Witam
Dzisiaj obejrzałem materiał o Panu Romanie z Łodzi który to nagrywa kamerką jak kierowcy łamią przepisy, po czym z nagranymi filmikami udaje się na policje by przekazać im swoje materiały.
www.youtube.com/watch?v=4D8bML_REho
No i teraz pytanie. Czy dobrze robi i plus dla gościa za to ,ze dba o bezpieczeństwo? Czy to zwykły konfident co chce uprzykrzyć innym życie i tyle?
Brak mi słów, jak można być takim kurwiszonem? No chyba, że ma poprzestawiane w głowie.
W żadnym stopniu nie zmniejsza zagrożeń swoimi czynami, po prostu ma typową mentalność wrednego skurwiela co ma za dużo wolnego czasu.
:D
mieliśmy z nim kilka starć. Zawsze krzyczy, no to uderz mnie, uderz!!
a ci debile przedstawiają go jak bohatera.
I nie jest prawdą, że wyjmuje kamerę, gdy coś dostrzega, bo byłoby to niewykonalne.
Ten debil stoi pół dnia na skrzyżowaniu i filmuje jak leci, nawet podczas świateł. Stąd spory z ludźmi, którzy z samochodu krzyczą, żeby spierdalał na działki krety wyłapywać. Kiedyś naprawdę zarobi w ryja i skończy się kamerowanie. W Łodzi nie brakuje innych popieprzeńców, którzy mu tę kamerę zabiorą.
Jaką trzeba być świnią, żeby kogoś podpierniczyć za to, że rozmawia przez telefon.
Istny człowiek superman, bez niego bałbym się wyjść na ulicę.
Na dodatek karmi złodziei.
Kompromitacja.
Godny naśladowania obywatel. Kierowcy samochodów myślą, że są bezkarni gdy nie ma w pobliżu policji. Na szczęście są tacy ludzie jak pan Roman. Gdyby nie on mielibyśmy na pewno wyższy wskaźnik śmiertelności na drogach. Jeśli istniałoby więcej takich ludzi, żylibyśmy jak w utopii.
Ma on prawo w ogóle kamerować ludzi, którzy nie zgadzają się na to?
Zdziwiłbym się gdyby w ciągu 5 dni nie pojawiło się jego zdjęcie w internecie.
Witaj.
Ciężko powiedzieć jednoznacznie na to, czy robi źle, czy też robi dobrze.. Ma to swoje plusy i minusy. Część kierowców się jeszcze uczy i będzie popełniała błędy..a karanie i ganienie ich policją, moim zdaniem, odniesie przeciwny skutek do zamierzonego.
Jeśli zaś chodzi o typowych gburów, chamów i niedbalców za kierownicą..nazwijmy ich wprost 'świętymi krowami', to, moim zdaniem, takie radykalne zachowanie jest jak najbardziej zasadne. A postawa porządana.
Tylko jak osądzić, czy ktoś zrobił coś z nieuwagi, niewiedzy, prostactwa, premedytacji?Jak to odróżnić?Tu tkwi meritum..
Wszyscy się tak oburzają podwyższeniem wieku emerytalnego, a tu emeryci sami garną się do pracy.
Ludzie starsi czesto sa zawistni, sfrustrowani, dzieciom by rece poucinali za glosne zabawy itd. Nie wszyscy oczywiscie.
Nie nalezy jednak zapominac, ze Pan ma do tego prawo i jezeli jego filmy spelniaja wymagania prawne do wystawienia mandatu to ok. Ilu z was spotkalo sie z kierowcami, ktorym tylko w ryja dac? Pewnie wielu. Gdyby na miejscu tego staruszka stala policja to efekt bylby taki sam. Na filmie z Panem Romanem poza przejazdem na czerwonym swietle sa raczej lekkie wykroczenia ale nie tylko takie da sie nakrecic. Ludzie maja kamerki i korzystaja. Co za roznica, czy to mlodziak krecacy nieodpowiednio zachowujacego sie ochroniarza, pan ktory zlapal spiacego straznika miejskiego w samochodzie, czy dziadek krecacy wykroczenia drogowe?
Coz facet swinia ale nagrywa łamiących prawa. Jak zglosisz przemoc domowa, kradziez tez jestes konfident? Ciekawe ilu z was łebków gadajacych, ze to konfident jest JP100% a potem wielki placz jak okradna albo pobija bo policja nic nie robi i nie pomaga.
Bo nic nie robi. Gdyby nie ten konfident to nawet tych kierowców by nie ukarali.
Nie popieram tego co robi, co prawda kierowcy sami sobie winni, że łamią przepisy, ale bądźmy szczerzy, w tym kraju nie ma człowieka, który nie łamie żadnego przepisu ruchu drogowego. Od łapania wykroczeń jest policja a nie ruch obywatelski. Zapewne skończy się tym, że w końcu go poważnie pobiją.
Tylko jak osądzić, czy ktoś zrobił coś z nieuwagi, niewiedzy, prostactwa, premedytacji?Jak to odróżnić?Tu tkwi meritum..
Nie da się przez przypadek rozmawiać przez telefon... albo skakać na czerwonym... albo nie zapiąć pasów...
Coś czuję, że prędzej czy później będzie musiał kupić nową kamerę, o ile wcześniej nie będą musieli mu robić lewatywy aby odzyskać obecną.
Dlaczego w Niemczech jest porządek? Bo tam jak ktoś coś widzi co mu nie pasuje, dzwoni na policję.
Dlaczego w Polsce jest burdel? Widać po wypowiedziach w tym wątku :).
Zgadzam się i z Duncanem, i z Child of Pain. Metoda jest dość drastyczna i na pewno sympatii nie wzbudza, ale jeśli ma to poprawić bezpieczeństwo na drogach, a może uratować komuś życie...
Swego czasu mieszkałem na osiedlu, gdzie mieszkały same 'pany Romany'. Emerytowane trepy i pałkarze. Cud, miód i orzeszki - porządek był jak w Niemczech!
dzwoni na policję to tam reagują na telefon obywatela? Normalnie raj!
Nie wiem czy ten człowiek zasługuje na pochwałę - może się wkurzył i to akt bezsilności, a może to upiardliwiec. Generalnie takie rzeczy powinny być usankcjonowane prawem - gdyby policja stawiała kamerę w ramach akcji "wszyscy, którzy dziś złamali przepisy w tym miejscu mają przerąbane" to podpisuję się wszystkim co mam. W drodze do pracy codziennie zastanawiam kto bandytów wpuszcza do samochodów i dlaczego ja i moja rodzina musimy ryzykować życie, zdrowie i majątek.
ORMO czuwa.
A na poważnie - co wam on przeszkadza? Rozumiem, że gdyby was okradli, a pan Roman nagrał złodziei i dzięki jego nagraniu odzyskalibyście to co wam zabrano to już byłby dla was cacy.
Czyli to jest tak - jak ktoś informuje o waszych wykroczeniach to jest konfident, ale jak ktoś to robi w dobrej wierze i was to nie dotyczy to jest bohater.
Co za hipokryzja.
W Niemczech - szczegolnie wschodnich - zyje sobie wielu takich Panow Romanow, ktorzy kiedys zajmowali sie kablowaniem na sasiadow do Stasi, a teraz sie nudza - dlatego taki porzadek.
Wredny dziad, denerwuje ale nic nie zrobisz. Jedynie mam nadzieje że to jakaś choroba go zmieniła, tylko to go usprawiedliwia.
Mnie tam taki Pan Roman nie przeszkadza. Choć nie jestem za tym aby kamerował akurat kierowców bo wątpię by były to jakieś duże wykroczenia, skupił by się na chuliganach jak np: Szeryf internetu :) to by złapał ode mnie plusa a tak to neutral.
Wysiak
Muszę Cię zmartwić. Prym w tej dziedzinie wiodą Twoi ukochani Szwajcarzy.
Nie no Szwajcarzy to sa po****ni. Jak jeszcze takich Panow jest malo to wszystko jest git - jakas balans musi byc bo zadna skrajnosc nie jest dobra. Ale gdyby tak wszyscy lampili sie na wszystkich to Matko uchowaj:P Nawet policja nie powinna obserwowac obywateli.
[EDIT] Ptosio>> A ja tam twierdze, ze u nas nie jest wcale tak tragicznie - przynajmniej nie u zwyklych ludzi. Sa kraje bardziej walniete, gdzie albo jest swoboda zachaczajaca o anarchie albo prawie panstwo policyjne. Nie jest chyba tak zle tylko gora szwankuje:P
Degnar*>> eeee tam, ja widzialem goscia co jak jechal to smsa pisal:P a ostatnio w jakiejs kompilacji babka ksiazke czy tam przewodnik czytala jak prowadzila (na szczescie nie u nas)
Po tym watku widac jak na dloni, ze w tym kraju nigdy nie bedzie dobrze, jesli nie dojdzie do glebokiej zmiany mentalnosci.
Nie ma to jak rozmawiać przez telefon podczas jazdy i jeszcze narzekać na to, że innym się to nie podoba... Sam co jakiś czas widzę taki pokaz idiotyzmu, że aż korci, żeby nagrać i zgłosić. Ogólnie bohaterem bym go nie nazywał, ale przeciwko jego zachowaniu nic nie mam, a jeśli dzięki czemuś takiemu jakiś imbecyl dwa razy się zastanowi zanim zacznie dzwonić podczas jazdy to świetnie!
Najciekawsze jest to, że ludzie grożą mu pobiciem/atakiem/cholera wie czym jeszcze - jakby to była jego wina, że ludzie, których kręci dostają mandaty i jakby miało to w jakikolwiek sposób usprawiedliwiać fizyczny atak... Szczyt debilizmu ;(
Co byście zrobili na moim miejscu. Stojąc w kolejce do kasy w netto widziałem jak jeden gówniarz chował wódkę pod luźne, zwisające ubranie tzw. skate. Zgłosilibyście to czy zignorowalibyście?
[31]
No jak, dobrowolnie byc konfidentem? Nie ma glupich, elo elo trzy dwa zero JP sto procent.
Mówiąc szczerze nie miałbym nic przeciwko, gdyby faktycznie wyglądało to tak, jak opisują na filmie - że jak coś zauważy, to wyciąga kamerę i nagrywa. Ale to totalna bzdura. Jeśli samochód jedzie nawet 30 km/h na godzinę, to na dobre ujęcie ma od momentu wypatrzenia wykroczenia najwyżej kilka sekund. I w ciągu tych kilku sekund musiałby sięgnąć do torby, czy kieszeni, wyciągnąć kamerę, otworzyć, włączyć, wycelować, złapać ostrość i wreszcie zarejestrować wykroczenie. Nie ma bata. Ewidentnie musi po prostu stać, nagrywać jak leci i dopiero jak akurat coś złapie - lecieć z tym na policję. Dlatego jest dla mnie nikim więcej niż zwykłym złośliwym dupkiem karmiącym swoje chore potrzeby.
To nie jest normalne zachowanie.Szkoda, że dziennikarzyny nie pokopały głębiej, bo musi mieć jakiś głębszy powód. Swoją drogą, niech mnie ktoś poprawi, ale jakby się ktoś nie zgodził zapłacić mandatu i skierowane by sprawę do sądu, to łatwo byłoby chyba umorzyć coś takiego?
BTW. Fajna reklama SONY, KAMERY SONY.
Są wykroczenia i wykroczenia. Nie ma co się czepiać każdego szczegółu, czasami ktoś się zamota za kółkiem i coś tam przeskrobie. Natomiast takie śmiganie na czerwonym, czy przejeżdżanie przed pieszym na pasach należy bezwzględnie tepić i wtedy takie nagrywanie po prostu popieram. Czasami mam włączone rec w telefonie (może się przydać przy kolizji) i nie raz uwieczni mi się jakiś pajac.
Dziś jechałem sobie spokojnie terenem zabudowanym, droga dość gęsto poprzecinana pasami, sporo małych dzieci bo zaraz obok ulicy są osiedla mieszkaniowe. Toczyłem się i tak za szybko, bo 60km/h, jakieś 100 metrów do ronda, przed nim zebra. Za mną jakiś koleś w którejś wersji BMW X siedzi mi na ogonie pół centymetra od zderzaka. W końcu nie wytrzymał, usłyszałem tylko ryk silnika, po czym delikwent śmignął na podwójnej ciągłej, koleś z naprzeciwka przytulił się do krawężnika, a pieszy na pasach musiał cofnąć, bo debil w życiu by przed nim nie wyhamował. Kto wie, może zainspirowany filmikiem udam się z nim na policję :D
[27]
O tak, Szwajcarzy są zdrowo szurnięci. Kiedyś podeszła do mnie babka i zjebała za to, że jej zdaniem byłem zbyt niemiły dla swojego psa, którego wyprowadzałem właśnie na spacer, a tam się bardzo dba o zwierzęta :D
To jest jakiś były esbek, czy kto? Przecież to nie jest normalne, że chodzi się z kamerą ciągle, wyszukuje łamiących przepisy i donosi na nich, za byle gówno(z tego co w materiale było widać), "bo ludzie giną".
Od tego (w teorii) jest policja, straż miejska i podobne służby. Ale oni są teraz zajebiście zadowoleni, że kogoś takiego mają(eufemizm), marzenie każdego dzielnicowego. Jakie wpływy z mandatów! A później premie, itd.
O tak, Szwajcarzy są zdrowo szurnięci. Kiedyś podeszła do mnie babka i zjebała za to, że jej zdaniem byłem zbyt niemiły dla swojego psa, którego wyprowadzałem właśnie na spacer, a tam się bardzo dba o zwierzęta :D
akurat taką sytuację miałem w Łodzi:P
babka nie dała się przekonać, że uleganie małemu yorkowi, który rozklapsił się na chodniku podczas spaceru, nie jest dobrą metodą wychowawczą
Szczerze to ciężko określić czy jest dobre czy złe. Jasne, oberwie sie czasem młodym kierowcom, ale także i tym gburom na drogach co myślą że wszystko im wolno. Zastanawia mnie fakt czy ten pan robi to legalnie. Jeśli tak, to szczerze mówiąc kierowcy są sami sobie winni, co nie zmienia faktu że chyba ten pan robi to z czystej złośliwości.
Dlaczego w Niemczech jest porządek? Bo tam jak ktoś coś widzi co mu nie pasuje, dzwoni na policję.
Raz zadzwoniłem i tak nie przyjechali. Więcej nie zadzwonię. Polska to nie Niemcy.
Ta rodzina na koniec założę się ze nie przechodzila na czerwonym przy wielkim ruchu na drodze...a ten Patrz pan patrz, na czerwonym...konfident i to zakichany. Każdemu sie zdarzy rozmawiać przez telefon, tak jak pisaliście wyżej w końcu ktoś mu tak oklepie dupe ze skonczy sie kamerowanie.
W Szwajcarii jest mnóstwo konfidentów, ale tam są trochę inne warunki.
Tam się donosi jak ktoś przekracza prędkość, ale nie odbierałbym tego negatywnie - tam nie ma potrzeby przekraczania prędkości, bo system drogowy jest tak skonstruowany, że korki niemalże nie powstają, a przejazd między miastami niemal zawsze odbywa się drogą ekspresową. Jadąc zgodnie z przepisami można przebyć tę samą odległość szybciej niż w Polsce, nawet gdy narusza się wszelkie możliwe przepisy :)
Tam jest porządek, ale ludzie sami nie łamią przepisów i nie naginają prawa - po prostu jest ono wystarczająco dobrze skonstruowane, żeby nie było takiej potrzeby.
jak za komuny: konfident ale teraz to spolecznik.
Wtedy tez byli nazywali sie ORMO.
Kablowali nawet na swoja rodzine :))
w końcu ktoś mu tak oklepie dupe ze skonczy sie kamerowanie.
Nie byłbym tego taki pewien. Kiedyś w okolicach warszawskich Pól Mokotowskich grasował podobnego sortu wąsaty społeczniak. Do wszystkich się przychrzaniał, nic mu się nie podobało, aż pewnego razu ktoś mu zasadził kosę. Każdy normalny człowiek zrozumiałby swój błąd, a ten matoł dalej latał jak kot z pęcherzem i się czepiał...
To może wysilmy się wszyscy komuną i zróbmy mały eksperyment myślowy - kiedy ktoś przestaje być konfiturą, a staje się przykładnym obywatelem? Które przepisy powinniśmy traktować jako te warte zwrócenia na nie uwagi, a które nie?
qLa- > prawo wymienia wszystkie przestępstwa, które trzeba zgłaszać pod groźbą odpowiedzialności karnej, wygoogluj sobie to katalog zamknięty. To może pomóc w podziale na konfitury a przykładnych obywateli.
Jak rozumiem mowa tu o
KK
Art. 240. Niezawiadomienie o przestępstwie
§ 1. Kto, mając wiarygodną wiadomość o karalnym przygotowaniu albo usiłowaniu lub dokonaniu czynu zabronionego określonego w art. 118 eksterminacja, art. 118a udział w masowym zamachu - odpowiedzialność karna, art. 120 stosowanie środków masowej zagłady–124, art. 127 zamach stanu, art. 128 zamach na organ konstytucyjny RP, art. 130 szpiegostwo, art. 134 zamach na życie Prezydenta, art. 140 zamach terrorystyczny, art. 148 zabójstwo, art. 163 sprowadzenie zdarzenia niebezpiecznego, art. 166 piractwo, art. 189 pozbawienie człowieka wolności, art. 252 wzięcie zakładnika, lub przestępstwa o charakterze terrorystycznym, nie zawiadamia niezwłocznie organu powołanego do ścigania przestępstw,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Czyli do tego ograniczamy nasz zakres definicji "przykładny obywatel"?
Wydawało mi się, że pytając w poprzednim poście o granice między konfidentem a przykładnym obywatelem, byłeś pewien, że stworzenie takich granic jest absurdalne i chciałem pokazać, że jednak komuś udało się je dość konkretnie nakreślić:)
A tak poważniej to wydaje mi się, że o tym z kim mamy do czynienia decyduje jego motywacja, którą kieruje się denuncjując innych. Mi wydaje się, że ten człowiek to frustrat i robi to złośliwie, wyłącznie aby uprzykrzyć życie innym a nie w trosce o bezpieczeństwo uczestników ruchu.
Widzisz, ja natomiast chciałem w dość prymitywny sposób pokazać absurdalność myślenia co niektórych, którzy z jednej strony marudzą na jakiegoś dziadziusia, który urwy telefonujące w samochodzie nagrywa ( thumbs up odemnie, nienawidzę ścierwa ) i przejeżdżające na czerwonym ( double thumbs up ), a z drugiej każdy narzeka, jak to w tym kraju źle, a jak mu mordę obijają to każdy wzrok w drugą stronę odwraca, bo co to go interesuje. Jak mu samochód porysują - nie moja sprawa. Jak mu rower ukradną - nie mój rower.
Dlatego mnie fascynuje ta granica - od kiedy konfitura, a od kiedy przykładny obywatel?
Gdzie ta granica panie?
Co do motywacji tego pana - nie masz bladego pojęcia jaka ona jest, więc Twoje domysły można włożyć w katalog "X-files".
[18] ja do porządku na ulicach na drogach itp.
Czy tylko mnie irytują kierowcy, którzy paląc papierosa wyrzucają go przez szybę na jezdnie ? Czy do jasnej ciasnej jak taki ciul pali w domu to rzuca kiepa na dywan ??? Mam czasami chęć wysiąść , podnieść kiepa , grzecznie powiedzieć coś panu wypadło i wrzucić mu go do auta ;)
Wracając do NIemców, wyrzuć coś przez okno i niech ktoś cię podpieprzy, kilka setek EUR będziesz lżejszy, nie wiem czy nawet pokazanie środkowego palca nie jest karane. Fakt moze się zmieniło bo ostatnio obcowałem z tym narodem w 2008
qLa -> Dla mnie granicy jest dość klarowna. Co innego gdy coś zauważysz i zgłaszasz a co innego gdy stoisz z kamerą i tylko czekasz aż się komuś noga powinie.
Noga podwinie?
Ciężko nazwać podwinięciem nogi przejeżdżanie na czerwonym świetle. Jeżeli natomiast dopuszczasz się takiego czynu, musisz w swojej głowie mieć świadomość tego, że tworzysz względem osoby po drugiej stronie skrzyżowania sytuację zagrożenia, pewnie każdy kierowca chociaż raz na czerwonym przejechał, pewne jest również to, że większość uważa, jak Ty, że było to podwinięcie nogi, a nie świadome złamanie przepisu prawa, które mogło, ale nie doprowadziło do czyjegoś ( i Twojego ) nieszczęścia.
Bez udokumentowania w formie obrazu takie zachowanie jest nie do udowodnienia, więc można sobie zgłaszać, tylko nic z tego nie wyniknie, a taki kretyn jeden z drugim będzie takie zachowanie powtarzał raz, drugi, trzeci, aż, nie daj Boże, kogoś zabije takim podwijaniem nogi.
Sam mam ambiwalentne odczucia co do kolesia, ale takie zachowania frajerstwa, które ja codziennie oglądam - telefonowanie z aparatu i lawirowanie od jednej strony jezdni do drugiej, nagłe hamowanie lub zwalnianie przez skupienie na rozmowie oraz przejeżdżanie na czerwonym świetle, lub tzw. bardzo późnym żółtym to codzienność i należy takie zachowania ganić, a takich podwijaków karać, nie ma co wychodzić z założenia, że człowiek jest dobry i mądry i "raz mu się noga podwinęła".
Tak to jest jak człowiek ma za dużo wolnego czasu.
Tak to jest jak aspirujesz do Europy, a dupą jesteś w Azji. Trzymajcie się tych honorowych kodeksów i bierzcie konfidenta. Lać Staaaasi, lustracja i jajko na twardo!
nie wiem czy nawet pokazanie środkowego palca nie jest karane
Jest. Na cale szczescie jedyny raz kiedy go pokazalem mial miejsce, jak jeszcze tu nie mieszkalem, jeno przejezdzalem sobie tranzytem :D
O proszę zobaczyć, na czerwonym idą! Z dzieckiem!!!
I wykroczenia to widzę też mega niebezpieczne, telefon przy uchu, nie zapięty pas. Ojjojojjoj.
Czekam aż ktoś dla odmiany będzie chodził z kamerą za panem Romanem i nagrywał, na pewno i na pana Romana się coś znajdzie.
50 lat gnebienia narodu przez komune i sa efekty. Zglos cos do wladz to bedziesz konfidentem.
Naród zglupial i mylą się mu podstawowe pojęcia moralne.
: