List Challenges: 250 filmów wszech czasów!
Całe 83, czyli 33%. Nigdy nie uważałem się za kinomaniaka i nie zamierzałem nim być, także uważam, że i tak tragedii nie ma.
Raczej w każdej liście znajdą się takie kwiatki jak Star Trek.
U mnie była niecała setka, zmotywowało mnie to do częstszego oglądania filmów, przez ostatnich parę miesięcy widziałem może tylko z 10, dzięki.
169
Większości z tych co nie widziałem raczej i tak nie obejrzę, bo mnie nie interesują (komedie, kreskówki, anime).
Zawartości listy nie ma co komentować, to w końcu topka z IMDB, stąd kwiatki typu Avengers, choć i tak nie jest źle i obecność paru tytułów mnie miło zaskoczyła (Festen chociażby).
117 - 15-20 nie jestem pewien, dlatego ich nie liczyłem. Podejrzewam, że je widziałem jak byłem młodszy. Wtedy człowiek chłonął wszystko co było w TV :)
Oglądałem 180-190 z listy. Możliwe, że nie zaznaczyłem jakiegoś, bo nie rozpoznałem tytułu. Niestety, ominąlem wiele z tych nowości. Bardzo ciekawa lista i większość tych filmów sam bym polecił, choć kilku znakomitych perełek brakuje. No i niektóre w ogóle nie wiem co tam robią: Avengers, Bourne, Star Trek Into Darkness? Co to w ogóle jest? Nawet by mi na myśl nie przyszło, żeby to oglądać.
U mnie wyszło 126 filmów. Masę klasyków mam do nadrobienia (ale dużo czasu, by to w końcu zrobić). A lista jest dziwna, bo bazuje na top 250 IMDB, a ta z kolei lista to gusta internetowych klikaczy, które często idą w parze z tym, jaki nowy hit właśnie odnosi sukcesy w kinach (pierwszy Hobbit na bank z listy zaraz zniknie, a zastąpi go nowy).
W pierwszej dziesiątce nie mogło zabraknąć takich produkcji jak (...)
po czym wymieniasz całą dziesiątkę.
Ta lista w niektórych momentach to jakaś paranoja. Wiem, że ocena filmu to głównie osobiste odczucia, ale przecież istnieją jakieś ogólne kryteria. "Mroczny rycerz" w pierwszej dziesiątce?! Co to k**a jest?! [pozostałe Batmany Nolana również się pojawiły, co utwierdziło mnie, że coś jest nie tak.] Na serio - już lepiej "technicznie" zbudowany był "Star Trek - Into Darkness"... Co do anime - "Spirited Away" lepsze od "Księżniczki Mononoke", "Grobowca Świetlików", czy "Nausicaa z Doliny Wiatru"?! Coś tu naprawdę jest nie tak! Ta lista mnie naprawdę poirytowała, ale jednocześnie zmusiła mnie do nadrobienia kilku seansów...
112
i żadnego tytułu nie zamierzam nadrabiać tylko dlatego, że jest w top 250 imdb. Tyle dobrych filmów mam do nadrobienia, które nie mieszczą się w tym zestawieniu, a jeśli jakiegoś nie obejrzałem z tych 250 to z własnego wyboru i taka lista tego nie zmieni :)
No widzisz, dameki... frustrację owszem, można wyrzucić, ale czemu uważasz, że Twoje zdanie to "jakieś ogólne kryteria"? Według mnie Spirited Away jest o klase lepsze od pozostałych animacji studia i w tym aspekcie z listą się totalnie zgadzam.
Ale jak Joorg napisał: "Nie każdy w całości zgodzi się z obecnością wielu pozycji, ale to właśnie jest najlepsze w rankingach, każdy może zrobić swój własny i dyskutować na ten temat z innymi".
@Amazing_Maurice: Też uważam, że "Sen to Chihiro no Kamikakushi" jest jednym z najlepszych filmów Ghibli. Jednak jego "wyższość" nad "Mononoke-hime" u większości osób - czyli w tym rankingu - wynika nie z jakiejś analizy, czy porównania, lecz z kompetentnej dystrybucji (Disney), oraz nagród, które otrzymał (głównie Oscar). Oczywiście nie zgadzam się z Twoim zdaniem jak gdyby przygody Chihiro są o klase lepsze od podróży Ashitaki, czy spotkaniach Mei i Satsuki z duchem lasu- ale to już moje osobiste odczucie.
