Ostatnio Newsweeki, Facebooki, NaTematy i inne media grzmią, że kranówę - wbrew utartemu przekonaniu - pić można, a składem nie różni się zbytnio od wody butelkowanej popularnych marek. Wyśmiewają nawet teorie o ich wysoko zmineralizowanym składzie dodając, że w celu zadośćuczynienia dziennemu zapotrzebowaniu na minerały, należałoby pić ponad setkę litrów dziennie.
Ja od dziecka byłem wychowywany tak, że woda z kranu tylko po przegotowaniu (to zresztą zawsze budziło dylemat: czemu myć owoce wodą, której nie wolno pić?), ale ostatnio zacząłem się zastanawiać czy aby faktycznie nie robię roboty głupiego z tą wodą mineralną dzwigając co i rusz ciężkie butelki ładniej opakowanej kranówy.
Pijecie kranówę? Jak zdrowie?
Nie wiem jak zdrowie, bo nie piję, ale wiem, że smakuje gorzej niż np. źródlana Saguaro za 69gr.
Pije i pilem od zawsze (choc w Anglii to tylko po przepuszczeniu przez filtr - bez tego zakamieniala czajniki w takim tempie, ze wolalem nie pic bezposrednio z kranu), zdrowie dobre, dziekuje.
od jakiegoś czasu nie piję - w ogóle z wód pijam ostatnio jedynie truskawkowego volvica. Ale w UK sporo osób pije kranówkę i żyje - więc zakładam, że nie szkodzi.
To chyba zalezy od, tego gdzie mieszkasz. Dokładniej to od ujęcia z którego czerpiesz wodę. Woda wodzie nierówna :D Jedną można pić "na surowo" a inną lepiej jest przegotować.
edit: Woda z kranu zawiera też chyba chlor, o ile to ma jakieś znaczenie.
Saguaro z lidla jest kwaśne jak cholera. Pamiętam jak piłem to w te upały po 30+ stopni, myślałem, że sie porzygam. Póbowałem nawet wymieszać z syropem, ale niewiele to dało. Lepsza kranowa
Woda ze studni! W smaku pyszna i doskonale gasi pragnienie!
Woda z kranu to tak jak wpierdzielac buraki prosto z ziemi. Poza tym woda mineralna jest zdrowsza, najlepsza Nałęczowiana.
W smaku wyraźnie gorsza, ale czasami piję jak butelkowana się skończy.
Warszawiacy, którzy piją wodę źródlaną z butelek mają nierówno pod sufitem. Woda w kranie to jakościowa pierwsza klasa.
W stanach dla przykładu pije się tylko kranówę, podają Ci ją również w restauracjach (nawet w tych dobrych). Co więcej, woda ta smakuje jak woda prosto z basenu, jest to sam chlor. Na zdrowie nikt nie narzeka najwidoczniej, jak wszyscy piją. A od naszej polskiej wody jest nieporównywalnie gorsza.
Jak Ci smakuje to pij, nic Ci nie będzie. No chyba, że masz jakąś bardzo zakamienioną, to nie.
W moim rodzinnym mieście piję wodę prosto z kranu(bez przygotowania itp itd), ale w Krakowie się już trochę boję :P
Btw Woda z mojego miasta>każda butelkowana :3
Ciekawe że generalnie wody butelkowane uważa się za tym lepsze, im bardziej zmineralizowane, a kranówy akurat odwrotnie :).
Butelkowane kupuję i piję od święta, pewnie 80-90% wody którą piję to kranówa. Mam tu przynajmniej pewność, że woda jest czysta, bez bakterii czy grzybów, bo w przypadku taniej wody butelkowanej wcale takiej pewności nie ma.
Smakowo nie jest źle, tak się składa że często jeżdżę po Polsce i z reguły kranówa jest całkiem dobra. W odróżnieniu od taniej wody butelkowanej, czasami wręcz walącej plastikiem.
Pije. Kraków.
Na Boga, w kranie jest twarda woda. Woda twarda dla pralki może i jest niepożądana, dla człowieka przeciwnie: jest twarda, bo zawiera m. in. magnez. Tak, odkrycie! Nie trzeba kupować magnezu w aptece!
Nie schodzę poniżej 200mg/l mineralizacji wody więc kranówy nie pije bo się nie opłaca bo nic mi nie daje. Natomiast kawa czy herbata rano na kranówie ok.
W większych miastach powinna być wysokiej jakości, ja tam nie mam oporów.
Ale na zadupiach bym poszukał jakiś badań wody.
Owszem, ale filtrowaną. Dużo wygodniej i taniej niż z butelkowaną.
Nie, bo preferuję gazowaną. W domu mógłbym wypić z kranu (choć mając alternatywę wolę nie - ot uprzedzenie), ale gdziekolwiek indziej tylko z butelki.
Piję od kiedy pamiętam. W sumie nawet smak wolę od wody butelkowanej.
Woda w kranie od dawna jest pitna, więc nie wiem co miałoby być nie tak ze zdrowiem, stary urban legend : )
Nie wziąłbym do ust wody z kranu. Mam czajnik Brita z filtrem i tylko taką wodę mogę wypić, choć zazwyczaj kupuję butelkowaną.
Mieszkam w rejonie, gdzie wodę pije się bezpośrednio ze źródła, jeżeli ktoś zna markę Eden, to wie jaka woda u mnie płynie w kranie, bo wodociągi mojego miasta wodę pobierają z tego samego rejonu.
Nie.
Piję wodę ale mineralną, kupowaną w sklepie.
Kranówa tworzy osad na dnie czajnika, samo to jakoś mi ją obrzydza.
Ja osobiście nie piję kranówy. Wolę już sobie kupić jakąś wodę mineralną np. Cisowiankę.
Kranówa tworzy osad na dnie czajnika, samo to jakoś mi ją obrzydza.
Według filmiku z [2] kamień wpływa pozytywnie na nasz organizm. Oczywiście nie wiem ile w tym prawdy. Ale gościu ciekawie gada ;)
Jedynie przepuszczoną przez filtr. Samej, bezpośrednio - nigdy.
Kamień wpływa dobrze, ale nie w przesadnych ilościach. Sam czasem pijam, chociaż do herbaty (nie pijam wrzątku 2:1 wrzątek:zimnej) dolewam mineralnej, bo kranówa trochę zmienia smak + jest za twarda.
[32] to zrób test i gotuj w czajniku tylko mineralną, myślisz, że kamienia nie będzie w końcu?
Zabawne jak ludzie uważają się za przebiegłych i inteligentnych, a wystarczy że jakaś Brita czy inna firma wmówi im, że muszą wodę przepuszczać przez ich drogie filtry żeby była zdatna do picia. I piją zmiękczaną wodę, która jest dobra dla pralki, ale nie dla ich organizmu. A potem jeszcze kupują wodę w butelce z minerałami, które dopiero sami odfiltrowali w dzbankach...
Bystry mamy ten naród, nie ma co :)
pisz -- napij sie kiedyś wody z kranu i zobacz ile syfu w niej pływa, nie dzięki
pecet007 -> ciągle piję, nie mam żadnego syfu. Oczywiście wszystko zależy od tego gdzie mieszkasz i od stanu rur jakie masz w domu, ale woda z wodociągów jest jak najbardziej zdatna do picia bez przegotowania. Nie mówiąc, że ma nieporównanie mniej bakterii, niż wiele popularnych marek butelkowanych.
Niestety woda z kranu jest w niektórych regionach mocno chlorowana,co oznacza,że niestety nie jest wskazane jej picie. Raczej przegotowaną wodę i owszem, ale prosto z kranu - odpada.
potem jeszcze kupują wodę w butelce z minerałami, które dopiero sami odfiltrowali w dzbankach
Poniekąd prawda. Ale, zwykła woda z kranu nie będzie na tyle zmineralizowana co dobra woda butelkowana. Sytuacja o której mówisz to sytuacja gdzie odfiltrujesz wode z kranu a potem idziesz i przynosisz do domu siury z biedronki o mineralizacji równej przefiltrowanej wodzie z kranu. Jak kupisz wode 600-1800mg/l to kranówy mozna nie pić wcale. No ale jak ktoś tlyko siedzi przy PC i rzadko używa nóg to wystarczy mu woda z kranu.
Ida za (siejaca propagande, jak to ktos "slusznie" zauwazyl) Brita:
Twardość
Twarda woda zawiera rozpuszczone minerały, takie jak magnez i wapń. Te dwa pierwiastki powodują cierpki smak herbaty oraz są przyczyną tego, że herbata jest mętna i źle się parzy.
Dodatkowo twarda woda to osadzający się kamień na urządzeniach grzewczych, białe plamy i osady na urządzeniach kuchenno – sanitarnych. Twarda woda powoduje złe efekty prania oraz to, że środki piorące i higieny osobistej źle się rozpuszczają.
Jednak woda, którą określamy jako twardą jest bogata w magnez i wapń – minerały, które są człowiekowi potrzebne. Możemy zmiękczyć wodę poprzez filtrację, aby uniknąć związanych z tym problemów. Należy jednak pamiętać, że twardość wody nie oznacza, że woda jest niebezpieczna.
edit: http://www.tester.brita-polska.pl/cala-prawda-o-wodzie-z-kranu,artykul,14
alpha_lyr --> terminologia się poplątała przez ten marketingowe pułapki koncernów produkujących butelkowaną wodę. Woda mineralna była od zawsze bardzo ceniona dla ludzi chorych, którzy jeżdżą do uzdrowisk, gdzie lekarz przypisuje im konkretną wodę pod ich schorzenie w ściśle określonych dawkach.
To co kupujemy w sklepach to woda mineralizowana i warto kupować taką z minimum 1800mg/l. Ale picie takiej wody litrami też nie jest wcale dobre i potrzebne. Tak jak rozpowszechniony mit przez producentów o piciu co najmniej dwóch litrów wody dziennie - bzdura, prędzej można sobie zaszkodzić.
Ja jestem przyzwyczajony ze nie pije, bo u mnie tata zawsze w pracy mineralna przynosil, a do herbaty zawsze mam przegotowana chlodna wode zeby dolac do wrzatku, wiec nie , nie pije kranowy choc smakuje normalnie :) Jakos mi sie utwarlo ze jak wode to przegotowana :)
nie odkryję ameryki jeżeli napiszę że to zależygdzie mieszkasz. U mnie( chorzów) wodę się czerpie z zbiornika Goczałkowice jest bardzo dobra chociaż kiedyś była lepsza( tak mi sie zdaje).
to zresztą zawsze budziło dylemat: czemu myć owoce wodą, której nie wolno pić?)
nie znam ani jednej osoby która by miałą taki dylemat. jeśli ty masz takie dylematy to ci trochę współczuje.
Czy pijecie kranówę?
Skąd takie głupie pytanie?!
@pisz
To co kupujemy w sklepach to woda mineralizowana i warto kupować taką z minimum 1800mg/l
Zgadza się.
Ale picie takiej wody litrami też nie jest wcale dobre i potrzebne
Zależy. Jak się siedzi na dupie to nie jest potrzebne. Jak ktoś czynnie trenuje jakiś sport to wie, że bardzo ważna jest jakość nawodnienia w czasie treningu aby woda nie przelatywała jedynie przez kichy aż do klopa, bo to bez sensu i nas zwyczajnie wypłukuje (mówie o zwykłej wodzie). Nikt ogarnięty nie pije wtedy źródlanki ani kranówy :) Ona po prostu nie jest zła jeżeli nic się nie robi, bo nie przepłacamy niepotrzebnie.