jakims Buickiem z monstrualnie dluga maska, wazaca jakies 30 kilo, z szara cera i szpilkami w rozmiarze 46). Dzisiejsze filmy animowane staraja sie bardziej upodabniac do rzeczywistych wzorcow (pare lat temu byl taki film o sowach i z pewnoscia stawiano tam na duzy realizm w stosunku do prawdziwych sow). I nie wiem czy jest to rownie wciagajace. Byc moze duza role gra tu promocja, ale nie mnie to oceniac. Pewnie grupa ktorej nie podoba sie GTA V tak samo jak starsze czesci, to grupa "tradycjonalistow" ktorzy tak samo wola np. stare kwadratowe Tomb Raidery, Gameboy'owe platformowki i tym podobne produkcje, zamiast najnowszych gier. Nie zawsze musi to wynikac z dopracowania staruszkow na tle nowych gier - czesto chodzi po prostu o samo wykonanie. Tak przynajmniej mi sie wydaje
Ta gra to po prostu niewypał. Przerosła nasze oczekiwania
Chyba nie bardzo wiesz co oznacza zwrot 'przerosnąć czyjeś oczekiwania'...
Genialna gra i tyle, kupiłem bez większych oczekiwań a później grałem jak maniak do 5 rano.
Doskonała i dopracowana pod każdym względem, jedyne zarzuty jakie miałem wynikają z ograniczeń konsol poprzedniej generacji.
LOL