Jedna z wielu postaw w naszym (i chyba nie tylko) kraju.Modne jest mieć "głowę",wypić dużo alkoholu i nie być "wstawionym".Jeśli masz słabą głowę to jesteś cienki(?).
Czy to dobrze jest mieć tą "głowę do alkoholu",czy to powód do dumy,czy psucie sobie zdrowia jest aż takim chwalebne ?
Mam/miałem znajomego(około 26lat) który mógł dużo wypić,i niedawno wylądował w szpitalu z marskością wątroby.
spoiler start
Od razu mówię że ja nie mam tej "mocnej głowy",raz na jakiś czas wypije piwo,wino(nie jabola),wódki unikam jak ognia.
spoiler stop
[4]Jak mam rozumieć ten post ?
Nie widzę związku posiadania 'mocnej/słabej głowy' i postrzegania przez innych.
Babcia?
W sumie to jeszcze jest dla Ciebie szansa. Da się nauczyć Francuza picia wódki to i Ciebie się uda. Jak chcesz to możesz się zapisać na nasz korespondencyjny kurs picia alkoholu wysokoprocentowego. To to nie są tanie rzeczy ale z takimś czymś jednak ciężko żyć.
Mocna głowa ma się nijak do tego jak jesteś postrzegany w społeczeństwie, nie jest to żaden wyznacznik. Więc nie wiem czemu twierdzisz, że jeśli ktoś nie może dużo wypić to jest cienki, wtedy trzeba się po prostu bardziej kontrolować. Chociaż jak ma się mocną głowę to czasem jest lepiej, reszta towarzyszy poodpada, a Ty w tym razie możesz np. bajerować laski i nie masz wtedy większej konkurencji :D
No jeżeli twoi koledzy to pijacy to owszem, jeżeli mało możesz wypić, to jesteś przy nich cienki. Ogólnie to, że mało możesz wypić to znaczy nie mniej ni więcej - możesz mało wypić :)
aale nie pice kojarzy się z byciem nerdem. Ja tam mam swoje granice i tyle. Nauczyłem się wyczuć kiedy jest mi już za dużo, i tego się trzymam, wtedy mogą sobie śmiać się ze mnie, ale mam to w dupie, bo to lepsze niż rzyganie w krzakach..
Zawsze miałem słabą głowę. Mniej w siebie wlewałem - mniej wydawałem:) Nikt się nie czepiał.
[5] Kto powiedział że ja w ogóle chce "mieć tą głowę",ani mnie to grzeje ani ziębi .Lepiej się czuje z myślą że mnie nie ciągnie do alkoholu.
Ciekawi mnie tylko związek pomiędzy możliwością wypicia dużo a ogólnym wizerunkiem wśród znajomych/rodziny.
[10]To ja podziękuje za takich "przywódców" XD http://www.youtube.com/watch?v=Xd4brgHNhAw&feature=related
Po prostu jesteś za cienki w uszach na alkohol.
Toś Amerykę odkrył :P
Wódki unikasz? Serio?
Zwłaszcza sklepowej,bo jeśli jest tzw "swojak" to jeden może dwa kielonki wypije.
to się po prostu taką osobę tępi, przezywa i bije.
U mnie aż tak źle nie jest ,kończy się zwykle na żarcikach,dogadywaniu i zdziwieniu ze mało mogę wypić.
mezczyzna musi byc silnym przywodca stada, ergo potrafic wlac w siebie trucizne i przezyc, ty natomiast jestes wokalista eneja
nie wiem jak w waszym otoczeniu, ale u mnie to nie ma żadnej różnicy, bynajmniej nikt nie będzie Cię wyśmiewał z tego powodu. Z resztą nie rozumiem co tu mogłoby być zabawnego. Tak samo nie wydaję mi się, że ten kto ma mocną głowę to ma większe szanse popaść w uzależnienie, albo że bardziej lubi sobie wypić.
spoiler start
wódka jest spoko
spoiler stop
bynajmniej = przynajmniej.
U mnie na osiedlu to jest tak, że jak ktoś ma słaby łeb, to się po prostu taką osobę tępi, przezywa i bije.
Tak, dobrze mieć mocną głowę, ale powinno to iść w parze z posiadaniem rozsądku. Wtedy porządnie się napijesz, nie urżniesz, a o wątrobę nie ma co się martwić. Bo alkohol jest dla człowieka, ale pić go trzeba też z umiarem, nie do oporu. Ja mam swoje własne granice. Więcej niż 5 piw/0,5l wódki nie piję. Choć zdarzało się więcej, no ale to przed wyznaczeniem granic. Po przekroczeniu tych granic zaczynam odczuwać negatywne skutki alkoholu, zamiast pozytywnych.
[13] Bzdura, przynajmniej to nie to samo bynajmniej. Kolejny pseudo mistrz poprawnej polszczyzny.
Kompo - wczoraj trenowałem, więc źle zrozumiałem zdanie. Przepraszam Azerko;*
[15] cisza, bo nawet nie zrozumiałeś:)
[10] W stu procentach popieram.
Poza tym mężczyzna musi golić się korą drzewną, w pokoju nad łóżkiem trzymać siekierę i piłę łańcuchową, a na obiad upolować własnoręcznie soczystego dzika.
...
Nie ma co się przejmować słabą głową, wystarczy pić z umiarem.
Unikasz wódki? Bardzo dobrze. Byłbyś cienki, kiedy zalewałbyś się w trupa na cotygodniowej imprezie.
[17] Let the shitstorm begin!