Zaszczuli, zagonili jak zwierzę w pułapkę myśliwi w togach. Marcin P był inaczej traktowany przez naszych wspaniałych sędziów. Aby już nigdy więcej ten gorliwy sąd w imieniu prawa więcej nie zabijał...
"Aby wyegzekwować 100 zł kary, sąd uruchomił całą machinę egzekucyjną, z komornikiem, policją, więzieniem. Finał był tragiczny
Załamany nerwowo mężczyzna powiesił się w areszcie. Dowód wpłaty owych 100 zł odnalazł się po latach.
Sąd Rejonowy w Radomiu skazał Włodzimierza M. w 1998 r. na 700 zł grzywny za handel odzieżą z podrobionymi znakami towarowymi. Mężczyzna spłacał grzywnę w siedmiu ratach, ostatnią w czerwcu 1999 r. Po dwóch latach sąd dopatrzył się, że brakuje jednej raty. Kiedy postępowanie egzekucyjne prowadzone przez komornika okazało się bezskuteczne, sąd postanowił zamienić owo brakujące 100 zł grzywny na pięć dni zastępczej kary pozbawienia wolności.
16 listopada 2004 r. policjanci z Radomia zgodnie z sądowym zarządzeniem zatrzymali go pod domem. Funkcjonariusze nie pozwolili Włodzimierzowi M. zadzwonić do rodziny, aby dostarczyła dowód wpłaty. Następnego dnia mężczyzna trafił do zakładu karnego. Przekonywał, że grzywnę spłacił. Był załamany. W trakcie procedury przyjmowania go do zakładu karnego popełnił samobójstwo. Osierocił 6-letniego syna...
...Czy ktoś odpowie za tragedię? – W tej sprawie doszło do ewidentnego przedawnienia karania – mówi prof. Piotr Kruszyński, specjalista z zakresu prawa karnego. – Możliwość ustalenia osób odpowiedzialnych dyscyplinarnie wydaje się wątpliwa."
http://www.rp.pl/artykul/756571,937755-Smierc-zamiast-grzywny.html
coz byl biedny , nie byl z Gdanska wiec .. kogo to obchodzi.Jedengo golodupca mniej.Dobrze ze go palami nie zatkuli.
A tak przy okazji znowu sukces prokuratury i policji :))
Statystyka rosnie .
Jest dobrze panstwo zdalo egzamin.
Gość trochę przesadził, bo 100zł to przecież nie taka katastrofa. Komornik przyjdzie, zabierze sokowirówkę, toster czy żelazko i po kłopocie.
Ksionim --> Gość trochę przesadził, bo 100zł to przecież nie taka katastrofa. Komornik przyjdzie, zabierze sokowirówkę, toster czy żelazko i po kłopocie.
To nie te czasy. Pan komornik nie będzie handlował starymi telewizorami i żelazkami. Komornik przyszedł i stwierdził, że nie ma z czego zabrać i zamknęli chłopa.
Takie działanie w cywilizowanym kraju nazywa się zaszczucie w imieniu prawa. W dzikim, wszyscy są w porządku i jutro rano do kościoła...
Smutne, ale czemu się zabił to nie rozumiem. Ludziom straszniejsze sytuacje przytrafiają i później żyją sobie dobrze szczęśliwie. Rozumiem, że nikt nie chce do więzienia iść na 5 dni (jeżeli dobrze zrozumiałem) tak po prostu, wysłuchiwać zarzutów jaki to on zły bo oszukuje ludzi etc. ale, żeby z tego powodu popełniać samobójstwo? Odebranie sobie życia to ucieczka dla słabych i tyle.
Soulcatcher
skąd w Tobie tyle chamstwa, wzorowy katoliku?
marcin1212 - banhammer incomming.... 3... 2... 1...
Mac94 --> Na pewno to nie jedyny powód. Każdy zdrowy człowiek ma instynkt przetrwania. Nie jesteś w stanie zabić się w tej chwili w pełni świadomie. I nie chodzi o strach, a o wewnętrzny samozachowawczy impuls. Ludzie, którzy popełniają samobójstwo są rozbrojeni z tego mechanizmu przez depresję. I to zazwyczaj skrajną. Rozbroić się można jeszcze ideologicznie (filozoficznie, chociaż to jednoznacznie wiąże się ze świadomą depresją) oraz przez coś nagłego. (niby można podpisać to pod ten przypadek, ale wydaje mi się, że jest to głębsze. To nie ten typ impulsu. Chodzi o załamanie nerwowe np. po stracie ukochanej osoby itp.). Większość ludzi ma myśli samobójcze czasem, ale tylko malutka część z nich będzie tak zdesperowana, by wcielić je w życie. Nie nazywaj samobójców słabymi, gdyż podejrzewam, że nie jesteś w stanie sobie wyobrazić przez jakie wewnętrzne piekło muszą przechodzić, żeby samemu siebie rozbroić.
ppaatt1
Dokładnie. Po prostu każdy ma granice wytrzymłości, jeden mniejszą, drugi większą. Dla niego samobójstwo, tez wcześniej się na pewno wydawało czymś kompletnie nierealnym.
Battle-toad
Raczej mało dotkliwe. Ja ten czytający ;)