Świetny film Quentina Tarantino, twórcy Pulp Fiction i Django, dość oryginalny, więc nie ma co porównywać do typowych produkcji poświęconych drugiej wojnie światowej. Na dzisiaj z produkcji emitowanych w telewizji Bękarty wojny są dla mnie zdecydowanie najciekawszą propozycją, ewentualnie na TVN7 o 20:00 będzie Ultimatum Bourne'a.
7.9 ma na filmweb, więc nie jest źle, ale dzisiaj wole obejrzeć ten dokument o meteorytach i must be the music na stacji Solorza...
Nie łatwiej założyć jeden wątek telewizyjny? O ile się nie mylę, snopek kiedyś taki prowadził.
Można założyć, ale tamten, o ile mi wiadomo, szybko podupadł, a tutaj każdy już po tytule widzi, co ciekawego leci w tv.
To co, mam zakładać, czy ktoś inny podejmie się tego zadania? :D
Wczoraj przecież powstało coś, z czego można zrobić seryjny wątek informacyjny https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12592593
No tak, ale damians idol planuje tam jakieś gry rozdawać, nie chcę mu się wcinać w paradę. ;)
Niestety film jest co najwyżej taki sobie (ale wciąż lepszy niż Django), ma kilka dobrych scen i jedna genialna. Niestety brakuje dobrych dialogów i humoru. No humor co prawda jest ale wtórny i jakoś na siłę. Może to kwestia gustu po prostu, a może po genialnym death proof spodziewałem się za wiele..
Ale po co coś zmieniać Marcus jak tak jest dobrze, szybko patrze co masz do zaoferowania po tytule i treści wątku, potem filmweb albo jakaś gazeta tv online i oglądam albo nie, nie wiem po co coś zmieniać...
[7] Co do gier to już nie aktualne, lepiej skupić się na filmach ;D
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12592593&N=1
Można by założyć wątek seryjny, co jakiś czas tworzyć wątek taki jak ten, jeżeli w telewizji będzie leciało coś dobrego. Załóżmy że na przykład 10.03 mają lecieć 2 dobre filmy, to można dzień przed założyć wątek
Kino na dziś | 10.03
taki pomysł mi przyszedł do głowy..
dajcie sobie spokoj z watkiem seryjnym, w obecnej formule widze tytul watku i od razu wiem co i jak, a nie musze sie przebijac przez milion postow
To co adrem.
Taki wątek po prostu nie ma racji bytu, bo po cholerę przepisywać program tv. Lepiej właśnie założyć dedykowany wątek jak leci coś naprawdę wartego uwagi, a nie Ace Ventura po raz 7643368853.
Obok Amadeusza jest to mój ulubiony film.
Nie mam też wątpliwości co do tego, że jest to najlepszy film Tarantino. Bije na głowę nawet trochę przereklamowane Pulp Fiction. Popkultura przesadza nieco w zachwytach nad tym filmem, stąd nieco wyolbrzymiona jego rola.
Bękarty Wojny to kapitalne dialogi, fantastyczna gra aktorska, genialny Waltz, rewelacyjny Pitt, żonglowanie stylistykami, odwrócenie klasycznej konwencji "amerykańskiego bohatera" i "wroga idioty", setki nawiązań do pomniejszych motywów kina, rewelacyjna muzyka, kilka kultowych scen.
Tylko dwóm filmom dałem w życiu dziesiątki. Nie mam co do tej żadnych wątpliwości.
Bardzo dobry film, ale niestety tylko bardzo dobry. Django jest świetne, wiem że niektórzy myślą całkiem odwrotnie niż ja, ale mi akurat Django bardziej przypadł do gustu :)
Django dużo dużo lepsze.
Bękarty wojny oglądałem i ani trochę mi się nie podobało, myslałem że to film o oddziale mszczącym się na Niemcach ( tak zresztą był reklamowany) a tu o tym oddziale bardzo bardzo mało!
mało śmieszna komedia zresztą.
do Django siadałem z nastawieniem że będzie to słabe jak Bękarty, i jakież pozytywne rozczarowanie! Świetny film.
Zbytnio komiksowy, przerysowany, niepoważny, całość poskładana z fajnych, ale niepasujących do siebie elementów. Ledwie jeden bohater i kilka sekwencji wybijają się ponadprzeciętność. Znakomita zabawa kinem i konwencją, ale czy to znakomite kino?
Pulp Fiction i Django na dwóch krańcach czasowych mają ten Tarantinowski pierwiastek wspólny, im więcej nieprawdopodobnych bohaterów i zdarzeń, tym rzeczywistość jawi się w prawdziwszych i ostrzejszych barwach.
[17]
Każdy ma prawo do swojej opini z paroma wyjatkami, jestes jednym z nich. Rada dla ciebie
http://www.youtube.com/watch?v=nA7nWXwK1ns
Możecie mnie zrównać z ziemią, ale mi się ten film nie podobał. Zresztą i tak nie lubię twórczości Tarantino, choć doceniam jego specyficzność.
Z jego dzieł na pewno polubiłem Pulp Fiction.
Mnie się film podobał dosyć. Z tym, że oglądałem tyre razy, że dzisiaj sobie odpuszcze.
[20] Teraz (będąc już drugim) mogę napisać, że film jest kiepski i żenująco głupi (jak wszystkie filmy Tarantino).
[23] Też.
Cóż on takiego stworzył?
Mali Agenci - mam odruch wymiotny gdy słyszę ten tytuł.
Maczeta, Grindhouse: Planet Terror - tandetne i głupie (takie ma w sumie być) - można obejrzeć.
Desperado - ujdzie.
Od zmierzchu do świtu oraz SinCity - takie sobie
Weź tylko pod uwagę, że ja należę do osób, których nie interesują takie słowa jak: Oscar i dramat.
[22] Popieram. Film mocno średni, żeby nie napisać słaby. Django nie widziałem, więc o nim się nie wypowiem, ale oprócz Piesków i Pulpa, pozostałe filmy Kłentina kompletnie mi się nie podobały.
[24]
4 pokoje? Coz pewnie Black Dynamite by nie przydal Ci do gustu ale kazdy ma prawo co lubic co innego oczywiscie, z wyjatkiem Gestochowy i jemu podobnych.
[27] Dlatego też nie ciągne rozmów typu: "ten film mi się podoba, jak może się wam nie podobać".
Na "4 Pokoje" zabrakło mi już czasu przy edycji komentarza, ale też zalicza się do grupy "można obejrzeć tylko po co skoro zawsze jest coś ciekawszego".
Ale, przykładowo, podobał mi się (no podobał się to trochę za dużo powiedziane) Włóczęga ze strzelbą.
I co teraz?
[28]
I nic, poznałem twoją opinie, przeciez nie bede mowil, ze twoja jest gorsza czy moja lepsza, kazdy normalny człowiek ma swoje gusta.
C+ mógłby zrobić powtórkę "Bękartów wojny", bo na tvp2 z lektorem oglądać taki film to trochę głupio.
Dam jeszcze raz, bo raz to za mało
Dobra, Bękarty widziałem kawał czasu temu, ale jedno mi zapadło w pamięci. Czy może mi powiedzieć ktoś, czy
spoiler start
ludzie Raine'a mieli w założeniu zginąć w akcji, czy waląc do wszystkiego co się rusza i nie uciekając po prostu zareagowali na ognisko Mercela i Dreyfus ? W sumie obstawiam to drugie bo zakładając ładunki z czasowym zapalnikiem w lożach wyeliminowaliby dowództwo, a o to właśnie chodziło.
spoiler stop
Jeden z najgorszych filmów jakie widziałem. Głupi do bólu. Szkoda czasu straconego wczoraj na oglądanie tego chłamu.
dno dna, gdyby taki film zrobił Cameron to jak byście go ocenili? niech zgadnę bez dennie głupi?
od lat facet sprzedaje wam to samo, wedle tego samego schemtu, przegadane puste dialogi, brutalność i dużo kwi, muzyka która zamiast tworzyć atmosferę fabuły stanowi po prostu jej element, pewna sztywność wynikająca z teatralności poszczególnych długich scen oraz praktycznie brak zdjęć plenerowych z masami statystów. - generalnie ta serwowana odmienność na tle innych produkcji stanowi walor filmów tarantino i tylko tyle.
UUu... mocny arguemnt.
Zgadzam się z Manolito. Choć same "przegadane" dialogi to akurat rzecz, która bardzo mi sie podoba, ale cała reszta filmów Tarantino... Chyba tylko Pulp Fiction dawało radę, przy czym nigdy nie uznałbym tego za arcydzieło ani coś wybitnego...
mam ten film od kilku tygodni i strasznie nie chce mi się go oglądać, jakoś nie mam ochoty ostatnio na poważne i mocne kino, zwłaszcza z akcją na początku 20 wieku, tylko komedie ostatnio :)
claudespeed18 -> Ale to nie jest mocne i poważne kino. Warto zobaczyć ze względu na Christopha Waltza. Jest kilka fajnych scen dopracowanych z dbałością o każdy detal, no i jest putting out fire with gasoline :)
dno dna, gdyby taki film zrobił Cameron to jak byście go ocenili?
Cameron zrobił coś o wiele gorszego .... ;)
od lat facet sprzedaje wam to samo, wedle tego samego schemtu, przegadane puste dialogi, brutalność i dużo kwi, muzyka która zamiast tworzyć atmosferę fabuły stanowi po prostu jej element,
Lubimy krew i przemoc, a po drugie lepszy Tarantino niż te wszystkie bezpłciowe filmy akcji PG-13.
Warto obejrzeć, choćby ze względu, na tego aktora co grał esesmana. Świetnie to zagrał.
Obejrzałem, za pierwszym razem dałem 8, po drugim seansie podwyższam ocenę do dziewiątki.
Postacie, w szczególności Hans Landa i Aldo Raine świetnie zagrane, cała obsada trafiona w dziesiątkę. Dużo krwi, teksty baaardzo zapadają w pamięć, akcja niby powolna, a toczy się w szybkim tempie, plus masa świetnych scen.
odwrócenie klasycznej konwencji "amerykańskiego bohatera" i "wroga idioty"
Dzięki, dopiero teraz przyszło mi do głowy jedno nawiązanie do "Tylko dla orłów".
ja dalem 6 i to z sentymentu za Pulp Fiction.
Nudny , nieprawdopodobny , z straszna manierycznoscia amerykanow.Szkoda gadac.Rozczarowanie.
Jakby co to leci teraz. TVP2
Akurat wczoraj mogłem tylko zerkać, to teraz sobie obejrzę całość :) Warto bo film doskonały :)