Witam. http://kwejk.pl/obrazek/1543787 Czy nie uważacie, że to prawda...? Teraz na fejsbukach i innych pełno tego całego gówna i lanserstwa. Co wy uważacie na ten temat?
W starożytności każde chciał mieć fajną kozę i sandały, w średniowieczu najlepszą zbroję, a chwilę potem szablę i sprawnego konia. W latach 60-ych brodaci rudzi ludzie nosili spodnie dzwony, a w latach 80-ych każdy biegał z przypiętym do majtek walkmanem. Skąd teoria, że lans narodził się wczoraj?
Lans rzeczywiście nie jest niczym nowym. Ale lansowanie głupoty to już pewna nowość.
Sorry, może źle to zinterpretowałem. Chodzi mi o to co się dzieje teraz w internecie. Gdzie się nie kliknie na np. fb to głupota, głupie nastolatki, które są wielce fajne robiąc sobie zdjęcie z koszulką Jack Daniel's (nie będąc pełnoletnią i nigdy nie mając tego w ustach, ale ch*j przecież to takie fajne) i szlugą w buzi.
Teraz na fejsbukach i innych pełno tego całego gówna i lanserstwa. Co wy uważacie na ten temat?
Jak się ma normalnych znajomych, to nie ma tam żadnego gówna i lanserstwa.
tl;dr - podziwiam młodzież, że chce im się czytać te wszystkie pierdy, a co dopiero wprowadzać w życie :).
Najlepsze, że potem te "gimbusy" (jestem za wprowadzeniem czegoś na wzór prawa Godwina odnośnie tego określenia) i inne dVk to czytają i się śmieją i nie zdają sobie sprawy, że to o nich.
nie zaobserwowalem czegos takiego, moze dlatego ze dzieci zazwyczaj maja za znajomych inne dzieci i tak to sie kreci.
Przecież Kwejk, Demotywatory, 9gag i cała reszta tych gównianych stron to obok vlogów esencja postępującego zidiocenia gimbusiarstwa.
to uczucie gdy smiejesz sie fejsowych debili i czytasz wall of texty na kwejku
nie jestes czasem hipsterę?
ja jebie autor tego gowna zasluzyl na solidnego liscia, pewnie jest sarkastycznym brudasem chodzacym w bluzach iron maiden i plecakiem z naszywkami
a idol to palikot, bo chce zalegalizowac ziolo (po alkoholu ma kaca, nie lubi, a jaranie to nawet bob marley uwielbial, a ludzie z dlugimi, brudnymi kudlami nie moga sie mylic)
Kwejka poczytam czasami jak mi się nudzi. Co do znajomych to w większości tego typu rzeczy robią dziewczyny. I sorry, ale gimbusem nie jestem... Dość mocno wkurza mnie to określenie.
Teraz na fejsbukach i innych pełno tego całego gówna i lanserstwa.
Kiedyś widziałem krytyczny przypadek gdzie młody gniewny, w dresie, z założonymi rękami niczym jakiś koks stał sobie przy cudzym BMW i cykał zdjęcia... do prawa jazdy też mu jeszcze daleko było. Ale przecież lans...
Jak się ma normalnych znajomych, to nie ma tam żadnego gówna i lanserstwa.
Dokładnie.
Kiedyś widziałem krytyczny przypadek gdzie młody gniewny, w dresie, z założonymi rękami niczym jakiś koks stał sobie przy cudzym BMW i cykał zdjęcia... do prawa jazdy też mu jeszcze daleko było. Ale przecież lans...
NIEMOZLIWE, BYLOBY NA DEMOTACH
Kto normalny wchodzi na kwejka, kiedy istnieją strony jak soup.io czy tumblr.com? A tak nabijasz gimbusom kasę na gównie przerzucanym zewsząd z dedykacją dla gimnazjum.
NIEMOZLIWE, BYLOBY NA DEMOTACH
nie wiem czy niemożliwe i nie wiem czy byłoby na demotach - nie wchodzę na takie prymitywne strony. W każdym bądź razie na tym zdjęciu była osoba, którą dość dobrze znam toteż moje zażenowanie było jeszcze większe...
Nie chciało mi się czytać tego tekstu w całości, ale zastanawia mnie jak takim ludziom chce się pisać coś takiego i opracowywać podobne "poradniki", przecież to ma takie przesłanie. Zamiast żyć po swojemu to strasznie gryzie ich zachowanie innych.
nie wiem czy niemożliwe i nie wiem czy byłoby na demotach - nie wchodzę na takie prymitywne strony.
i to właśnie tacy są najśmieszniejsi :)
to takie urocze patrzeć jak się bronią i zarzekają, że oni tylko na ambitne strony wchodzą :)
a takich w tym wątku jest zatrzęsienie
Cichoruski - Wali mnie zdanie ludzi w internetach, których nie znam.
Malaga - mój poziom intelektu i poczucie humoru są na tyle wysokim poziomie, że nie muszę odwiedzać demotywatorów aby się podbudować czy pośmiać. Moje życie jest na tyle udane, że w brew pozorom mam się z czego śmiać i nie muszę szukać nowych źródeł na demotywatorach, kwejkach czy innych stronach, których nazw nawet nie znam.
Owszem był kiedyś taki czas, gdy człowiek był głupi i podążał za modą wchodzenia na demotywatory i spędzania tam przynajmniej dwóch godzin. Na szczęście mój tok myślenia się diametralnie zmienił a rozum ''dorósł'' i już od kilku lat tam nie zaglądam i wcale nie czuje że czegoś mi brakuje. Poziom tamtejszych żartów nigdy nie był zbyt wysoki więc nie wiele straciłem.
Mało mnie też obchodzi, do której szufladki zdążyłeś/zdążyłaś mnie włożyć.
[26] och jesteś taki zajebisty,
aż tak się przejąłeś jego postem, że musiałeś na niego odpowiedzieć, wyjaśnić, że nie wchodzisz na głupie strony, bo jesteś poważny i dorosły, że masz udane życie, powody do śmiechu,
a na końcu dopisać, że nie obchodzi cie jego zdanie, faktycznie jesteś lepszy niż ludzie wchodzący na demoty
[20] a co tam jest fajnego?
[20] a co tam jest fajnego?
tumblery karaluchow pewnie dalej przesylaja jakies lamusowate obrazeczki rodem z kwejka, ale jak ktos jest zajarany jakims tematem to na bank cos spoko znajdzie
dla fanow twojego weekendu polecam golden age porn
le'maadr - jeśli ktoś coś do mnie pisze to zazwyczaj mu odpisuję - mam jeszcze na tyle kultury aby komuś odpisać.
I widzisz? Odpisałem nawet Tobie - jakiemuś forumowemu trollowi, który miga gdzieś między postami nie mając nic ciekawego do powiedzenia.
czyli odwiedzający takie strony musi mieć smutne i nieudane życie ? w takim razie to nie ja jestem tym, który szufladkuje :)
według tej dziurawej teorii ktoś kto idzie na film o kolejnym agencie 007 czuje potrzebę bycia szpiegiem :)
ee... myślałem, że będzie o milkingu, a tu jakieś wynurzenia pryszczatych niedojd
czyli odwiedzający takie strony musi mieć smutne i nieudane życie ? w takim razie to nie ja jestem tym, który szufladkuje :)
Ja pisałem swoje zdanie na temat ww. stron. Jeśli ktoś wchodzi tam to niech sobie wchodzi - mi tam nic do tego, widocznie się tam odnajduje i ma się z czego pośmiać. Wcale nie musi mieć nudnego życia - wręcz przeciwnie, może być duszą towarzystwa, sypać żartami z rękawa i przytaczać teksty z demotywatorów. W przeciwieństwie do Ciebie mnie takie osoby nie śmieszą jak to wyżej napisałeś/napisałaś.
Ja nie widzę tam nic śmiesznego chociaż chyba gdzieś ostatnio zdarzyło mi się wstawić na forum jeden obrazek z tamtej strony.
Filmy to nieco inny temat i odwracanie kota ogonem - dyskusja wszak tyczyła się demotywatorów.
Ja nie mam fejsZBUKA i nigdy nie miałem
denerwuję mnie zachowanie gimbusów ale przecież to DZIECI, dzieciarnia z buzującymi hormonami i papką w mózgu, która kształtuje zachowanie rówieśników. Najgorszy wiek, to nie tylko gimnazja ale i licea, technikum itp.
wtedy człekowi tylko w głowie imprezy, laski, palenie fajek , picie wódki aby pokazać jakim się jest dorosłym, a także koszulki z Jackiem Danielsem itp. by pokazać jakim się jest modnym, czy z drugiej strony alternatywnym.
Taki wiek, kwejk to ich baza, facebook drugi dom.
[6] --> kto ci każe klikać? Nie rozumiem jak można się dopieprzać do tego co się znajduje w internecie skoro jesteś jedyna osoba która decyduje co znajdzie się na monitorze...
Oj dzieci..
denerwuję mnie zachowanie gimbusów ale przecież to DZIECI, dzieciarnia z buzującymi hormonami i papką w mózgu, która kształtuje zachowanie rówieśników. Najgorszy wiek, to nie tylko gimnazja ale i licea, technikum itp.
wtedy człekowi tylko w głowie imprezy, laski, palenie fajek , picie wódki aby pokazać jakim się jest dorosłym, a także koszulki z Jackiem Danielsem itp. by pokazać jakim się jest modnym, czy z drugiej strony alternatywnym.
Wie co pisze, nosi koszule i od czasu do czasu słucha Floydów.
Wie co pisze, nosi koszule i od czasu do czasu słucha Floydów.
a żebyś wiedział, ja uważam się za przeciwieństwo gimbusa, można rzec ze w sumie to ja nie istnieję, skoro nie ma mnie na nk, fejsie, jestem tylko anonimowo na Gol-u.
I jakoś nic mnie przez to nie boli ani się nie tnę. Kontakty z gimbusami znanymi ze szkoły, umyślnie pozrywałem i co dzień jak to sobie przypomnę to mam uśmiech od ucha do ucha.
Mnie zdecydowanie bardziej drażnią wszelacy dojrzali miłośnicy zwierząt, udostępniający po kilkanaście razy dziennie focie ze schronisk, na których uwieczniono wszystko, od ładnych i zdrowych czekających na adopcję zwierzątek (w zdecydowanej mniejszości), po takie zmasakrowane (zdecydowana większość). Uwielbiam widok psa z połową pyska do śniadania.