Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Matematyka- nauka niepojęta

26.02.2013 20:44
mrgiveman
😐
1
mrgiveman
103
inżynier niczego

Matematyka- nauka niepojęta

Witam wszystkich czytających ten wywód.Dobra bez żartów.
Czy dla was matematyka (pytam się ogólnie) sprawia wam trudność? Chodzi mi oczywiście o poziom prezentowany w gimnazjach czy szkołach średnich.
Od zawsze miałem z nią problem.Jeżeli mam czarno na białym jakiś byle wzór to podstawie do niego dane,ale jest to wiedza odtwórcza.Chodzi mi natomiast o logiczne myślenie,które chyba przysparza mi wielu problemów.
Widząc jakieś trudniejsze zadania nie wiem jak się za nie zabrać.Da się nauczyć logicznie myśleć? Pytam jak najbardziej poważnie.
Na moje nieszczęście interesuję się tym co się z nią wiążę niemal całkowicie a przede mną wybór drogi jaką podąże w życiu.

Co o tym myślicie?

26.02.2013 20:52
😍
2
odpowiedz
zanonimizowany771529
31
Generał

Jak ja kochałem funkcję kwadratową. Poza tym nie miałem większych problemów.

26.02.2013 20:54
Wismerin
3
odpowiedz
Wismerin
92
Generał

Sam miałem ogromne problemy z matmą i wiem jak to jest. ;)
Ale to nie tylko problem logicznego myślenia, w moim przypadku za bardzo olewałem matematykę i jak przyszedł etap liceum ogromne braki dały po sobie znać co tyko pogłębiało moją niechęć do tego przedmiotu.
Wydaję mi się, że każdy może "nauczyć" się maty a jedynie co mu jest potrzebne to systematyczność. ;)

26.02.2013 20:56
Oseth
4
odpowiedz
Oseth
85
Wild animal

Matematyka w gimnazjach i szkołach średnich to naprawdę żadne wyzwanie. Nie jest to wiedza wrodzona ale nie jest to również wiedza tajemna, trochę pracy, nauki i dobrych chęci załatwia sprawę na poziomie dla mas.
Spróbuj pokochać matmę, spójrz na nią od innej strony i daj się nią zaciekawić. Nie traktuj jej jako nudnych zadań do rozwiązania i stresujących lekcji w szkole.
Zajrzyj do książki "Poker z Pitagorasem" aut. Marcus de Sautoy, w przystępny i ciekawy sposób podano matematykę i może natchnie Cię do pracy nad sobą. :)

26.02.2013 21:01
szymon_majewski
5
odpowiedz
szymon_majewski
114
Legend

Pierwszy i najpowazniejszy blad, przez ktorego mamy niski poziom ludzi wyksztalconych matematycznie:

OLEWANIE PRAC DOMOWYCH

Idziemy pierwszego dnia, jestem pewien, ze co najmniej 95% rozumie wszystko co sie dzieje, wiec z przekonaniem "umiem to, nie ma co sie spinac" zostawia temat. I to jest blad.

Rozumiem, ze niektorzy moga miec problem z wyobraznia przestrzenna, niektorzy moga miec problem z geometria, gdzie praktycznie kazde zadanie jest inne, a przy tym byc bardzo dobrym z innej dziedziny nauki. Ale litosci ludzie, nie wmawiajcie mi, ze nie da sie nauczyc rozwiazywania zadan z matematyki, z ktorych wiekszosc bazuje na kilku wzorach i schematach dzialan. Tu chodzi wylacznie o czyste lenistwo i nieutrwalanie wiedzy. Wiem to po swoim przykladzie. Przez cale wakacje pare lat temu tluklem setki zadan z matematyki. I nie bylo zmiluj. A zaleglosci mialem straszliwe. I dalem rade sie nauczyc. To jest troche tak jakby powiedziec, ze nie da sie nauczyc czytac, ba znam ludzi, ktorzy w wieku 15 lat mieli z tym spory klopot. Ale czy powiemy, ze czytanie jest "nauka niepojeta" ? No chyba nie

26.02.2013 21:05
mrgiveman
6
odpowiedz
mrgiveman
103
inżynier niczego

[5] Chyba trafiłeś w sedno,może po prostu chodzi o lenistwo.Z innymi przedmiotami nie mam wielkich problemów (szczególnie z humanistycznych czy nawet fizyki). Jednak nie mogę się "przemóc", chyba tylko dlatego, że nie mam żadnej motywacji do takiego działania.

26.02.2013 21:05
Majkel Dżordan
😉
7
odpowiedz
Majkel Dżordan
19
Generał

[5] Ze mną jest dziwnie. Zadanie idzie mi strasznie wolno w domu, a w szkole robię bez problemu i większych namysłów. Ale to taki lekki offtop od twojej wypowiedzi.

26.02.2013 21:07
8
odpowiedz
minarel
38
Generał

Jedyne co mi na matmie sprawiało trudność i nie mogłem przez to przebrnąć to probabilistyka.

26.02.2013 21:09
😊
9
odpowiedz
Nimreh
106
nobody

Miałem podobne wątpliwości kiedyś i chociaż sam nie jestem geniuszem matematycznym to staram się ćwiczyć, robić prace domowe i jakoś idzie :) Jedyne czego po prostu nie mogę pojąć mimo ogromnych starań to rachunek prawdopodobieństwa.

26.02.2013 21:11
Wismerin
10
odpowiedz
Wismerin
92
Generał

[6]
Powiem Ci gdybym dziś się cofnął w czasie do lat szkolnych moim priorerytetem były by: Matematyka, Angielski, Polski i ewentualnie trochę Fizyki.
Resztę przedmiotów olałbym całkowicie i nie było by mi wcale smutno gdyby na świadectwie widniały oceny "dopuszczający". ;P
Po prostu z perspektywy czasu widzę, że wymienione wyżej przedmioty naprawdę przydają się w życiu.

26.02.2013 21:12
Łysy Samson
11
odpowiedz
Łysy Samson
99
Bass operator

Wismerin - czyli fizyka lub polski przydają się w dzisiejszym świecie bardziej niż historia?

26.02.2013 21:20
Wismerin
12
odpowiedz
Wismerin
92
Generał

Łysy Samson ---> Powiem Ci, że historią interesują się tak po prostu na co dzień i też nigdy nie sprawiała mi problemów. Praktycznie nigdy jej się jakoś pilnie nie uczyłem i przyznam się troszkę o niej zapomniałem. ;P
Jeśli ktoś jednak się tym nie interesuje fakt faktem dobrze jest znać najważniejsze wydarzenia z historii ale wykuwanie dat i tekstu na pamieć nie ma najmniejszego sensu gdyż i tak szybko się to zapomni.
Historia jako przedmiot ma to do siebie, że aby ją zapamiętać musisz tego chcieć i żadna ocena nie da rady Cię zmotywować.

26.02.2013 21:21
13
odpowiedz
el.kocyk
175
Legend

jako osoba, ktora miala w liceum nagrode prezydenta miasta na wyniki w matematyce powiem tak:
teraz matematyka w liceum nawet to jest jakis banal
moze brzmie jak jakis stary dziad, ale tak wlasnie jest, zadania z matury to jakas kpina

polecam sie uczyc, choc nie wiem czy jak sie nie rozumie w lot to czy jest sie w stanie duzo nauczyc
na pewno da sie nauczyc rozwizania zadan, ale myslenia matematycznego raczej nie
ja mialem sporo uczniow, tak zarabialem kase, wychodzili z 1/2 na 3/4/5 nawet, ale nie stalo sie to ich pasja:)

wg mnie matematyka daje jednak w zyciu duzo, chociazby praktyczne informacje jak odsetki z lokat czy kredytow, co sie oplaca itp
jest pelno matematycznych laikow, ktorym da sie wcisnac byle gowno...

26.02.2013 21:23
😉
14
odpowiedz
zanonimizowany634205
30
Generał

No ale przecież matematyka w gimnazjum/liceum to tylko i wyłącznie odtwórcze myślenie. Wystarczy do wzoru podstawić i wszystko zrobisz.

26.02.2013 22:41
verty
15
odpowiedz
verty
5
Chorąży

W tym roku maturka, więc mogę ze spokojnym sercem powiedzieć, że poziom licealno/gimnazjalny to JEST banał. Nie mówię o rozszerzeniu, bo pojęcia nie mam, ale podstawa nie jest wielkim wyzwaniem. Do tego mamy najlepszy wynalazek w dziejach ludzkości - karty wzorów, więc problemu nie ma żadnego. Za to mam w klasie dziewczynę, która zarywa nad matmą noce i wszyscy wiemy, łącznie z matematycą, że robi WSZYSTKIE zadania z danego działu, ma korki od pierwszej klasy praktycznie, a dalej ukapia sprawdziany. Są takie ekstrema, ale to wychodzi dopiero, jak się zaczynasz starać.

Matma i fizyka mają to do siebie, że jeżeli nauczysz się wzoru i zrobisz kilka/kilkanaście zadań, to większość ludzi powinna rozwiązać już wszystkie zadania tego typu. Chodzi o kombinowanie aż w końcu coś wyjdzie ;)

26.02.2013 23:08
16
odpowiedz
zanonimizowany528
211
Legend

Matematyka wcale trudna nie jest - sam w czasach licealnych wyjątkowo mało uwagi matematyce poświęcałem ( poza logiką ), nie planowałem zresztą mojej przyszłości z jakimkolwiek przedmiotem matematycznym, i uważałem ją w dużej mierze za czarną, nieprzydatną magię, ale ostatnio zrobiłem sobie małe przypomnienie ( potrzeby czysto inwestycyjne ) i dopiero teraz sobie zdałem sprawę jakie to fajne.
Niestety w liceach ciężko 30 osobom wszystko krok po kroku tłumaczyć, dlatego osoby mniej skupiające na macie często się szybko gubią, zniechęcając się po krótki czasie.

Ze swojej strony polecam:

http://www.youtube.com/user/matematykatv/videos?view=1&flow=grid

oraz

http://wyrownajpoziom.sggw.pl/?q=node/65

Masę podobnych stron jest w necie - dla chcącego nic trudnego w obecnych czasach :)

26.02.2013 23:36
17
odpowiedz
fenfir
173
Generał

Poziom licealny to banał jak wyżej mówią, na prawdę dużo nie trzeba, problem jest jak ktoś totalnie olewa a później budzi się w połowie liceum i z potężnymi brakami próbuje coś ogarnąć to wiadomo, że będzie problem nawet dość kumatej osobie, ale jak ktoś się chociaż trochę przykłada to uważam, że trzeba być orłem, żeby nie zdawać matmy.

Na studiach u mnie trochę gorzej, ale to bardziej moja wina bo trochę zaniedbałem.

27.02.2013 00:07
PanSmok
18
odpowiedz
PanSmok
247
Legend

Wg mnie 80% to kwestia wykladowcy. Trafialem na dobrych, trafialem na slabych. Roznica byla kolosalna.

27.02.2013 09:18
Wismerin
19
odpowiedz
Wismerin
92
Generał

Up
Uważam, że jest wręcz przeciwnie. Aby matmę ogarnąć z siebie samego powinno dawać się owe 80% a ewentualnie pozostałe wypełnia nauczyciel.
Po prostu jeśli sam nie będziesz pracował i utrwalał swojej wiedzy nawet Krystian z swoim etrapezem Ci nie pomoże. ;]

27.02.2013 09:25
20
odpowiedz
zanonimizowany861943
46
Generał

Krystrian jest dobry, ale praktycznie na same podstawy. Szkoda, że na kolokwiach/egzaminach nie ma tak łatwych przykładów jak właśnie na etrapiezie :(

27.02.2013 09:43
Belert
21
odpowiedz
Belert
182
Legend

Coz matematyka wymaga logicznego myslenia a to rzadka teraz umiejetnosc.
Stad w polsce duzo debili kupujacych np. sprzet komputerowy za pieniadze z providenta :)
JA nigdy z majca nie mialem zadnych problemow , z polskim zreszta tez.
Trzeba sie po prostu uczyc i tyle .A nie jojczec gdy po 5 minutach nie udalo sie rozwiazac zadania domowego.

27.02.2013 11:02
Mac94
22
odpowiedz
Mac94
87
Inner Peace

Matematyka nie uczy logicznego myślenia, uczy jak rozwiązywać zadania matematyczne. Tyle w temacie.

27.02.2013 11:21
23
odpowiedz
poltar
176
Senator

Matematyka nie uczy logicznego myślenia, uczy jak rozwiązywać zadania matematyczne. Tyle w temacie. ]

Moze jesli wziac pod lupe prosta algebre czy arytmetyke to masz racje.

Natomiast przy ciekawszych galeziach matematyki logiczne myslenie i nauka sie nawzajem uzupelniaja i napedzaja. Jak chocby matematyka dyskretna, teoria grafów, wspomniana wczesniej probabilistyka - tu nie ma zwyklego podstawiania wzorow i stosowania okreslonych procedur.

Jak dla mnie to najwiekszym problemem - i to jest paradoks - jest blyskawiczny i powszechny dostep do zrodel wiedzy takich jak internet. Po co sie uczyc, myslec, jak wystarczy rzucic haslo na google i zaraz mamy gotowe rozwiazanie. Kto by sie uczyl rozumiec to co akurat robi.

Mozna zaprzeczyc stawiajac przyklad ze na sprawdzianie nie da sie skorzystac z tych zrodel. I TU JEST PIES POGRZEBANY. Dlatego teraz opoziom matematyki w szkolach jest zalosny. Na egzaminie gimnazjanym jest poziom wczesniej przerabiany w 4 klasie podstawowki. Matura to poziom pierwszej klasy liceum czy technikum.

Poziom zostal dostosowany do odbiorcow, a powinno byc na odwrot niestety.

Forum: Matematyka- nauka niepojęta