Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Przyszłość zakupów to internet? Jak to widzicie?

24.06.2013 14:10
1
b212
127
Generał

Przyszłość zakupów to internet? Jak to widzicie?

Trochę zainspirowany ostatnim wątkiem Soulcathera odnośnie zakupów spożywczych przez net naszła mnie taka refleksja.

Zawsze jak chcę coś kupić sprawdzam ceny w Internecie. Przed chwilą widziałem w Arkadii świetne buty, nawet tanio, bo za 239 zł, wrócilem do domu i znalazłem je za 139 zł na ceneo w sklepie oddalonym o 10 minut drogi autem... A prawie kupiłem, bo obniżka była z ponad 300! :)

Wiem, że w tej chwili w dużej części sklepów w USA (nie jestem pewien czy i nie w Polsce) jest elektroniczny system, który sprawdza stany na półkach i tym podobne. Mój rodziciel robił jakiś czas temu w dużej firmie zaopatrującej m.in. Tesco, Carrefoury, Reale i w tej chwili w tej firmie pracuje 25% tego, co 10 lat temu - bo już nikt nie jeździ i nie spisuje czego trzeba a zamówienia składa bezpośrednio... KOMPUTER (!) na podstawie tego, czego mu brak na magazynie... Oczywiście ktoś to pewnie weryfikuje, sprawdza itp., ale i tak to dużo, dużo mniej roboty.

Jak myślicie, czy dożyjemy takiego dnia, w którym nie będę musiał latać po sklepach i szukać głupich promocji, tylko wejdę na stronę internetową dowolnej galerii handlowej i sprawdzę kto, gdzie i jakie ma ceny? Ewentualnie sobie zarezerwuję jakiś towar, bo trudno wymagać, żeby wysyłali.

Czy też nie czujecie się jak w XIX wieku, kiedy musicie wyjść z domu i przemierzać bezkresne pola tandetnej beznadziei w celu znalezienia, gdzieś na dnie kosza, albo za siedemnastym regałem, tego, co Wam się podoba?

Wiem, że to trochę samobójstwo dla sklepików, szczególnie z galerii, bo cenowo zginą i polegną z tanią konkurencją z Internetu, ale nie oszukujmy się - większość ludzi, których znam chodzą do centr handlowych tylko po to, żeby pomacać, sprawdzić cenę i kupić w necie, bo będzie dużo taniej...

24.06.2013 14:27
2
odpowiedz
zanonimizowany896083
3
Generał

trend juz jest widoczny od dawna.
Imho sklepy handlujace artykulami nie pierwszej potrzeby (musze miec dzisiaj - srajtasma, spozywczaki, kondomy itp.) sa skazane na wymarcie. Wygodniej i taniej jest zamowic w internecie z dostawa dnia nastepnego.
Zostana jeszcze ciuchlandy - bo kazdy woli przymierzyc przed kupnem.

Z drugiej strony sprzedaz przez internet tez zmieni sie diametralnie. Male sklepy internetowe beda padac jak muchy - marza w sprzedazy internetowej jest tragicznie niska, a prawa klienta sporo wieksze (zwrot w 14dni, gwarancja 2 lata itd.) Zaloze sie ze juz teraz duza czesc sklepow internetowych ledwie wiaze koniec z koncem.
No i na dobitke - duza czesc producentow otwiera wlasne sklepy dobijajac lub wrecz likwidujac resellerow. A przesylka z HonkKongu do Londynu idzie dwa dni..

24.06.2013 20:25
3
odpowiedz
azzie128
3
Pretorianin

Próg wejścia w handel internetowy jest śmiesznie mały, wystarczy student z komputerem. Nawet nie trzeba mieć towaru, bo można wystawić rzeczy prosto z hurtowni i robić tzw dropshipping, czyli dostawca (hurtownia, duży sklep, producent) wysyła bezpośrednio do klienta końcowego (oczywiście na opakowaniu nie ma danych tego dostawcy).

Z jednej strony pozwala to zacząć działalność nie ponosząc kosztów lokalowych czy magazynu, z drugiej zmniejsza jakość obsługi (sklep nie ma wpływ na termin wysyłki, jakość opakowania, czy jakość produktu). Wszelkie reklamacje są utrudnione.

Z drugiej strony takie sklepiki internetowe mogą skupić się na jednym: pozyskiwaniu klientów. Reklama kosztuje bardzo dużo a głównym polem manewru takich podmiotów jest cena. Dodając do tego wiele dotacji które zostały rozdane na rozpoczęcie działalności, spowodowało to iż konkurencja jest miażdżąca. Faktycznie małe sklepiki bez pomysłu na siebie, nie mają większych szans.

Niestety internet który w pierwszym etapie dawał szansę każdemu, a duże firmy w nim się nie odnajdywały przez swoją skostniałą strukturę, obecnie kumuluje w sobie największe wady globalizmu: czyli najwięksi gracze dyktują ceny, mając efekt skali niszczą maluczkich, bez patrzenia na granice.

Sklepy internetowe w konkurencji ze sklepami stacjonarnymi mają wiele przewagi, ale zawsze zostanie pewien margines finansowy które sklepy stacjonarne mogą wykorzystać: koszty dostawy. W przypadku tanich rzeczy, koszt dostawy może być znaczący w cenie i całkowicie dyskwalifikować sklep internetowy. Szybkość zakupu (od ręki) to też przewaga sklepu stacjonarnego.

Obecnie wiele osób (ja tak robię, więc myślę że i inni też :) ), sprawdza cenę w internecie, ale szuka najtańszego sklepu stacjonarnego który oferuje dany produkt. Nie chcę stać na poczcie aby odebrać paczkę, czy czekać w domu całe dnie na kuriera lub listonosza. Rozwiązaniem tego problemu są paczkomaty, ale jeszcze nie są na tyle popularne, albo po prostu nie przebiły się w świadomości. Sam korzystałem, ale jakoś zapominam o nich przy zamawianiu, mimo że byłem zadowolony z wygody, choć nie bardzo z szybkości...

Handel internetowy nigdy nie wygra ze stacjonarnym, choćby dlatego że pewne zjawiska będą się nawzajem stopować: czym więcej sklepów stacjonarnych padnie bo handel się przeniesie do internetu, tym koszty najmu lokali będą niższe, a więc kolejne sklepy będą miały niższe koszty stałe i możliwość konkurowania cenowego.

Sklepy stacjonarne powinny także stawiać na jakość obsługi, która może skłaniać do zakupów właśnie u nich. Ryzykiem jest że pracownik doradzi klientowi co kupić, a ten pójdzie do internetu i tam zamówi, ale być może świadomość ludzi się zwiększy i zauważą że jak każdy będzie tak robił, to wkrótce zabraknie sklepów do oglądania towaru.
Tak się dzieje z dużymi sklepami RTV. Myślę że spora liczba osób chodzi do nich aby obejrzeć i kupić przez sieć. Stawia to pod znakiem zapytania sens istnienia takiego sklepu, może zmienią się one w sale pokazowe, a koszty pokrywać będą producenci z funduszy na marketing. Miejsca gdzie przychodzi się oglądać, a nie kupować.

Na pewno wiele zmian przed nami, ale końca sklepów stacjonarnych nie widzę.

24.06.2013 20:35
graf_0
4
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Nie będzie galerii handlowych, nie będzie przymierzania, bo i po co?

Będzie tak jak jest teraz w US. Zamawiasz, patrzysz czy pasuje, czy ci odpowiada, jak nie to za darmo kurierem odsyłasz.

Azzie dobrze pisze - będą salony prezentacji produktów, coś jak interaktywne reklamy.
I dobrze zauważa że giganci efektem skali zmiotą małą konkurencję.
Z tym że nie trzeba będzie martwić się "czekaniem na kuriera". Rozwiązania będą dwojakie.
1. DUŻE bezpieczne skrzynki pod każdym domem,
2. Wreszcie sprawna komunikacja z kurierami, z np. podglądem na mapie gdzie jest kurier z twoją paczką. Albo system kurierów rozdrabniających. Czyli np furgonetka brązowego mikołaja zrzuca sprzęt do punktu na osiedlu, a konkretnym rozdawaniem paczek po domach zajmuje się koleś na skuterku.

24.06.2013 21:00
Maziomir
5
odpowiedz
Maziomir
39
Senator

Od jakiegoś czasu większość zakupów rzeczy droższych robię w Internecie - tzn. elektronika, sprzęt outdorowy choć wiąże się to z pewnym poświęceniem. Jest tylko jeden problem - czasem chciałbym kupić coś wyjątkowego na przykład ze względu na cenę lub brak wystarczającej wiedzy w temacie. Obecnie planuję kupić dość drogi aparat fotograficzny Pentaxa. Dotarło do mnie jednak, że zanim wydam tę kasę chciałbym go poczuć w rękach i zobaczyć parę rzeczy, które nawet opisane w dobrych recenzjach mogą być odczuciami subiektywnymi, niekoniecznie zgodnymi z moimi własnymi. W obecnej chwili w miejscu gdzie mieszkam upadło kilka dużych sieci z elektroniką (Comet), fotograficznych (Jessops już tylko online), a w innych miejscach mają raczej sztampowe, przeciętne produkty i ciężko doszukać się tam tego modelu, przynajmniej w mojej okolicy. Oczywiście jak się uprę to znajdę rozwiązanie, ciągle jeszcze zostało trochę miejsc takich jak John Lewis... Oszczędzając więc na cenie sprawiliśmy sobie właśnie taki dylemat. Oczywiście sprawa nie ma przełożenia na zakupy spożywcze, choć przyznam że jeszcze nie korzystałem z wersji online, choć wybór mam tu spory. W sumie sam nie wiem czemu.

24.06.2013 21:50
Herr Pietrus
6
odpowiedz
Herr Pietrus
224
Ficyt

Unrania on-line? Dla mnie - w życiu. Jak przymierzyć, sprawdzić materiał - grubość, faktura, realne kolory, nawet kształty...
Paranoja.

Mam odsyłać potem 10x kolejne kurtki czy spodnie?

No, jeśli miałyby byc "saolny prezentacji" - to w sumie czmu nie. Mozna by przynajmniej sprawdzić każdy rozmiar 0- nikt ni wykuui - i ściągnąć z maazyny, - tj kupic on-line - jeśli jeszcze tam bedzie dostępny.

"Czy też nie czujecie się jak w XIX wieku, kiedy musicie wyjść z domu i przemierzać bezkresne pola tandetnej beznadziei w celu znalezienia, gdzieś na dnie kosza, albo za siedemnastym regałem, tego, co Wam się podoba?"

Fakt, to druga strona medalu, którą też w wielu przypadkach dostrzegam...
Elektroniak to przecież tylko internet - choc taki monitor, TV czy bardziej designerski produkt, a w sumie i telefon czy aparat lepiej obejrzeć przed zakupem - jak wyświetla obraz/leży w ręce...

Plusy i minusy, jak zawsze. Najlepiej, by pozostałą różnorodność. Bo trudno uwierzyc w "salony prezentacji" - może w dużych miastach... (i co, taki wieeelki "MediaMarkt" 30 tys m2 i po 1 sztuce absolutnie wszystkiego?)

24.06.2013 21:55
Maziomir
7
odpowiedz
Maziomir
39
Senator

Z ubraniami jest w UK nie tak trudno - większość firm bez problemu akceptuje zwroty, choć to Ty ponosisz koszt odesłania. Po kilku strzałach w ciemno można jednak określić swoje rozmiary i z rzadka już mieć problem. Moja dziewczyna korzysta często ze strony Zdobądź tę metkę, czy coś takiego i chwali sobie tak jakość, jak i ceny. Nazwę celowo tłumaczę bo nie płacą mi za reklamy, ale chciałbym pokazać, że niektóre szmaty można kupić nawet w necie. Ceny ubrań outdoorowych wręcz zachęcają do szukania promocji bo można oszczędzić nieraz bardzo duże pieniądze, a rozmiar po prostu wymienić i nie widzę powodu, aby więcej niż jeden raz nie wystarczył.

24.06.2013 22:02
Herr Pietrus
8
odpowiedz
Herr Pietrus
224
Ficyt

"choć to Ty ponosisz koszt odesłania" no włąśnie. I po ilu razach ci sie znudzi?

Wiesz, jasne ze jak znasz firmę to mozesz kupować w ciemno. Jeśli wiesz że np. rozmiary są tam pewne. Wtedy z wieloma rzeczami facet zwłaszcza problemu mieć nei będzie - tzn... z t-shirtami i bluzkami - sam w sklepach ktore znam tez przeciez nie przymierzam, bo wiem ze zawsze pasują. Ale kurtki, (grubość, bardziej "skomplikowana struktura" iż koszulki polo, więc wiele rzeczy moze sie nei układać), spodnie, - gdy ktoś jest tak nieforemny jak ja - buty!!! (zwykle romiar pasje ten sam ale "noga się mieści =/= jest wygodnie), głupie swetry nawet (grubość?)... Nie, ja sobie tego nie wyobrażam. Na odsyłaniu straciłbym pewnie więcej niż zaoszczędził... Nie wiem, mozę jak ktos nosi tylko dresy/jeansy/tshirty... Moze w UK ubrania są mniej kiepowate, w koncu to, co u nas dla człowieka z minimalna krajowa drogie, jest dla Anglika z minimalną krajową "szmatką "za 10zł"...

Ale anwet z "drogiego sklepu" spodnie psuja na mnie "jedne z dziesięciu" :P

24.06.2013 22:05
Diobeuek
9
odpowiedz
Diobeuek
197
Quid est veritas?

Sklepy tak szybko nie znikną bo dużo ludzi lubi chodzić na zakupy. Popatrzeć co jest ciekawego w danym sklepie/
Poza tym nie raz, nie dwa chcesz/potrzebujesz coś mieć w tym samym dniu, a nie za dzień, dwa, trzy albo i cztery jak sprzedawca poleci w kulki, a kurier stwierdzi, że nie mógł znaleźć adresu, a tak naprawdę to był wczorajszy i mu się jeździć nie chciało :)

24.06.2013 22:07
10
odpowiedz
zanonimizowany927299
1
Junior

Lepiej ponieść koszty wysłania i poszperać sobie siedząc w domku przy kawce czy pifku i robic zakupy, niż ciekac po sklepach itp. Wiadomo, niektórzy nie kupią czegoś, czego nie mogą dotknąć, ale to już chyba nie to pokolenie.

24.06.2013 22:08
Maziomir
11
odpowiedz
Maziomir
39
Senator

Pietrus - ale po kilku razach znasz już na 90% swoje rozmiary dla pewnych firm. Zgadzam się, że dupę powinno się sobie zawracać przy jak największych oszczędnościach. Choć czasem jest też problem z wyborem i rozmiarem.

24.06.2013 22:16
Herr Pietrus
😉
12
odpowiedz
Herr Pietrus
224
Ficyt

No widzisz, czyli chyba sie nie rozumiemy, a raczej. patrzymy na to samo inaczej. "Rozmiary" to dla mnie jednak za mało tak samo "dal pewnych firm", w kontekście przejścia głównie na sprzedaż on-line.

24.06.2013 22:17
13
odpowiedz
zanonimizowany577884
45
Konsul

lenistwo nie zna granic

24.06.2013 22:34
Stra Moldas
14
odpowiedz
Stra Moldas
98
Wujek Samo Stra

Myślę, że wszystko zostanie po staremu. Każdy "system" ma swoich zwolenników, każdy ma swoje zalety, każdy ma też wady.

24.06.2013 22:39
Herr Pietrus
15
odpowiedz
Herr Pietrus
224
Ficyt

"lenistwo nie zna granic"

... ale z drugiej strony szlag mnie trafia, ze na moim zadupiu i tak często niewiele dostanę i musiałbym jechać do Warszawy. Bilet w obie strony to juz kasa na kuriera jest jakby co... Tylko nie wiem, czy nei wolałbym poki co wycieczki :)

Forum: Przyszłość zakupów to internet? Jak to widzicie?