http://wiadomosci.onet.pl/kraj/rz-internauci-szykuja-sie-na-iii-wojne-swiatowa/dvvqs
Czy robicie już zapasy na wypadek wojny?
Polecam makaron ma długi termin przydatności do spożycia (3 lata) oraz puszki z rybami i warzywami. Może przydać się mąka i cukier oraz olej. Do tego kilka zgrzewek butelkowanej wody.
HAHAAH jesteśmy 100 lat za ameryką co urzadza zapasy...na epidemie zombie !
I wcale nie żartuję
Szczerze to gdybym miał dom już dawno zrobiłbym zapasy w jakiejś niedużej ziemiance ;-) A tak w centrum miasta, to chyba wypadałoby co najwyżej kupić jakąś maczetę żeby w miarę sprawnie zrobić "zakupy" w razie czego i to też skromne, na jeden plecak, bo z miasta trzeba jak najszybciej uciekać.
"III wojna światowa, bądź na bieżąco" - jak już wybuchnie, to liczę, że twórca profilu spełni obietnicę i zamiast spierdalać, będzie siedział przed kompem i meldował o sytuacji do samego końca, niczym Starzyński w 39. Skąd inaczej będę wiedział, czy już umarłem, czy jeszcze żyję?
Ogólnie to nie.
Nie ma co się na razie poddawać informacjom z mediów, bo po pierwsze to sieczka, często przez nikogo nie weryfikowana. W obecnej sytuacji pewnie również sporo dezinformacji w obiegu.
W weekend zobaczę, czy ludzie wykupili już cały makaron z super marketu.
Ale ogólnie, tak jak pisze erton w razie kryzysowej sytuacji raczej kierunek poza miasto. A na pewno z dużych metropolii.
A "III wojna światowa[...]" dobrze się sprzeda, dużo polubień.
Faolan -> Bez kitu, już to widzę. Zadbaj o swoje bezpieczeństwo! Specjalnie dla Was, sklep internetowy APOKALIPSA przygotował zestaw przetrwania - najwyższej jakości nóż, menażka z kompletem sztućców, termos o pojemności 1l i w prezencie GRATIS praktyczna bielizna termalna (do wyboru w wersji damskiej i męskiej, oraz w 5 odcieniach kolorystycznych Co za czasy, nawet wojnę się da sprzedać.
Po pracy jadę po flary.
Szczególnych zapasów robić nie będę. Łom mam, siekierkę też, znajdzie się i jakaś bluza z kapturem, od młodej pożyczę apaszkę i w dniu wybuchu wojny mogę udać się na szaber. Po co płacić za coś co można mieć darmo?
Czuję spisek, najpierw będzie mowa o robieniu zapasów, a potem ceny cukru, makaronu i mąki skoczą o 350%.
Dwa dni bez chleba i Lubelszczyzna już stawiała kosy na sztorc. A wy tu z jakimiś puszkami.
Oto moje aktualne zapasy dla 3 osobowej rodziny:
6,7 kg makaronu
1,0 kg kaszy gryczanej
1,2 kg ryżu
2,2 kg sosów do powyższych
2,5 kg ryby (ale licząc z zalewą, w najbliższym czasie muszę pospisywać ile jest bez zalewy i uzupełnić zapas)
1 kg dań gotowych (tutaj mało bo nie jadamy tego na co dzień, mało zdrowe)
2,0 kg Ananas, brzoskwinie
5,5 kg Groszek, kukurydza, fasola, ogórki
1,5 l oleju rzepakowego
10 kg cukru
Generalnie zasady mam takie:
Kupuję tylko rzeczy które jadamy na co dzień, tak aby móc na bieżąco spożywać rzeczy z zapasów i uzupełniać świeżymi. Dzięki temu nic się nie marnuje, raz na pół roku sprawdzam terminy przydatności do spożycia.
Liczę tylko rzeczy które mają minimum rok terminu przydatności. Dlatego np. nie mam mąki bo ma za krótki termin.
Staram się zapasami pokryć jak najwięcej różnorodnych posiłków.
Dorzucić parę paczek chocoszoków i można czuć się pewnie, choćby jedna wojna światowa miała wybuchać za drugą.
Jakie zapasy? Idę na front - zobaczymy na co się zdały lata ćwiczeń w Battlefield'a
[12] lol
Tak wykupiłem wszystkie preordery na najbliższe dwa lata, wiadomo nie tylko wodą i jedzeniem człowiek żyje ;)
Oczywiscie zapas jedzenia to nie wszystko co powinno sie zgromadzic.
Ja mam jeszcze:
100 tealightow (takie male swieczki) ktore daja okolo 400 godzin swiatla i mozna na nich odgrzac posilek
5 paczek baterii AA i dwie latarki ledowe
Duza butle gazu propan-butan i kuchenke turystyczna na wypadek braku gazu ziemnego
40 l oleju napedowego plus zawsze tankuje jak mam ponad polowe baku co daje mi zawsze okolo 1000 km zasiegu na wypadek braku paliwa na stacjach
Duza beczka na deszczowke na ogrodzie aby oszczedzac wide pitna w przypadku jej braku
Zapas drewna do kominka na wypadek przerw w ogrzewaniu
Celem moim jest 30dniowy okres przetrwania, zwykle potem sytuacja sie stabilizuje.
Szykuje sie nie tyle na III WS ale na wszelkie sytuacje SHTF.
Warto jeszcze pamietac o malym zapasie drobnych banknotow euro i dolarow oraz niewielkich srebrnych i zlotych monetach. Polecam male zeby mozna bylo latwo ukryc.
[11], [23] Ty tak na serio..?
fakt :)
Trochę szkoda, że nie na serio.
Z tym "100 tealightow (takie male swieczki) ktore daja okolo 400 godzin swiatla i mozna na nich odgrzac posilek" to już przeholował.
Co macie do tealightow? 100 szt kosztuje marne 12 zł a nigdy nie wiadomo kiedy może się przydać. A to najlepsza świeczka, nie kapie, nie ma problemów z postawieniem, nie trzeba świecznika, można podgrzewać posiłki.
Nie wiem czy Azzie na serio, ale wszystko co napisał ma zupełny sens. Nawet jeśli dajemy 1% szansy na konflikt. To jest po prostu sprytne zarządzanie "magazynem", nic się nie marnuje, niewielka strata czasu i sił, potencjalny zysk ogromny. Jak macie to szczęście i możecie to pogadajcie z dziadkami, nawet rodzicami. Serio, nie żyjemy w kraju w którym konflikt i głód to abstrakcja :-)
Piszę serio, ale wiem że niektórzy i tak nie uwierzą.
Tak jak wcześniej wspomniałem, III WS kiedyś będzie na pewno, pewnie nie prędko, ale wiele innych możliwości może wystąpić w każdej chwili.
Na przykład kto się interesuje, ten wie iż sieć przesyłu prądu w Polsce jest mocno niedoinwestowana i grozi awariami. Wystarczy większa usterka i może okazać się że np. w jakimś większym rejonie nie będzie prądu przez tydzień. Co wtedy się stanie?
Nie będą działać bankomaty, więc nikt nie wyciągnie gotówki. W bankach także nie będą jej wydawać.
Markety przestaną sprzedawać, bo nie będą działały kasy, a przecież na produktach nie ma cen. Ometkowanie produktów zajmie przynajmniej z dwa dni, zapas sprzeda się w kilka godzin.
Stacje benzynowe nie będą sprzedawały benzyny, nie działają pompy.
W wielu domach gdzie jest ogrzewanie gazowe lub elektryczne zapanuje zimno, bo nawet piec gazowy potrzebuje prądu do działania.
Przestaną działać pompy w wodociągach, więc wody również nie będzie.
Nie będzie światła w domach, internetu, nie będą działały telefony. Kto nie ma radia na baterie, ten nawet nie będzie wiedział co się dzieje.
Wystąpi panika i wszystko co tylko będzie można kupić, woda, jedzenie, baterie, wszystko zostanie szybko wykupione albo będą ceny 10x wyższe.
Można jak większość ludzi wpadać w takiej sytuacji w panikę, a można mieć zapas który tak naprawdę nic nie kosztuje, bo i tak wszystko się zużyje, a który pozwoli przetrwać takie problemy ze spokojem i bezpiecznie.
Popatrzcie po sklepach tuż po świętach, gdy jeszcze nie doszły nowe dostawy, wiele produktów jest całkowicie wykupionych. A to tylko dwa dni świąt. Jakby była perspektywa tygodnia, plus panika i kupowanie bezmyślnie za dużo, to najbardziej potrzebne rzeczy wykupiłoby z 10-20% ludzi, a reszta zostałaby z pustymi rękoma...
Jesteśmy tak masakrycznie uzależnieni od prądu, iż jakakolwiek kilkudniowa przerwa cofa nas cywilizacyjnie setki lat, a nawet gorzej, bo kiedyś ludzie potrafili sobie radzić bez prądu, a my w ogóle...
[33] wiele marketów, piekarni, stacji benzynowych ma swoje zapasowe generatory prądu.
[35] a co? skorka tak zdelikatniala ze gazeta juz nie da rady?
btw. tak wiem, gazeta rozmazuje wiec dlatego trzeba ja odpowiednio wymietolic przed uzyciem :p
co do zapasow to w domu (ulokowanym na wsi) zapasow mam(y) zazwyczaj na kilka miesiecy + inwentarz zywy, wlasne studnie itp itd. Jedyne co, to musialbym stare strzelby przeczyscic co by sie obronic przez grabiezcami z miasta, ktorzy zapusili by sie w poblize w poszukiwaniu srodkow na przezycie :)
nie badz juz taki delikatny. nie raz w plenerze uzywalo sie lisci i musialo do czasu kontaktu z cywilizacja wystarczyc.
I właśnie teraz na takich debilach można walnąć niezłą kasę :P
P.S Nikogo nie obrażam
P.S 2 Ktoś zakłada ze mną firmę szybką kasę walniemy i tyle ...
piotr432: Ale czym ta firma będzie się zajmować? Sprzedażą makaronu i oleju? Nie chciałbym niszczyć Twoich marzeń ale parę takich firm już jest...
ps: Ale mimo wszystko spróbuj!
że tak ogolnie to niegłupie i dobrze zaplanowane, to nie można zaprzeczać, ze obliczone na odpowiedni efekt w szczególnym czasei rosyjskiej inwacji, to inna kwestia :P
Ja jestem przygotowany w 48 % bo jeszcze prowiant i broń, bunkier i okopy już są ;)
A odkopię, bo ciekawy temat.
Azzie, dlaczego więcej makaronu niż ryżu? Skoro masz ogród (czyli pewnie i dom) - nie myślałeś o panelach słonecznych? Zawsze mnie to zastanawia w filmach postapokaliptycznych - brak prądu - a co z elektrowniami wiatrowymi, wodnymi, panelami słonecznymi? :>
b212: Myślałem, ale generalnie nie mam wolnej kasy na zakup, poza tym myślę sobie tak:
- panele słoneczne dają najwięcej prądu wtedy gdy jest on najmniej potrzebny (pomijam klimatyzację) czyli w dzień w lato
- najbardziej potrzebny jest prąd w nocy i w zimę, gdy niestety panele nie sprawdzają się prawie w ogóle
- prąd do życia potrzebny jest z dwóch kwestii: światło i ciepło. Internet telewizja, pralka, lodówka - to wszystko miłę rzeczy których do życia nie potrzebujemy.
- jeśli więc można zaspokoić potrzebę światła i ciepła metodą tańszą i bardziej niezawodną, to ja ją właśnie wybieram
Krótkie okresy bez prądu da się przeżyć bez tych urządzeń, a jeśli mają być to dłuższe okresy to i tak lepiej przyzwyczaić się do nowej sytuacji szybciej niż później.
Ale chętnie też przeczytam Twój punkt widzenia, możemy podyskutować :)
A co do makaronu/ryżu to odpowiedź jest bardzo prosta: po prostu jemy dużo makaronu bo go lubimy, a zapasy układam z tego co jemy na codzień (oczywiście w ramach możliwości). Dzięki temu jest duża rotacja zapasów i nic się nie psuje, oraz przestawienie się na dietę awaryjną będzie łatwiejsze, jeśli dużo pokarmów jest ta sama.
A stres spowodowany brakiem internetu będzie i tak już duży, żeby jeszcze dokładać inne posiłki ;)