Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: World of Tanks - [część 24] - Patch 7.4

początekpoprzednia123
07.07.2012 11:56
401
odpowiedz
zanonimizowany560811
101
Senator

[400] Miał i miał jeszcze ZiS-6

07.07.2012 12:03
Łowca Czarownic
402
odpowiedz
Łowca Czarownic
57
Generał

@Asmodeusz:
Na ESLa trzeba mieć AMXa 50 100. To raz.

Tiery 8 w większości bitew grają jako support dla dziewiątek i dziesiątek. Francuzy to właśnie support. Czyli wszystko się zgadza. Tiery 9 w każdej bitwie muszą podejmować inicjatywę, napierdalać się face to face z innymi dziewiątkami. Stąd jakoś mi się nie marzy AMX 50 120, chyba, że do plutonów. To dwa.
Tutaj masz przykład: http://mwreplays.com/replay/XUQHQPO8KKB3/
Po statach, XVM pokazywał, że bitwa przegrana. Na topce same AMXy z kozacznymi statami. I zwyczajnie źle skończyli przeciwko temu ISowi-4.

O ile się dobrze orientuję, to Lorraine był kiedyś najbardziej OP francuzem. Teraz znajomi mi mówią, że psuje się jak cholera, jest zbyt filigranowy i na randoma lepszy jest jednak 50 100. To trzy ;D

Co do filmików z YT:
Średnia to średnia Asmodeusz. Jeżeli ma 3800 średnią obrażeń na bitwę, to zawsze coś musi ugrać. Potrafi dużo wycisnąć nawet z takich spapranych przez team bitew. Właśnie na tym polega sztuka.
W mojej opini granie pod staty to trochę osobna kategoria. To nie to samo co gra zespołowa lub granie pod presją. Nawet nie będę się kłócił, czy granie dla obrażeń to "dobre granie".

Natomiast wymaga ono właśnie ciągłej obserwacji sytuacji na mapie i jej analizy, po to, żeby zminimalizować całkowite wtopy, zaniżające średnią. I to wcale nie jest takie hop siup.

@Rod:
"Amerykańce to dla mnie jeżdżące kloce, zero czołgowej duszy."

Przypomnij sobie tą swoją wypowiedź, za każdym razem gdy dostaniesz w kuper od T30.
Jak śmiesz... ;D T32 nie ma czołgowej duszy? : )

07.07.2012 12:05
403
odpowiedz
zanonimizowany23874
136
Legend

Lol. Himmelsdorf encounter - gram IS-8. Teamy: my IS-8, T34, type, reszta tier7 i w dol, wrog: E-75, Lowe, Ferdi, reszta t7 i w dol. Chcialem zjechac z gorki aby szybko zablokowac droge do capa po drugiej stronie i flankowac team wroga. Zaczynam zjazd a tu moj zjebany T34 blokuje mi droge i odpala "no is8 you hill noob, you go hill". Ze k*wa co? Gandalf jakis? Napisalem mu "you move or ill fuck you up". Moze nie zrozumial. Ale gre zaczalem z -1 a team mial juz tylko jedna osemke :) Nastepnie wysolowalem e-75, wysolowalem lowe, wysolowalem ferda i wygralem gre. Troche malo killi bo przez zabawe z przyglupem stracilem sporo czasu. O well. Taki hint dla poczatkujacych tutaj: nie narzucajcie innym swojej woli bo mozecie skonczyc jak ten pan w T34. A ja cierpliwosc stracilem kilka dni temu - teraz juz teamkilluje. Wczoraj 2, dzisiaj jeden. A beda nastepni :)

Victory!
Battle: Himmelsdorf 7 lipca 2012 11:51:54
Vehicle: IS-8
Experience received: 1 884 (fine for causing damage to allies: 172; x2 for the first victory each day)
Credits received: 0

[402]
Jezdze tylko randomy i do kilku dni wstecz mialem zarowno lorrke jak i AMX 50 100. Prawde mowiac nie ma miedzy nimi wiekszej roznicy. 50 100 jest upierdliwie wolny i czasami nie da sie nim zmienic flanki. Lorr to lorr, psuje sie jak zawsze. Jesli ludki zjadaja HE czy arte to ma prawo psuc sie szybciej a poza tym - zadna roznica.
Co do bycia op - byl kiedy 100mm mialo krotki reload (prawie jak na bacie). Po nerfie jest ok, nadal ma wysoki win% u graczy ale to dlatego, ze downy suicide-scoutuja AMX 13 90. A ten maly pierdziel jest IMO znacznie lepszy niz lorrka.

Co do gry batem - mi zalezy tylko na first winach. Mam w tej chwili chyba 8-10 czolgow ktorymi je robie i prawde mowiac preferuje zrobic je w 1-1,5h a nie 4-5h jak wczoraj. Obrazen nie robie duzo z jednego powodu - moja myszka jest spieprzona i czesto przeskakuje o 0,5cm na ekranie = nie da sie wogole snajpic. Celuje w dolna linie czolgu (pomiedzy podbrzuszem a ziemia), chce kawalek do gory a myszka mi przeskakuje na wieze. Co bitwe trace na tym srednio 30-50% strzalow. Zreszta w tym przykladzie z IS8 powyzej stracilem 2 strzaly na e-75 z 5 wbitych (jeden poszedl w ziemie drugi w upper glacis i dingnal) i ze 2 strzaly poszly w niebo walac w bok jakis plewek.

O obserwacje mapy sie nie martwie. Zreszta mozesz zobaczyc moje replaye w tym watku, wiesz chyba ze radze sobie calkiem niezle. Oczywiscie zdarza mi sie zderpic - jak kazdemu. Chociaz ostatnio jak derpie to zdaze na mumblu powiedziec "ok, retard mode on" - glownie sprawdzajac dystansy na mapach czy jezdzac sciezkami ktorych nie znam (wczoraj mialem z dobre 20 gier na south coast i nadal nie wiem jak wyglada zachodnia czesc mapy).

07.07.2012 12:18
Łowca Czarownic
404
odpowiedz
Łowca Czarownic
57
Generał

Ja mam na koncie tylko -2. Przez cały okres grania w tę grę.
M3 Lee, w którym siedział jakiś polaczek-biedaczek-pl i robił burdę, przykro było czytać te bluzgi, wstyd.
E-50, po starcie bitwy wjechał mi w bok i robił wszystko żeby się nie odkleszczyć, po czym strzelił mi w wieżę. Napisałem do teamu "i dont f care then, sorry" i go zajebałem.

Od tygodnia już nie czytam czatu i całkowicie olewam takie przypadki. Żeby nie skończyć jak merry ;D

Nie idź tą drogą Asmo!

07.07.2012 12:24
405
odpowiedz
zanonimizowany23874
136
Legend

Tu nie chodzi o nieczytanie czata przeze mnie tylko o to ze moi "teammates" go nie czytaja i graja jak downy. Z wczorajszych ustrzelonych:

encounter na murovance, stoje w krzakach na przodzie AMX 12t i spotuje. W krzaki wjezdza down KV-1S i przykleja sie do mnie. Prosze go aby sie cofnal. Nic. Kilka razy powtarzam - nic. Strzelilem raz dingujac - nic. W koncu cofnalem sie, magazynek w dupe i tyle. Gra niestety przegrana.

mountain pass - ja amx12t, obok mnie jedzie m7. Nagle koles ostro skreca we mnie, rozwala mi tracki i na pozegnanie strzela we mnie (bo to niby moja wina?). W kazdym badz razie do kanionu nie dojechal. Gre wygralem lapiac chyba 4 kille i 980 expa czy cos kolo tego.

Przez dlugi czas wybaczalem kolesiom takie jazdy, ale teraz juz mam dosyc. Wole grac 14 vs 15 niz miec idiote w teamie - wieksza szansa na wygrana. Juz nie mowie o tym ile razy arta teamkillowala mnie czy kumpla w ostatnich dniach bo chciala zabic pantere na 14 hitpointach czy podobne jaja.

07.07.2012 12:43
Łowca Czarownic
406
odpowiedz
Łowca Czarownic
57
Generał

Fakt. Zapomniałem o tym. Team killująca arta. To wciąż jest dla mnie nie do przeskoczenia.
Mam pojedynek pod koniec bitwy z innym T-54, koleś jest ogarnięty i cieszę się, bo zabawnie jest, już mam go kończyć i łup, moja arta strzela w nas gdy jesteśmy zakleszczeni. Bo skurwiel chciał fraga, bo bitwa i tak wygrana, stąd ma w dupie to czy ja też nie oberwę. Już pomijam to, że to ja rozpracowałem to T-54.
Wtedy zawsze piszę coś cholernie obraźliwego, naiwnie licząc na to, że kretyn tak nie zrobi za drugim razem, żeby nikt go publicznie znów nie bluzgał jak psa.

@Asmo/Himmel:
Te Encountery na Himmelsdorfie ciężko wygrać przez capa.
Jak jadę medem, to nie wiem co wybrać. Wjeżdżać na górkę i się ryzykownie strzelać czy na dół i ewentualnie przegapić główną akcję.
Ostatnio wjechałem na górkę, cały top mojego teamu też, jakoś jeszcze wtedy tego nie byłem świadomy. Po lewej stronie zamku przeciwnik miał ISa-4 po drugiej ISa-7.
Pojechałem na lewą stronę z jakimś ISem-8, bo widziałem, że się garnie do pchania.
Wskoczyłem na plecy ISowi-4 i ładowałem mu pestkę za pestką w tyłek, stojąc przodem do T20 i ISa-3, od których zbierałem/odbijałem pestki. Zajebaliśmy ISa-4 i 3.
I nagle widzę, że IS-7 wroga się do nas dobiera, bo nasi spece, ta nasza topka która stała po prawej stronie zamku wcale go nie przyciskała. Jakieś T110, T95, M103. Stały na full HP, a mogły odparować tego ISa-7 gdy my kończyliśmy 4kę. Co za asy.

To taki przykład inicjatywy/poświęcenia w medzie, ale to się nie opłaca. Stąd się biorą właśnie derpy. Przeciwnik mógł ogarnąć sytuację na luzie.

07.07.2012 12:53
407
odpowiedz
zanonimizowany23874
136
Legend

Problem z encounterem na himmelsdorfie jest taki ze jest to loteria. Jak podzielicie sie na pol a wrogi team pojedzie caloscia - wygra wrogi team. Jesli pojedziecie wiekszoscia na gorke a oni pojada wiekszoscia capowac - wygraja przez capa. Ciezko zbalansowac gre na tej mapie. Dlatego jadac IS-8 czy M103 staram sie przejechac niedaleko capa i flankowac. Jak natkne sie na wrogie tier9-10 moge zawsze sie wycofac i ew. decapowac. Jesli nie natkne sie na silne czolgi (poszly na gorke) moge flankowac albo capowac i zmusic wroga do podzialu. Ogolnie dziwna mapa.

Chociaz jeszcze lepsze sa asy "nie atakuje bo wrog ma arte". Trafia sie mapa bez arty, i? Koles stoi i kampi "teraz moge kampic, arta nic mi nie zrobi" *facepalm*

EDIT:
wow, zrobilem wszystkie 1st winy oprocz m103 za pierwszym razem. Zero downow w moim teamie. CUD !!!
ok fakt, byl jeden w T34 ale w/ever :P

07.07.2012 16:08
408
odpowiedz
zanonimizowany737759
31
Konsul

Witam,
mam taki problem ponieważ gdy chcę uruchomić grę, otwiera mi się standardowe okienko
gdzie klikam "Zagraj" no i gdy ładuje się następne okienko gdzie wpisujemy hasło i login gra porostu wyłącza się
i wracam z nów na pulpit. Co się stało? Ma ktoś podobne problemy?
Z góry dziękuję za odpowiedz.
Pozdrawiam!
Cinek.

07.07.2012 16:44
peterkarel
409
odpowiedz
peterkarel
61
Legend

Reinstal może zrób

07.07.2012 16:51
410
odpowiedz
zanonimizowany293901
40
Legend

Odpalajcie zawsze grę poprzez .exe w folderze gry, nie róbcie skrótu an pulpit, no i najlepiej odpalać poprzez bezpośrednie .exe, a nie launcher.

Olałem na razie TD żabojadów i gram sobie czym popadnie.
Po prostu granie V39 nie sprawia żadnej satysfakcji. :/

07.07.2012 17:35
jiser
411
odpowiedz
jiser
94
generał-major Zajcef
07.07.2012 17:51
412
odpowiedz
zanonimizowany737759
31
Konsul

Odpowiem jeszcze w tym. No gra i tak mi nie odpala nawet jak chcę ją odpalić tak jak podpowiedział mi
meryphillia. No a jak mam zrobić reinstal to znów będę to ku.... swo pobierał cały dzień z moim jakże szybkim internetem. Fu**k. No ale dzięki chociaż za próbę pomocy.

Forum: World of Tanks - [część 24] - Patch 7.4
początekpoprzednia123