Wzmianki są,ale nie jest oficjalnie zapowiedziany (chyba że mam złe info) .
To chyba najnowsze wzmianki o 4 https://www.gry-online.pl/newsroom/aktor-dubbingowy-z-fallout-3-sugeruje-powrot-do-roli-three-doga-czy-chodzi-o-fallout-4/zf120c9
@the_Night
Pewnie to:
On January 9th 2013, the voice actor behind Three Dog (Erik Todd Dellums) was given permission by Bethesda to hint towards his appearance soon; he stated "To all my #Fallout3 and #ThreeDog fans: There may be more of the Dog coming! Fingers crossed!"
Dali by sobie siana z szarganiem marki Fallout. Niech nazwą to jakoś inaczej i nie będzie kontrowersji :]
Nie - gra nie została zapowiedziana. To tylko plotki.
buddookan - dlaczego u licha mieliby to robić ?
dlaczego u licha mieliby to robić ?
Dokładnie. New Vegas delikatnie odchodził od konwencji trójki i wyszło fenomenlanie. Nie widzę potrzeby wnoszenia wielkich zmian do serii oprócz kosmetycznych poprawek błędów i kilku nowych opcji. Nic więcej nie potrzeba.
Otóż to, odejdźmy od konwencji trójki (którą należy raczej traktować jako betę New Vegas).
No more " 'Muricah " style. Powrót na pustkowia zrobił tej marce na dobre, nawet TT i niektóre durne rzeczy tego w OWB nie irytowaly mnie jak niemalże całość F3 z dlc. (A już nawiązanie do SF z alt 50' zrobili o wiele lepiej niż w MZ)
Bzdurne questy (CAŁY WĄTEK GŁÓWNY (whre's my daddy?) androidy, wampiry, superbohaterowie, fabryka nuka coli, itd)
niewykorzystany potencjał - metro (tunele) moglo być bezpieczniejszym środkiem komunikacji niż powierzchnia, niektóre stacje mogłybyć zamieszkane, zrobiono z nich prosty dungeon.
Behemoty.
Kto opłaca Kompanię Szpona, jaki jest główny cel ich obecności itp, itp, kogo łapią lowcy niewolników jeżeli jest ok 150 npc w całej grze? Komu ich sprzedają? kogo napadaja raidersi? Sami siebie i walczą o złom? Skąd tak duża ilość supermutków? Kto nimi dowodzi? Cele? Skąd wzieli tylu ludzi na "samych siebie"?
Skąd prąd w osiedlach? Skąd mają żarcie? Z tych dwóch Brahminów przy bramie?
Bractwo - nieźle im się w dupach od dobrobytu poprzewracało, skoro 90% organizacji stanowią paladyni. Widać przed wojną pancerze wspomagane sprzedawali w kioskach. Zupełnie olano pierwotne cele, z frakcji "renegatów" zrobiono niegodziwców. Nawet rzekomo dobrzy w FT stosowali metody, których nie powstydział by się Adolf - czystki, obozy pracy.
Mała ilość broni.
bzdurna śmieszność - wyrzutnia Fatman, Moira Brown
Brak miast oprócz Megatony i Rivet City, reszta lokacji to jakieś osiedla, przysiółki...
Ekipa, każdy nasz towarzysz był szarakiem. Brak im tego czegoś towarszyszy z f2 i FNV.
Największym grzechem sequeli jest chyba pchanie rozwiązań z Kalifornii wszędzie na siłę. Bractwo i Enklawa? Bractwo i Enklawa!!! Laser i plazma everywhere (to powinna być rzadka broń, zadając b. duże obrażenia jak w F2)
Masa bugow.
To na chwilę obecną tyle :P
[9] 3 miała coś w sobie czego nie miało NV ,ten unikatowy klimat zaszczucia i uczucie że wojna nuklearna była dość niedawno.Puste podziemia metra z ghulami ,muzyka,3dog po polsku ,mnóstwo charakterystycznych budynków.
Jest kilka strasznych miejsc w których ciarki po plecach chodzą.
Nv nie jest złe,jest bardzo dobre ale czuć że w tej części ludzkość już powoli się "odradza" ,kasyna,panienki ,hotele, brak tego uczucia że tu apokalipsa miała miejsce .
niewykorzystany potencjał - metro (tunele) moglo być bezpieczniejszym środkiem komunikacji niż powierzchnia, niektóre stacje mogłybyć zamieszkane, zrobiono z nich prosty dungeon.
co do tego sie nie zgodze ,zawsze w grach i z samej logiki wynika ze podziemne tunele metra to po katastrfoie bardzo niebezpieczne miejsca.
Co do reszty , masz sporo racji.
Najbardziej mnie razili te miasta .NIby pisze miasto a trudno to nazwac inaczej jak bo ja wiem : obozowiskiem ?Parenascie osob i cale miasto.
Sluszny zarzut o lowcach niewolnikow ,dosc mine to wkurzalo ze bieghaja po swiecie sami zli i ciagle sie zastanwialem kogo oni atakuja ?
według mnie fallout 3 był okropny może i miał ten apokaliptyczny klimat ale jednak FNV był sto razy lepszy, bardziej pasował do innych falloutów. Tak jak kolega powiedział można uznać że Fallout 3 to tylko beta FNV, w 3 było zdecydowanie za mało broni, za dużo przeciwników nie ukrywajmy z którymi starcie wymagało lepszych skilli i broni i amunicji której ciągle brakowało, starcie z supermutantem często kończyło się porażką, rozumiem chcieli zrobić motyw przetrwania ale nie wyszło im to bo gra była zdecydowanie za trudna, przejście z jednego końca mapy do drugiego było wielkim wysiłkiem z czym FNV nie było problemu. Sam przeszedłem Fallouta 3 i FNV i mogę powiedzieć że FNV wypadł o wiele lepiej. Mam nadzieję że jak wyjdzie Fallout 4 zachowa klimat z FNV
F3 trudny...?
F3 ma prawdziwy postapokaliptyczny klimat - wszędzie szarość i zwątpienie. Owszem, jest w nim masa bzdur, ale po przymknięciu na nie oko i skupieniu się na klimacie i wątkach pobocznych dostajemy naprawdę fajną gierkę.
FNV jest o wiele bardziej "lajtowy". Fabularnie i ogólnie lepszy, ale brakuje trochę tego klimatu z F3.
Gdyby F4 był połączeniem dobrych cech z F3 i FVN... marzenia :).
na dodatek Bethesda prowadzi fatalna polityke informacyjna.To co wyczyniali przy dawnguardzie to bylo epickie.
Ale niewatpie ze prace przy Falloucie 4 trwaja.
Trwają, prawdopodobnie zwiedzimy ulubione miejsce Mariusza Maxa Kolonko: "Boston masaczjusets" ;)
Predi2222 - w tym problem ze w F3 wojna byla juz dosc dawno (200 lat temu) . W grze zas tego kompletnie nie widac a wrecz przeciwnie wyglada wrecz jakby skonczyla sie doslownie przed chwila.
RollS- F3 byl bardzo latwy. Amunicji i stimpakow bylo tam tyle ze twoja postac powinna po zwiedzeniu kawalka mapy byc nie do zdarcia.
Predi2222 - w tym problem ze w F3 wojna byla juz dosc dawno (200 lat temu) . W grze zas tego kompletnie nie widac a wrecz przeciwnie wyglada wrecz jakby skonczyla sie doslownie przed chwila.
Może to i lepiej,zwróć uwagę ile bomb spadło na świat fallouta 3 a ile na nv . W 3 co chwila można spotkać krater po bombie, w nv jest ich zaledwie kilka (nie licząc głowić z dodatku) .
Chyba że wojnę nuklearną liczysz jak zwyczajną wojnę z użyciem broni konwencjonalnej.
A czy 200 lat to dużo, by wyjść z ukrycia i spróbować żyć w mieście zmiecionym z powierzchni ziemi w nuklearnym ogniu? Mnie to odpowiada, gdyby akcja gry działa się 50 lat po wojnie, to wszyscy, razem z nami, byliby ghulami :)
F3 jest według mnie łatwiejszą grą niż NV, początki w obu są ciężkie, ale kiedy już w F3 się wyjdzie na prostą, to nic nie jest w stanie gracza zatrzymać. I trójka, według mnie, ma tę przewagę nad NV, że aż wprost ocieka klimatem. Nie mogłem się za cholerę przyzwyczaić do pustkowi z vegas, w zasadzie nie czuć tam w ogóle nuklearnej zagłady. A w trójce miasto, tunele metra, okolice, wszystko podane w brudnej barwie, sama wędrówka po ruinach była przyjemna.
Predi2222 - chodzilo mi o to ze caly czas mialem wrazenie ze F3 tworzyly dwa zespoly. Pierwszy tworzyl gre ktorej akcja zaczyna sie kilka miesiecy po zakonczeniu konfliktu a drugi dwa stulecia pozniej. Nie pomoglo tez to ze stworzyli beznadziejnie glupi swiat zapelniony debilami.
na poziomie łatwym to F3 był łatwy jednak na normalnym gra była trudna, może to i dlatego że przygodę z grami zacząłem od F3 i nie umiałem grać