Kasztelan zamku Chojnik powrócił na Jutuba. Trochę się pozmieniało w kwestii realizacyjnej, jednak poziom merytoryczny pozostał niezmieniony, wciąż słucha się tego pana z przyjemnością.
Dwa najnowsze odcinki:
Odc. 1 - Alkohole i uczty - https://www.youtube.com/watch?v=rtmJrzRxre8
Odc. 2 - Łuk i kusza - https://www.youtube.com/watch?v=p17lVIzTTg0
Interesujące i wciągające. Dobrze się tego pana słucha.
"Trochę się pozmieniało w kwestii realizacyjnej" - na lepsze :) Kiedyś te filmiki nagrywane komórką, czy cholera wie czym, były często tragiczne. Wiejący wiatr szumiący tak, że nic nie można było zrozumieć, albo jakieś przedziwne ujęcia, albo w ogóle dźwięk jakiś bez sensu.
Wreszcie coś co jest znacznie bardziej profesjonalne i przyjemne do słuchania ;)
A co tam z kasztelanem ... Jędrek na Króla! :D
spoko typ, poprawił mi nastrój więcej takich pozytywnych ludzi.
no i fajny montaż
a sie pytam: Gdzie byli tacy nauczyciele w gimnazjum?
Miałbym 100% frekwencji :)
Mistrz historii, też bym do takiego przychodził z uśmiechem \gdyby mnie uczył
na lepsze :) Kiedyś te filmiki nagrywane komórką, czy cholera wie czym, były często tragiczne. Wiejący wiatr szumiący tak, że nic nie można było zrozumieć, albo jakieś przedziwne ujęcia, albo w ogóle dźwięk jakiś bez sensu.
Pewnie, że na lepsze. Zapomniałeś o sapiącym kamerzyście. :D
Nie spodziewałem się, że pojawią się jeszcze jakieś filmy z udziałem pana Jędrka. Bardzo dziękuje za informacje :)
Nie znałem tego, a gość super opowiada. Brawa dla niego.
Super.
Cykl Jędrka został reaktywowany dzięki Surge Polonia :)
Edit:
Można zresztą tu pooglądać pozostałe jego odcinki
https://www.youtube.com/user/surgepolonia
świetny człowiek, opowiada naprawdę bardzo ciekawie można słuchać i słuchać
Na równi z Wołoszańskim.
Miałem przyjemność słuchać go na żywo na Zamku Chojnik. 2h mówił o husarii a zaczęło się od zwykłego pytania :) Super człowiek!
To jest historyk z wykształcenia? Czy po prostu pasjonat?
Podobno pasjonat.
polecam te publikacje :) z humorem o historii i bez cenzury :)
https://www.youtube.com/user/HistoriaBezCenzuryMB
Nowa część, tym razem o bitwie pod Grunwaldem:
https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=t9pM_lU05I4
Pierwszy kanał jaki naprawdę zasubskrybowałem na YT. Dzięki, naprawdę przyjemnie się słucha.
dzięki:) świetne:D co do histori troszke na luzie polecam także kanał https://www.youtube.com/channel/UCRWskElXZvb3q0W5JopPTnQ ;]
ps. widzę że już ktoś wrzucił:D
To dobrze bo odkąd ten wątek powstał obejrzałem już chyba wszystko na yt z jego udziałem :p
Też obczaiłem większość, teraz tylko oglądam na bieżąco. :)
Ktoś wie może czy gdzieś w okolicach Katowic lub Tych można dostać piwo z browaru Lwówek o którym mowa jest w pierwszym odcinku?
^ A jakie dokładnie to było, bo Lwówków kilka jest... Generalnie w Katowicach widywałem Lwówki w Żabce i w hipermarketach/marketach/dyskontach przeróżnych, dokładnie nie powiem, bo to się miesza(chyba freshmarket miał sporo). Do jakichś Alm i Piotrów i Pawłów nie chodzę. W piwach regionalnych na mariackiej bardzo szybko schodzą, bo nie tak drogie a dobre).
edit: niby dolnej fermentacji... no to jest to albo książęce albo ratuszowe(lagery), bo na wrocławskie(pils) za ciemne(choć te pewnie przez te czerwone sukno), i tak jak pisałem, na pewno są w żabkach(ale to zależy nieco od franczyzobiorcy) i we freshmarkecie. W dużych hipermarketach dawno nie byłem, to nie wiem.
Jakie dokładnie piwo było na filmie tego Ci nie powiem bo raczej nie mówił a poznać po kolorze ciężko będzie, sukno rzeczywiście może mylić. Osobiście najbardziej interesują mnie Lwówek Książęcy, Wrocławski oraz Wiedeński.
W piwach regionalnych z tego co widzę na ich stronie mają tylko Portera i Lwówka Malinowego.
Dzisiaj poszukam w Tesco, mają tam duży wybór więc może znajdą się i Lwówki. Jeśli nie, odwiedzę sklepy o których pisałeś.
Szczerze, to historia była wiecznie najbardziej znienawidzonym przeze mnie przedmiotem szkolnym.
Format jej nauczania i ogólne podejście nauczycieli do kwestii dydaktycznych były odpychające do bólu. W sumie to dopiero po skończeniu studiów zacząłem uczyć się historii na nowo, tym razem na własną rękę.
A kanał subskrybowałem. To, oraz 'historię bez cenzury' świetnie się ogląda :).
Gościa się fajnie słucha a że historią się zawsze interesowałem, to tym bardziej miło. Dałem suba żeby być na bieżąco :)
Jędrek o historii - Odc. 6 - Rycerze i edukacja https://www.youtube.com/watch?v=4e6IpugInuA&feature=em-uploademail
To jest dobry przyklad, na to, ze Jedrek opowiada fajnie, ale z faktami potrafi byc u niego cienko.
Podaj ten przykład.
Obejrzyj odcinek :P
Ale na powaznie, jego zainteresowanie Sredniowieczem powoduje, ze patrzy on na te epoke przez rozowe okulary.
Sredniowiecze nie było epoka, w której dokonywalo się najwięcej wynalazkow. Fakt, ze Polska, która dolaczyla (czyli importowala) do Chrzescijanstwa i w 300 lat rozwinela się gospodarczo i kulturalnie nie jest dowodem na to, ze sredniowiecze było wyedukowane. Mlyn jeżeli w ogole był to dostep do niego był platny wiec biedoty raczej nie było na niego stać, a nawet jak to kobiety, które musiały wychowywać dzieci, oporzadzac dom, gotowa czarcie itd. W większości nie miały czasu na ‘pogaduchy w maglu’. A poza wszystkim Jedrek nie odroznia HIV od AIDS.
Nie chcialbym byc zle zrozumianym. On swietnie opowiada, ale nie pierwszy raz zdarza mu sie zmyslac.
r_ADM --> Bycie dobrym gawedziarzem wyklucza operowanie samymi faktami. Fakty są nieciekawe ;]
Zmyślać też trzeba umieć, ale nie do końca są to wymysły. Pamiętajmy, że na zachodzie średniowiecze trwało praktycznie 1000 lat.
Też ciekawa seria opowieści o średniowieczu - "Życie w Średniowieczu" - https://www.youtube.com/watch?v=ttlitZ_sDDw
[42]
Dokladnie. Niestety czesc o dzumie/AIDS (w domysle HIV) jest bledna.
Giermkami zostawali młodzi chłopcy przeważnie z rodów szlacheckich, którzy byli wysyłani na dwór seniora, by tam uczyć się rycerskiego rzemiosła. Kształcili się we wszystkich dziedzinach ówczesnej sztuki wojennej, tj. jazdy konnej, walki bronią białą różnego rodzaju (miecz, topór), często również walki wręcz oraz w posługiwaniu się łukiem lub kuszą. W czasie wypraw wojennych zostawali wcielani do oddziału (kopii) swojego rycerza. Byli odpowiedzialni za utrzymanie w gotowości bojowej całego rynsztunku swojego pana, czyli np. broni i zbroi, jak również opiekowali się rumakiem bojowym. W czasie bitwy towarzyszyli rycerzowi w walce.
I komu tu teraz wierzyć, Jędrkowi czy wikipedii? :P
Nie ma ludzi nieomylnych, a tego człowieka przynajmniej miło się słucha, czego nie można powiedzieć o wielu nauczycielach historii w szkole, którzy prywatnie może i potrafią bajecznie i z pasją gawędzić o temacie, ale program szkolny na to nie pozwala, wymaga by uczeń zapamiętał daty, suche fakty i liczby, a nie poznał tych historii opowiedzianych zwyczajnie po ludzku.
r_adm - zasadniczo walnął się tylko z aids/hiv.
Z tymi wynalazkami to serio trafił. Chyba żadna inne epoka nie zmieniła tak wielu dziedzin życia.
plus nie zapominaj że średniowiecze to według niektórych historyków ponad 1100 lat (bo nie liczą od upadku cesarstwa a od 313 roku czyli edyktu mediolańskiego aż do wyprawy kolumba.
Wismerin - też stawiam na Jędrka :D
Wikipedia jest często pisana po łepkach zwłaszcza w oparciu o popularne książki i mity :D
Na cholerę mu kolejny koniuszy? a od broni i zbroi to byle kowale ;P
Z tymi wynalazkami to serio trafił.
W płot. Jako przyklad podaje Polske, ktora w ciagu 300 lat rozwinela sie od chat w lesie do otoczonych murem miast z handlem i uniwersytetami. Pomiajajac to, ze miasta obronne znane sa ludzkosci od starozytnosci to wymienione przez niego usprawnienia jakkolwiek przydatne w zyciu (chomąto) nie sa zadnym dowodem na najwieksza ilosc wynalazkow a na zwykla ludzka zaradnosc. Zloty wiek nauki trwa teraz(sic!) a zaczal sie nie tak dawno temu. 300 lat na miasta i uczelnie nie stanowi takiego postepu jakim byl lot na ksiezyc, ktory zrobila cywilizacja, ktore raptem 3 pokolenia wczesniej wykonala pierwszy lot maszyna.
Takich przykladow, w ktorych Jedrek wychwala sredniowiecze a przy okazji mija sie z prawda jest wiecej (np. w tej wczesniejszej serii opowiesci powiedzial cos takiego, ze sredniowieczny lucznik byl bardziej skuteczny od obecnego piechura dowodem czego mialobyc to, ze lucznik potrzebowal 3(?) strzal na jednego zabitego, a teraz statystycznie wychodzi 300 naboi/kill). A to sa tylko rzeczy, ktore wychwycilem/pamietam.
I jak zwykle dysklajemer: Ja Jedrka bardzo lubie, slucham wszystkich jego pogadanek i uwazam, ze robi swietna robote, ale warto traktowac go jako wlasnie gawedziarza, swietnie popularyzujacego historie i dzielic to co mowi przez 2 (albo i 5 ;P).
r_Adm - ale wynalazki to czysta ludzka zaradność w praktyce. Na przykład pralka jako usprawnienie miski i tary :)
I uważasz że dałby radę omówić wynalazki z całego świata z ponad 1000 lat w 15 min, rozwinięcia astrografii, medycyny, żeglugi, górnictwa, rolnictwa czy nawet takich ciekawostek jak latawiec do przenoszenia "bomby" czy .. stosowanie zaawansowanej balistyki takiej jak stosowanie pocisków odbijających się od wody w celu zatopienia statków (choćby w Rumeli Hisar) - do tego pomysłu wrócono dopiero przy projektowaniu skaczących bomb pod koniec drugiej wojny światowej ;D
Chińskie miny prochowe (lądowe i podwodne!) z 14 wieku? ;D
Że o projektach wózków inwalidzkich napędzanych przekładniami i sznurkiem ( który to pacjent miał ciągnąc napędzając pojazd) nie wspomnę
Zabawny fakt - obniża się wagę średniowiecza i dorobku tamtego okresu - za koniec średniowiecza podaję się najczęściej datę 1492.. . to wytłumacz mi jakim cudem gość który umarł w 1455 (czyli w średniowiecze) jest uznawany za renesansowego naukowca - udało mu się w czasie cofnąć czy jak? :D
A co do ilości kul - to w serio ma to ciekawy wydźwięk.. na jednego zabitego z muszkietów w wojnach napoleońskich przypadało 300 kul ... w 2 wojnie światowej natomiast po stronie rosyjskiej podawano 55000! naboi pistoletowych na jednego zabitego przeciwnika.. Wietnam podobno przebił to wszystko dochodząc do 100.000 ...
Zabawniej straty w wrogich żołnierzach od broni palnej .. maleją... można natknąć się na dane iż w 2 wojnie światowej od ognia broni ręcznej zginęło zaledwie .. 10% żołnierzy...
A co do ilości kul - to w serio ma to ciekawy wydźwięk.. na jednego zabitego z muszkietów w wojnach napoleońskich przypadało 300 kul ... w 2 wojnie światowej natomiast po stronie rosyjskiej podawano 55000! naboi pistoletowych na jednego zabitego przeciwnika.. Wietnam podobno przebił to wszystko dochodząc do 100.000 ...
Tutaj właśnie Jędrek mówił o 50tyś naboi na jednego Wietnamca.
[51]/[52]
A czy te liczby wlasnie nie pokazuja jak bardzo rozwinela sie taktyka/medycyna/ochrona osobista? Jak to mowil przy okazji grunwaldu - wiekszosc rannych nie dozywala nastepnego dnia. A dzisiaj? Wiekszosc rannych w konfliktach przezywa (nie licze Somalii czy innych murzyńskich chat). Patrzysz na liczbe pociskow/zabitego a nie dostrzegasz dziesieciu innych przyczyn. Zreszta inny powod: po to wprowadzono bron maszynowa, aby wlasnie nie musiala sie liczyc kazda pestka. Pociagniesz seria, wiekszosc trafi w powietrze ale nadal efektywnosc jest wieksza niz 10 piechurow z bonia przeladowywana recznie. Zreszta gdyby luki byly tak "zajebiste" to dzisiaj nadal bylyby uzywane w konfliktach. A czemu nie sa, skoro niby maja tak duza skutecznosc? No wlasnie :)
Mam takie samo zdanie jak r_ADM - mozna posluchac, fajnie gada ale czasami odniesienia do rzeczywistosci sa mocno chybione. Podobnie jak z Cejrowskim - fajnie sie slucha go jak mowi o podrozach, ale na praktycznie kazdy inny temat? lepiej przelaczyc kanal.
Wietnam podobno przebił to wszystko dochodząc do 100.000 ...
No i co z tego? To był teren z często mocno ograniczoną widocznością. Więc jeśli dochodziło do kontaktu to prowadziło się ogień w "danym kierunku".
Łucznik skuteczniejszy od zwykłego piechura? Niezła pierdoła. To może taki mały test. Ja wezmę do ręki dowolny karabin a szanowny pan Jędrek swój super łuk. Ustawimy się wedle taktyk używanych w obu okresach i zobaczymy kto jest skuteczniejszy?
Jak widać gość lubi pleść bzdury. Bierze dwie liczby i porównuje. Nie biorąc pod uwagę jaka zaszła zmiana w taktyce walki. Od średniowiecznych zwartych liczebnych formacji do bardzo luźnych działań na poziomie drużyny w dzisiejszych czasach. Liczby idą w górę z banalnego powodu. Broń staje się bardziej celna i nie trzeba już ustawiać się w linię żeby w cokolwiek trafić. Wraz ze wzrostem celności następuje rozluźnienie szyku, ludzie zaczynają się chować i nie wystarczy już wypuścić strzałę w kierunku "masy chłopa" żeby zaliczyć killa po trzech strzałach.
Parę odcinków i już komisje i lustracje.
Ludzie to luźne dywagacje o historii przy piwie i kominku, nie komisja opracowań historycznych. Rozluźnić.
Bzdury, kłamca, bujdy, bałamuci, lichwiarz i szarlatan! :D
I uważasz że dałby radę omówić wynalazki z całego świata z ponad 1000 lat w 15 min?
Nie, ale nie o tym tez mowilem. Mowilem o ilosci wynalazkow. Zycie w sredniowieczu w roku 800 (nie mowie o Polsce a o Europie) nie roznilo sie tak bardzo od zycia w 1200. Porownaj sobie dla kontrastu rok 1900 z 2000.
A propos tej liczby pociskow. Branie tego faktu 'at face value' to wlasnie typowa statystyczna manipulacja polaczona z nieznajomoscia podstawowych faktow. Ta liczba bierze sie nie z tego, ze wspolczesni zolnierze strzelaja i nie moga trafic, ale z taktyki dzialania nowoczesnej piechoty. Obecnie zolnierze czesto strzelaja tworzac ogien zaporowy i zeby oslonic manewry pododdzialow. I jezeli jedna druzyna wali przez minute z 10 karabinkow i jednego rkma i nikogo nie trafia a drugi pododzial manewruje w tym czasie na lepsza pozycje i eliminuje przeciwnika to mamy pewnie kilkaset pociskow na kilku zabitych. Ale nie oznacza to oczywiscie, ze dzisiejsi zolnierze sa gorsi od tych z historii (co bylo konkluzja Jedrka).
A skoro jestesmy w temacie, to w tym samym odcinku co powyzsze Jedrek mowil, ze skoro w czasie wojen Napoleonskich wiekszosc (~80-90%) zolnierzy strzelala na wiwat (bo ludzie ogolnie zabijac nie chca i nie lubia) czego dowodem mial byc muszkiet z kilkunastoma zaladowanymi i niewystrzelonymi kulami to jest to prawdziwe az do obecnych czasow. I jakkolwiek prawda jest, ze jeszcze w czasie 2WŚ procent strzelajacych w powietrze siegal ok. polowy to juz zmiana metod szkolenia (np. tarcze sylwetkowe zamiast okraglych) spowodowaly to, ze w Wietnamie 95% strzelalo do celu (oczywiscie nie wtedy kiedy prowadzili ogien zaporowy czy rekonesans ogniem ;P).
e:
.:Jj:. no jasne, bo przeciez dyskusje o faktach sa jatrzeniem i antagonizowaniem
[50] otóż to, fajnie opowiada, świetnie się Jędrka słucha, jakąś tam wiedzę ma ale raczej popularno-naukową.
r_ADM - wojsko tez się zmienia - zobacz np. na wojsko polskie sprzed kilku lat poborowe - sam pamiętam jak ktoś w telewizji (jakiś wysoki stopniem oficer) twierdził że może dojść do utraty nawet jakiś 70% - właśnie w ramach mszczenia się za falę i znęcających się oficerów dojdzie po prostu do samosądów ( +dezercja)..
Dlatego powraca się do koncepcji wojska zawodowego - czyli właśnie do tych regularnych dobrze wyszkolonych zawodowców rodem z średniowiecza a nie masy wojsk napoleońskich.
A jak to odział musi walić żeby wystrzelać 50.000 pocisków pistoletowych? ;D
+ a dzięki czemu możliwe są późniejsze zmiany? Uważasz że bez osiągnięć w formie rozpowszechnienia się czytania, nauki, lat rozwoju ekonomii, rolnictwa itp. nagle w 20 wieku faceci spod 4rękiego bożka mieszkający w drewnianych domkach bez szkoły stwierdziliby to my dziś wynajdziemy telewizor ? :D
Bo może projekty by były ale przypomnę że projekty były zawsze np. "rakiety" kosmicznej to też średniowiecze tyle że chińskie - lecieć miał fotel na rakietach prochowych.. daleko nie zaleciało
Trael - a pokaż odcinek w którym twierdził że karabin jest gorszy od łuku. Pokazywał że dobrze wyszkolone zawodowe wojsko z tak prymitywną bronią jest groźniejsze od na szybko zbieranego motłochu który strzela w koszarach kilka razy w ciągu całej służby a później często nie ma kontaktu z bronią .
Bo ilość tej amunicji powala - olbrzymie koszty, kłopoty logistyczne a efekty co już pokazywała 2 wojna światowa.. 10% zabitych z broni ręcznej , z tych wszystkich miliardów pocisków - reszta od ognia artylerii, pojazdów. chorób/klimatu
http://www.soldat.ru/doc/mobilization/mob/table25.html
tu masz zużycie ruskich pocisków w 2 wojnie światowej - i wartości powalają w stosunku do ilości zabitych..
generalnie jędrek ma bardzo dużą wiedzę i świetnie się go słucha
(jakieś 15 lat temu miałem okazje go posłuchać osobiście gdy pełnił rolę gościa od podawania turystom kuszy do strzelania w drewnianego dzika - jak się uruchomił to zrobił się mały tłumek słuchaczy ;)
ale co do rozwoju i świetności średniowiecza - to też zapomina, że to okres permanentnych wojen, oblężeń, grabierzy, zajazdów (np. zrzucony ze stanowiska biskup wynajmował najemników by pokonać następcę i wrócić na urząd) i generalnie wielkiej ciemnoty - poza wąskimi elitami, reszta to była ciemne zabobonna masa (sam zresztą opowiadał o pierwszej wyprawie krzyżowej, gdzie mieliśmy typową reprezentację ludności średniowiecza - hołota, głupota, gwałt, bestialstwo etc)
- dla europy poza dawnym limesem wyznaczającym to co rzymskie i nie rzymskie, był to okres rozwoju - dla reszty, okres upadku i powolnego z niego podnoszenia się
r_ADM - to wszystko o amunicji to jak najbardziej prawda - ja dodam jeszcze że, w wietnamie ze względu na specyfikę terenu, często znano jedynie kierunek wrogiego ostrzału i musiano siać na ślepo mając jedynie nadzieję, na przyduszenie/przegnanie wroga niż na jakieś bezpośrednie trafienia.
DiabloManiak
tylko, że strzelanie w wojnie manewrowej, gdzie nie ma stałych umocnień polowych ma inne zadanie - dokładnie takie jak pisze r_ADM, czyli, żołnierz z rkm przydusza przeciwnika, zmuszając albo do zatrzymania, wycofania, albo związania go walką - czyli przyduszeniu, dzięki temu reszta oddziału pod jego osłoną może manewrować zdobywając teren - artyleria choćby najsilniejsza gdy nie ma rozpoznanych pozycji wroga walką nie zdobywa terenu - w siłach kombinowanych - każdy ma swoje zadanie, piechota wykrywa walką pozycje wroga, artyleria wspiera atak krusząc rozpoznane pozycje, piechota pod osłoną siły ognia przemieszcza się zdobywając kluczowe pozycje
ps. obecnie widać jeszcze inną tendencję, zmniejsza się ilość rkm na rzecz lżejszej broni ręcznej - - strzelec z rkm musi mieć zawsze podpierać broń na jakimś podłożu - a walczy z przeciwnikiem, który zwykle stosuje taktykę hit and run często z dużych dystansów - a to oznacza, że taki strzelec musi oddawać ogień z pozycji klęczącej lub nawet stojącej nie mając oparcia dla broni - czyli prowadzi ogień zupełnie nie celny w efekcie w amerykańskim marines praktycznie rezygnuje się z tego typu broni na rzecz odpowiednika karabinów wyborowych na amunicję 7.62 które daje lepsze wsparcie w pojedynkach strzeleckich (na 12, dwóch- czterech ma mieć taką broń)
DiabloManiak -
A jak to odział musi walić żeby wystrzelać 50.000 pocisków pistoletowych? ;D
To sa statystyki z wojny wietnamskiej i sa dosyc latwe do wytlumaczenia. Po pierwsze karabinki automatyczne z ogniem ciaglym + plus bledy w szkoleniu powodowaly to, ze w czasie kontaktu zolnierze w sekundy oprozniali caly magazynek (dlatego wprowadzono blokade na 3-strzalowa serie). Druga rzecz to dzungla gdzie widocznosc nieraz nie przekraczala kilku metrow(!). Jak dodamy do tego taktyke partyzantow polegajacą na uderzeniu i szybkiemu wycofaniu to mamy efekty. Zalozmy, ze idzie pluton 30 chlopa i wpada w zasadzke; momentalnie wszyscy otwieraja ogien i wala w dzungle przez kilkanascie sekund. Zakladajac, ze partyzanci wycofali się po kilku pierwszych strzałach to mamy efekt – co najmniej tysiąc pociskow poszlo w dzungle. Na te statystykę skladaja się tez ckmy zamontowane na burtach smiglowcow, miniguny itp., które strzelaly bardzo szybko, ale rzadko celnie. Ale to Wietnam, teraz te statystki sa dużo, dużo nizsze – majaczy mi się 300/kill.
a dzięki czemu możliwe są późniejsze zmiany?
Nieistotne. Nie twierdze, ze w sredniowieczu nie dokonywal sie postep; twierdze, ze wbrew temu co mowi Jedrek nie byla to epoka, w ktorej powstawalo najwiecej wynalazkow. Juz calkowicie pomijajac to, ze znaczna czesc 'sredniowiecznych' odkryc to efekt studiowania kultury arabskiej, ktora w tamtym czasie byla daleko bardziej rozwinieta od ciemnego sredniowiecza.
r_ADM ---> " to efekt studiowania kultury arabskiej" - jak też rzymskiej, greckiej, chińskiej ... :)
Z tymi średniowiecznymi wynalazkami to było tak jak z wynalezieniem roweru przez Rosjanina :)
R-ADm - te pistoletowe to Rosja 2 wojna światowa akurat.. ;D
i od kiedy to ckmy/miniguny walą amunicją pistoletową? ;>
Manolito - bo światła i oświecona ludność to mamy od średniowiecza, wyginęły tam wszystkie zabobony, bieda.... a nie nawet dziś jest o zabiciu 75 letniej matki przez jej dzieci w ramach odprawiania egzorcyzmów.. ;D
dla europy poza dawnym limesem wyznaczającym to co rzymskie i nie rzymskie, był to okres rozwoju - dla reszty, okres upadku i powolnego z niego podnoszenia się
pewno dlatego w europie wyrastał jeden uniwesytet obok drugiego. Przedstawianie średniowiecza jako 'głupie, ciemne wieki' już dawno zostało odkłamane.
i od kiedy to ckmy/miniguny walą amunicją pistoletową? ;>
To skoro podajesz takie statystki zadam pytanie. Od kiedy to pistolet jest podstawową bronią piechoty?
Bo ilość tej amunicji powala - olbrzymie koszty, kłopoty logistyczne a efekty co już pokazywała 2 wojna światowa..
Mam nadzieję, że kiedyś Jędrek przedstawi koszta wystawienia armii w czasach średniowiecznych. A później prowadzenia wojny.
Nie, ale nie o tym tez mowilem. Mowilem o ilosci wynalazkow. Zycie w sredniowieczu w roku 800 (nie mowie o Polsce a o Europie) nie roznilo sie tak bardzo od zycia w 1200. Porownaj sobie dla kontrastu rok 1900 z 2000.
Mi się raczej wydaje, że to nadal nijak ma się do samej ilości wynalazków. W roku 1900-2000 było kilka "dużych" wynalazków, które odmieniły życie ludzi. W średniowieczu to równie dobrze jakieś pierdoły mogą być, zależy co mamy na myśli mówiąc "wynalazek".
Mam nadzieję, że kiedyś Jędrek przedstawi koszta wystawienia armii w czasach średniowiecznych. A później prowadzenia wojny.
Czy nie wspominal o tym w odcinku "przed grunwaldem"?
DiabloManiak - moj blad. Myslalem o wojnie wietnamskiej gdzie liczba naboi na zabitego tez szla w dziesiatki tysiecy.
Bezi2598 - Kilka? W samej medycynie liczbe odkryc ulatwiajacych zycie (albo pozwalajacych w ogole przezyc) mozna liczyc w setki, jezeli nie tysiace. No, ale mozna, wzorem Jedrka, zachwycac sie kolem obleczonym skora ;)
Zatem teraz trzeba będzie jeździć bezpośrednio na zamek. Szkoda że muszę pół Polski przejechać :/
