film ma być pokazywany w 48klatkach na sekunde co równa się efektem teatru jaki jest gdy oglądamy choćby telewizje w 100/200/600hz - zależnie od producenta.
IMO nie da się tego oglądać :/
Jakie są Wasze opinie na ten temat, akceptujecie to czy nie?
\
edit
http://technologie.gazeta.pl/internet/1,113842,12817712,Hobbit_w_48_fps___byc_moze_rowniez_w_Polsce.html
tutaj więcej
W komentarzach raczej zadowolenie.
Jakieś źródło?
Tak ogółem, to w ilu klatkach są wyświetlane inne filmy? Przecież 48 to nie jest tragedia, ja za to nie lubię patrzeć na filmy "płynnie". Taki dziwny efekt odczuwam, może to z przyzwyczajenia do TV.
No i to ma być właśnie to płynnie/ No i jest bardzo dziwny efekt. taki, że nie da się tego oglądać.
Normalnie to w 24klatkach.
Hobbit u nas w zdecydowanej większości kin będzie wyświetlany w standardowej ilości klatek, sieciówki typu: helios, cinema city nie będą inwestować w technologię o niepewnej przyszłości. Może niektóre imaxy pozwolą się delektować obrazem o jakim marzył reżyser, ale reszta zdecydowanie nie.
Podobno Avatar 2 będzie w 60 fps. Deal with it.
Peter Jackson stosuje 48 klatek na sekundę kręcąc "Hobbity", ale Cameron chce iść dalej. Według niego wyższa prędkość klatek lepiej sprawdza się stosując ją do technologii 3D. Ale twórca "Titanica" podkreśla, że i 48 i 60 klatek na sekundę sprawdzają się świetnie w kinie. W urządzeniach wyświetlających cyfrowe wersje filmów trzeba tylko wgrać odpowiednie oprogramowanie i można samemu zadecydować, którą wersję filmu włączyć. Podwójny standard to jednak koszty i najpierw przemysł filmowy musi zaakceptować ten pomysł. Jeżeli tak się stanie Cameron kolejne "Avatary" nakręci używając 60 klatek na sekundę.
źródło: http://hatak.pl/news/16272/Cameron_chce_60_klatek_na_sekunde_do_Avatarow_2_i_3
Oleje to tak samo jak 3D.
No i to ma być właśnie to płynnie/ No i jest bardzo dziwny efekt. taki, że nie da się tego oglądać.
A to wybacz, miałem skojarzenie, że to za mało.
Ogółem to zapomniałem że 24, trochę głupie było to pytanie.
Zaczną wszystkie filmy tak robić i się ludzie w końcu przyzwyczają. Z pierwszymi, niemymi i czarno-białymi filmami musiało być podobnie, nikt wtedy nawet nie wyobrażał sobie patrzenia na ruchome obrazki :D
Kto się przyzwyczai ten przyzwyczai.
Ja mam ta "funkcje" w tv i włączam ją jedynie na mecze ( jak nie zapomnę ). U braciaka jest to odpalone na stałe i kiedyś jak coś u niego oglądałem to sie zapytałem czy ogląda film w przyspieszeniu, to nie wiedział o co biega, dopiero potem się kapnąłem, że ma 200hz...
Nie porównujcie 48fps do odświeżania ekranu i sztucznego dorabiania klatek przez telewizor...
IMO nie da się tego oglądać :/
mowisz o tym jak telewizor robi sztucznie "plynny" obraz?
przeciez tego nie da sie ogladac... jest nienaturalnie plynne...
ale komputery dawno poszly do przodu i mozna miec obraz w wiekszej ilosci hz. Jest to teoretycznie chwyt marketingowy, ale przynajmniej prawdziwie plynny obraz.
sam mam monitor 120Hz i tutaj przynajmniej nie jest to nienaturalne.
To, że ma być w 48fps wiadomo już od dawna. Niektórzy mieli już okazję zobaczyć 10 minutową próbkę takiego materiału z tego filmu. W linkach poniżej wrażenia tych osób:
http://www.aintitcool.com/node/55212
http://badassdigest.com/2012/04/24/cinemacon-2012-the-hobbit-underwhelms-at-48-frames-per-secon/
http://movies.about.com/b/2012/04/24/hobbit-footage-screened.htm
Jeszcze dla porównania gify pokazujący różnicę między 24 a 48fps:
http://www.maximum-attack.com/24FPS.gif
http://www.maximum-attack.com/48FPS.gif
Sam nie lubię efektu teatru i nie korzystam z "polepszaczy" typu motionflow, ale ciekaw jestem jak to wyjdzie w praniu, kiedy płynność obrazu nie będzie uzyskana w sztuczny sposób jak w telewizorach lcd/plazma.
Generalnie jednak jestem sceptycznie nastawiony.
Albo jestem dziwny, albo nei widzę różnicy. No dobrze, ten w 48 klatkach wydaje się może ciut lepszy, ale to na 99% efekt placebo albo tego, zę to nie ten sam materiał nagrany na dwa sposoby i ruchy piłki oraz nogi są inne.
więcej to raczej lepiej, nie wiem czemu narzekacie? zobaczyłem te gify powyżej i 48 wygląda płynniej
a większość graczy twierdzi że 60 klatek to optimum, więc naprawdę nie wiem o co burza...
pecet007--->Więcej to nie znaczy lepiej (idąc ta logiką - im więcej efektów w filmie tym film jest lepszy?). 48 klatek zmieni w ogóle "czucie" filmu przez widza. Osobiście nie wyobrażam sobie takiego Black Hawk Down w tej technologii.
Ja tam nie widzę różnicy.
Nie rozumiem też takiego odżegnywania się od 3d i innych technologii - jak wchodziły filmy kolorowe to też tak narzekano, albo dźwięk stereo, surround?
Usiądziecie w kinie i zobaczycie, że coś tu nie gra, że ktoś włączył Wam kolejny odcinek wiadomości.
Porównywać takie gify a zobaczyć porządny film tak i tak - to zupełnie inna bajka.
Ostatnio kupiłem sobie TV, który domyślnie ma TruMotion. Pierwszą rzeczą jaką w panice robiłem to szukałem jak to gówno wyłączyć, bo wyglądało jak kupa. Ale większość januszy nie wie nawet, że ma w swoim tefał taką zakładkę jak "ustawienia" i się tak daje ogłupiać. A potem idzie do kina i się cieszy że jest jak w domu.
maviozo - u sisotry na led lcd tak jest, wlaczam film na bd a tu wtf ?! czemu to takie plynne dziwnie ? no ale da sie to stopniowac lub wylaczyc
No.
Wiadomo, że telewizor wyświetla obraz tak samo jak projektor w kinie.
Wiadomo, że PJ nie ma oczu i nie widzi "teatru telewizji".
Wiadomo, że reżyser to pan i władca, a co mu się zamani to świętość; rzesza producentów nie patrzy mu na ręce.
Wiadomo, że jeżeli znasz się na kinie i masz gust to 3d ci się nie podoba.
oh wait
Jestem za. Na poczatku tez mnie irytowal ten efekt w tv, ale to kwestia przyzwyczajenia i teraz wole ogladac plynny obraz. Nie ma nic bardziej wkurzajacego jak jakas fajna panorama w filmie i oczywiscie tak rozmyta, ze nie widac zadnych szczegolow.
Cholera, mój słaby wzrok słabym wzrokiem, ale kij nawet z tym - widzę, że jak tylko Sarif wypusci to sztuczne oko, muszę pierwszy ustawić sie w kolejce pod biurowcem w Detroit - ja jestem jakis ewolucyjnie opóźniony, narząd wzroku mam chyba z połowy XX w... Albo zamiast gifa muszę jednak to przetestować u kogoś z wypasionym TV LCD, bo mój piętnastoletni CRT będzie miał chyba opory :P
Pozostaje pytanie ile kin w Polsce będzie miało sprzęt do wyświetlenia tej wersji.
Ja i tak będę szukał kopii 2D więc pewnie tych 48 klatek mnie ominie, bo pewnie to chyba tylko w 3D jest. Mam rację czy się mylę?
Ten watek to jakis zart? Nie moge zrozumiec jak ktos moze pisac "ta plynnosc jest nienaturalna ze nie da sie ogladac". Face palm.
Ja i tak będę szukał kopii 2D więc pewnie tych 48 klatek mnie ominie, bo pewnie to chyba tylko w 3D jest. Mam rację czy się mylę?
Niekoniecznie. Nie wszyscy mają ochotę oglądac film w 3D, zwłaszcza taki (w tym ja). Mam nadzieję, że będzie u mnie w mieście chociaż jedna sesja bez 3D, bo inaczej pozostanie mi internet.
koniec jest blisko - Obejrzyj sobie Władce Pierścieni w 48 klatkach i zrozumiesz. Obraz jest tak realistyczny, że nagle zamiast oglądać Gandalfa i ekipę widzisz paru dorosłych facetów biegających w piżamach.
koobon - Wspomniany wyżej Władca Pierścieni był w 2D więc obawiam się, że nie.
jozef911: A gdzie to moge obejrzec? Bo w glowie mi sie na razie nie miesci to co piszecie :)
A sorry teraz widzę, że była to normalna wersja extended na 24 klatkach, ale na nowym tv było odpalone coś co symuluje ten efekt. Wciąż nie polecam.
Ale zaraz, zaraz. Szukam materialow 48 fps na necie i nic nie moge znalezc.
Czy dobrze rozumiem ze tak naprawde nie ma obecnie zadnych filmow w tej technice, a Wasze opinie bazuja jedynie na efekcie sztucznego dokladania klatek jakie robia telewizory i na tej podstawie twierdzicie ze tego sie nie da ogladac? Przeciez to rownie dobrze mozna powiedziec ze efekt 3D jest do niczego jedynie po tym jak sie zobaczy to co wyprodukuje jakis telewizor z materialu 2D.
Producenci telewizorow mamia frajerow jakimis efektami watpliwej jakosci, nazywajac to szumnymi nazwami, a Wy na tej podstawie oceniacie cala technike?
Poprawcie mnie jesli sie myle, ale jesli sygnal idzie 24 fps, a telewizor ma frajerska opcje przerabiania na 48 fps to przeciez oczywiste ze efekt musi byc do bani. Rownie dobrze mozna puscic na telewizor HD sygnal SD ktory zostanie przez telewizor "poprawiony" i mowic ze to cale HD to do dupy jest...
Azzie - ależ nie. To co np. oglądasz w telewizji - np. wiadomości, to jest 50klatek (z przeplotem, ale to szczegół). Weź sobie jakąkolwiek kamerkę PAL, ona też będzie kręcić 50i.
Zobacz sobie Klany, Plebanie i inne seriale, Kiepskich może, albo coś - chociaz i tak te "lepsze" seriale silą się na efekt ambitny i nie zawsze są w typowych 50i.
koobon - będzie 2D 24fps, 3D 24fps, 2D 48fps, 3D 48fps.
koniec jest blisko - problem w tym, że ludzie, którzy już widzieli film "w akcji" w 48fps nie napawają optymizmem w swoich odczuciach i 48fps właśnie porównują do efektu teatru z tv.:
The change from 24 frames per second to 48 frames per second is HUGE. It completely changes what every image looks like, the movements, the tone, everything is different.
It looked like a made for television BBC movie.
It looked like when you turn your LCD television to the 120 hertz up-conversion setting.
It looked uncompromisingly real — so much so that it looked fake.
More noticeable in the footage was the make-up, the sets, the costumes. Hobbiton and Middle Earth didn’t feel like a different universe, it felt like a special effect, a film set with actors in costumes. It looked like behind the scenes footage.
The movement of the actors looked… strange. Almost as if the performances had been partly sped up. But the dialogue matched the movement of the lips, so it wasn’t an effect of speed-ramping.
It didn’t look cinematic. Not at all, even with a top filmmaker like Peter Jackson at the helm.
Ja sobie w ogóle nie potrafię wyobrazić o co chodzi z tym "teatrem". Można gdzieś zobaczyć jakieś porównanie żeby mieć pojęcie o czym mowa w ogóle?
ja sobei nei potrafie wyobrazić tego: More noticeable in the footage was the make-up, the sets, the costumes. Hobbiton and Middle Earth didn’t feel like a different universe, it felt like a special effect, a film set with actors in costumes. It looked like behind the scenes footage.
Kiepskich może
Ci nowi kiepscy mają chyba mniej klatek niż przeciętny serial czy film. W dodatku też drażni :)
maviozo: Rozumiem ze w TV mozna zobaczyc material 50 fps i sa to wlasnie krecone seriale czy ten nieszczesny teatr telewizji. Ale nadal mam pewne watpliwosci co do tego efektu:
- teatr telewizji wyglada jak teatr telewizji bo... jest teatrem telewizji :)
- standard 24 klatkowy nie powstal dlatego ze tak najlepiej wygladaja filmy, tylko zeby oszczedzajac tasme filmowa dac wrazenie plynnosci. Jesli material 24 fps wyglada lepiej niz 50 fps, to czemu po prostu nie kreca tego od razu z mniejsza iloscia klatek,ewentualnie pozniej po prostu odrzucaja co druga klatke? Przeciez zmniejszenie materialu, czyli jego pogorszenie jest najprostsza rzecza na swiecie.
- przy nieruchomej scenie nie ma znaczenia czy material jest w 24 fps, 48 fps czy 2 fps :) W powyzszych cytatach jest mowa iz dzieki wiekszej liczbie klatek jest mniejsze rozmycie i widac ze ludzie sa malowani, a stroje to kostiumy. A czemuz tego nie bylo widac jak dana postac sie nie rusza w materiale 24 fps, przeciez wtedy nie bylo zadnego rozmycia?
- I dlaczego nikt nie mowil o tym ze dany film jest tak realistyczny ze az widac ze jest nieprawdziwy (lol), w momencie przejscia na HD? Przeciez to wlasnie przejscie na wieksza rozdzielczosc powinno odslonic cala falszywosc obrazu zarowno w ruchu jak i w bezruchu.
O ile nie przecze ze roznica w odbiorze materialu 24 i 48 fps moze byc, to wg mnie reszta jest dorabianiem ideologii i nie bardzo trzymajacych sie kupy argumentow. Obstawiam ze to kwestia przyzwyczajenia, a za pare lat jesli ta technika sie upowszechni to wiekszosc dzisiejszych malkontentow bedzie sie dziwila jak mogla ogladac taki beznadziejny rozmazany obraz w 24 fps :)
Na forum są lepsi ode mnie. 24p było od dawna standardem kinowym i wzięło się raczej nie z oszczędności taśmy, tylko po prostu wypracowanego kompromisu technologicznego, pewnie częściowo również z "kanonu". Przecież od równie dawna istnieją kamery z przesuwem taśmy filmowej z wiele większą prędkością.
Problemem było co najwyżej przeniesienie technologii kinowej z taśmy na cyfrę. Klatkę filmu można zeskanować do bodajże 8k (przynajmniej tak było parę lat temu). Filmując od razu cyfrowo (czyli filmujesz kamerą cyfrową, a nie skanujesz taśmę) musisz mieć przetwornik w odpowiedniej wielkości, odpowiednio upakowane megapiksele i szybkość z jaką musi pracować - to są właśnie te "nowości", które teraz muszą się zwrócić producentom ;)
Sam fakt filmowania w 48p, czy 420p albo i 1500p, to żaden przełom: przełomem jest robienie z tego medialnej papki. Ale wiadomo, że sprzedać się musi. A skoro ani efekty nie robią już wrażenia, ani cokolwiek innego, to trzeba szukać czegoś innego:)
Co nie zmienia faktu, że wolę 24p (przynajmniej w kinie) :D
Hmmm wlasnie zajrzalem do wikipedii i tam stoi jasno napisane ze PAL ma 25klatek/s :)
"System PAL jest zazwyczaj stosowany dla obrazów w formacie złożonym z 625 linii na klatkę, przy częstotliwości odświeżania 50 Hz i 25 klatkach na sekundę (podobnie jak w klasycznych systemach telewizji monochromatycznej B, G, H, I oraz N)."
http://pl.wikipedia.org/wiki/PAL
Tak wlasnie mi sie wydawalo, ale tez sie dalem zasugerowac czestotliwosci odswiezania. Nadal mam wrazenie ze nie ma obecnie materialow w wiecej niz 30 fps (NTSC)
I wydaje mi sie ze jednak z powodu oszczednosci tasmy wybrano 24 kl/s. Standardem w koncu jest wielkosc obrazka, oczywiscie przesuw tasmy mozna zrobic i nawet 100 obrazkow/s i wiecej, ale problemem jest fizyczne magazynowanie takich szpul bez koniecznosci zmiany szpuli w trakcie projekcji. Zrobienie 48 kl/s zwieksza dlugosc tasmy dwukrotnie a i bez tego szpule przeciez sa bardzo duze. A jesli roznica jest niewielka to po co robic sobie problem i koszty?
Dlatego wlasnie dopiero epoka cyfrowa moze to zmienic.
Każda klatka PAL zawiera dwa półpola - poszukaj pod "przeplot" (interlace) O ile fizycznie jest to 25 klatek, to podczas odtwarzania telewizor wyświetla najpierw parzyste linie, a potem nieparzyste. W zależności od materiału wyjściowego może zdarzać się, że poziome linie migotają.
Wiem, mozna bylo czasami zobaczyc rozsuniete linie przy szybkim ruchu na stopklatce, ale nadal 50 polklatek daje 25 klatki a nie 50 :)
Jesli mowimy o rozmyciu w kinie przy 24fps, to podobne rozmycie mamy w telewizji gdy rozsuwaja sie linie...
Azzie
Rzecz w tym, ze ten tak zwany filmowy efekt, to wlasnie te 24 klatki. Nie czuje sie na silach wyjasniac Ci teraz to z technicznego punktu widzenia, ale tak jest. Dlatego zupelnie inaczej wyglada nagranie z PALowskiej amatorskiej kamery, czy taki np. Klan w TV, a hollywodzka produkcja. Inny... "feeling", z braku lepszego slowa. Nasz mozg wystawiony na wieloletnie bombardowanie filmami po prostu ta roznice dostrzega.
Hobbit w 48 klatkach bedzie mial "feeling" takiego wlasnie Klanu. Bedziesz sie czul jakbys ogladal teatr telewizji i tu nie ma znaczenia czy rzeczony Hobbit juz jest wyswietlany - tak dziala roznica w ilosci wyswietlanych klatek - mozg ma zakodowane ze 24 to film, 50/60 to tv i tyle.
Edit
Przeplot ma znaczenie - zreszta po to jest. To ile fizycznie klatek jest ma male znaczenie - to co sie liczy to ile rejestruje Twoj mozg.
A to jestem w stanie zrozumiec :) Czyli to subiektywne odczucie i skojarzenie a nie konkretny parametr obrazu :)
No to tylko kwestia przyzwyczajenia i oduczenia mozgu :)
Tak, "tylko"... ;-) Ja póki co z włączonym Motionflow (i to zaledwie 120 Hz, a nie jakieś absurdalne 600 Hz czy coś!) nie wytrzymuję więcej niż 5 minut filmu. Jestem ciekaw tego efektu podanego "natywnie", a nie dorabianego przez TV, ale nie mam póki co podstaw sądzić, żeby różnica była aż tak duża, żeby dało się to oglądać. Zobaczymy :-)
A to jestem w stanie zrozumiec :) Czyli to subiektywne odczucie i skojarzenie a nie konkretny parametr obrazu :)
IMO to jest parametr obrazu. Skoro ustaliliśmy już, że te 48klatek da taki sam, albo bardzo podobny efekt do tych 120hz na ekranie tv, to znaczy, że to nie subiektywne odczucie tylko profonacja filmu i to ogromna.
Obejrzyj sobie coś w ten sposób i zobacz ile wytrzymasz z własnej woli...owszem nie boli od tego głowa, moge to oglądać godzinami...ale po co się męczyć jkak co chwila mózg mi podpowiada, że to jest okropne i za bardzo naturalne...ludzie są oderwani od tła.
Okropne, zbyt naturalne... Czekam na ten sam trend w grach - grafikę rodem z 2000 r. w 25 kl/s, bo inaczej taki crysis 2 jest za bardzo naturalny :P
Herr Pietrus - hehe. Grałem ci ja w Dead Space 1. Przeszedłem całą grę i byłem nieco zdziwiony, bo ciągle miałem równiutkie 30fps. Pomyślałem właśnie, że to efekt zamierzony, żeby zbliżyć "feeling" do grozy filmu.
Potem dopiero znalazłem vsync w opcjach i czar prysł :D
Jeśli ktoś jest ciekawy, jak podwyższona ilość klatek będzie wyglądała 'w akcji' - kilkudziesięciosekundowy filmik w wesji 24fps i 48 fps.
http://www.mediafire.com/?bpg35wg93vusryu
(wszystkie tego rodzaju porównania na youtube to fejki, filmiki w serwisie mogą być maksymalnie wyświetlane z prędkością 30fps)
W ogóle nic z tego wszystkiego nie rozumiem :P
To teatr telewizji wygląda jak wygląda(czyli jakby naturalnie, wyraźnie), bo jest w innej liczbie klatek kręcony?
I przez to Hobbit będzie źle wyglądał? Bo nie będzie leciutko rozmazany i jakby spowolniony(bo chyba takie są różnice w odczuciach)? Dziwne to dla mnie.
edit: up... no i raczej nie widzę różnicy, chyba że tego nie da się na monitorze lcd zobaczyć :P
a wiecie ile klatek na sekunde może zarejestrować ludzkie oko ??
tmk13 mam wrażenie, że nie wiem i mam wrażenie, że taki film będzie sztucznie wyglądał, coś takiego ostatnio chyba na TV4 widziałem film "Bruce Lee - legenda kung-fu" cz.1 oglądało się dziwnie.
oko nie widzi w "klatkach na sekunde".
oko widzi ruch. Wiec mylicie pojecia i doszukujecie sie dziury w calym.
tak 48fps bedzie plynniejsze, zreszta sami zobaczycie, wiec po co ta dyskusja.
a dawanie przykladu TV z truemotion pokazuje jedynie jeszcze wieksze niezrozumienie tematu lub po prostu ni epojmowanie co to jest truemotion.
Tak ogółem, to w ilu klatkach są wyświetlane inne filmy?
Dokładnie to 23.976 fps ;)
Trochę filmuje i w zasadzie nie ma różnicy czy materiał ogląda się w 25 czy w 50 klatkach. To może być odczuwalne przy szybkich panoramach. Obecnie czasami obraz się zlewa. Efekt "mydlanej opery" to raczej kwestia ustawienia oświetlenia i zastosowania filtrów kolorystycznych na nagrany obraz. Inaczej oświetlenie ustawia się na planach filmowych a inaczej w kręconych w studiu sitcomach.
koniec jest blisko - http://www.youtube.com/watch?v=Cp0gEo1t3bA tutej masz 50 klatków. Chociaż nie wiem czy YouTube nie konwertuje sobie tego do 24 klatek.
A jak już wszyscy używają porównań do telenowel i serialów. Te kręcone są w 25 klatkach na sekundę a nie w 50 ;)
Musiałbym to zobaczyć na własne oczy, w sensie efekt na normalnym ekranie, żeby sie wypowiedzieć, ale na moją logikę w tym przypadku więcej właśnie = lepiej, bo bliżej do rzeczywistości.
zycie nie sklada sie z klatek, wiec czy jest wiecej czy mniej to do rzeczywistosci to nie przyblizy
Nie można porównywać filmu nagranego w 48fps/s z filmem nagranym w 24fps/s z ustawionym polepszaczem obrazu w telewizorze.
To ma tyle wspólnego z 48fps, co prze konwertowanie filmu z 2d do 3d.
48fps to przyszłość dziwie się, że dalej jeszcze męczymy się z 24 klatkami gdzie wszystko jest rozmazane.
Trailer w 48 klatkach na sekundę http://www.48fpsmovies.com/The_Hobbit_An_Unexpected_Journey_Trailer.mp4
Mi się podoba, wygląda to realistycznie.
[55]
To wygląda tak obrzydliwie, że mózg mnie rozbolał od oglądania tego.
[52]
Klikasz prawym, info i masz jak byk że 30fps.
[55]
Twój link jest pięknym dowodem na to o czym tu rozmawiamy. :)
Momentami wygląda to jak behind the stage z ogromną, widoczną gołym okiem różnicą między aktorami, setem, a vfx. Po prostu przy większej ilości klatek mózg już tak łatwo nie daje się oszukać.
nie miałem pojęcia, że seriale są nagrywane z inną szybkością, czy jak to tam nazwać,
ale z tego co widzę w [55] to im więcej tym lepiej, więc nie ogarniam narzekań, nie chcecie to nie oglądajcie, widzicie problem tam gdzie go nie ma
[57] a mi się ten trailer podoba, wszystko jest zajebiście wyraźne, obraz jest czysty i płynny, ja nie wiem o co wam chodzi.
edit: choć w sumie jest takie uczucie, że obraz jest przyśpieszony... to chyba kwestia przyzwyczajenia do 24-30 klatek...
Link 55 potwierdza, że miałem racje.
Mam nadzieje, że wszyscy co pisali, że sztuczne polepszacze obrazu w tv i 48klatek na sekunde to co innego teraz to odszczekają.
Jedyna nadzieja, że u nas tego nie puszczą w tak ohydnej formie.
Muszę przyznać, że po obejrzeniu trailera z postu [55] mam mieszane uczucia. Widać tam doskonale różnicę pomiędzy aktorami i resztą sceny. Rzekłbym, że niektóre sceny wyglądają w tych 48 klatkach na jakoś tak nienaturalnie przyspieszone. Widocznie przyzwyczajenia do 24 klatek. Z drugiej strony, wszystko jest bardzo wyraźne i płynne. Szczerze to musiałbym zobaczyć coś takiego podczas seansu, żeby się lepiej wypowiedzieć w temacie.
taka notka do tego trailera
"update: a commenter, Double Farley, points out that this clip is 59.94 fps (or 60 fps drop-frame):
Just a note about the 48fps Hobbit clip, it’s actually a 59.94fps (or 60fps drop frame) QT (H.264) clip at 272p – so yes, it is definitely an HFR clip, but I really wonder about it’s origins. Still, apart from some compression artefacts at one point, it does show the advantages of non-24fps shots particularly during the high speed action fight scenes.
I found it over on the IMDB message board page for The Hobbit: An Unexpected Journey. So far no one has taken credit for it, and its origin is unknown. Of course the real thing will look much better, and this demonstration isn’t true 48 fps since PC monitors refresh at 60 or 120 hz, necessitating an approximation of a 48 frame per second rate. Nevertheless, it’s a decent approximation of what The Hobbit might look like at 48 fps 2D."
Faktycznie aktorzy jakby nie pasowali do tla i wygladaja jak przebrani w kostiumy aktorzy teatralni, tylko ze taki wniosek mialem juz po ogladaniu trailera na youtube gdzie 48 fps nie ma :> Ten film po prostu tak ma.
Dobra, biję sie w piersi i przyznaje rację - na tym ściągniętym przykładzie z piłką naprawdę widać w niektórych miejscach różnicę. Nie podejmę sie jednak oceny, jak istotną i czy in plus, czy in minus - choć skłaniałbym się wyraźnie ku pierwszej opcji, wydaje mi się, ze płynny ruch jest obiektywnie lepszy. Jeśli ktos czuje dyskomfort, to faktycznie tylko przyzwyczajenie. Ale o ile w pewnych sytuacjach doceniam takowe - gdy dotyczą naprawdę lepszych rozwiazan - to mniej klatek w filmie raczej takie nie jest... 48 kl/s? Jestem właściwie na tak.
Druga sprawa - nienaturalnie wyglądający Hobbit - mam spore obawy, ze raczej się was naczytałem, ale faktycznie niektóre momenty są jakieś... Tyle tylko, że tutaj już naprawdę szczerze wątpię, iz to wina klatek. O ile to nie fake, kwestię samego ruchu oddzieliłbym od reszty. Hobit na tym trailerze, jeśli jest sztuczny, to imho z powodów innych i od techniki niezależnych - makabrycznie przesycone kolory, zwłaszcza zieleń, nienaturalnie, zbyt baśniowo ułożone, powykręcane roślinki, ostre, wyraźnie odcięte od otoczenia wytwory komputerowej architektury... Sceny gdzie widać gadajaće głowy, hobbita siedzącego w izbie, pozbawione ytych atrakcji, nienaturalne nei są. Ale to, ze lasu jak ten ztrailera nie spotyka się, że kolory są jak z tanich pocztówek znad morza - nie przeskoczycie. Widocznie wsadzenie żywych aktorów do - momentami prawie dosłownie zapewne - gry komputerowej nigdy nie będzi naturalne. Wsadźcie aktorów albo jakieś supranaturalne modele postaci do Risena - i też będzie sztucznie i też będą odstawać od tła... Choć we władcy jakos sie chyba w miarę udało, ale takich cukierkowych krajobrazów tam nei było. zresztą, o czym my rozprawiamy - chce by totalnie baśniowe fantasy było naturalne? Od zachowania pozorów realnego swiata i mniej nasyconych barw to mozę by była jakaś udana ekranizacja Wiedźmina, ale na pewno nie Tolkien :P
koniec jest blisko - o, dokładnie...
Czyli zrobiłem najbardziej fartowny wątek w dziejach? Znalazłem info, że film będzie puszczany w 48kltakach i będzie efekt teatru. Efekt teatru sie pojawił.
No ale akurat przypadkowo to film gdzie tak jest bo łaka czy co tam jeszcze jest zrobiona komputerowo?
I przypadkowo wygląda to identycznie jak Iron Man na TVNie który właśnie włączyłem na plaźmie Panasonica z włączonym 600hz?
Psipadek?!
Różnica pomiędzy 48 a 24 jest i to duża wiem to na przykładzie filmu porno.
Najlepsza roznica na przykladzie porno to miedzy SD a HD :) tylko nie wiem czy na korzysc...
Widziałem to porównanie z [46] i jest to bardzo interesujące, jak będzie gdzieś w okolicy ta wersja z 48'mioma klatkami to idę na Hobbita.
Jak nie będzie to na film nie pójdę ;]
EF Education zaprasza do Śródziemia
Chcesz wybrać się w podróż do Śródziemia?
Weź udział w konkursie i wygraj bilety na światową premierę filmu "Hobbit: Niezwykła Podróż" w Nowej Zelandii lub na europejską premierę w Wielkiej Brytanii.
Wystarczy, że rozwiążesz quiz znajdujący się na stronie http://www.ef.pl/hobbit. Dzięki niemu dowiesz się, która postać z Hobbita drzemie w Tobie i weźmiesz udział losowaniu nagród - dwuosobowych biletów na premierę filmu.
Hmmm, dziwna sprawa, bo przeciez teoretycznie powinno to wygladac lepiej i po prostu bardziej naturalnie...
Z drugiej strony jednak chyba wiem, o co chodzi narzekajacym. Ostatnio bylem na maratonie LotRa i rzecz jasna film byl wyswietlany w technice cyfrowej. Sytuacja chyba podobna - teoretycznie to krok naprzod, obraz zyleta, brak defektow tasmy filmowej, BRAK MIGOTANIA, ktorego bym przez te dwanascie godzin nie zdzierzyl...ale "magia kina" gdzies w tym sie gubi. Obraz jest tak perfekcyjny, ze az sterylny:/
Ale patrzac pozytywnie, pewnie poprawia to, co mnie denerwowlo we Wladcy - zwalnianie filmu zamiast stosowania kamery slow-mo, co powoduje paskudne klatkowanie. Doskonale widac to, kiedy Frodo podrzuca pierscien w gospodzie - okropienstwo.
Ktoś może mi wytłumaczyć, czemu w 48 FPS wszystko tak zapierdziela? Przecież to nie miało być wyświetlane szybciej, tylko płynniej.
A ten Hobbit może i w 24 klatkach wygląda lepiej, ale i tak coś od niego zalatuje. Wiem, że Hobbit z założenia jest bardziej dziecinny od Władcy, ale bez przesady...
Coś jest dziwnego w tych trailerach, to fakt, jakaś taka plastikowatość i sztuczność :P Niezależnie czy to 24 czy 48 klatek. Krasnoludy to w ogóle wyglądają dziecinnie, taka wizja reżysera...
Krasnoludy to w ogóle wyglądają dziecinnie, taka wizja reżysera...
Bo według założenia Jacksona, Hobbit miał nie być jedynie wzruszający i straszny jak LOTR, ale bardziej zabawny itd.
a ja sie dziwilem o co biega, jak puszczam film z media library w tv samsunga :D