Jako ex-student jestem zmuszony rozpocząć poszukiwania jakiejś pracy. Wiele mówi się o pracy w Holandii, aczkolwiek nie znam żadnych "prawdziwych" szczegółów jej dotyczących. Gdzieś się wyczyta, że beznadzieja i po tygodniu człowiek ucieka, a gdzie indziej ludzie umiarkowanie polecają taki wybór. Tak czy siak chciałbym dowiedzieć się kilku informacji na ten temat. W zasadzie nie mam żadnych kwalifikacji poza zdanym technikiem i miesięczną praktyką zawodową w UK, a więc raczej jedyna praca na jaką mógłbym liczyć to magazyn/produkcja/szklarnia. Co do języka to bardzo dobrze władam angielskim, niemiecki maksymalnie na poziomie komunikatywnym. Ogólnie rzecz biorąc warto się na coś takiego pisać? Istnieją jakieś agencje, które będą traktować człowieka chociażby średnio, a nie tragicznie jak to się wśród ludzi słyszy? Nie liczę na stanowisko dyrektorskie i pięciogwiazdkowy hotel, ale chociażby na lokum, po którym nie będą latać myszy i stałą, znośną pracę. W zasadzie to wiadomo mi tylko o takim "zorganizowanym" wyjeździe jedynie do Niderlandów, a czy da się na takiej zasadzie wyjechać do innego cywilizowanego kraju? Preferowałbym UK, gdyż przynajmniej miałbym pewność, że w sprawie wszystkiego będę mógł się dogadać.
Przepraszam za ogólny chaos wypowiedzi. Będę wdzięczny za każdą przydatną informację czy chociażby wrażenia z czyjegoś pobytu, o którym tutaj wspominam.
Tak sie składa, że od kilku miesięcy mieszkam i pracuje w Holandii właśnie przez agencje pracy. Ogólnie rzecz biorąc jest nieźle. Warunki mieszkaniowe w porządku. Każdy domek posiada komputer, dostęp do internetu (WiFi). Co druga osoba mówi tutaj po angielsku, także z dogadaniem sie nie miałbys problemu. Co do pracy; zależy gdzie trafisz, ja pracuje w fabryce kruszącej kamień (i bardzo mi sie ta praca podoba). Tak jak ty jestem tylko po technikum i z dobrym angielskim. Zarobki w zaleznosci od wieku (około 4500zł na miesiąc)
A mógłbyś powiedzieć przez jaką agencję pracy się tam dostałeś? I jak przedstawiają się standardy takiej pracy? Chodzi mi o to czy robią z człowieka woła zaprzęgowego jak to się zdarza w polskich fabrykach...
Ale Ty nie masz już wiekówki?
Masz ukończone 23 lata? Bo z tego co patrzyłem, to poniżej 23 dostaje się jakieś 800-900m euro na rękę.
Możesz powiedzieć przez jaką agencję jechałeś?
Pozdrawiam.
Mam 22 lata, zarabiam około 1200 e za 200h pracy
Agencja nazywa sie "Laudam"
Chodzi mi o to czy robią z człowieka woła zaprzęgowego jak to się zdarza w polskich fabrykach...
Jak już pisałem zależy gdzie trafisz, w moim przypadku nie moge narzekać, praca nie jest ciężka a atmosfera w pracy jest super. Zarówno z Polakami jak i Holendrami dogadujemy sie super.
Ale można też trafić do fabryki "na taśmę" pakować warzywa. I tam mogą trafic sie nawet 3 16-godzinne dni pracy pod rząd. Ale jak ktoś jedzie za granice z nastawieniem na prace (a nie ćpanie i imprezki) to przeboleje te dni i bedzie pracował dalej. A z dobrym angielskim i checią pozostania na dłużej można trafić do stałej pracy (standardowo 40 h w tygodniu)
Dzięki zatem za informację.
Jeżeli ktokolwiek inny ma jakieś informacje/doświadczenia, którymi mógłby się podzielić, to proszę się nie krępować. :)
Pół roku w Holandii w cholernie dużym magazynie. Pośrednik generalnie ok, ale o wifi na domku zapomnij. Zakres lokali waha się od domków "letniskowych" z Canal+, dwoma łazienkami i własną przystanią, poprzez zaadaptowane stodoły aż do wychłodoznego lokalu nad barem czynnym do trzeciej nad ranem. Salarisy tylko w formie elektronicznej, teoretycznie można sprawdzić w biurze pośrednika. Płaca - zależy. Nie narzekałem, może dlatego żem stary koń.
Towarzystwo lekko hardcorowe, można się dogadać jak jesteś poukładany. Zazwyczaj po trzecim ostrzeżeniu największy typ na domku sprowadza delikwenta do parteru :) Można wypróbować lekkie dragi, ale z opowieści wynika że monopol na szmugiel fajek Turcy pilnują bardzo mocno. Nie wiem, nie używam.
Chcesz o coś dopytać ?
Jeden znajomy siedzi w NL prawie rok, drugi jakiś miesiąc. Obaj nie narzekają, a też praca ogarnięta przez agencję.
Z tym wifi to zależy. Jeden kumpel ma, drugi nie ma. Ogólnie warunki całkiem spoko, domek ogarniany masz jak najbliżej miejsca pracy.
Chcesz o coś dopytać ?
Zna Pan jakieś agencje warte polecenia?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Kapitał 3000zł na rozruch chyba będzie ok, jak myślicie?
Rozważam wyjazd pomiędzy Niemcami, a Holandią.
Po angielsku dogadam się bezproblemowo, niemieckiego się uczę.
Ja bym na Twoim miejscu wziął 1000 euro.
Godna uwagi agencja to euro kontakt. Moja mama jeździ na prace sezonowe z nimi.
Omijaj szerokim lukiem agencje Otto. Dymali ludzi na wszystkim co sie dalo. Wydaje mi sie, ze male agencje o wiele bardziej fair podchodzily do pracownikow.