Star Trek: Deep Space Nine - najlepszy z serialowych Star Treków?
ST:DS9 jest zdecydowanie najbardziej dojrzałym serialem z marki Star Treka. Ciekawe postacie i skomplikowane kwestie geo-polityczne sprawiają, iż serial bardzo dobrze się ogląda, mimo iż nie brakuje typowo trekowych infantylnych odcinków.
PS. Mimo iż jestem wielkim fanem Treków, nigdy nie zrozumiem, czemu na pokładach statków które mają nie raz 500-1000 osób załogi, nie znajduje się oddział Space Marines od brudnej roboty. Zamiast tego ryzykować życie w każdym odcinku muszą czołowi oficerowie, czyli kapitan, pierwszy oficer, drugi oficer (zawsze pilot) oraz trzeci oficer (szef inżynierów) oraz główny oficer medyczny. A jeżeli już ktoś ginie, to bliżej nieznana postać w czerwonym uniformie :D
W czerwonym ginęła zawsze w najstarszych częściach z Kirkiem. Teraz chyba w żółtym.
"Czerwone uniformy" przeszły już zasadzie do legendy. Teraz faktycznie oficerowie ochrony mają żółte uniformy, aczkolwiek jeszcze w TNG wciąż się zdarzały "ofiary" w czerwonych.
Ze startrekowych absurdów jeszcze zawsze śmieszyło mnie, że statki klasy Galaxy, czyli wysyłane na krańce Galaktyki, by badać nieznane formy życia i cywilizacje (a przeto stwarzające pewne ryzyko), miały na pokładach setki cywilów, których zawsze trzeba było jakoś chronić bądź ewakuować. No i śmiesznota najbardziej widoczna - jeśli ktoś ginie na statku, to od wybuchającej konsoli. ;)
Dobrze wiedzieć, że są tu inni fani ST. :)
DS9 to moj ulubiony serial, ale artykul niestety slaby. Jako zachecenie do obejrzenia za dlugi, jako analiza zbyt ogolny i plytki.
No i DS9 jest momentami dziwnie podobny do innego serialu o innej stacji kosmicznej emitowanego w tym samym czasie. :)
DS9? Zaletą byl bitwy. W końcu w ST były jakieś bitwy kosmiczne! W końcu w ST taka stacja jest dobrze uzbrojona i pluje torpedami na lewo i prawo, a nie że jeden fazerek a potem ewakuacja bo mocy zabrakło nawet do spłuczek.
Wady? w sumie bohaterowie są tacy jacyś nijacy. Jedyna ciekawa postać to Odo.
Patent z mieszaniem klimatów SF z klimatami mistycznymi mnie zawsze drażnił. Tak samo mnie drażnił w BSG.
Najlepszy z całej serii dla mnie był St Enterprise.
Najlepszy z całej serii dla mnie był St Enterprise.
Ten z postaciami wycietymi z kartonu i historiami, ktore byly kopiami kopii? ;)
Nie bardzo rozumiem o czym piszesz. Dlatego nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie.
[6] - https://en.wikipedia.org/wiki/Star_Trek:_Deep_Space_Nine#Deep_Space_Nine_and_Babylon_5
Musze w końcu dokończyć DS9.
@ r_ADM: Celowo nie wdawałem się w szczegóły, bo chciałem jak najwięcej pozostawić do odkrycia samemu widzowi. Przybliżyłem najważniejsze postaci, tło fabularne i rolę DS9 zarówno w polityce, jak i pośrednim wpływie na całe kultury dzięki spotkaniu w jednym miejscu różnych ras. Nie chciałem nikomu obiecywać złotych gór, tylko podejść do sprawy z dystansem, bo DS9 ma swoje wady i nie jest najłatwiejszy w odbiorze - dla kogoś, kto szuka po prostu sci-fi, może się wydać nudny. Długość? Tak już chyba mam, że lubię się rozpisać. :)
Enterprise'a jeszcze nie widziałem, ale sądząc po ilości odcinków, jakie wyprodukowano, tłumów raczej nie porwał.
@10
Ale ja doskonale wiem o co chodzi tylko smiem twierdzic, ze caly temat zostal nakrecony przez megalomanie JMSa, ktory sadzi, ze sam wszystko wymyslil. Gdyby w gre faktycznie wchodzil plagiat, to gdzie jak gdzie, ale w Stanach skonczyloby sie to w sadach. A tak to sa tylko ploty.