Hmm, ale zajebiscie. Pada deszcz, więc dzisiaj nie szedłem do pracy (dorabiam sobie przez wakacje). Piję sobie pyszną kawę, słucham muzyki, czytam psoty na forum. Dopiero dzisiaj tak na prawdę poczułem, że są wakacje. Dobrze, że w piątek idę ostatni dzień, później to już zaczną mi się wakacje. A i pieniążków mi się teraz trochę nazbierało.
EDIT: "czytam psoty na forum" - oczywiście miało być posty, ale nie poprawiam, bo nawet śmiesznie wyszło
Tytuł w stylu Rocka mi wyszedł. "Cześć kochane dzieciaczki, ja jestem Rock i dzisiaj zagramy sobie w gierkę na moim nowym komputerku i nowej klawiaturce. Nie wiem jak mnie słychać, bo kupiłem sobie nowy mikrofonik..."
Nie ładnie tak się bawić w pedofila żerującego na naiwności dzisiejszej młodzieży :)
Moja siostra pracowała w pewnej kawiarni, gdzie podawali kawę, która będąc ciepła była jak każda inna. Ale niech tylko ostygnie...
Nie wiem jak smakuje ciepły żużel ale to musi być coś podobnego do tej ostudzonej kawy.
Kawa z mlekiem to jest to, tylko potem magnez trzeba uzupełniać bo człowiek śpi gorzej...
Do przyjemnego popisania sobie na tym forum. Przecież forum GOLa nie składa się tylko z kategorii "mirencjumy" i "karczmy" czy od czasu do czasu "komputery" kiedy ktoś maj jakiś problem. Już wole zakładać podobne wątki niż odpisywać jakiemuś trollowi prowokatorowi. :P (z tym trollem to nie chodziło mi o Ciebie, bo jakoś tak głupio wyszło)
[6] Dlatego ja pije tylko ciepłą/gorącą kawę, kto wie jak moja smakuje gdy jest zimna. Ale mam nadzieje, że nie jest gorzej niż w tej kawiarni.
Kawa z mlekiem to jest to, tylko potem magnez trzeba uzupełniać bo człowiek śpi gorzej...
Ja z tym problemu nie mam, jedna mocna kawa - najczęściej rano - tak na pobudzenie. Przez cały dzień zdąże się zmęczyć i problemów ze snem nie mam. :)
A ja piję sobie ciepłą herbatkę i oglądam dobry film. Jest fajnie, bo na dworze pogoda do dupy.
Miałem iść kosić trawę, ale pogoda mnie skutecznie odstrasza, więc piję również kawkę, czytam psoty i oglądam spanczboba na nikoldeonie :)
Pozdrawiam.
Dzień bez kawy jest dniem straconym. Pierwsze co robię po wstaniu z łóżka to nastawienie czajnika na gaz, wizyta w kiblu, przygotowanie kawy i jej degustacja. Dopiero potem zabieram się za pożyteczne czynności.
W południe też lubię wypić, ale to nie zawsze. Jak mam dzień to wypiję 3 i 4, ale potem nogi w nocy bolą :)
Zmokłem cholera 3 dzień z rzędu. Na szczęście teraz siedzę sobie w domku piję kawę i czytam posty na GOLu.
Również pozdrawiam miłośników kawy.
to nastawienie czajnika na gaz
myślałem, że już nikt nie ma takich czajników.
Kurde, ja znowu kawy nie piję, bo mi się skończyła wczoraj :(
Niestety, jak ta cholera nie chce mi się wyjść do sklepu.
[ed.]
literówka
Mnie do życia budzi ogromny kubek herbaty z miodem oraz mniejszy, kawy z mlekiem. Raz popijam herbatę a raz kawę i jakoś dziwnie się to uzupełnia..
Herbata Earl Grey, kawa Nescafe, miód gryczany ;)
U mnie pogoda do bani , jest zimno , co jakiś czas pada i wieje ...
Co do kawy nie piję , wolę zieloną herbatę ;p
to nastawienie czajnika na gaz
myślałem, że już nikt nie ma takich czajników.
Ja w domu używam tylko takiego, mam czajnik elektryczny, ale nie lubię z niego korzystać.
Widzę, że nie tylko ja marznę i próbuję się ogrzać czymś ciepłym :) Herbatę zieloną to też z chęcią bym wypił, ale niestety nie mam, a do sklepu teraz nie chce mi się iść.
[10] psotnik
To ja dla odmiany powiem, że siedzę, słucham sobie Zeppelinów, popijam Monstera, a za chwilę idę pograć w kosza :)
^ Właśnie padał do godziny 8 około, ale wyszło słoneczko i już jest sucho :P
Spoko wątek :)
Uwielbiam takie mgliste, leniwe poranki, które rozpoczynają się nie wcześniej niż o 10.
Deszcz za oknem, słuchawki z jakimś ciepłym brzmieniem na uszach i aromat świeżo mielonej kawy... Do tego gazetka, rogalik z dżemem i kieliszek jakiejś nalewki co by szary dzień zacząć bardziej kolorowo..
Poezja... szkoda tylko, że zamiast tego muszę siedzieć do 17 w robocie... jak jakiś chuj.. :/
17 to długo, gdy wracasz do domu to jeszcze jest jasno.
Piszę nieskładnie, czas wygonić kucharza i wywalić garnki (tylko 4 miejsca na kuchence gazowej, wszystko zajęte) oraz robić kawę.
Nareszcie można poczytać na GOLu coś, co nie polega na obrzucaniu się brudami i bez mirencjuma. Normalnie święto.
a jaką kawę pijecie?
Aż mi narobiliście ochoty i zaraz idę sobie zrobić, ja pijam Tchibo
Przez ten wątek też sobie kawe strzeliłem przed chwilą mmmm..
Pijam primę, z rozpuszczalnych różnie bo takie pijam bardzo rzadko i jak się kupi to leży kilka miesięcy.
Co do czajnika na gaz, wychodzi taniej niż w elektrycznym, co prawda nieco dłużej, ale to też robi klimat :)
a ja dla odmiany dodam , że nie lubię kawy. :) Może wypiłbym tam jakąś Nescafe 2 w 1 , ale nigdy nie smakowałem. Aromat ma ciekawy , ale jakoś mnie nie ciągnie. :)
Ja sobie siedzę w kocyku , gdyż za oknem naprawdę pogoda pod psem , popijam herbatkę , słucham muzyki i zaraz idę pozaliczać kilka misji w Vice City.
U mnie najdłużej leży Pepsi. Pięć osób w domu a i tak najczęściej jest pita z czymś mocniejszym.
Kawa... Nescafe. Z mlekiem. Chciałem śmietanę ale poszła na ciasto. Tak to zazwyczaj Prima. Jedna z niewielu kaw która się nie zeszmaciła, jak często się dzieje ostatnio nie tylko z kawami ale też artykułami spożywczymi ogółem.
Kiedyś próbowaliśmy innej kawy z marketu. Nazwy nie pamiętam ale siano okropne. Wywaliliśmy po dwóch kubkach.
EDYTKA: zaczyna padać...
Poza tym dzisiaj pojawił się kolejny filmik z Maru.
http://youtu.be/Z9PEGSQdL6U
TO dopiero poprawia humor.
Ostatnio znajomi przynieśli mi małego kota. Na razie się trzyma.
Ja rozpuszczalnych kaw nie lubię, nie smakują mi po prostu, nie czuje tego smaczku zwykłej kawy. Nazwy kawy wam nie podam, bo mam ją w specjalnym słoiczku, a nie w opakowaniu.
Cholera, mam wielką ochotę napić się drugiej kawy, ale bez przesady. Bo się jeszcze przyzwyczaję do dwóch (a później więcej) kaw dziennie.
popijam herbatkę , słucham muzyki i zaraz idę pozaliczać kilka misji w Vice City.
Mistrzu, Vice City świetną grą jest, najlepszą z całej serii GTA, na pewno pod względem klimatu i fabuły. Aż narobiłeś mi ochoty na tą grę, ale jak na razie nie instaluję, bo pewnie będzie tak, że pogram kilka dni i odstawię.
EDIT: SpecShadow - Maru? Co takiego jest w tym kocie, że został gwiazdą internetu? Pierwszy raz widzę filmik z tym kotem, więc stąd to pytanie.
Ja osobiście kotów nie lubię, no chyba, że takie malutkie, bo słodko wyglądają. Zdecydowanie bardziej wolę psy.
[28] Spoko 2 kawy dziennie możesz śmiało wypić. Dopiero jak zaczniesz pić 5-6 dziennie to będzie dużo.
Możliwe, że jeśli nie lubisz kotów to nie zadziała na ciebie widok Maru.
Vice City? Średnio lubiłem te klimaty, jedynie muzyka mi się tam podobała. Za to GTA3 to bardzo miło wspominam mimo, że na przedostatniej misji z budkami z kawą? się wyłożyłem.
Obecnie męczę wersję na PSP - Vice City Stories. G*wniane sterowanie + trudne misje gwarantuje ból d*py na cały dzień...
Cholera, kupiłbym sobie Liberty City Stories albo Chinatown Wars ale... -37 na koncie :/
@down
podobne cuś jest na Twitterze czy statusach na FB.
Twitter byłby fajny gdyby nie limit znaków. Z takim limitem to chyba bohaterowie Idiokracji nie narzekali...
Ten wątek przypomina mi wpis na blogu typowego 12 latka. "Wstałem, umyłem się, ubrałem, poszedłem do szkoły, wróciłem, jem obiad" itd... Innymi słowy - PO CO? Cieszę się Twoim szczęściem - na prawdę, ale zakładać wątek po to, by poinformować ludzi że pijesz smaczną kawę? To ja poproszę o osobny temat, gdy postawisz jakiegoś "udanego" klocka, mogę na Ciebie liczyć?
Nie o taki internet walczyłem ;/.
[29] Nie wiem ile w tym prawdy, ale ostatnio słuchałem audycji o kawie, w której padło stwierdzenie, że nawet 4-5 filiżanek w ciągu dnia nie odbije się negatywnie na zdrowiu, jeśli w diecie uwzględnione będzie zwiększone zapotrzebowanie na magnez i potas. A najzdrowsza podobno jest kawa z ekspresu ciśnieniowego, bez dodatku mleka i cukru.
[31] Widocznie źle to odbierasz, nie chwalę się tym co robię. Siedząc w domu w deszczową pogodę, gdy nie mogę spotkać się ze znajomymi spędzam mile czas na forum, bo tak tez można. GOL to nie tylko miejsce do kłótni, prowokacji czy problemów ze sprzętem. To też miejsce gdzie możesz sobie spokojnie porozmawiać z innymi ludźmi. Przynajmniej kiedyś tak wyglądało to forum, dlaczego nie wrócić do tego? Zresztą, jeżeli przeszkadza Ci ten wątek jest taka opcja jak "ignoruj wątek" kliknij i będzie po problemie.
vien - Hmm, ciekawe. Wiele mitów jest na temat kawy, że aż człowiek głupieje.
[31] Zwykła dyskusja o kawie, bardzo przyjemny temat, o wiele lepszy niż dziesiątki śmieciowych polegających tylko na trollowaniu i spamie, które zasypują to forum każdego dnia. Jeżeli nie walczyłeś o wolny internet, gdzie można pogadać o wszystkim, to może w Chinach ci się spodoba :)
[28] Fakt, przyzwyczaić do dwóch jest się bardzo łatwo, potem gorzej się odstawia. Swego czasu długo musiałem wypić drugą kawę koło 13-14 bo robiłem się senny. Ale jakoś to przetrzymałem i jest okej, teraz czasem wypiję drugą o tych godzinach, ostatnio chyba coraz częściej znowu się to zdarza.
Dwie łyżeczki kawy w małej szklance, dwie łyżeczki cukru i bez mleka, rano budzi i smakuje, w południe dla towarzystwa ;)
pję tylko rozpuszczalną, bo ekspresu nie mam, straszą mnie posty prezesów na GOLu, że ciśnieniowe do 500zł to szajs, ze dobry to minimum 2,5k z młynkiem... a w kawiarkę jakoś nie chce mi sie bawić, czy moze nie chce sie kupić... bo woda też sie musi zagotować, a kawa byłaby o ile bardziej aromatyczna... mmm...
Idę chyba zrobić sobie kawę :) Zwykle to Douve Egberts, ale teraz mam jakąś niebieska, specjalną edycję Davidoffa - całkiem smaczna, naprawdę. I pachnie po otwarciu słoiczka, podobnie zresztą jak DE, a odmiennie niż NescaFE albo Jacobs. Dobre i to.
Myśmy z żoną, po nasłuchaniu się ochów i achów na temat kawiarek, kupili sobie z myślą, że kawa osiągnie dla nas jeszcze lepszy smak.
Okazało się, że zakup był nietrafiony, kawa z tego w ogóle nam nie smakuje, dodatkowo kupiliśmy za małą i trzeba by wtedy pić z małych filiżaneczek. Także osobiście nie polecam.
Fusiarę przecież przygotowuje się tak samo jak rozpuszczalną, nie potrzeba do tego nic a imo lepiej smakuje i pobudza :)
Aczkolwiek teraz zrobiłem sobie rozpuszczalną, nescafe senzacione creme, czy jakoś tak. W smaku fajna, ale dla mnie to taka pseudo kawa.
Plujka lepsza? Eee... mimo wszystko moim zdaniem nie. A co w tej kawie z kawiarki jest nie tak?...
Ja teraz też piję sobie kawkę, dobrą, Tchibo, i siedzę na Gol-u, dobrze szło mi w Wot-a.
[37] Smak jest gorszy niż gdy zwyczajnie zaleje się tę kawę wrzątkiem.
Właśnie sobie popijam Maxwell House, parzona przy pomocy czajnika na gaz. Nie wyobrażam sobie dnia bez 1-2 kaw, jedna rano na śniadanie, druga po południu. Oczywiście najlepsza jest z expresu ciśnieniowego w kawiarenkach ale to droższy interes. Za to herbaty prawie w ogóle nie pije.
Ja od kilku lat już piję kawę dzień w dzień. Nie zaczynam dnia bez kawy.I tylko i wyłącznie parzoną po polsku.Czyli fusy zalewane wrzątkiem.Codziennie piję trzy kawy.Oczywiście rano, po południu i na Kiepskich o 19-30.Kiedyś to po wypiciu jednej kawy w nocy oka nie zmrużyłem a teraz to jeszcze lepiej śpię.
A tak na marginesie to ja już strasznie czekam na jesień.Kocham tą porę roku.Tak samo jak zimę.Dwie najpiękniejsze pory.
E, teraz już nie ma ani jesieni, ani wiosny. Od razu zima albo lato...
Pijam bezkofeinową rozpuszczalną:( Kiedyś tylko mocną sypaną. Coś wspaniałego na dzień dobry. Niestety, serducho mi od niedawna za szybko bije i musiałem odpuścić sobie:(
Ja tylko piję kawę z "kawiarki", jak nie mam możliwości to piję rozpuszczalną. Kwestia gustu :P
Tak strasznie narobiliscie mi smaku że idę zrobić sobię wspaniałą mocną czarnulkę (oczywiście bez żadnego mleka czy cukru).Mocna i gorzka to jest najwspanialsza kawa.
P.S.
u mnie właśnie słonko po raz pierwszy dziś się pokazało.
U mnie też jakoś półgodziny temu przestało padać i wyszło słońce. Chociaż trochę cieplej zrobiło się w mieszkaniu.
U mnie popaduje sobie co jakiś czasu, zachmurzone bez przerwy. Kawy jednak na wieczór nie pijam, nie chcę się później z zasypianiem męczyć.
E, teraz już nie ma ani jesieni, ani wiosny. Od razu zima albo lato...
Jak to nie ma, jeszcze niedawno tak było:
[47] Świetne te zdjęcia masz.
http://www.youtube.com/watch?v=tf-KcA7kQ7k
Tak dla zrelaksowania wieczorem, tym razem bez kawy :)
Fajny temat. Przyjemny. Nie mam nic sensownego do napisania ale chcialem Was pozdrowic. ;)
Dzisiaj nikt kawy nie pije? :)
Ja dopiero teraz mam czas żeby wypić i odpocząć. Ale za to trawnik już skoszony
Ja jestem już po dwóch, jakoś nie było okazji się chwalić. Pogoda wciąż pod psem, woda mi w basenie marnieje :P
[42]
jedyne czego nie ma w tym kraju to wiosny. Reszta się zgadza.
Obecnie wertuję przepisy na jutrzejszy obiad. Prawdopodobnie to co tydzień temu czyli fritatta (?) szpinakowa. Rodzina uznała ją za dobrą acz dodając mąke uzyskałbym lepszy efekt (w oryginalnym przepisie nie ma nic o mące).
Ja też po dwóch, myślę że starczy na dziś. Musimy założyć na forum klub miłośników kawy albo jakąś karczme.
[54] Karczma dla miłośników kawy? Niezły pomysł. Myślę, że jak ten wątek osiągnie sporą liczbę postów można nad takim czymś myśleć :)
Kawa jak zwykle wypita bardzo szybko, że aż szkoda, że było jej tak "mało" (zwykły kubek :P)
Właśnie, jak to jest z Wami? Pijecie kawę szybko czy raczej powoli delektujecie się jej smakiem? Ja mam różnie, jednak przeważnie piję sam, więc wtedy wypijam ją bardzo szybko. Kiedy piję kawę z kimś przy rozmowie jakoś dłużej mi to schodzi :)
[36] Moje dwie male rady przy parzeniu kawy z kawiarki:
1. NIGDY nie stawiaj kawiarki na zimnej plycie (w przypadku pieca elektrycznego) zawsze wygrzej troche plyte zeby trzymala odpowiednia temperature, dzieki temu szybciej zagotuje ci sie woda, ktorej cisnienie bedzie odrobine wyzsze.
2. UBIJ KAWE jak juz wsypiesz kawe do pojemniczka wez cos o plaskim denku i kolowym przekroju (najlepszy oczywiscie jest fachowy tamper) i ubij dosc mocno kawe, dzieki temu woda bedzie dluzej przechodzic pojemnik, kawa lepiej sie zaparzy. Oczywiscie nie na kamien, chociaz nie zdazylo mi sie zatkac sitka.
edit:
foto bonus z ekspresu za 250 zyla
od lewej: tamper, kawa "czarna" - espresso, ta sama kawa juz z mlekiem, niestety spieniacz jest troche tandetny i spienia sie latwo, ale niestety mikropiana nie jest taka znow "mikro"
[55] Myślę, że najlepiej zrobić dla miłośników kawy i herbaty ;)
Co do pytania to ja lubię pić wolno. Można delektować się smakiem. Odpalony Football Manager + dobra kawa to jest to.
Jak widzę w jaki sposób ojciec pije kawę, to stwierdzam, że ja piję wolno :) Odczekuję zawsze kilka minut aż ostygnie (u ojca wtedy już pusto w szklance) i piję małymi łykami. Nie wiem ile mi to zajmuje, ale kończę gdy kawa jest jeszcze ciepła, nienawidzę smaku zimnej kawy, na wymioty mnie zbiera kiedy zdarzy się taką przez roztargnienie łyknąć.
Pijam kawę z takiej oto szklaneczki:
dwie łyżeczki kawy fusiary, zalewam wrzątkiem i słodzę dwie łyżeczki cukru.
Lutz -> Próbowałem wielu sposobów by przyrządzić smaczną kawę z kawiarki (stawiam ją na gazie), jednak zawsze wychodzi kiła. Może nie dla mnie tak przygotowana kawa, lub wina leży po stronie urządzenia (kupiona w markecie, jedna z tańszych).
Mutant - Ja za to mam swój ulubiony kubek, w którym zawsze pije kawę. Przyrządzam podobnie, dwie dosyć duże łyżeczki kawy, jedna łyżeczka cukru i trochę mleka. Taki smak jest dla mnie idealny.
Co do zimnej kawy też nie lubię. Kilka razy zdarzyło mi się zapomnieć o kawie i przypomnieć sobie o niej wtedy kiedy była już zimna.
[56] Ta druga kawa wygląda pysznie! :D
Jestem za utworzeniem karczmy :)
Kawa to napój bogów.
Za często kawy nie piję, ale gdy pije to letnią bądź zimną, bywała też kawa z cytryną, i powiem szczerze że mi nawet smakuje.
Za pierwszą część karczmy może służyć ten temat, podejrzewam, że wątek się nie przyjmie, prędzej czy później umrze śmiercią naturalną :)
Kiedyś piłem kawe dosyć często, teraz zbiera mi się na wymioty jak poczuję jej smak. Dziwna sprawa.
Piję z kafeterki. 4 solidne łyżeczki kawy, porządnie ubijam, gotuję. 2 łyżeczki cukru, spienione mleko i gotowe
Kawa z rana jak śmietana :p
Osobiście mleko leję tylko do rozpuszczalnych, bez mleka krzywią ryj jak jakaś trucizna.
Za dużo zabawy z kafeterkami. Duży kubek, dwie łyżeczki kawy plus jedna cukru i się delektuję:D
Ja już też po jednej kawce.2 i pół łyżeczki kawy oczywiście fusiastej i zalewane wrzątkiem.Bez żadnego cukru czy mleka.Mocna i gorzka.Może i nie zdrowa ale znakomita.Ja nawet jak jestem sam to zawsze się kawą delektuję, piję pomału.Mam taki ulubiony kubek żółty z Liptona cały już poobijamy ale z niego piję tylko kawę.Kiedyś piłem tylko ze szklanki.Nie wyobrażałem sobie jak można pić kawę z kubka.A teraz to kubek.Co do kawy to pije Tchibo tą żółtą.
A ja nie przepadam za kawą. Jak juz pije to musi mi sie bardzo chcieć ją wypić. Wole herbate, chociażby szmacianą Minutke, ale mocną z dodatkiem syropu wiśniowego, pycha :) Imho prima to chyba najgorsza z tych bardziej znanych kaw, Jacobs Kronung to jest to :)
Jak byłem w Atenach, to pamiętam, że mieli tam świetną kawkę, zalewało się tylko zimnym mlekiem. Kojarzy ktoś to? Można to w Polsce dostać?
A próbowaliście kiedyś do zaparzonej kawy (bezpośrednio do filiżanki czy kubka) dodać szczyptę cynamonu? Bardzo fajnie łamie gorycz i nadaje bardzo przyjemny aromat.
Warto spróbować :)
Nie próbowałem ale z chęcią sprawdzę, też mnie to wkurza w kawie.
Pytanie czy lepiej wybrać do tego Primę czy Nescafe?
Dobranie kawy i ilości cynamonu to sprawa bardzo indywidualna. Nie pijam Primy ani Nescafe więc trudno mi powiedzieć - musisz poeksperymentować.
Imo Prima Finezja jest dobra, a kiedy wziąć pod uwagę cenę, to już w ogóle zostawia w tyle inne kawy :P Do wszystkiego człowiek się przyzwyczai, jak czasem sprawi się droższą kawę, to owszem, smakuje, ale płacić dwa razy więcej za kawę by mieć trochę lepszy smak? Nie jestem takim burżujem, tym bardziej, że Primę Finezję piję ze smakiem.
Do kawy lubię sobie pograć w Heroesa, jedna ręka wolna, w czasie obmyślania taktyki sączę powolne łyki. Kiedyś się czytało przy kawie, teraz nie bardzo jest jak, ale czasem jeszcze się zdarzy.
Mutant -->> kawoszem czy też burżujem nie jestem też, ale u mnie pije się tylko Jacobsa albo Tchibo. Mieliśmy kiedyś Primę ale wyrzuciliśmy ją paru kubkach. Po prostu nie smakuje nam :) Czasami jak jestem na nocce w pracy i jestem mega śpiący to zawsze robie sobie z automatu, również z czekoladą- pychotka :)
O tak, jak jeszcze w dobrej kawiarni z przypaloną whisky (de facto tak jak powinno) to miód w ustach i rozgrzewa człeka mocniej niż zwykle.
Z Baileysem Fett powiadasz? Ciekawe, trzeba będzie spróbowac :)
Ja po pracy już, jeszcze tylko jutro i robię sobie wakacje. Kawa już zaparzona, stoi na biurku. Uwielbiam ten pierwszy, gorący łyk kawy. Mhmm
Swoją droga właśnie zaczęło lać, dobrze, że zdążyłem i nie zmokłem :)
Jestem po filiżance Nescafe* z cynamonem. Nieważne jaka proporcja cynamon/kawa zawsze smakuje lepiej niż normalna.
Z alkoholem? U mnie w lodówce tylko cytrynówki są, ewentualnie jakiś burbon z Kentucky. Ten drugi smakuje paskudnie.
Tak w ogóle to pogoda paskudna jak zawsze. Wszędzie ludzie gderają „wyjdźcie na dwór zamiast siedzieć przed kompem". Wylazłem. Wróciłem cały mokry. To był dosłownie moment.
Z gier obecnie wróciłem po paru latach do Supreme Commandera. Roboty <3 a w śród nich jeden napędzany reaktorem atomowym. Smutne, zwłaszcza jak się dostaje rachunek za prąd wytwarzany węglem... dzięki poprzedniemu pokoleniu.
*u mnie ta kawa w filiżance smakuje fatalnie, co innego w czerwonym kubku, który dołączają. Dziwne...
Nieważne jaka proporcja cynamon/kawa zawsze smakuje lepiej niż normalna.
nie mam pojecia co znaczy, "normalna" kawa w tym watku, ale porzadnie zaparzona prawdziwa kawa, raczej nie ma konkurencji. oczywiscie mozna pic instanta, mozna tez pic mielone fusy, to ciagle jest kawa, ale od aromatu prawidlowo parzonej kawy dziela ja lata swietlne.
druga rzecz, polecam powachac jak pachnie taki jacobs paczkowany w polsce w porownaniu z tymi z zachodniej europy.
[84] No niestety, większość osób wypowiadających się w tym wątku musi ratować się zwykła kawą zaparzaną normalnie (czyli woda z czajnika itd)
I śmiem twierdzić też, że raczej nie będą jechać do europy zachodniej specjalnie po to, żeby powąchać jak pachnie kawa. Jak kiedyś tam będziesz to kup nam po paczce dla każdego i powysyłaj. Wtedy będziemy mogli porównać :)
[84]
niestety nie tylko kawa w Polsce jest gorszej jakości niż za granicą. Wszelkie słodycze czy żywność też.
Więc u nas nie tylko dochodzi skracanie żywotności produktów ale też gorsze jedzenie.
Erm... mówiąc „normalna" kawa miałem na myśli właśnie robioną tak jak zawsze (czy to fusiata czy rozpuszczalna) bez cynamonu.
SpecShadow - przypomniałeś mi o grze Supreme Commander Forged Alliance, która mam na płycie z CD Acion. Grę już zainstalowałem, chciałem włączyć jednak wyskakuje okienko logowania. Nie mam konta, więc postanowiłem je utworzyć. Niestety, ciągle wyskakuje błąd, że nie mogę się zarejestrować i mam sprawdzić połączenie z internetem i spróbować ponownie. Próbowałem już kilka razy, wpisywałem inną nazwę użytkownika, email też i dalej to samo. Wiesz może o co chodzi?
Nie wiem. Mam grę z Extra Klasyki. Przed odpaleniem załadowałem wszystkie patche i żadnego logowania nie wymaga.
Może dodaje grę na Steama?
Nie, nie chodzi o steam. GPGNet - tak dokładnie się to nazywa. Gry nie mogę inaczej włączyć
Widzę, że niewielu tutaj pija kawę fusiarę zwyczajnie zalaną wrzątkiem :) Na mieście, w kawiarni czy knajpie jak zamawiam, to zawsze jakąś lepszą, smakuje wybornie, ale nie wyobrażam sobie pić takie ambrozje każdego dnia. Wydaje mi się, że w końcu smak ten by mi spowszedniał i wtedy nie miałbym czym się delektować na mieście :P
Kiedyś myśleliśmy o jakim ekspresie do kawy, ale koszta tego trochę nas odstraszyły.
[53] Wiosna też jest:
co prawda na zdjęciu jeszcze marzec, także życie się nie przebudziło, ale za to jak fajnie słoneczko przygrzewało. Czuć było wiosnę jak nigdy :)
Lutz - ale ty jak zrozumiałem polecasz nawet zwykłą kawiarkę... tak?
Bo kiedys był obszerny watek na GOLu i prezesi polecali ekspresy za min 2k z młynkiem itp. Ja mógłbym ew. kupić ekspres za te 250zł, tylko nie wiem, to też już fatalny pomysł - bo nie świeżo zmielona itp - czy jednak daje rade, skoro pokazałeś kawe z takiego na zdjęciu? :)
podejrzewam, ze jakaś konkretna lavazza czy dalmayr z niego, chocby mielony fabrycznie, będzie lepszy niz rozpuszczalna...
a propos tych ostatnich - nie wiem jak ludzie moga pic te wszystkie tchibo, czy jacobsy. tzn wiem, moga, ale przeciez to nawet nie pachnie kawa po otwarciu słoiczka... z rozpuszczalnych mi znanych pachnie tylko Douve Egberts i Davidoff. W smaku może nie są kolosalnie lepsze (tzn od Jacobsa, od Nescafe na pewno :D), ale lepsze. Jakby nie one, to teraz bym juz nie pil kawy, albo kupil kawiarke, albo tani ekspres. Plujka to nei dla mnie.choc wiem, ze prawdziwi wielbiciele krzywią się z obrzydzeniem i na instanta.
Gdybyśmy żyli w cywilizowanym i normalnym kraju, nie mielibyśmy gorszej jakości produktów w porównaniu do zachodu. Niestety złodziejstwo na każdym kroku. Nie stać mnie obecnie na lepsze jakościowo kawy, ale znowu nie pije jakiś najtańszych. Czajnik na gazie, po zagotowaniu zalanie fusiary, odczekanie chwile i można pić. Oczywiście tylko gorącą powoli się delektując czytając np. to forum:D Na "mieście lubię wypić jakąś ciekawą mieszankę, którą nie mógłbym wypić w domu. Dodatki alkoholowe, bądź cynamon robią robotę.
Witam z kawką o poranku, słońce przypieka korony drzew, więc pogoda zapowiada się przednio i koszenie mnie dzisiaj nie ominie raczej. Jako rekompensatę wybieram się na nocne połowy ryb i mam nadzieje że pogoda dopisze tej nocy, z termosem pysznej kawy z wkładką naturliszzz :)
Pogoda zapowiada się faktycznie dobrze, jednak jest okropnie zimno, za oknem raptem 10 stopni :o
Dobrze, że kawa ciepła.
Rano kawka, wieczorem żubr.
Rozpuszczalna to nie jest kawa.To jakiś kawopodobny napój.Jak wogólę rozpuszczalną można nazywać kawą.
Ja od zawsze piję tylko tchibo.Kiedyś kupowałem Jacobs ale strasznie mi się źle parzyła.Dużo wsypywałem kawy a po zalaniu była taką lurą.Mi poprostu nie smakuje.Może to już z przyzwyczajenia ale tylko tchibo piję.A tak na marginesie to strasznie dużo kawy u mnie idzie.Nie wiem jak u was ale jak ja sam jestem to taką 250 g. mam na jakiś tydzień.A jak ojciec za granicy przyjeżdża (który jeszcze bardziej uwielbia kawę niż ja) to już tylko półkilową kupujemy a i tak na niewiele starcza.Reasumując kawa u mnie schodzi tempem lamparta.
Reasumując kawa u mnie schodzi tempem lamparta.
A może geparda? ;D
szlag no tak geparda hehe.
herr Pietrus, z kawa to jest tak, ze jak sie przyzwyczaisz to ciezko juz zmienic nawyki. Sam pilem rozpuszczalna, kiedys.
w uk nie bylo bodajze maxwell house, ktorego lubilem wiec zaczalem szukac swojego smaku ;), tesco z ich seria finest okazalo sie byc swietnym wyborem. do zakupu ekspresu namowil mnie znajomy, 250 zyla nie pieniadz, w saturnie byla promocja, kupilem aeg crema 250, jak sie pozniej okazalo mimo ze kawa byla naprawde ok, to slowo "promocja" mialo drugie dno, electrolux (i podejrzewam wiekszosc producentow) egzemplarE promocyjne robi ze apecjalnie dobranych w chinach komponentow ;) serwisant ktory wymienial mi pompe po roku nie mogl sie nadziwic, koszt ekspresu wzrosl do 350 zeta, ale dziala do dzis, czekam az sie posypie i kupuje juz totalnie koneserski rancilio silvia.
ten aeg zamiast notmalne stali jest pokryty jakims gownianym chromopodobnym czyms co w zbiorniczku na zlewki juz dawno skorodowalo
teraz o kawie, do kawiarek nie trzeba drobno zmielonej kawy, podczas kiedy ekspresy sa juz mocno wybredne, ta na zdjeciu to akurat illy (w promocji, zakupione 15 puszek - zostaly mi juz tylko 4 ;p) jednak ostatnio znow odkrylem tesco finest, ktore jest mocniejsze i nawet bardziej aromatyczne niz illy (nie wspominajac o nizszej cenie)
bardzo dobra kawa jest pellini, nie zabija cena jak illy, jest dostepna w polsce, a smakuje naprawde swietnie.
do kawiarki mozna potestowac "zwyklejsze" kawy, mnie generalnie w klasycznych aluminiowych kawiarkach do szalu doprpwadzalo to co sie dzialo w dolnym pojemniku z woda (kamien/osad) poszukalem troche i zakupilem kawiarke ze stali inox, bardzo ladnie wygladajaca i przyjemna w utrzymaniu. kawiarke kupilem wtedy kiedy pompa w ekspresie sie posypala, nie moglem niestety zniesc juz smaku kawy instant ;)
drugi wazny aspekt kawy to mleko - nigdy zimne, w przypadku ekspresu sprawe zalatwia spieniacz, kiedy uzywalem kawiarki, kupili mi w lidlu w polsce takie gowienko ze sprezynka na baterie - mieszadelko, da sie tym przyzwoicie spienic mleko (cieple) co naprawde zmienia smak kawy ;)
generalnie parzenie kawy to jedyna celebra domowa ktorej sie trzymam, dla mnie to rytual, znajomi sie ze mnie smieja, ale oczywiscie pierwsze slowa kiedy wchodza do mojego domu sa latwe do przewidzenia :) "zrob kawy"
ladne szklaneczki, lyzeczki, to fajny dodatek, mozna poszpanowac "warstwowa" latte, ale rzadko tego uzywam, kubek to podstawa (no i mikro filizanka na espresso)
edit:
jeszcze jedna wazna rzecz, przechowywanie kawy, o ile kawe sie pije to nie zdazy pna zwietrzec, ja mam ladny sloik z mocnym zamknieciem i silikonowa uszczelka, a kawe trzymam w zamrazalniku, dzieki czemu nie wilgotnieje mi tak szybko.
marass87 -->
Ale zeby odrzucac w czambul wszelkie rozpuszczalki, jednoczesnie zachwycajac sie zaparzana tchibo? Tak w ogole to widze tu troche pojscie na ilosc, a nie na jakosc - o jaka tchibo w ogole chodzi, pewnie zolta?
A pijac takie ilosci rozregulujesz sobie cisnienie krwi, jesli robisz tak od dluzszego czasu, to teraz pewnie juz MUSISZ pic, zeby organizm utrzymal NORMALNE cisnienie, zeby czuc sie normalnie - bo przed poranna kawka masz pewnie cos kolo 90 na 60. Przechodzilem kiedys przez to samo.
Tak tchibo tą żółtą.Dużo czytałem że tchibo się zeszmaciła i może tak jest ale ja już się przyzwyczaiłem do tej kawy.
To pewnie to ciśnienie krwi mam rozregulowane bo 3 kawy piję już od kilku lat.Może to przyzwyczajenie ale poprostu uwielbiam kawę.A co do kawy to tak jak mówię próbowałem Jacobsa czy innych droższych kaw ale nic mi tak nie smakuje jak tchibo więc tu nie o pieniądze chodzi chodź akurat tchibo jest wyjątkowo tania.A co do rozpuszczalnych to u nas w domu piją ją tylko kobiety i może tak mi się rozpuszczalna kojarzy że to taka kobieca kawa.
Właśnie się delektuję kawą parzoną z dodatkiem cynamonu:D Świetny zapach i smak.
Właśnie skończyłem poranną kawkę.
W sumie to dziwna sprawa, bo w pracy mamy Lavazzę, która teoretycznie jest dobrą kawą i ekspres z młynkiem itp - ogólnie na wypasie - a kawę robi fatalną. Może to kwestia słabej wody albo ogólnego zakamienienia ekspresu - nie wiem.
W domu też pije sypane żółte Tchibo z fusami, gdy potrzebuje pobudzenia, lub rozpuszczalnego Davidoffa dla samego smaku kawy. Jakoś tak mam, że rozpuszczalne na mnie nie działają.
Takie pościsko przygotowałem i serwery GOLa padły :(
vien - Problem z Lavazzą polega na tym, że wcale nie jest dobra :) Tak się już chyba utarło, że skoro marka popularna to musi być dobra. Istnieje jeszcze możliwość, że ta sprzedawana w Polsce jest gorszej jakości. Raz sobie kupiłem Lavazze i po krótkim czasie komuś ją oddałem bo nie mogłem jej pić.
Od siebie polecam Segafredo. Od dłuższego czasu pije Segafredo Intermezzo i muszę przyznać, że nie znalazłem dla siebie innej, lepszej kawy :) A przy okazji cenowo wcale nie jest najgorszej.
Kawa oczywiście z kawiarki :)
Z alkoholowych ciekawostek. W ubiegłym roku miałem okazję posiedzieć trochę we Włoszech i tam, zaprzyjaźnieni Włosi, mieli zwyczaj picia espresso z dodatkiem chyba sambuki (jakiś rodzaj nalewki anyżowej) codziennie o 10:30. Ubóstwiałem tą kawę, dopóki nie zrobił jej inny Włoch. Pić się nie dało ;P
Ja zasiadam zaraz do drugiej, dziś już laba do końca dnia :)
Lavazza jest dobra, ale ta drozsza (np. Top Class) - jak pijecie tansza (np. Rosa) to faktycznie, bez lipa.
a ja właśnie piję jakąś arabicę z Biedronki(wyraźna podróba Kronunga, zielone opakowanie), nawet nie jest aż tak zła, tzn. nie czuć tego jakby "zwietrzenia" i kwasu
a ja właśnie piję jakąś arabicę z Biedronki
... o fuj, gorszej kawy w życiu nie piłem. Ja tam lubię Jacobs Velvet i Carte Noire.
eee a ja myślałam że to jakiś wątek z nazwą pysznej kawki :D ale skoro już tu weszłam to którą polecacie? :D
ups nie doczytałam, ale z kaw polecam Kopiko, a z herbat wszelkie Earl Grey :D
I znowu poniedziałek. Dobrze że wypiłem kawę to mam lepszy humor. Tylko muszę pamiętać żeby łyknąć magnez wieczorem. Ostatnio jak zapomniałem to zasnąłem dopiero ok 5 rano. Co ciekawe czasem człowiek po 2h snu wstaje wypoczęty i pełen energii.
Mnie nieraz syn budzi o 3-4, kiedy się wtedy wstaje jest się wyspanym i świeżym jak młody bóg, ale co tu robić o 3 nad ranem? Kładę się spać dalej, wstaję dwie/trzy godziny później i nie wiem co się dzieje, taki zamuł, że bez kawy nie da rady :)
Mnie kawa pobudza tylko rano, wczoraj wypiłem trzy, ostatnią koło 18 i poszedłem spać bez problemu, u mnie nadmiar kawy objawia się bólem nóg i kurczami :)
[112] u mnie nadmiar kawy objawia się bólem nóg i kurczami :)
To są objawy niedoboru magnezu, warto zainwestować w tabletki ewentualnie kupić rozpuszczany do picia.
Czy to normalka że kretyńskie wątki cieszą się dużą popularnością na golu ?
_Luke_ - faktycznie ta konkretna to Lavazza Rossa... czyli jednak da się wypuścić shit bazując tylko na ładnym opakowaniu i marce... szkoda ze za bardzo nie mam wyboru w pracy bo poza tą są tylko rozpuszczalne.
Mutant z Krainy OZ - tak jak napisał jarekao - zainwestuj w jakiegoś plusza magnez i skurcze miną.
I w ogóle pogoda jakoś się chyba poprawia. Szkoda, że urlop dopiero za 3 tygodnie. Znając moje szczęście będzie akurat padać :)
Ja nie piję kawy bo mi nie smakuje, co innego herbatka.
Predi <- piszesz odnośnie tego wątku? Przecież to jest bardzo fajny wątek, gada się o kawie itp, jest miło i bezkonfliktowo :P
Huth --> Bo kawa jest be, a napoje mineralne cacy.
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12175414
[113][115] Wiem, kiedy zaczyna mi to doskwierać to łykam na drugi dzień magnez i przechodzi, jak się za dużo wypija kaw dziennie i nie uzupełnia tego, co te kawy wypłukują, to się cierpi, dlatego trzy kawy to góra, i to nie każdego dnia.
[114] Tak samo normalne, jak trolle wypisujące swoje mądrości zupełnie nie związane z tematem, równie dobrze mogłeś tutaj przedstawić schemat silnika odrzutowego, może dostałbyś drugą gwiazdkę.
cudooownyyy dzień! Wolne od pracy, poranek przy kobiecie, pyszna herbatka do śniadania, no i w końcu zrobiło się ciepło!
Kawę piję dosyć okazjonalnie, najczęściej rano i tylko z mlekiem oraz bez cukru. Nie wiem, ciśnienie mam normalne ale jak wypiję kawę popołudniu to nie mogę zasnąć... Ale z dwojga złego wolę kawę od herbaty, herbatka tylko na rozgrzanie jak jest zimno, oczywiście również bez cukru :)
[120] A ja właśnie przed chwilą skończyłem pić kawę, pierwszą dziś jak na razie.
Widzę, że wątek nadal żyje, miłe :)
Zielona Żabka - Też wolę kawę od herbaty, kiedyś piłem herbatę litrami (zwłaszcza herbatka z cytryną), teraz jakoś nie mam na nią ochoty, no chyba, że od czasu do czasu zieloną (:P) wypiję.
Od kilku miesięcy nie mam życia bez porannej kawy. Zwykłe żółte Tchibo, chociaż swego czasu kupowałem aromatyzowaną kawę ziarnistą, którą na świeżo mieliłem. Zajebista sprawa, ale dość kosztowna. Oprócz tego lubię też napić się Cappuccino późniejszym popołudniem.
Swego czasu szło około ośmiu espresso dziennie. Ograniczyłem się do 4-5 ostatnio. Jakichś dramatycznych zmian w ciśnieniu nie zauważyłem.
Pierdu pierdu. Idę odpalić naszego firmowego smoka: http://freshcoffeentea.no-ip.info/store/images/cyncra_02.JPG
Pijam czasem Segafredo, całkiem dobra, bo te ,,Czibo,, Maxwele czy Forty to jeden chłam. Trafiła mi się ostatnio oryginalna kawa z Libii. Ludzie, tego nie da rady pić. Szatan i do tego kwasidło, że klękajcie narody. Kazałem se zapodać galaretkę z nóżek i polałem nią, zamiast kwasku - ,,ma się rozumieć,,- jak powiedział prosiaczek . Wyszła pychotka, niech się gnojówka schowa :)
Na kawę dziś już niestety trochę za późno, jednak na Brodki posłuchać nie zaszkodzi
http://www.youtube.com/watch?v=_8AGUrvrlqk
Swoją drogą - Monika Brodka jest chyba jedyną polską (dzisiejszą) piosenkarką, której muzyka mi się podoba.
Ja z rodzimych piosenkarek słucham, zdaje się, tylko Nosowskiej :)
Ogólnie z rodzimych grajków toleruję niewielu, i to nie takich, których możemy usłyszeć w radiu. Wychowałem się na piosenkach Kultu i Kazika. Akurat, KSU, Farben Lehre (w gimnazjum/liceum byłem maniakiem farbenowym, została mi po tym ksywka:) ) i tym podobnych. Przez pewien okres maniaczyłem również Come, ostatnio jakoś mniej.
Ale twórczość Staszewskiego wiedzie prym w moim przypadku.
btw rodzimych grajków, to na jutube wpadł mi mhroczny industrial, mało osób coś takiego lubi, ale ja jestem mega pozytywnie zaskoczony :P http://www.youtube.com/watch?v=hRqdSYiBRzI
Z rodzimej twórczości to jedynie Elektryczne Gitary. W sensie - jedyna ekipa, z której słuchałem więcej niż parę utworów.
Tak to reszta względnie smętna, wpasowująca się w smutny obraz kraju, podziękował.
W ogóle to dzisiaj za cholerę się nie wyspałem, do tego kawa okazała się rozcieńczona. Nie znoszę czwartków.
Skoro o polskiej twórczości to znalazłem coś takiego. Szukałem tego utworu ale nie bez problemów.
http://youtu.be/IO4oyVEwc8o
Z zagranicznych chyba jeden z najbardziej coverowanych utworów - Louie Louie.
http://youtu.be/C2RrQ6uWMtY
No i niedoceniony hit internetu.
http://youtu.be/jnp3AgXP0dU
I "Our House"
http://youtu.be/4p4RWBCEFRo
Jednak "House of fun" lepszy
http://youtu.be/GJ2X9SANsME
Tobbaco Road, znane z Hopkins eFBijaj
http://youtu.be/b6_MluUnbmE
A ja dzisiaj cały dzień bez kawy. Mam takie wrażenie, że jak przez kilka kolejnych dni wypije jej większe ilości to bardziej zamula człowieka niż pomaga. Dlatego też zamiast kawy dzisiaj popijałem zimne mleko z lodówki.
Ja za to piłem bardzo dobrą kawę z ekspresu w Gdańskiej kawiarni. Mimo tego, że nie była za duża (im więcej tym lepiej) bardzo mi smakowała.
Jak to bodajże Mutant wspomniał kilkadziesiąt postów temu, w domu piję zwykłą kawę zaparzaną wodą z czajnika, dlatego żeby raz na jakiś czas delektować się właśnie tą z kawiarni.
Lubie czasami kawę z "maka". Najlepsza jak się jest w drodze. W domu oczywiście parzonka, którą się właśnie delektuję:)
[137] Do kawy organizm się przyzwyczaja tak, że potem trzeba ją wypić by normalnie funkcjonować, to takie oszukiwanie samego siebie, że trzeba łyknąć mocnej kawy by się obudzić. Ale do takiego stanu raczej nie doprowadza picie kawy przez dni kilka, lecz przez dłuższy okres czasu.
Ja dzisiaj byłem cały dzień nad jeziorem, spiekłem się jak nie wiem. Teraz umieram, całe ciało mnie szczypie
I mimo tego, że gorąco było jak nie wiem, kawę i tak wypiłem, a nawet 3, bo to rozpuszczalne :( jakoś mnie w ogóle nie pobudzają
^ Takie z automatu? Pierwsze przykazanie "kawosza" :P :
NIGDY NIE PIJ "KAWY" Z AUTOMATU
(i 3 w 1 też w sumie)
Nie ma to jak śniadanie w postaci kawa + KitKat.. Próbuje się przerzucić na sportowy tryb życia, ale ciężko z tym w wakacje.. :)
Ja nie lubię do kawy jeść słodkości, psuje mi to potem smak tej kawy :)
Ja kiedyś do kawy musiałem mieć jakieś ciastko czy wafelki. Teraz nie jem słodyczy więc pije bez nich. Nie wiem jak można słodzić kawę czy herbatę, okropieństwo dla mnie.
Bez cukru herbata czy kawa nie ma dla mnie smaku. Nie mam w sobie tyle samozaparcia, by przezwyciężyć niechęć do niesłodzonego i z czasem się do tego przyzwyczaić.
Jestem już w domu, wróciłem z nad jeziora, siedziałem tam od poniedziałku (miałem wynajęty domek). Pogoda mi dopisała, ciesze się z tego. Kawę oczywiście piłem i to dwie dziennie, bardzo mocne. Ale jakoś nie smakowały tak samo jak w domu, mimo tego, że kawę miałem tą samą.
^ Takie z automatu? Pierwsze przykazanie "kawosza" :P :
NIGDY NIE PIJ "KAWY" Z AUTOMATU
(i 3 w 1 też w sumie)
Gdzie tam, nie taką z automatu. Miałem zwykła rozpuszczalną w termosie.
EDIT: Co do słodkości do kawy - od czasu do czasu zjem jakieś ciastko, jednak nie lubię za bardzo jeść słodkich rzeczy do kawy bo wtedy kawa od razu inaczej smakuje.
Na takie dni jak te, teraz najlepsza jest kawa mrożona ^^
(i 3 w 1 też w sumie)
W sumie? Przede wszystkim. Wystarczy popatrzyć na skład tych saszetek. 16% kawy, 12% cukru, 10% śmietanki. Pozostaje pytanie czym jest reszta :|
Herbatę bez cukru jestem w stanie zdzierżyć. Kawy ni ch... :P
Chociaż jedzenie słodyczy do kawy to jak jedzenie słodyczy do piwa :) I nigdy też nie przekonałem się do kawy z papierosem.
Reszta to zapewne jak w suchej karmie dla psa - popiół :P Zawsze mnie śmieszy kiedy widzę to w jej składzie, do dziś nie wiem co ten popiół tam oznacza, trzeba uruchomić wujka gógl skoro już sobie o tym przypomniałem.
Ja w poniedziałek jadę na tydzień do Zębu, pokój z balkonem z widokiem na Tatry.
Liczę na poranne kawki z tym widokiem jak na obrazku o ile tylko młody na takie chwile pozwoli :)
Mutant pewnie w drodze na wakacje. Podziel się z nami tymi widokami, jak już tam będziesz :)
Ja dzisiaj dopiero pierwszą kawę piję, ale to dlatego, że późno wstałem
Tak wracając do tematu kawy 3w1 HUtH, ja tej kawy nigdy nie piłem i jakoś nie mam zamiaru, jednak wczoraj moja siostra kupiła sobie właśnie taką kawę, takie trochę większe opakowanie z tymi kawami w środku. Z ciekawości sprawdziłem skład. Same zagęszczacze, aromaty i inne gówna. Kawa rozpuszczalna 10% :D
Aż z ciekawości mam ochotę posmakować tego napoju kawo-podobnego, bo kawą tego nazwać nie można.
Śpię bo pogoda taka, że się dobrze leży. No i człowiek nie budzi się rano cały w zaschniętym pocie.
Ok. 1 w nocy jak skończyłem oglądać kolejny odcinek Wallandera wiatr zaczął mocniej dmuchać przez okno.
Po jakieś godzinie przyszła burza.
Teraz powietrze jest bardzo przyjemnie, nie to co wczoraj kiedy człowiek nie chciał wychodzić z domu.
Kawa? Wróciłem do normalnej kawy, bez cynamonu.
Tak to wcinam prawie co rano Kopiko.
Fett -- Widocznie nie cenisz walorów smakowych herbaty i kawy, skoro musisz je psuć cukrem. Dopełnieniem walorów smakowych kawy jest także deser, który się z nią powszechnie zjada i nie bez przyczyny.
najgorsze co może być: kawa po polsku od razu z dodaniem mleka i kopy cukru, a do tego np. WZ-tka czy inne tłuste i słodkie ciasto... trzeba naprawdę uwielbiać "słodkie", żeby to spożywać...
a kawa + słodycz to takie naturalne połączenie przecież, oparte na kontraście smaków :P
Kawę z cukrem piję, jedną łyżeczkę. Słodkości staram się nie jeść, zabija to smak kawy. Kaloriami tam się nie przejmuje, ale jak już wspomniałem, zmienia smak kawy na gorszy, także słodkości jem rzadko.
[150] Już dawno po powrocie, ale dopiero teraz sobie o tym temacie przypomniałem :) Widok taki co rano nas witał:
aczkolwiek kawę tylko dwa razy wypiliśmy na balkonie, poranki były bardzo chłodne, a nie chciało nam się ubierać młodego tylko po to, by pomarzł z nami przy kawie.
Tiiiaaaaa, dzisiaj zdecydowanie poranek zasługuje na duży kubek jeszcze lepszej kawy, a po południu wypadało by ziścić stare powiedzenie o barowej pogodzie, smacznego życzę.
edit: u was też tak wali piorunami ?
Zaraz pewnie zabierze fazę !
Słodkości staram się nie jeść, zabija to smak kawy.
Widocznie nie cenisz walorów smakowych herbaty i kawy, skoro musisz je psuć cukrem.
hehe... nie ma to jak prawdziwi "kawosze"
To, że ty masz schamiałe kubki smakowe (czyli są takie, jak ich właściciel), nie jest moją winą.
U mnie tak grzeje, że musiałem siłą domowników odciągać od sznurków do zasłon (mam okna na wschód i jeśli odsłonią je to tam będzie piec, nawet cieplej niż na zewnątrz) bo jak to Polacy - słowem nic nie wskórasz. Ale nie mam im tego za złe, upal dzisiaj jest taki, że myśleć jest ciężko, dopóki człowiek nie wejdzie w cień.
Dopiłem tylko czyjąś kawę. To chyba były dwie (duże) łyżki Primy. Kawa czlowieka który przeżył czasy komunizmu, cholera.
Z herbaty to zastanawiam się nad zastąpieniem Liptona Tetley. Jeśli chodzi o herbatę to moje kubki smakowe są schamiałe. Nie żeby to był powód do dumy. Od jakiegoś na myśl o zrobieniu herbaty wyciągam szklankę z szafki i wlewam wodę, odechciewa mi się.
[159] w kwestiach spozywania kawy glupis jak but, wiec po prostu zamilknij, z korzyscia dla siebie.
Tylko French Press firmy Bodum lub Stove Top Z nierdzewnej stali nie alunimium. Codzien 3 caps z rana i tyle. Oduczylem sie pic jeszcze w drodze do pracy bo za duzo to tez nie zdrowo. Ale na czczo musi byc :)
tylko Dolce firmy Carraro ,rano stawia na nogi ekspresowo .Do tego cukier trzcinowy .Mniam :)
Metalowa puszka ,hermetyczna .Super sprawa.Najlepsza kawa jaka kiedykolwiek pilem.
