Panowie, ile kosztuje wymiana tłumik do Hondy Civic? Auto ma 10 lat.
Zaczyna mi hałasować, i nie wiem czy powinienem to przetrwać, czy lepiej już teraz naprawiać, zanim wyjdą z tego jakieś inne problemy. Czy w tej branży liczy się jakiś konkretny producent?
Czy w tej branży liczy się jakiś konkretny producent?
Tak, jeśli chodzi o wydechy, to dobre robi HKS, Greddy, Supersprint.
Chyba nie będziesz wstawiał rur za 3 kafle do 10-letniej hondy...
Idziesz do pana Janusza co ma warsztat pod miastem i robi Ci wydech za 200 ziko.
Kupisz na allegro za około półtorej stówki, mowa o tłumiku końcowym, nie o całym wydechu. Zdemontowanie starego i zamontowanie nowego to bardzo prosta sprawa, pod warunkiem że ma się dostęp do kanału, także bardzo tanio można zmienić tłumik samemu. Taki tani zamiennik wytrzyma dwa-trzy sezony co przy dziesięcioletnim aucie jest bardzo dobrym wynikiem.
I nie daj się naciągnąć na wycięcie katalizatora - chyba, że zapłaci Ci stosownie za niego.
Przy robocie wydechu jest to podstawowe "zalecenie" majstrów, przy czym nie informują, że za to, co wytną zapłacą Ci sowicie.
Zorientuj się w razie czego z góry, po ile chodzą.
Podpisuję się pod wypowiedzią kolegi Mutanta z Krainy OZ - wymieniałem tłumik w samochodzie "na f" w którym tłumik miał kosztować ponad tysiąc - pojechałem do poleconej przez znajomych firmy tłumikowo-spawalniczej, w której koleś po 1 minucie konsultacji ze współpracownikiem dobrał zestaw (częściowo z innego samochodu), przyciął jak trzeba i zamontował - kosztowało 250zł i wygląda jakby było oryginalne.
Ale ... w innym zakładzie chcieli za to samo 700zł i marudzili, że trzeba będzie pewnie zamówić i może będzie drożej ...
dopisek - apropos wypowiedzi legroocha - katalizatora oczywiście nie wycięli ;)
Kup jakiegoś zamiennika. Z 3 lata ci wytrzyma. Co do cen, wszystko zależy, czy faktycznie winny jest tłumik, czy może to być inna rura?
Katalizator (moja 17 letnia Vectra nadal go ma :P) zostaw, bo jest drogi, a niektórzy próbują zarobić sobie na boku kosztem właściciela samochodu. Masz zaufanego mechanika?
Bosal i masz z głowy na 3 lata. Wymiana samemu na kanale - 30 minut dla początkującego.
Raczej nie biorę pod uwagę używanego tłumika. Kto mi da gwarancję, że po miesiącu nie będzie do wyrzucenia? Nówka będzie na gwarancji, i powinna te kilka lat wytrzymać. Oryginału nie brałem pod uwagę - tylko jakieś zamienniki. Kilka propozycji mam, poczytam. Oczywiście zestawy za tysiaka i więcej nie wchodzą w grę. To ma być w miarę możliwości ekonomiczny zakup.
Polski producent - Ferroz. Stara marka z porządnymi tłumikami. Aktualny mam w aucie od 5 lat, ani deka rdzy, nadal jest cichy.
Na pewno odradzam szukanie tłumika po najniższym koszcie, a tym bardziej wstawianie jakiejś chińszczyzny.
Nie tylko szybciej czekają cię naprawy - kumpel np. spowodował wypadek, odpadł mu tłumik, jeździł na pewniaka, a stało się to.... w rok po jego założeniu.
Na tłumikach się nie oszczędza!
Mam kilka marek coś tam wybiorę, jak dla mnie 3 lata na jeden tłumik to wcale nie jest tak długo, w ostatnim aucie miałem 7 lat bez żadnych zmian i wszystko było ok. Co do wypadku - wiem, że takie sytuacje się zdarzają, kilka razy widziałem, jak z auta dosłownie wisiał tłumik. Wyglądało to dramatycznie, po prostu takie auta trzeba szybko wyprzedać i uważać jadąc za nimi.
W jaki sposób Ci haładuje ? jak buczy to ma jakieś dziury i to zazwyczaj jest tłumik końcowy, groszowe sprawy. Jak puka stuka to wystarczy lepiej przymocować.
Jeśli hałasuje to bardziej katalizator, a nie tlumik końcowy. Wtedy się strumienicę wstawia. Musisz się upewnić. A jeśli okaże się, że tłumik, to bierz coś tańszego. Jakością wykonania to się w zasadzie od oryginału niewiele różni (i często jest to ten sam sprzęt tyle, że bez loga Hondy).
karlos1818 --> Jak wisial, to znaczy, że został urwany przez wjechanie tyłem na krawężnik (widziałem kilka razy), albo w jakąś dziurę. Sam z siebie się nie urwie.
Sam z siebie się nie urwie.
Jasne, że się urwie, mnie się urwał w Kadecie, po prostu tak ugniła rura, że się złamała i tłumik wisiał tylko na jednym mocowaniu, na szczęście stało się to na bocznej drodze.
I nie rozumiem w czym problem z kupnem zamiennika, który wytrzyma te trzy lata. Przecież to 30% tego co do tej pory auto wytrzymało, może nawet tego samochodu za trzy lata nie będziesz miał. Poza tym taniej wyjdzie za trzy lata kupić kolejny zamiennik niż teraz władować kilka stów w coś, co potem sprzedasz z autem a w żaden sposób nie podniesie to jego wartości.
Hehe... nie potrafię ocenić jak hałasuje - mało przyjemnie dla moich sąsiadów i ludzi, którzy to słyszą.
Tak, może odpaść. Rdza zje wszystko, mocowania mogą paść, a wtedy i tłumik poleci, przy czym faktycznie najczęściej ludzie sobie niszczą tłumiki na krawężnikach. Ale przecież ja nie powiedziałem nie, zamiennikom. Po tym co widzę w sieci jestem raczej nastawiony na Ferroz, chcę w tym tygodniu jeszcze zamówić.
Przy Ferroz powinieneś mieć święty spokój, przez te kilka lat, nawet przy intensywnej jeździe, rdza nie ma prawa się pojawić.
Generalnie radzę co jakiś czas zaglądać i sprawdzać w jakim stanie jest tłumik. Przy chińskich wyrobach nawet po kilku miesiącach może się pojawić rdza.
Tak działają na nie polskie warunki. Ale jak rozumiem g&*() nie masz zamiaru kupować.
Już zamówiłem, tego Ferroz, tj. http://webautoservice.pl/uklad-wydechowy-tlumik-honda-civic-11456.html#.UxmnVvldV1E Nie wyszło drogo, a pod względem parametrów, tego co widziałem w sieci, na innych forach widzę, że raczej dobrze wybrałem. Ludzie piszą, że po 10 lat im tłumik wytrzymał. Aż tyle nie potrzebuję go, ale lepiej niech będzie trwały. Nie wiadomo co na człowieka czeka w tych trudnych czasach.
Ale akurat lata nie są tutaj w 100% wyznacznikiem. Decydują też inne kwestie... Jedno auto jest garażowane, a drugie nie.
Jeden kierowca zrobi 5 tysięcy rocznie, inny 100 tysięcy rocznie. Widzisz różnicę? Tak więc nie od razu sam okres, a bardziej sposób eksploatacji.
Jeśli ktoś wyjeżdża autem tylko w niedzielę, i jeszcze garażuje samochód, to trudno, żeby tłumik mu padł ;-)
No w sumie to racja, ale przyjmijmy, że większość ma auto po to, aby z niego korzystać, prawda?
Nie ma o czym rozważać - pożyjemy zobaczymy, tłumik powinien śmigać, już śmiga, jestem zadowolony.
Ale może z ocenami wstrzymajmy się te kilka miesięcy.