Od dobrych 30 minut napie*dala grad wielkości wiśni, alarmy w samochodach wyją na całej ulicy, do tego zaraz chyba powybija mi okna, u was też jest taka apokalipsa ?
nie, ale burzy się, na szczęście nie na tyle żeby odłączać komputer, mimo to na noc dla spokoju sumienia wyłączę z gniazdka
Powiedz skąd jesteś, w którą stronę to idzie. Może inni zdążą schować swoje samochody do garażu czy na innym parkingu.
W końcu okres burzowy :D
Już w miarę odpuściło, ale jak odchylam zasłony to widok mam jak z najgorszego horroru, paskudnie wszystko wygląda. Właśnie w taką pogodę najlepiej się czyta creepypasty.
edit:
Z Białegostoku, ale na prawdę nie mam pojęcia dokąd idzie bo całe niebo jest czarne i wiatr często zmienia kirunek.
Taką burze to ja miałem dwa dni temu, dzisiaj spokojnie, zimno trochę bo niebo pochmurne. Ale na grad to się raczej nie zapowiada
Właśnie wróciłem do wrocka z Bielska-Białej. Po drodze zaliczyłem trzy niezależne burze, w tym w Pszczynie taką, że tylko czekaliśmy aż grad przebije szybę. Trzeba było stanąć i przeczekać, bo nie dało rady jechać, poza tym na drodze była masa pozwalanych gałęzi.
Zaraz zrzuce na kompa filmik z gradem i jak będzie coś sensownego widać to podlinkuje.
Warszawa - chyba po złej stronie Wisły, bo na Ursynowie leciutko pokropiło :)
U mnie piorun walną w studzienke kanalizacyjną,albo nie wiem jak to sie po polsku poprawnie nazywa, gadam na to gulik. Z jednego wylała woda na całą ulicę, a przy drugim asfalt rozwalony, masakra, takiego czegoś jeszcze nie widziałem.
A aj nie pamiętam kiedy ostatni raz prądu nie miałem... I raczej nie podczas burzy, tylko jak jakąś awarię w elektrowni mieli... Ale ze ona parę kilometrów od domu, to może dlatego... :)
A, no ir az jak jakis idiota zrobił zwarcie i w całym bloku parę godzi był problem...
Dajcie trochę tego deszczu, gradu i co tam jeszcze macie. Od kilku dni mam 35 stopni w cieniu, nie cierpie takiego gorąca.
U mnie spokój ale widać błyski w oddali, ale to co się działo dzisiaj o 1:30 to był istny folklor! W pewnym momencie nie było nic widać prócz struny deszczu i błysków tak oślepiających jak nigdy :D
Jeśli ktoś interesuję się fotografią burz czy ogólnie śledzeniem polecam stronę http://www.sat24.com/pl/ według mnie jedna z najlepszych!
Właśnie wróciłem z pobliskiego parku, gdzie wybrałem się godzinę temu, by obserwować burzę w oddali.
Cały mokry...
Nie spodziewałem się, że taka ulewa może się wziąć nagle , dosłownie z niczego. :D
U mnie sauna :P
Nie spodziewałem się, że taka ulewa może się wziąć nagle , dosłownie z niczego
Bo nie może! To tylko początek nadchodzących katastrof!
A ja czekam na te burze i nic, wszędzie są tylko u mnie nie ma :|
Nie no...
Zawsze jest jakiś wiaterek na początku, parę minut jakichś kropel i dopiero oberwanie chmury.
A tu sobie siedziałem na ławeczce, obserwowałem prześliczne błyskawice, spokój, odległe pomruki grzmotów, zero wiatru i nagle chlust. :D
BTW niezłe piekło musi być na trasie wylotowej z Okęcia skoro samoloty kierowane są nad Ochotę...
Była wielka burza, a także wielka ulewa. I do tego długa! Był taki piękny deszcz. Jednak, nadal duszno.
Calusienki dzień sauna, nawet teraz w mieszkaniu 31 stopni. Zimne Podlaskie pozdrawia.
u mnie już po, było tak koło 18...grad niesamowity, wielkości piłeczek do ping ponga, intensywny. Ale 30 minut i zniknęło :) burza też.
O, zbliża się kolejna burza. Czuć, duchota nie z tej ziemi.
U mnie jak zaczęło nap**rdalać to myślałem, że szyby pękną. Robiło się coraz ciemniej aż w końcu bez latarki ani rusz. Roślinki z ogródka i balkonu w stanie krytycznym(powyrywane albo mocno podziurawione). Jak po wszystkim wyszedłem na zewnątrz, zauważyłem w trawie i na ziemi setki białych spodków wielkości monet 1 i 2zł.
Białystok
Ostatnio u mnie wszystkie burze przechodzą bokiem od miasta. Chyba jakiś rok temu była jakaś konkretna burza nad Sieradzem.
Dziś w Katowicach nie było gradu zabójcy. Popołudniu pojawił się deszcz-gwałciciel i błyskawice-oszuści matrymonialni. W tej chwili od czasu do czasu pojawiają się błyskawice-chachary na nocnym niebie.
Eh pogoda wariuje i mam jej dość po dzisiaj.
Nie polecam spać w namiocie kiedy ponad nim napierd**a burza, a pioruny walą 50m od niego. A zwłaszcza kiedy jest się ze swoją dziewczyną, a przez ulewny deszcz z namiotu robi się wielka kałuża.
Serio nigdy się burzami nie przejmowałem, tym bardziej kiedy zwykle wtedy siedzi się w bezpiecznym domu, ale to co przeżyłem dzisiaj, to jak się o nią bałem i jak bardzo maleńki i bezradny się wtedy czułem... na długo zostawi ślad w mojej psychice.
U mnie cały pakiet. Burza, grad, deszcz, błyski żyć nie umierać, plus ból głowy po oberwaniu kawałkiem lodu wielkości piłeczki do golfa (dobrze że czapke miałem to mniejsze zło :) )
[31]
I jak tam spotkanie z deszczem ?
Wczoraj postraszyło, błyskało się okropnie, ale deszczu, o gradzie już nie mówiąc, nie było prawie wcale. Taka dyskoteka z dobrym bassem była :) Rzadko kiedy u nas wielkie burze się zdarzają, a grad jak już jest, to raczej drobnoziarnisty.
Wreszcie odzyskałem net. Wczoraj było ok, tylko dużo się błyskało. Jeszcze dzień wcześniej byla dobra nawałnica. Na szczęście bez szkód.
Jedyne czego bym się pozbył to tego dusznego powietrza.
Teraz to przynajmniej 1 burza na dzień przewija się przez moją okolicę. Dzisiaj to był moment, że zrobiło się wszędzie pomarańczowo, a za chwilę granatowo :O Fotografowało z każdej strony..
W górach to - duszno , deszcz , burza , duszno , deszcz , burza i tak w kółko .