zauważyłem, że w Biedronce mają bardzo dobrze rzeczy, typu zapiekanki, jogurty, chipsy, napoje. Co jeszcze moglibyście polecić od siebie, coś, co wam wyjątkowo zasmakowało?
Korzystając z okazji chciałem napisać, że kupuję w biedronce i się tego nie wstydzę, powiem więcej uważam że wiele produktów które można tam zakupić mimo niskiej ceny mogą spokojnie konkurować z droższymi markami.
Lubię ich promocje na Desperadosy i Heinekeny albo Calsbergi. Do tego zawsze kupuję za 3.29 dużego Tymbarka arbuzowego. Biedronka super sklep.
Maja bardzo dobre mieso mielone oraz ser (gouda) - w sam raz na home made lasagne :)
mi tam smakują herbaty smakowe :) np o smaku grzańca, albo truskawka z rabarbarem:)
Suszone pomidory nadziewane serkiem są całkiem niezłe, sprawdzają się jako dodatek do jajecznicy.
Z Biedronki to lubię: chipsy, ice tea, te takie orzeszki w skorupce, no i Amarene ^^
Amarenka
Pojawil sie prawdziwy Cheddar, drogi jak jasny pieron, ale przynajmniej smakuje jak w Anglii. Szkoda ze sie rozszedl juz
Gdy robie zakupy tygodniowe w biedronce,w koszyku muszą się znaleźć:
1. Herbatka - Rooiobos z pomarańczą i cynamonem (właśnie ja pije) - ok. 3,5 zł
2. Tatar - ok 7,5
3. Frytki proste 0,5 kg - ok. 3,85
4. pikantne skrzydełka z kurczaka - ok 8 zł
5. golonka pieczona - 6-9 zł wg wagi
7. sok z limonki - 2,95
8. sprite 2L - 4,90
9. kawa tchibo espresso milano lub sicyly - 10zł
10. sos chili taotao słodko pikantny - 5zł
nie wymieniam tu wszystkich pozostałych produktów w rodzaju, masło, mleko itp.
Nigdy nie kupuje w biedronce warzyw, chleba/bułek/wyrobów piekarniczych, surowego mięsa i wędlin (za wyjątkiem w/w)
Jest całkiem fajna stronka o produktach z biedronki, http://produktyzbiedronki.blogspot.com/
m.in, ciekawa czarna lista:
SER SALAMI
SER GOUDA
NAPÓJ DEKADA
ŻUREK KUCHARZ
SAŁATKA AMERIGO
MARGARYNA
FILETY
TEQUILA JOSERA
FRITANIA FRYTKI
SZNYCEL Z INDYKA
GOLDEN LOCH
[2] +1.
[3] - promocja na Desperadosy? :o Tzn. po ile i za ile? Pytam, bo sam uwielbiam to piwko, a jak na Biedronkę, to cena na pewno atrakcyjna. :)
[4] - co do mięsa, nie wiem. Ser, zgadzam się.
[5] - z herbat próbowałem cytrynową Assuan, czy coś takiego. Dzika róża z maliną oraz wiśnia z czymś tam. Smaczne również.
[6] - ponoć Amareny już nie ma lub mają wycofać za coś tam, chyba, że to urban legend.
Super są pierniki Marco w polewie mlecznej czekolady 0,5kg za niecałe 6zł, wchodzą niesamowicie.
Do tego napoje gazowane typu Cola też w dobrej cenie.
No i promocje na piwa, a do nich chipsy kukurydziane Panczo, jedne z najlepszych czipsów jakie jadłem
Na pewno mają zajebiste czipsy, do tego lazanię mrożoną za 11 zł, którą spokojnie można zjeść na 2 i się najeść. W sumie wszystko inne zostało już chyba wspomniane.
ponoć Amareny już nie ma lub mają wycofać za coś tam, chyba, że to urban legend
Urban Legend - nikt normalny nie zarżnie kury znoszącej złote jaja
Ciasta mają bardzo dobre. Szczególnie takie piaskowe jakby - czarno/białe, z wiśniami i całe czarne. W foliach. Zarąbiste.
IMO Biedronka to najlepszy market w Polsce, ci co ją hejtują docenią ją dopiero jak nie będą mieli do niej dostępu, ja obecnie mam biedronkę na 2 końcu osiedla i nie opłaca mi się tam jeździć szczególnie że po drodze mam inne markety, pokroju lidla, tak w ogóle to lidl to jest dopiero sklep dla biedaków moim zdaniem, wszystko tanie, ale i paskudne, w biedronce wszystko tanie (tańsze niż w lidlu) i bardzo dobre.
[16] - komandosów już nie ma :D a swego czasu były najpopularniejsze
[19] -- a ja własnie staram się w małych polskich sklepach kupować, żeby wspierać polską gospodarkę.
[2] +1 ,też kupuje w BIEDRONCE i się tego nie wstydzę.
Co do tematu
Chipsy(prawie zawsze są same o smaku kebebowym, kiedy ja szukam o smaku sera z cebula)
Wodę gazowaną
Takie jogurty czekoladowe (wyglądają i smakują jak zimy budyń)
Czasami czteropak Żywca .
Ser Feta
i inne
zauważyłem, że w Biedronce mają bardzo dobrze rzeczy, typu zapiekanki, jogurty, chipsy, napoje. Co jeszcze moglibyście polecić od siebie, coś, co wam wyjątkowo zasmakowało?
Ok, mogę się zgodzić (bo poniekąd to prawda), że dobre rzeczy z Biedronki to zapiekanki, jogurty i napoje ale sorry. Chipsy spod szyldu Biedronki to największe ścierwo jakie było mi dane jeść. Niska cena w połączeniu z dużym opakowaniem kusi ale w smaku to nawet chipsa nie przypomina - takie jakieś mdłe w smaku. Ba tego smaku to prawie w ogóle nie czuć - jakby człowiek styropian jadł.
Jeśli miałbym coś polecić to chyba jeszcze mrożone pizze, pierogi itp. - jak ktoś sobie ugotować sam nie umie to takie coś jest jak znalazł. W smaku też całkiem niezłe.
Do tego ostatnio zauważyłem, że całkiem niezłe mają cukierki pakowane tzw. landrynki, których smak jest całkiem dobry a paczka spora.
Do tego produkty podobne do zupek chińskich - mam tutaj na myśli Spagetti po bolońsku w takim fajnym, plastikowym kubeczku - jak ktoś jedzie na zupkach chińskich to jest to miła odskocznia.
Kiedyś kupowałem tam regularnie duże paki chipsów paprykowych. Były świetne.
Były. Obecnie są gorsze choć bardziej zjadliwe.
Prócz tego czasami tam kupuję składniki do swoich potraw choć Biedra w Krakowie (najbliższa) jest mała i średnio zaopatrzona. Gdyby wywalić te wszystkie graty...
Poza tym kupowanie tanich rzeczy to często loteria to i tak lepiej niż np. Carefour czy Lidl, gdzie 90% tanich rzeczy jest niejadalna.
Znajomy kiedyś kupił małą paczkę makaronu za 90gr, wyszedł mu jakiś śluz czy inna breja. Okropne, bez smaku.
[12] Czarna lista - tequilla josera
Ulżyło mi, myślałam, że po prostu tequilla przestała mi smakować a to się okazuje, że faktycznie ta biedronkowa jest niepijalna :P
3. Frytki proste 0,5 kg - ok. 3,85
Te frytki mają 1kg. Chyba, że mówimy o innych... choć w gruncie rzeczy nie przypominam sobie, bym gdziekolwiek widział 0,5kg paczki frytek :P.
m.in, ciekawa czarna lista: (...) SER GOUDA
Widzę, że ten ser albo się kocha, albo nienawidzi. Mnie np. on bardzo smakuje, a same plastry po podgrzaniu w opiekaczu tworzą fajne serowe wafle :P.
Chipsy spod szyldu Biedronki to największe ścierwo jakie było mi dane jeść
Do Laysów, czy Crunchipsów to one startu nie mają. Ale gdy porównasz je z chipsami Tesco, Carrefour, Kaufland i tak dalej, to wypadają bardzo dobrze.
Ja żrem wyłącznie chocoszoki, są bardzo wydajne.Na jednej paczce można przez cały tydzień przeegzystować.
Niskie ceny i dobra jakość. Żaden inny sklep nie może poszczycić się tak dobrą ofertą.
Ja lubię sery z biedronki (zwłaszcza mozarella) i wędzonego łososia oraz pstrąga.
podrożało mleko o dziesiendź groszy ostatnio :/
Największym failem jest brak płatków owsianych. A poza tym super.
Pierniki w mlecznej czekoladzie, bułko-pizze (jeśli chodzi o to g**no, to jest wyjątkowo zjadalne, bo spotykałem się z takimi że ciasto to dosłownie guma/wata), banany i inne owoce (zawsze biorę najładniejsze z koszyków pod spodem), wawelowe magnetiki, czokoszoki, pitne jogurty mlekovity... To chyba moje ulubione produkty z biedry.
Osobiście odradzam kupowanie tych tanich jogurtów biedry, bo są bleee. No i mięsa z biedronki też nie tykam.
No i jeszcze jedno - husteczki "Delikatne". Jak za taką ceną są świetne - miękkością dorównują droższym.
Mieli przez jakis czas dania w 3 minuty, co sie wrzuca do mikrofalowki i gotowe. Nawet zjadliwe :)
Czasami pieczywo, jakiś pakowany krojony chlebek, bułki to już ostateczność u nich (te prosto z pieca). A tak to co akurat mam ochote :)
Strucle drożdżowe (z porzeczkami, serem, truskawkami) - de facto Oskroby.
Wędliny z Sokołowa itp pod szyldami Biedronki - z tym, że tu raczej nie mamy niskich cen :)
Jogurty naturalne "Bakomy" (choc ostatnio zamiast nich jest w tej samej cenie oficjalna Bakoma - gęsty), sery białe, śmietana. Raz kupiłem też jakiś droższy jogurt biedronkowy by Bakoma - i też był dobry, jak na zwykły owocowy jogurt (wiadomo, to nie Muller Mix/Jogobella (ta droższa, są chyba i tańsze)/Omla Pierrot)
Pierniczki w czekoladzie albo lukrowane (zwłaszcza te drugie), ciastka... nie pamiętam nazwy, odpowiednik piegusków - dużo czekolady, orzechów/rodzynek, ale w przeciwieństwie do oryginału prawie wcale/wcale nie czuć ich proszkiem do pieczenia - Pieguski są pod tym względem ohydne i w sumie jak się takie je, to odczucia są mocno ambiwalentne.
Od biedy sery żółte w plastrach - na poziomie innych wytworów polskich mleczarni, czyli lata świetlne za przecież wcale nie ekskluzywnym Hohlandem (chyba jedyne sery wyraźnie różniące się smakiem w zależności od gatunku - z tych dla przeciętnego zjadacza chleba)
Z innych rzeczy - papier toaletowy i ręczniki papierowe Queen :P
[36] - Te ciastka, to Kruszynki. :)
Nie wiem, co niektórzy mają do chipsów. Przecież paprykowe, cebulowe, kebabowe, nie tak dawno pomidor w ziołach, to poezja. Może i jestem dziwny, ale jak dla mnie są pyszne.
Ktoś tutaj wspominał o Golden Lochu. Również bardzo dobry trunek. :)
Mi zdarza się jeść chleb (w całości, nie krojony. Ten drugi ma inny smak, gorszy), bułki też smaczne.
ja lubię jakby takie drożdżówki, bardzo mięciutkie, z serem, budyniem i czym tam jeszcze. Zjadliwe całkiem. Jeszcze jakiś czas temu pizzerki również robiły furorę, ale jak zamienili je na cienkie placki rzadko kiedy jem..
Co do wędlin, to krakowska i polędwica sopocka. Eleganckie są. :) Aa i jeszcze salami.
@down wiem, że nie ma się czym chwalić, ale to jest nic. Kiedyś robiliśmy "małą" popijawę z kolegami, a że miałem praktycznie goły portfel w kieszeni, to wybraliśmy się do Biedronki. 12 Amaren w 3 koszykach. Sobota, ludzi multum, wzrok babki nas obsługującej i innych klientów - bezcenny. Pół taśmy zawalonej tanimi winami. ;)
Ostatnio widziałem boska Amarenę nawet, ale młoda dupa była na kasie, więc wstydziłem się kupić... ;(
Pizzerka - tania i w miare dobra, chociaz patrzac na sklad sie przerazilem... Duzo E...
A i najlepsze chyba i dosc tanie - dania gotowe Swojska Chat - Krokiety z miesem, albo pierogi z miesem uwielbiam i mozna sie najezc za 3,99 PLN ;)
Z Biedronki :
Pasztet, Sery, CocaCola Oryginal ;) Sklepowa, Orzeszki w cebulowej skorupce i Krakersy o smaku chilli.
Lidl:
Sasanki, Pasztet, pomocja Lidl Techniczny :D.
[18]
Lidl jest dużo lepszy względem Biedry choćby pod względem mięsa, mrożonek, pieczywa czy słodyczy.
Btw. idź do Chrabo jak za tanio XD
A mi piwo z biedronki nie smakuje :| Imo zupełnie inne niż to z normalnego spożywczaka :|
Ostatnio było duże Frugo za 1,50 :) . Taniej niż to małe.
Dla małego Desperadosa za 2,89zł wybrałem się ostatnio do Biedronki. Kupiłem dobry zapas.
W Biedronce jest wszytko dobre ;3
promocja na Desperadosy? :o Tzn. po ile i za ile? Pytam, bo sam uwielbiam to piwko, a jak na Biedronkę, to cena na pewno atrakcyjna. :)
Różnie. Raz jest duży za 3.99 zł, a raz trzy małe za 8 zł.
cswthomas93pl - w drożdżówkach przesadzili dla mnie z miękkością i ilością spulchniaczy, ale to też Oskroba, więc w smaku generalnie dobre... tylko ciasto jednak trochę oszukane. Strucle o niebo lepsze :)
A tam
Z Biedronki wg. mnie najlepsze są te małe śmietankowe bułeczki, palce lizać
no i pizze dobre, zapiekanki, zawsze się kupuje u mnie
za to mi jakoś top chipsy nie podchodzą, za często się trafiają suche lub miękkie
Bułki czosnkowe, wypiekane tam :) Zajebiste !
Pepsi 4x0,85 za 4.99 :)\\
A tak to Ice Tea, Tymbark Arbuzowy, Orzeszki w skorupce, zapiekanki.
[49] - to ja już nie wiem. U mnie zawsze są świeże i chrupiące. :)
Za to pizze.. Hmm. Mówisz o tych pakowanych po dwie? Bo te pieczarkowe, to jakieś kiepskie ciasto mają..
[50] - zapiekanki Apetito, czy jakoś tak? Właśnie zajadam. :) muszę spróbować tych orzeszków. :)
Top Chipsy o smaku Grillowanych Warzyw. Smak bardzo podobny do jakichś Crunchipsów - chyba Chakalaka (nie pamiętam już, dawno nie jadłem, ale to były jakieś "egzotyczne") - a za dwójkę są w sam raz do jakiegoś piwka przy filmie.
Raz jest duży za 3.99 zł,
Meh, czyli to samo co w Lidlu.
Meh, czyli to samo co w Lidlu.
Awruk, pomyliłem z Lidlem! Ale na pewno jest 0,66 Calsberg za 3.69 oraz 3pac małych desperadosów za 8 albo 8.99:)
Nie ma niczego lepszego od Coconusów z Tesco które są łudząco podobne do Bounty a i tak kosztują 0,99 zł.
Ulubiona Herbata to Czarny Milton z biedrony, do tego lubię w wolny dzień jako śniadanie zjeść opakowanie chocoszoków :)
Robiłem dzisiaj zakupy w Tesco. Mały Desperados zszedł do poziomu ceny w Biedronce.
cswthomas93pl - tak , zajebiste sa :) 2 zjem i jestem full :) A orzeszki sa dojechane, chociaz nic nackow nie pobija :) Polecam sprobowac bulke czosnkowac, a raczej jakby bagietke, jak ja wypieka to jest zajebista :)
Jak komuś się śpieszy to polecam sznycle tudzież hamburgery drobiowe ... ponad 0,5 kg za 6 zł. Dobre w smaku, aczkolwiek składu pewnie nie chciałbym poznać :P
Boczek - trzeba szukać, aczkolwiek można znaleźć ładne okazy - chudziutkie i bez chrząstek.
Pierogi z mięsem - bardzo dobre. Jak mam ochotę na pierogi to kupuje je właśnie w Biedronce
Nie wiem jak teraz, ale jak kiedyś mieszkałem w akademiku to kupowaliśmy często chleb tostowy - dobry i tani.
Lasagne - 5 zł za opakowanie - dobre, ale mało. Podobnie jak z Canelloni
Woda Polaris - Żywiec to nie jest, ale w swojej kategorii cenowej miażdży konkurencję. Warto odnotować, że jest jeszcze pomarańczowa i cytrynowa, ale tych nie piłem.
Cola - cenowo bardzo przyzwoicie. Smak jest w porządku, aczkolwiek mam wrażenie, że jest w niej za mało gazu. Wiśniowa jest smaczna. Ktoś tu wspominał o smaku waniliowym - podobno zaebista.
W Biedronce brakuje mi większego wyboru ketchupów ... jest bodajże ten biedronkowy + pudliszki.
Życzę wam tu wszystkim miłośnikom Biedry, żebyście kończąc robotę mówili cześć waszemu koledze/koleżance zmieniającemu was na kasie w tym j...m sklepie. Nie ma większych szkodników dla polski niż nie polskie sieci dyskontowe. i nie mam ani nigdy nie miałem ani nawet nie planuje mieć spożywczaka.
@up
Przyszedł jupi co to tylko w Piotrze i Pawle kupuje. Co masz do Biedronki?
nie kupuje w piotrze i pawle, nawet nie znam takiego sklepu. mam to, że jak każda korporacja robi z ludzi śmieci. dumpinguje ceny, płaci poddostawcom z terminami płatności wynoszącymi ileś tam miesięcy i generalnie wykorzystuje swoją finansową siłę. mam to, że każda otworzona biedra to zamknięcie iluś tam lokalnych sklepików. może i były droższe, może i sprzedawała w nich gruba baba ale jak tak dalej pójdzie to wszyscy będą pracować w biedrze, gminie, innym ch...m dyskoncie i policji. a reszta bezrobotna. i sam w tej biedrze kupuję czasem. z rzeczy czysto dotyczących sklepu to mogli by w końcu wprowadzić lodówki na napoje ale gdzie tam, portugalczyk by wtedy nie kupił swojego 50 tego domu.
Co do tego wyzyskiwania ludzi to nie do końca prawdę piszesz. Znam działalność Biedronki nie tylko z prasy, radio czy telewizji więc mógłbym co nieco powiedzieć. Ale nie mogę, bo tajemnica zawodowa. ;]
Niemniej jeśli chodzi o tą pracę w Biedronce to jestem pewny, że 90% bezrobotnych chciałaby zarabiać tyle co wynosi średnia płaca w Biedronce.
Zamykanie lokalnych sklepików? No bo się rozpłaczę. Ceny mają takie (u mnie na osiedlu), że włos się na głowie jeży. Masło 1,50zł drożej niż dyskont 100m dalej! To jest dopiero wyzysk. Mamy kapitalizm, o takie polskie walczyliśmy, więc czego teraz narzekasz?
I takie głupoty prawnik niby powtarza. Trochę wstyd.
Korzystając z okazji chciałem napisać, że kupuję w biedronce i się tego nie wstydzę
Oj Human Human, załóż sobie własną jakąkolwiek działalność i zobacz jak jest fajnie. Biedra owszem płaci pensje, zus od pracownika i vat ale już dochodowego nie. Ci mali sklepikarze o dziwo płacą. Cały ten ogólnoświatowy kryzys bierze się właśnie z korporacjonizmu, państwo nad koncernami kontroli nie ma a one maksymalizują zysk, proste. A, że są bezduszne, bo sam prezes korporacji ma ją właściwie głęboko w dupie, do czasu aż mu rada klepnie premię (a ta klepnie jak firma ma coraz większe zyski) to sobie przenieśli produkcję do Chin, bo taniej. Chiny dawno temu zwolnione z ceł i teraz 90% produkcji wszelakiej robione jest tam. Żaden kraj z usług samych nie wyżyje. Korporacje nie utożsamiają się także z jakimkolwiek państwem bo ich właścicielem może być każdy, ja, ty czy fundusz masonów z grenlandii możemy sobie kupić akcje. To samo robią biedronki i insze u nas, maksymalizując zysk i kosząc wszelką konkurencje. Teraz tam pracujesz czy coś tam, jak cie kopną w dupę to może zdanie zmienisz. Pan Kaziu co ma sklepik jak już się dorobi to sobie kupi mesia, znajdzie młodą dupę i wyda na nią dorobek życia, a jak jest porządny to zostawi dzieciom itp. W każdym razie nie otworzy swojego 1000 sklepiku. Wtedy szansę mają inni, może nawet ty jak cie z tej biedry w...ą. Korporacja tak nie ma, tam nie ma nigdy stop, bo właściciele firmy, akcjonariusze co rok chcą więcej. Konkurować z nią nie możesz bo nie masz takiej kasy, siły itd. I nic do tego nie ma kwestia mojego zawodu czy wykształcenia, jak się zastanowisz na sucho to może stwierdzisz, że częściowo mam rację. Może radykalniejsze poglądy przychodzą z wiekiem, dawniej też byłem przekonany o nieomylności ustroju kapitalistycznego, teraz już mocno mniej. I należę do osób o statusie materialnym wyższym niż średnia ale nie patrzę tylko na czubek własnego nosa. Dobra, piszę pierdoły a praca czeka ;).
Rząd nas uciska, kłamią prawa,
Podatków brzemię ciąży nam,
I z praw się naszych naigrawa
Ten, co z bezprawia żyje sam.
Lecz się odmieni krzywda krwawa,
Gdy równość stworzy nowy ład,
Bez obowiązków nie ma prawa,
Dla równych - równy szczęścia świat!
Teqnixi -> Ani ze mnie zwolennik bezgranicznego kapitalizmu ani pracownik Biedronki. ;]
Jakiego zwykłego obywatela obchodzi jakie podatki płaci państwu Biedronka? W dupie to mają, bo zwykły szarak i tak nigdy nie zobaczy tych pieniędzy. Liczy się dla niego to jak się traktuje pracowników a w Biedronce od paru lat jest lepiej niż w niejednym sklepie z polskim właścicielem. Dlaczego? Bo na zachodzie już dawno wpadli na to, że jak pracownik zadowolony to lepiej pracuje i mniej narzeka. U nas odwrotnie - trzeba wymaksować zysk i wycisnąć co się da póki pracownik stwierdzi, ze już nie może i odejdzie. U nas źródłem zysku są pracownicy, ale w tym negatywnym znaczeniu. Ile się da na nich oszczędzić. a najlepiej jest właśnie w korporacjach zachodnich - Biedronka, Auchan itd.
U mnie z wiekiem poglądy jakoś się nie radykalizują, mam cały czas takie same. Trochę jak krowa, wiem. ;D Ale chociaż mam życiu coś czego jestem pewny i co się nie zmieni. Dawno temu już mnie ze snów wyrwano.
Pan Kaziu nie otworzy 1000 sklepu nie dlatego,że nie ma szans na konkurencję. Nie zrobi tego bo go to nie interesuje. Polacy nie myślą perspektywicznie. Zadowala ich to co tu i teraz. A jak Pan Kaziu się dorobi to stanie się z niego jeszcze większa szuja niż wcześniej.
Btw. Chiny już od jakiegoś czasu nie są przodującym krajem (czy raczej trendy krajem), gdzie przenosi się produkcja. Teraz to Indie i państwa typu Wietnam czy Korea Północna. Tak, tak - system ustrojowy nie ma znaczenia, gdy liczy sie zysk.
Wszyscy zadowoleni? W Polsce?
Muszą w tej Biedronce dodawać substancji chemicznych do jedzenia :)
HumanGhost --> troszeczkę źle rozumujesz w kwestii lokalnego sklepu prowadzonego przez panię Jadzię a hiper/super/marketu/dyskontu. Trzeba operować na woluminach sprzedażowo-zakupowych. Pani Jadzia ma masło droższe o złoty pięćdziesiąt bo ona w hurtowni kupi 10 opakowań tego masła. A taka biedronka przewalając to masło w tysiącach sztuk może zawalczyć o konkurencyjną cenę i sprzedawać je o te 1,50 PLN taniej i mając na nim jeszcze 50% marży.
z jednej strony niektore produkty sa faktycznie fajne i tanie, a z drugiej...
kupilem ostatnio dla porownania napoj z aloesem made in biedronka. sporo taniej, bo w piotrze i pawle, oryginalny kosztuje 4,5 a w biedronce 3zl (albo i jeszcze taniej). z tym, ze w biedronce w napoju byl sam cukier plus aromat aloesu i sladowe ilosci samego aloesu, a w oryginalnym sam aloes. w obydwu byly typowe dodatki *specjalne*, ale pomijajac sama ilosc cukru to ten biedronkowy byl tak slodki, ze nie dalo sie pic... :(
btw. ostatnio rozmawialem z facetem, ktory pracuje w fabryce serów - tlumaczyl mi, ze najgorsze sery, ktorych nie da rady wyslac do sklepu, bo nikt by ich nie kupil, sa od nich odkupywane przez czolowe marki zagraniczne, transportowane, np. do francji, tam sa myte/przetapiane/itp, dodaja te swoje przyprawy, dodatki i wracaja na nasz rynek jako markowe serki topione... mówił, ze rece opadaja gdy wie jaki to gatunek sera tam jest...
Mamy kapitalizm, o takie polskie walczyliśmy, więc czego teraz narzekasz?
Po prostu uwielbiam to gadanie o walczenie o Polskę :D
Anyway, w Biedronce kupuję bardzo rzadko, mam spory kawałek do najbliższej. Chociaż właściwie to nie wiem czy bym chodził, gdyby była bliżej. Mam dookoła siebie mnóstwo małych sklepików, które na codzienne zakupy spokojnie wystarczają, a jak człowiek chce coś porządniejszego kupić to pojedzie do jakiegoś większego sklepu dobrze zaopatrzonego i kupi z wyprzedzeniem.
za to polecam paczkowane mięsko z biedronki - gadałem z kontrolerem jakości w jednej z większych fabryk w regionie i tłumaczył, ze paczkowane surowe mięsko do biedry to zazwyczaj najlepsze sorty i mocne kontrole jakości.
i ze ogolnie dostawcy wręcz sie biją o możliwość zdobycia kontraktu w biedronce na zaoptrywanie danej grupy towarów.
dlatego polecam czytac co pisze na opakowaniu, kto wyprodukowal dany towar - czy to lokalny dostawca czy moze jakies cudne zaklady z drugiego konca europy.
wrajac do mieska - trzeba tylko sie nauczyc odrozniac jakiej jakosci jest dane miesko, jak dlugo lezy, czy wyglada na swieze, czy nie lezalo w cieplym - troche wprawy, dobry wzrok i nos i mozna sie nauczyc wybierac dobre produkty.
to sie tyczy zreszta do kazdej grupy produktow - dokladne ogladanie i wąchanie warzyw i owoców czy sprawdzanie dat ważności nabiałów - nie ma co sie krępować i warto sięgać w głąb półki zeby powyciągać te najnowsze (najstarsze produkty zazwyczaj sa z przodu, zeby jak najszbyciej upłynnić ze względu na datę ważności), gdyż nawet biorać produkt starszy ale jeszcze mający kilka dni do upływu terminu ryzykujemy, ze produkt nie byl przechowywany w odpowiednich warunkach (a rzadko te w sklepie bywaja, bo np. przykręca sie moc lodówek w nocy, zeby troszke przyoszczedzic) i produkt moze byc nadpsuty (czesto spotykane wsrod np. cottage chese czyli serków wiesjkich, ktore trzeba rygorystycznie trzymac w odpowiednich warunkach, bo inaczej bakterie szaleja) albo szybko sie zuzyc juz u nas w domu, po otwarciu.
Faolan -> Ale ja doskonale wiem na czym to polega. :) Dlatego Pan Kaziu nie powalczy z dyskontem na ilość, ale może na jakość. Problem będzie wtedy, gdy w takim dyskoncie produkty będą faktycznie dobrej jakości za mniejszą cenę, np. w moim osiedlowym sklepie kupuję ciastka kokosowe niewielkiej piekarni z miasta obok. Póki co nigdzie lepszych nie spotkałem.
W Biedronce kupuję od wielkiego dzwonu, ale warte uwagi są pryncypałki.
Wafelki w czekoladzie - istne miodzio, pychota :) Polecam kupować na deser do herbatki, tanio a naprawdę smacznie.
Co prawda pewnie to wyrób czekoladopodobny (profilaktycznie nie sprawdzam ^^), ale mimo wszystko naprawdę warto kupić i spróbować.
http://pani-domu-w-akcji.blogspot.com/2012/10/pryncypaki-truflowe-z-biedronki.html
Pryncypały są w czekoladzie bardzo dobre :)
- dobre też paluszki nadziewane kremem ala masło orzechowe (pakowane po 4 paczki)
- żelki ssyki z sokiem owocowym
- słonecznik łuskany
- nerkowece prażone
- migdały prażone
- frugo pół-litra za 1.79 :D
cwthomas - tak, myślałem o tych pizzach pakowanych po dwie, dobre są, zwłaszcza margerita
a i jeszcze różne dobre sosy w biedronce są, barbecue najlepszy, nic tylko kiełbasę z nim żreć
piersi z kurczaka, bo są fajnie na porcje w opakowaniach. Jak kupiłem ostatnio ze sklepu to połowe zostawiłem na jutro, a następnego dnia już śmierdziało.
Smaczne są też tortille gotowe.
W innym watku juz sie ta dyskusja ciągnęła, pojawia się zreszta jak każda regularnie, ale skoro - choć bardziej ideologiczno-ustrojowo zahaczamy o to, czy dyskonty są dobre - to mnie jednak cały czas - w kontekście choćby wspomnianego mięsa - zastanawia, czemu np wiele produktów marki "Biedronka" jest dobrych. Czy to naprawdę odpady/gorszej jakości partie, czy może jednak kwestia wspomnianego niepłacenia z markę, i pośredników - hurtownie itp. A może po prostu z każdym produktem jest inaczej - ale taki ser twarogowy, skoro jest smaczny,świeży, nie skwaśniały - to co jest w nim gorszego? BTW - w przypadku amrketów mówi sie, zę terroryzują producentów, wymuszają niskie ceny albo rugują ze swoich sklepów, żądają opłat za lepsze meijsca na półkach... nie wiem, jak działą ten rynek i pewnie się eni dowiem - niemniej chhyba ten mechanizm nie działa jednak w pryzpadku "marek własnych", bo to raczje producent musi chcieć taką produkcję uruchomić i chyba mu się to opłaca to - pomijając kwestie pośredników itp - ile musi byc wart gotowy produkt i ile przepłacamy na co dzień? chyba, zę to klucz do zrozumienia poziomu cen i kapitalizmu - łańcuch pośredników. Albo jednak producenci upychają tam odpady, ale o ile mozę to wykonalne w pewnych produktach (jakieś zapieklanki i pizze z mytymi serami - BTW, swego czasu cebularze z serem z lokalnje piekarni prtzestałem kupować bo zaczęli wyraźnie stosować "ser pleśniowy"), to co można upchnąć w napoju z wody i Exxx, w serku twarogowym, jogurciesmacznym i gęstym (niewymieniona żelatyna?) itp?
Kwestia tego, jak wpływaja wielkei sieci i korporacje na rynek to inna sprawa. Zaiste, tez odnoszę wrażenie, że czysty kapitalizm ma najlepsze warunki rozwoju przy braku aż tak wielkich podmiotów, gdy konkurencja jest silneijsza, problem w tym, ze nikt poza takimi dyskontami nie bardzo rwie się by stymulować korzystną dla klienta konkurencję. No tak, pewnie powinna wyjść od klienta, tylko że jeść coś trzeba, a gdy duza rzesza konsumentów zamaist nei kupić nic ewentualnei będzie jeść coraz abrdziej oszukane wytwory chemii, to tańsze a wciąż niezłe, neiktóre chocby grupy produktów z takiej Biedronki, są jedynym ratunkiem. Ot, paradoks.
Tak to niby każdy śmieje się z Biedronki, ale od czasu do czasu coś tam kupi.
A to bardzo dobry sklep. Jest mnóstwo tanich i dobrych produktów. Najbardziej lubię chipsy biedronkowe, które spokojnie mogą konkurować ze znanymi markami.
Kupuję w biedronce pieluchy dla dziecka Dada, tylko to. Są tanie, a najlepsze jakie udało mi się kupić.
Jedzenia bym się tam nie odważył nabyć. Jak widziałem co tam ludzie wrzucają na taśmę przy kasie to obrzydzenie mnie brało, np. takie gotowe mięsko na obiadek- breja którą bałbym się psu dać i nie ma w tym naprawdę żadnej złośliwości. Owszem żarcie tam jest tanie, ale to już zależy czy ktoś chce jeść najtańszy chłam żeby zapełnić żołądek, czy jedzenie nieco droższe, które nie spowoduje wrzodów po kilku latach.
Ponadto faktem jest, że produkty które tam się pojawiają (a przynajmniej ich część), nawet pod oryginalnymi markami, nie mają takiej samej jakości jak sprzedawane w mniej masowych kanałach dystrybucji. To jest coś jak proszki do prania sprzedawane w Niemczech, które mają lepszą jakość niż "te same" proszki sprzedawane w identycznym opakowaniu Polsce. Podobnie jest np. z piwem (konkretny znany mi przykład to firma Żywiec)- Biedronka która kupuje kilkaset tirów jednego rodzaju piwa np. Heineken, otrzyma świetną cenę zakupu, ale będzie to towar przygotowany naprędce właśnie pod tą firmę i nie będzie miał takiej jakości jak sprzedawany na inne sklepy, pomimo że zapakuje się go w identyczną butelkę. Zaznaczam że nie kupowałem tam nigdy tego piwa, informacja pochodzi od pracownika Żywca.
nie jem biedronek nie wypowiadam sie
zapomnialem_stary_login
gadasz głupoty.. przynajmniej jeśli chodzi o dwa produkty, które "znam".
- kremy, producent robi to samo dla markowego produktu, jak i dla biedronki. nie pamietam o ktory (które?) dokładnie chodziło, pewnie nie o wszystkie ale znam osobę, która twierdziła że to samo sprzedaje do biedronki, co sprzedaje pod jakas znana marka
- wędliny jednego z producentow. dokladnie takie same jak sprzedawane pod marka wlasna (nie oplaca sie nawet tworzyc dwoch technologii produkcji itp itd). no i biedronka czesto wymusza zmiane typu opakowania, wielkosci itp. tutaj stara sie swoje ugrac
ronn--> bardzo możliwe z tym kremem, przecież nigdzie nie napisałem że 100% produktów jest gorszej jakości. Jednak wędliny które tam sprzedają już wizualnie nie nadają się do jedzenia. Szynka która kosztuje 8,99/kg czy 11,99 nie może być jadalna dla kogoś gustującego w jedzeniu a nie wyrobach jedzeniopodobnych. Normalnej, czyt. zdrowej, smacznej choć znacznie droższej szynki póki co tam nie widziałem, bo zapewne nie ma na to klienta.
Jeszcze teraz sobie przypomniałem że będąc swego czasu kilka dni w innym mieście wyskoczyłem do biedronki po mleko i płatki. Mleko było takie jak każde inne, ale płatki w całości wywaliłem, bo po prostu były gumowe i ohydne w smaku. Stylizowane pod Corn Flakes, ale nawet nigdy koło oryginalnych nie leżały. Pewnie że ktoś może sobie i innym wmawiać że to jest dobre, ale będzie to osoba która nie jadła tych "prawdziwych".
Ich Biedronkowe Nachosy mam w dipe co mogę powiedzieć :)
prócz tego
TOP chips.po prostu tanie chipsy
i raczej to wszystko
NO DOBRA :P Gry za 10zł też niekiedy są smakowite NIE NIE to zjedzenia ale do chrupania przed kompem.
@zapomnialem...
Czesto, produkty z biedronki maja wyzsza jakosc, niz te z innych sklepow. Np. mniej rozgazowana cocacola. Z nizsza jakoscia nigdy sie nie spotkalem.
Smaczne są też tortille gotowe.
Dobrej tortilli nie jadłeś.
@up
Moze w takim razie powiedz, ktora wg. Ciebie gotowa tortilla jest lepsza?
Domowej roboty.
@Darth
No wlasnie. Tak myslalem, ze nie znasz zadnego lepszego sklepu, gdzie mozna kupic gotowa tortille.
odnosnie czy oplaca sie tworzyc specjalnie linie produkcyjna pod towar gorszej jakosci do biedronki. nie trzeba tworzyc linii, wystarczy uzyc gorszej jakosci skladnikow czy mniejszych proporcji.
tak jest wlasnie z piwem czolowych producentow, ktore trafia do dyskontów.
Cola wanilijniowa zajebista. Powiedziałbym nawet, że lepsza od tradycyjnej, oryginalnej Coca-coli. Widziałem jeszcze cytrynową, wiśniowej nie było.
tak jest wlasnie z piwem czolowych producentow, ktore trafia do dyskontów.
Gdzie zaś trafia te lepsze piwo? Bo chyba nie powiesz mi, że do barów, gdzie jest gorsze niż to butelkowane/puszkowane.
Niezła ściema ;).
podobno w przypadku napoju tymbark w dużych butlach o smaku jabłko-wiśnia czuć różnicę pomiędzy tym produkowanym dla biedronki, a tym normalnym sprzedawanym w innych miejscach. Niby ten z biedronki jest dużo gorszy, mniej aromatyczny.
W głowie mi się nie mieści jak ktoś może chwalić biedronkowe chipsy...
Generalnie- sam robiąc zakupy w biedronce (mam do niej blisko) staram się kupować produkty "nie biedronkowych" marek, (mają tam dobre ceny na masło i sery od mlekovity) lub takie które siłą rzeczy niewiele będą się różnić od tych samych (mleko, jaja, ryż, przyprawy, jakieś makarony- choć tutaj jest różnie).
Wyjątkiem jest kilka biedronkowych produktów których jakość po prostu akceptuje:
Cola- O ile większości "pseudo-coli" moje kubki smakowe nie tolerują, to Cola Original i Hop Cola (to samo, jak się niedawno dowiedziałem), przy zachowaniu swojej ceny są dobrą alternatywą.
Orzechy w pikantnej skorupce- tak, wiem, ta skorupka to syf, itp, ale po prostu mi smakuje.
Kram czekoladowy- Nutella to nie jest, ale dla mnie nie różni się w smaku od innych nie markowych kremów.
Poza tym- nigdy nie kupił bym wyrobów mięsnych stamtąd (mówię tu o gotowym zmielonym mięsie, gotowych kotletach, skrzydełkach, nugetsach...)
Produktów pakowanych w hermetyczne folie się tak nie obawiam (wytwarzane bodajże przez Sokołów), ale nie kupuję, bo wolę podejść 100m dalej do mięsnego i kupić dobrą szynkę czy kiełbasę która jest tak przygotowana by smakować, a nie jak najdłużej leżeć nie psując się.
Tak swoją drogą - tylko mi się wydaje, że coca-cola robiona dla biedronki jest gorsza w smaku (bardziej rozcieńczona)? A może smak wszystkich napojów coca-cola się pogorszył?
Z wędlin często kupuję salami pieprzowe (wyprodukowane przez Sokołów), oraz kiełbasę gospodarza. Dodatkowo smakują mi tamtejsze serki camembert, w smaku nie ustępują niczym serom marki president czy turek. Warto też zwrócić uwagę na mrożonki np: mieszanka chinska, czy też filety z morszczuka.
Warto zaznaczyć że wiele produktów "biedronkowych" pochodzi od znanych producentów (Sokołów, Mlekovita, Mlekpol etc) Najważniejsze jest patrzeć na to co się kupuję, wtedy ryzyko wpadki znacząco spada.
Coli i czpisów z biedronki unikam jak tylko mogę, od biedy można to spożyć, ale smaku to żadnego nie ma :)
Ja niestety nie mam biedronki "pod ręką". Do najbliższej mam jakieś 20 km. Czasami zdarzyło mi się robić tam zakupy i złego słowa nie powiem o tych produktach, które kupiłem.
