No właśnie, jestem ciekawy waszych opinii. Z początku komentarze typu "Ściema, kradzież pewnie ustawiona" traktowałem głośnym śmiechem no ale jakby się zastanowić to nasuwają się pytania:
-jakim pacanem trzeba być żeby wieźć 500 tysięcy zł autobusem?( może niech powie że nie było ją stać na taksówkę...)
-jakim pacanem trzeba być żeby zostawić 500 tysięcy w tymże wspomnianym autobusie?
Może po prostu ta kobieta jest pacanem
kzwwdo--> Zauważ że w poście napisałem poprawnie, ale Tobie o wielki nie omylny takowe się nie zdarzają!!!
Ja piszę "tyś"
W obecnej pisowni skrót "tys" jest od tyskiego
Co do kobiety należało się jej. Powinna je znaleźć i jeszcze raz zgubić. Jaką ciapą trzeba być aby zgubić mieszkanie.
Mirek je znalazł, dlatego go tu niema.
Jakaś masakra. Albo kobieta jest maksymalnie nieogarnięta albo najzwyczajniej w świecie kłamie... tylko po co?
albo najzwyczajniej w świecie kłamie... tylko po co?
Rodzinie mówi, ze pieniądze ukradli, a sama za jakiś czas zaczyna nowe życie na południu Hiszpanii z pol-miliona w kieszeni ;]
Głupia baba, pewnie nawet nie pomyślała żeby zadzwonić do biura rzeczy znalezionych...
Głupia baba, pewnie nawet nie pomyślała żeby zadzwonić do biura rzeczy znalezionych...
Za to po tym jak się wszyscy dowiedzieli mogę się założyć, że dzwoniły setki ludzi, żeby odzyskać "swoją" torbę :) Chciałbym być tak bogatym, żeby zapomnieć o połowie miliona złotych...
O ile to prawda, to musiała być tak zestresowana, że myślała o tych wszystkich pasażerach autobusu, którzy wiedzą o jej paczce i na pewno zaraz ją napadną, chciała jak najszybciej opuścić te niebezpieczne miejsce i wyskoczyła z autobusu bez kasy.
Szczęśliwy znalazca, jak sumienie go nie ruszy, będzie miał za co opijać swoje szczęście.
Mutant z Krainy OZ --> Jak go ruszy, to też będzie miał za co- 10% znaleźnego się należy, więc jakieś 45 tysięcy ;)
Znajdują się idioci co znajdują taką kasę i oddają, chociaż do tej pory nie słyszałem o oddaniu więcej niż 50 000 zł, więc może jakiś frajer odda te 450 000 zł.
demon92 --> Znaleźć taką kasę to... kłopoty.
Nie wydasz tego ani nie wpłacisz do banku, bo będziesz miał skarbówkę na karku- co wpiszesz w picie? Że znalazłeś 450 tysięcy? Dowalą ci podatek 50% od dochodów nieujawnionych- i to jak będziesz miał szczęście. Jeśli nie, to ruszy przeciwko tobie śledztwo.
Dla tych, co chcą przepchnąć nową ortografię z wynalazkiem "tyś."
http://www.youtube.com/watch?v=8wvAtQ1I-i0
PrzemoDZ: nie przesadzaj mozna bardzo prosto uwiarygodnic pieniadze :))
Choc oczywiscie jak ktos wezmie te kase i kupi sobie wymarzone mieszkanie to beda problemy ale jak ma glowe na karku.To kamien w wode :)
Przemo niby tak, ale za pół bańki może sobie folgować z piciem przez całe życie, tylko nie za bardzo, żeby się nie wygadać :)
Tak jak mówisz, z inwestowaniem tej kasy może być problem, z dużymi zakupami może też, ale trzymać to w chałupie pod kanapą, wydawać po trochu na przyjemności - nikt nigdy się nie skapnie, a ile spokojniejszy człowiek będzie.
Nie mówię, że sam bym tak zrobił, bo nie mam pojęcia jakbym się zachował.
@PrzemoDZ: Z taką kasą nie idzie się do banku czy salonu BMW, wszystko z głową, oczywiście mając świadomość posiadania takiej kasy nie łatwo jest logicznie myśleć, ale taka kasa może zapaść się pod ziemię. Co innego gdyby to było kilka baniek.
Przecież ona tam mówi, że ktoś podszedł do niej kupić bilet.
Ona jechała z domu do banku, trzymała torbę, ktoś podszedł do niej kupić bilet i ją puściła wysiadając następnie z autobusu. Nie rozumiem.
@Zax_Na_Max: Gdybyś wiózł w torbie w autobusie taką sumę to też byś się stresował, chociaż ja jakoś do końca nie wierzę, że mogła zgubić taką sumę.
Zax_Na_Max--> No ja też nie rozumiem jak skrajnie nieodpowiedzialnym trzeba być żeby wieźć prawie 0,5mln złotych autobusem. Dobrze, powiedzmy że żałowała na taksówkę, to gdzie ona miała głowę że zapomniała o siatce pełnej pieniędzy? No błagam, wali ściemą na kilometr :)
mirencjum pewnie wiedział że ona ma tyle kasy w torbie i jak wyszła z autobusu żeby przepuścić kogoś kto wysiada to zatrzasnął jej drzwi przed nosem i pojechał w długą.
[24]
Z czystej ciekawości, jak to można zrobić? Iść do kasyna i zapłacić im jakąś ładną sumkę za kwit o wygranej?
mi przychodzi do głowy lombard, czy inny punkt pożyczkowy. Za odpowiedni procent sporządzają z Tobą umowę pożyczki
[30]
raczej odkupujesz z przebitką żetony od świeżego zwycięzcy, a sam wymieniasz żetony.
Znana praktyka z wygranymi kuponami toto lotka.
macio209 --> Po co miałaby kłamać ? Przecież jeśli te 450 tyś nie istnieją, to policja nie wypłaci jej tej kasy jako odszkodowanie. Prędzej poniesie karę. Albo jeśli ta forsa byłaby fałszywa to przecież od razu się to wyda, nikt na jej miejscu nie wzywał by policji żeby szukała fałszywej forsy. A sprawdzą tą forsę na pewno. Chyba że chce zabłysnąć w telewizji i dlatego kłamie.
fresz lama
Po co miałaby kłamać ? Tego nie wiem, ale może miała się tą kasą z kimś podzielić? Zresztą w jej głos brzmi jakby opowiadała bajkę dla dziecka, a nie zgubiła tyle kasy. Przerwę po między zdaniami zagłusza yyyyyy co może byc oznaką kłamstwa.
jakiś fejk, mówicie ze zestresowana itd. no ale raczej zestresowana z powodu torby forsy, zostawiła torbę i stres przeszedl? chyba o niczym innym nie myslala jak tylko o tej forsie.
poza tym zeby nie ogarnac ze sie zostawilo torbe w ktorej znajdowala sie polowa pieniazkow z tego zdjecia http://s.v3.tvp.pl/images/f/a/2/uid_fa2c7f36f8b4dd2044a7f72dfc0c66341299256334028_width_700_play_0_pos_3_gs_0.jpg ktore raczej zajmuja troche miejsca i tez cos ponad 2kg waza ......
Jak usłyszałem tę historię, to od razu przyszło mi do głowy, że to bzdura. Nikt normalny z taką kasą nie jeździ autobusem. A psychiczni nie mają takiej kasy.
Moje pierwsze dwa pytania, jakie się wczoraj nasunęły, po usłyszeniu tej wiadomości były takowe:
Po primo: Jak można zgubić akurat tyle kasy, jak w ogóle można gubić kasę (nigdy mi to się nie przydarzyło i ogólnie nieczęsto się zdarza ludziom, a jak już, to nie TAKIE sumy!!!). Powiedzcie mi, jak można zgubić 450 tys., bo ja tego nie ogarniam?
Po secondo: Później zacząłem myśleć, że to pachnie oszustwem i ściemą, no bo akurat takie przypadki chodzą po ludziach i akurat gubi się raz na jakiś czas takie sumy.... Ręce opadają.
Dla mnie to jedna wielka szopka i pajacowanie.
Takie przekręty to może tylko baba wymyśleć.
http://www.tvn24.pl/nie-zgubila-450-tys-zl-policja-przyznala-sie-do-klamstwa,281914,s.html
A jednak. Kiedyś czytałem o sposobach jak odróżni kłamstwo od prawdy.Jej kłamstw to podręcznikowy przykład kłamstwa.
Miałem takie same przeczucie, że ta baba kręci jak w przypadku matki Madzi pani Katarzyny W.
Po prostu widać było, że przygotowała sobie to co powiedzieć nie wyczułem w jej głosie żadnych emocji.
Zachciało się żartować to teraz zobaczymy czy jej będzie do śmiechu.