j.w.
Warto kupić coś w PL, bo tam jest drożej? I jak tam jest z pogodą? Dodam, że jadę na południe, koło jakiegoś jeziora Ossiachersee czy jakoś tak.
Jest drożej jak w każdym kraju liczącym w Ojro, zwłaszcza, jeśli przeliczasz każdy banknot na złotówki.
Przy ograniczonym zapasie gotówki zaopatrz się w standardowy żywieniowy pakiet wyjazdowy.
Pogoda niewiele różni się od naszej, może mocniej wieje ze względu na ukształtowanie terenu i "korytarze powietrzne" w dolinkach i innych zakątkach górskich.
Aha, jeszcze jedno - jeśli jakiś miły wąsaty dziadek zaprosi cię do swego domu, nie zgódź się na zwiedzanie jego piwnicy.
Ja bylem jakies 4 lata temu, z tego co pamietam bylo drogo. Co zaskakuje to przede wszystkim auta na ulicach. Aston Martin, Porsche, Ferrari, tam jest tego sporo :) Jesli chodzi o pogode to z tego co pamietam bylo bardzo cieplo. Osobiscie bylem w Wiedniu, polecam tam tez pojechac
ja byłem na nartach kilka razy tylko i ceny sa oczywiście znacznie wyższe niż tutaj, szczególnie że tam już euro mają.
myślicie ze 100€ styknie na ~10 dni>? Oczywiście śniadania i obiadokolacje mam w hotelu w koszty wycieczki wliczone.
Hm.. Ja byłem tylko na weekend i miałem ~75€ (600 zł, z czego 200 wyszedł mnie transport) i szczerze powiedziawszy to mogłem zabrać więcej.. :D
Oczywiście 90% Wiednia zwiedzone, przynajmniej według przewodnika.. :)
Picie z ElNinho jest drogie.. :D
Ty zdrajco!!
czekaj czekaj, przyjedź jeszcze raz!!
Ale tak to już jest:
Jak ja piję to piją wszyscy, jak ja płacę to płacą wszyscy :)
michalek: jak nie będziesz urządzał ekscesów to starczy, skoro masz już jedzenie
jeśli to niewielka miejscowość to piwo powinno kosztować jakieś 1.5-2 euro w knajpie, jakaś pizza czy coś 4-5 euro
Jest masakrycznie drogo. Butelka 0.5 l coca coli w kiosku kosztowała 2.5 euro, a gałka lodu w centrum 1 euro. W barach są dość normalne ceny, ale np. w restauracji puchar lodowy to koszt 7.50 euro.
W tym roku raczej odpuszczę, bo mam zbyt dużo wydatków i zbyt mało przychodów, żeby wziąć więcej forsy :D
Alee szykuj się na przyszły rok - pamiętaj, że wtedy nie trzeba już będzie zwiedzać, hiehiehie.. :D
Noo za obiad daliśmy bodajże 20€ (?) na łebka o ile mnie pamięć nie myli.. No ale jak wspomniał Yoghurt - dopóki nie przelicza się tego na złotówki, nie czuje się, że jest tak drogo ;)
piwo powinno kosztować jakieś 1.5-2 euro w knajpie, jakaś pizza czy coś 4-5 euro
No, a jeśli będzie zwykły sklep w pobliżu, to pewnie jeszcze taniej uda się utrafić ;)
edit: No i ja nie narzekam. Był większy i był zaj.. przepyszny! :)
No proszę Cię - ale sznycel był większy niż pizza :D
Butelka 0.5 l coca coli w kiosku kosztowała 2.5 euro
to chyba specjalnie dla króla tak zawyżyli ...
ElNinho - To było w czasie Euro 2008, więc możliwe, iż ceny były wyższe niż normalnie.
aaaaa to wszystko tłumaczy :)
piwo potrafiło wtedy kosztować nawet 5 :)
A jak tam jest z bankomatami? Bo mam kartę w mbanku i się zastanawiam czy są jakieś za free.
a masz konto w ojro? jesli w PLN to glupie pytanie bo odpowiedz jest oczywista
Wafelki Manner, symbol austriackich skoków narciarskich, a do tego dobre są - warto kupić!
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=w8EgyhbUyC4
czym się różnią od 100000000000000000 takich wafelków tylko z Polski?
Co za głupota.
Wszystko cztery razy drożej... no może nie wszystko ale większość...
Głupotą jest zdanie, że wszystkie kraje w których używa się Euro są droższe od Polski. Ale to co napisałeś to też bzdura.
Tak? To żyj za np. 1000 zł w Austrii tak samo jak w Polsce...
Jeżeli u nas coś kosztuje 5 zł a w Austrii 3 euro to znaczy, że 12 zł. Ale jeżeli masz już euro to masz taniej...
=D=2
Wszystko cztery razy drożej... no może nie wszystko ale większość...
byłeś kiedykolwiek w Austrii ??????
Tak? To żyj za np. 1000 zł w Austrii tak samo jak w Polsce...
Jeżeli u nas coś kosztuje 5 zł a w Austrii 3 euro to znaczy, że w złotych 12 zł. Ale jeżeli masz już euro to masz taniej...
Przed chwilą napisałeś, że w Austrii prawie wszystko jest cztery razy droższe niż w Polsce co jest oczywistą bzdurą.
Awerik, a w ktorych krajach uzywajacych euro jest taniej niz w Polsce? Bo ja pamietam, ze nawet w zabitej dziurami dechami Czarnogorze, ktorej oficjalnie nie ma nawet w strefie euro, bylo drozej ;)
O tak rzeczywiście chyba bzdura. Miałem na myśli walutę.
http://www.eduscho.at/Tierbedarf-t400008033.html
http://www.tchibo.pl/W-trosce-o-czworonoznych-pupili-t400008039.html?cs=1
gdzie to cztery razy więcej ? ale zaraz, czyżby ceny były praktycznie te same ???
a to tylko jeden z wielu przykładów
Loon - np. w Estonii, na Słowacji, w Kosowie. W Czarnogórze in generali też jest taniej.
Bylem niedawno w Salzburgu, calkiem przytulne miasteczko. Jednak jesli juz tam jechac, to nie ma sensu glodowac lub jesc jakis syf. Schaboszczaki maja calkiem niezle. Ogolnie stowka to troche malo... pewnie da sie, ale kupno jakichs lokalnych slodyczy, pamiatek, zwiedzenie zabytkow, kolacje w jakichs fajnych miejscach ... stowa na 10 dni wydaje mi sie troche "glodowa";).
IMO, to jak juz sie wyjezdza, to warto korzystac z tego, co dane miejsce ma do zaoferowania. Nie wiem, czy warto na tym oszczedzac jakos bardzo.
[31] Ok, thx, pytalem z ciekawosci, nie jestem az takim obieżyświatem :)
Chipsy mają tanie jak barszcz :)
Uważaj na słońce, można się nieźle usmażyć. Poza tym, miłego pobytu ;) Bardzo piękny kraj.
[34] Ja jadę na obóz, a nie wycieczkę po restauracjach.
[37] Dzięki.
michalek -> Mannery są naprawdę dobre, a do tego bardzo charakterystyczne - znane każdemu chyba, kto ogląda skoki narciarskie. Ten kolor opakowania... :) Jak przywieziesz fanowi skoków, to powinien się ucieszyć. :D
W Polsce ceny są takie, jak w Europie i nie jest ani taniej, ani drożej. Tylko płace niższe.