Ostatnio zakładałem wątek dotyczący tego, co komornik może w wynajmowanym mieszkaniu zająć, a czego zająć nie może.
Teraz sprawa jest tego typu:
Wpłynęło do mnie i innych wynajmujących pismo o tym, że komornik "zobowiązuje zgodnie z art. 895, 896 kpc -tu moje nazwisko- do potrącenia dłużnikowi
- dane właścicieli-
należności z tytułu wierzytelności przypadającej dłużnikowi z tytułu: najmu lokalu pad adresem -tu adres wynajmowanego mieszkania- w celu zaspokojenia poniższych roszczeń:
- tu kwoty-
później:
" 3. Zobowiązuje się -ja- jako dłużnika zajętej wierzytelności zgodnia z art. 896 ustęp2 do powiadomienia komornika w ciągu tygodnia od daty zajęcia:
1) czy i w jakiej wysokości przysługuje dłużnikowi zajęta wierzytelność, czy też odmawia zapłaty i z jakiej przyczyny;
2) czy inne osoby roszczą sobie prawa do wierzytelności, czy i w jakim sądzie lub przed jakim organem toczy się lub toczyła się sprawa o zajętą wierzy-telność oraz czy i o jakie roszczenie została skierowana do zajętej wierzy-telności egzekucja przez innych wierzycieli."
Właścicielka mówi, że sprawa jest już załatwiona, a komornik lada moment dostać pismo od wierzyciela u którego był dług, że sprawa nieaktualna, dług był wcześniej spłacony.
Ja natomiast mam pytanie co z tym fantem powinienem teraz zrobić, by nie mieć dalszych nieprzyjemności, gdyby dalej coś było nie tak?
To to ja wiem, ale zanim skontaktuję się z prawnikiem, może tutaj też ktoś się odezwie.
Jeśli ma to nastąpić lada dzień to wstrzymaj się z odpowiedzią do ostatniego dnia - masz 7 dni na odpowiedź od daty otrzymania pisma ( odebrania na poczcie ) - a żeby nie mieć nieprzyjemności bo jeśli trafi ci się upierdliwy człowiek to nałoży grzywnę ( było 500 zł ale teraz po zmianach jest więcej ) odpowiedz listownie ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru - będziesz kryty a jeśli właścicielka mówi prawdę to nie będziesz musieć nic potrącać.
W naszym chorym kraju komornik moze zajac wszystko i wszedzie. Niedawno w Interwencji byl reportaz, jak pracownik komisu pozyczyl auto szefa i komornik scigajacy tego pracownika za dlugi, zlapal go w tym aucie i zajal je. Co ciekawe sedzia tlumaczyl potem, ze to w pelni zgodne z prawem.
Polony ---> i właśnie dla ciebie i podobnych tobie krzykaczy powstają tego typu płaczliwe " reportaże " - bo zamiast poznać swoje prawa i obowiązki to lepiej krzyczeć złodziej, bezprawie i nie o taką Polskę walczyłem....
W naszym kraju są komornicy i komornicy. Tak samo, jak są ludzie i ludziska. Widziałem kiedyś program, jak komornik zajął dłużnikowi garaż, który ten wynajmował go jakiemuś starszemu facetowi. To, że w garażu znajdowało się auto nienależące do dłużnika wcale nie było przeszkodą, aby je w pewnym sensie zająć. W pewnym sensie, ponieważ auto nie było z punktu widzenia prawa zajęte, ale w momencie zajęcia garażu i jego zaplombowania auto stało tam zaparkowane i przez chyba kilka miesięcy właściciel pojazdu, który był jakby ofiarą, a na pewno nie był stroną konfliktu na linii komornik - dłużnik, nie mógł ani korzystać, ani chociażby wyprowadzić własnego samochodu z zajętego garażu. Był też przypadek, gdzie komornik miał zlicytować prywatną willę, jeśli dobrze pamiętam o wartości 3 mln zł. Nim to jednak nastąpiło wszyscy wierzyciele, a było ich kilku zostali spłaceni i wycofali swoje roszczenia od komornika, ale temu kompletnie to wisiało. Wisiało dlatego, że naliczył on sobie, iż jego koszty wyniosły 9 000 zł i za wszelką cenę chciał je odzyskać licytując dom o wartości 3 mln zł. Nie interesowało go, za ile pójdzie posiadłość. Chciał swoje pieniądze. Nie pamiętam dokładnie, jak to się potoczyło, ale w ostateczności dom nie został zlicytowany. Także powyższe przypadki świadczą tylko o tym, że prawo i jego bezwzględne przestrzeganie jest tylko dla baranów. Nie dotyczy ono organów państwowych, a przynajmniej nie wszystkich.
Glober
jeśli odebrałeś list cokolwiek podpisując - rób to co każe komornik (ewentualnie zadzwoń do kancelarii i spytaj się czy należność wpłynęła, ewentualnie poczekaj do ostatniego dnia z tym)
jesli odebrałeś zwykły list, rób co Ci się podoba.
List odebrałem podpisując potwierdzenie odbioru.
Natomiast co dokładnie powinienem odpowiedzieć?
to co Ci każe komornik:)
że płacisz kwotę miesięcznie z tytułu najmu lokalu taką i taką i czy odmawiasz komornikowi jej przekazania, bo np. jesteś jednocześnie wierzycielem właściciela lokalu i sobie coś potrącasz, albo ktoś inny na podstawie innego tytułu zajął już te opłaty.
i broń boże nie sugeruj się tym co mówi właścicielka, bo różnie to może być, a komornik nie będzie się cackać tylko przyjebie ci grzywnę
I nie ma co się kontaktować z prawnikiem, bo pozbędziesz się tylko 100 zł.
Jasne - nie kontaktuj się z prawnikiem - zaoszczędzisz 100 zł.
Słuchaj forumowych ekspertów - jak Ci się komornik dobierze do tyłka, nałoży kary i zacznie ciągać po sądach, będziesz miał przynajmniej tą świadomość że posłuchałeś forumowych ekspertów i nie dałeś krwiopijcom i wyzyskiwaczom zarobić :-).
Oczywiście, jak już Cie te wszystkie przyjemności ze strony komornika spotkają, dalej nie chodź do prawnika tylko słuchaj forumowych ekspertów :-)
powodzenia wert, lataj z każdą błahostką do kancelarii. Będziemy dzięki takim jak ty lepiej zarabiać.
Czyli innymi słowy mam w ciągu tych 7 (już 6) dni powiadomić komornika o tym, że w przyszłym miesiącu (w tym już płaciłem) zamiast płacić za wynajem właścicielowi mieszkania, będę to robić na konto komornika? I wtedy czekać na rozwój wypadków, pisma od wierzyciela i komornika itd.?
Po prostu nie bardzo rozumiem ten prawniczy b.. język.
Zgodnie z art. 865 kpc jesteś dłużnikiem wierzytelności w stosunku do dłużnika, na którego jest przydzielony komornik, który się z Tobą kontaktuje.
Zgodnie z w/w artykułem jesteś zobligowany o poinformowaniu jakie sumy przekazujesz tej babce z racji umowy najmu i od tego czasu przekazywać je na konto komornika. Jeśli znajdują się przyczyny w związku, z którymi nie możesz tego uczynić musisz je wykazać w piśmie wyjaśniającym do komornika i podać przyczyny, np. kasa idzie do innego komornika lub coś takiego.
Ogólnie radzę zadzwonić do biura komornika lub stawić tam dupsko osobiście, gdzie Ci wszystko wyjaśnią. Tam możesz więcej załatwić i po ludzku się dogadać. Z tego co rozumiem chodzi tu o zajęcie kasy, którą płacisz tej babce z tytułu wynajmu mieszkania.
EDIT: A i nie wierz tej babce na słowo, że coś jest załatwione. Bo w tej chwili to ona tylko traci.
To zależy jaki masz stosunek do właściciela lokalu. Jeśli pozytywny, to podpowiedz mu żeby Ci podpisał cesję wierzytelności z datą wsteczną na inną osobę i odpiszesz że miesiąc temu otrzymałeś zawiadomienie o cesji, dlatego nie możesz mu wpłacać. Facet któremu ja płaciłem czynsz narobił kilkumilionowych długów, był najemcą głównym, a ja byłem podnajemcą. Żeby obejść komornika zrobili cesję na właściciela lokalu i mnie o tym jedynie zawiadomili. Jeśli masz stosunek negatywny do tej osoby, a oni nie zrobili cesji, to po prostu płać do komornika do czasu wyjaśnienia sprawy. Jeśli nic nie zrobisz to otrzymasz grzywnę.
Dzięki wielkie za odpowiedź.
Rozumiem, że jeśli umowa najmu jest na 3 osoby i jest tam kwota za całe mieszkanie (na wszystkich, nie ma wyszczególnione kto ile płaci), to po prostu byśmy musieli mu tę kwotę przekazać?
Do komornika pójdę w poniedziałek, bo tylko wtedy przyjmuje.
Po co ma iść do prawnika, skoro NewGravedigger mu dobrze odpowiedział za darmo, psując przy tym cały rynek ;(((
Zasrani studenci. Skończy sie dostęp do darmowego Lexa, skonczy sie rumakowanie! Chyba ze na aplikacje pójdą, psia mać...