Słyszałem, że ten program BBC o rasizmie wśród Polaków wziął się z tego, że kręcili w miastach poza Warszawą. Naprawdę część Polaków ma takie poglądy?
Tak, na śląsku odmieńcom odrazu przebija się kilofem czaszke na wylot a policja przymyka oko.
w kraju tak jednolitym etnicznie i kulturowo raczej ciężko być w 100% tolerancyjnym. Najczęściej nawet o tym nie wiemy jakimi jesteśmy rasistami.
Np. rozmowa z polakiem.
"kuzwa popatrz czarnuchy..."
"co rasistą jesteś?"
"nie no coś ty!! no ale zobacz czarni są to czarnuchy"
I masę podobnych rasistowskich odzywek w stylu "ja tam rasistą nie jestem ale czarny powinien znać swoje miejsce".
Tak, u nas w Wielkopolsce chodzimy z kalachami po ulicach i strzelamy do kazdego kto nie lubi pyrow z gzikiem i nie jest za Lechem...
Prawda jest taka, ze mozna wyklinac na kazdego, ale jak juz ten ktos ma inny kolor skory to RASIZM !
Nie ma czegos takiego, u mnie mieszkaja murzyni na osiedlu, jedyne co to wzbudzaja zainteresowanie, bo to niecodzienny widok, ale zyja, nie maja zadnych obrazen cielesnych i do tej pory raczej zaczepialy ich tylko bezpanskie psy.
dostaną za swoje wcześniej czy pozniej - daj adres!
Podobno w Poznaniu lokalna tradycja bylo zrzucanie odmiencow z dachow wysokich budynkow - wlasnie dlatego zakazano tam budowania wiezowcow.
Tak, u nas w Wielkopolsce chodzimy z kalachami po ulicach i strzelamy do kazdego kto nie lubi pyrow z gzikiem i nie jest za Lechem...
to akurat prawda, kiedys w Posen nie chcieli mi wymienic butelek po Krolweskim
Czy Polacy spoza Warszawy są nietolerancyjni?
Polacy są tolerancyjni poza tymi z Warszawy. Byłem w wielu miastach i Warszawa to miasto w którym osoby wyróżniające się traktuje się zwyczajnie źle. Takie jest moje zdanie.
Polacy sa tolerancyjni. Cytujac wikipedie "Tolerancja (łac. tolerantia – „cierpliwa wytrwałość”; od łac. czasownika tolerare – „wytrzymywać”, „znosić”, „przecierpieć”)".
Gdybysmy byli nietolerancyjni to bysmy wyrzneli murzynow, gejow i innych zydow juz dawno. To, ze np. ja toleruje danego osobnika innej rasy, nie znaczy, ze jestem jego przyjacielem - nie znaczy to tez, ze ciesze sie, ze on w ogole jest w tym kraju, ale zaciskam zeby, powstrzymuje zlosc (jezeli taka wystepuje) i ide dalej. Jakos nie widze, zeby osobnicy innych ras uciekali przez nacjonalistami. Nie slysze w mediach, ze ten Polak pobil tego i tamtego na tle rasistowskim. Moze takie sytuacje sie zdarzaja, ale 99,99% ludnosci w Polsce JEST TOLERANCYJNA. Inna sprawa ma sie z akceptacja. Wielu jest ignorantami do tego stopnia, ze utozsamia slowo TOLERANCJA ze slowem AKCEPTACJA. Akceptacja to juz wszelkiego rodzaju radocha z parad gejow itp. zboczenia. Jak juz ktos chce z czyms walczyc to walczcie z brakiej akceptacji, a nie brakiem tolerancji. Przynajmniej wtedy walka tych roznych lgbt etc. nabierze JAKIEGOS tam sensu (bo przynajmniej wtedy, bedzie Z CZYM walczyc). To sie rozpisalem ;)
W moich stronach zupa z murzyna uchodzi za wyjątkowy przysmak.
W Krakowie jak złapiemy Innego, to łamiemy go kołem!
Edit:
Hah, a raz jak nam Afroamerykanin z worka uciekł, to strzelaliśmy do niego z łuku aż wpadł do Wisły!
Od kiedy to tolerancja zależy od tego czy mieszkasz w Warszawie czy poza nią?
od tego samego czy mieszkasz nad wisłą czy nad tamizą > ot UE
Polacy spoza Warszawy są mało tolerancyjni. Często zdarzają się przypadki prób utopienia, przypadkowego zrzucenia z budynku czy podania zatrutych gumiklyjzów wobec Warszawiaków.
O panie, wiadomko co nie? he he
u nas w pomeranii to jak widzimy żydka to sobie dla hecy rzucamy w niego grosikami. Dziade mówił że szczęście to przynosi, jak mocniej rzuci to i szczęścia więcej się ma, tylko trafić trzeba i w tym trudność. Ale to zabawa, wiadomo, ogólnie żydek porządny gość, nie kabali, nie zaklina, świnie się nam zdrowe rodzą i mleko nie kiśnie, to od pogromów się trzymamy na razie.
Ogólnie w naszej parafii to spokój, ale w tej sąsiedniej to cygana ostatnio powiesili, bo się do bab zbliżał.
A to u was w tej warszawie tak nie robicie? To co wy tam w wolnym czasie robicie?
U mnie mają zakazać pokazowych egzekucji cyganow i czarnych już w 2014 ale nie wiem, czy rada miasta się zgodzi. Wątpię.
Z własnych doświadczeń wiem, że jedynym problemem Warszawiaków jest poruszanie się na drodze i łamanie wszelkich możliwych przepisów. Ale to spostrzeżenie zaledwie na podstawie sześciu, może siedmiu województw. Poza tym stereotypy...
Naprawdę część Polaków ma takie poglądy?
Część na pewno. Na szczęście nie wszyscy.