Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: jak tu glosowac na Tuska?

09.05.2012 23:03
1
kropeczka nad i
58
Pretorianin

jak tu glosowac na Tuska?

Mieszkam w Warsawie od urodzenia. Mam 30 lat i pracuje w korporacji. Znam około 150 z różnych firm i oczywiście moi znajomi. |W ciągu 5 lat rządów Tuska 95% z nich nie dostała powyżki, około 10% dostała waloryzację inflacji na poziomie 3,5% czyli jakieś 1/3 prawdziwej inflacji. Oznacza to że dzięki działaniom żądu PO co roku większość ludzi poza prezesami traci około 10% swoich dochodów przy jednoczesnej podwyżce wszystkich ppodatków, zusów i innych opłat. W sumie wychodzi około 20% rocznie - spadek siły nabywczej naszych portfeli. Niektóre artukuły jak paliwa podrożały za PO o 100%!!! I ja sie teraz pytam inteligencji jak można oddać głos na PO i jak dziennikarz może się tak sprzedać żeby pisać że to nie jest najgorszy rząd? Przecież to jest KATASTROFA NA NIESPOTYKANĄ SKALĘ!!!!! Precz z PO i ich złodzijami

09.05.2012 23:09
2
odpowiedz
zanonimizowany377077
45
Legend

Popraw literówki.

09.05.2012 23:09
😈
3
odpowiedz
zanonimizowany838815
2
Generał

Rewolucja.

Hmmm... tylko jaką wezmiemy pieśn? "na barykady"? nieee tam sztandary czerwone.... "mury"? no nie wiem, demokracja, otwarte granice... moze "koko"? sam nie wiem...

09.05.2012 23:14
😊
4
odpowiedz
zanonimizowany305250
161
Legend

Popraw literówki.

Polska płonie, a ty się literówek czepiasz? :)

Zazwyczaj szeeeerokim łukiem omijam tego typu przyszłe pyskówki, ale mam prośbę do ciebie, kropeczko i tobie podobnym - skoro drzesz szaty nad stwierdzeniem "Y U voting Tusk", to na końcu twojego postu postaw swoją propozycję do zagłosowania, z sensownymi argumentami (hahaha). No bo chyba nie sugerujesz abym olał swój obywatelski obowiązek?

09.05.2012 23:20
Kłosiu
5
odpowiedz
Kłosiu
170
Legend

Jak się płaca nie podoba, to się negocjuje nową albo zmienia pracę, a nie jęczy nad rządem.

09.05.2012 23:24
6
odpowiedz
Reppu
109
Generał
Image

Nie głosuj na Tuska, masz alternatywę kropeczka
Nawet dwie, równie ''dobre'', warte siebie ;-)

09.05.2012 23:24
Loczek
7
odpowiedz
Loczek
160
El Loco Boracho

Poczytaj sobie o politycznych cyklach koniunkturalnych. O tyle o ile nie lubie Tuska i PO, o tyle - tyle ich winy w opisywanej przez ciebie sytuacji, ile zasług po stronie PiSu w czasach 'boomu gospodarczego' za wzrosty

09.05.2012 23:29
Cainoor
😱
8
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

Hmm... Ja też mam 30 lat i mieszkam w Warszawie, a przez ostatnie 5 lat zanotowałem tysiąc procentowy wzrost przychodów. Czy to też wina Tuska? ;)

09.05.2012 23:32
graf_0
9
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Już nawet w KORPORACJACH nie dają podwyżek?

Trzeba było iść na urzędnika...

10.05.2012 09:53
Bukary
😡
10
odpowiedz
Bukary
222
Legend

Ja, podobnie jak Cainoor, zarabiam więcej niż kilka lat temu. I do tej pory myślałem, że udało mi się zwiększyć zarobki dzięki ciężkiej pracy. Ale za sprawą kropeczki zrozumiałem, że to zasługa Donalda Tuska. Jestem rozczarowany i zdruzgotany. Od dziś olewam robotę.

10.05.2012 10:04
lordpilot
😁
11
odpowiedz
lordpilot
211
Legend

Mam 30 lat

Czyli najwyższa pora żebyś nauczył się w końcu w stopniu podstawowym operować językiem polskim, bo na razie idzie ci to bardzo kiepsko :/ Polecam czytać, na początek książeczki z serii "Poczytaj mi mamo" - proste historie, czasem z morałem, łatwe do przyswojenia - nauczysz się poprawnej składni. Jak już to w miarę opanujesz, to zabierz się za coś trudniejszego - po pewnym czasie będziesz robił mniej "literówek" i "ortów". Może i wtedy zasłużysz na podwyżkę, kiedy pracodawca zauważy, że się starasz i coraz lepiej władasz mową ojczystą :) ?

i pracuje w korporacji

^^ Pewnie nie będzie to jakieś eksponowane stanowisko, biorąc pod uwagę fakt, że nie potrafisz się poprawnie posługiwać językiem polskim.

W ciągu 5 lat rządów Tuska 95% z nich nie dostała powyżki.

^^ No zobacz, a ja dostałem dwie. Podobnie jak Bukary myślalem, że to dzięki mojej ciężkiej pracy, a tu taki zonk - to zasługa Tuska... Czyli nie warto się starać, lepiej lać na robotę ?

10.05.2012 10:11
Yancy
😊
12
odpowiedz
Yancy
166
Legend

Spoko. U nas ruchy płacowe zostały całkowicie wstrzymane na czas nieokreślony. Dokładniej, jest furtka. Przyjąć dodatkowe obowiązki.

10.05.2012 10:16
13
odpowiedz
zanonimizowany377077
45
Legend

Bukary, lordpilot - to chyba normalne. Pracujesz, zdobywasz doświadczenie i umiejętności, awansujesz więc i zarabiasz więcej. Sam mam nadzieję niedługo dostać podwyżkę.
Ale z tego co widzę to rząd Tuska w żaden sposób nie pomaga przedsiębiorcom. Ja cały czas pracuję na umowę 'o dzieło'. Nie zanosi się żebym dostał umowę o pracą bo to wykończy mojego pracodawcę. Czemu rząd Tuska nic z tym nie robi?

10.05.2012 10:18
14
odpowiedz
zanonimizowany740676
69
Legend

Jeszcze się taki nie urodzil... donek mial, ma i mial będzie moje poparcie.

10.05.2012 10:19
15
odpowiedz
zanonimizowany251643
134
Legend

tomazzi - jeżeli chcesz zupełnie stracić pracę to kibicuj rządowi- niech zakażą umów 'śmieciowych' to większość firm da nogę do Rumunii, czy gdzie tam jeszcze będzie taniej.

g-l-o-b-a-l-i-z-a-c-j-a

10.05.2012 10:20
16
odpowiedz
zanonimizowany377077
45
Legend

albz - ale tu nie chodzi o to żeby tylko zakazać umów śmieciowych. Trzeba zrobić tak żeby umowy o pracę stały się korzystne dla pracodawcy.

10.05.2012 10:21
17
odpowiedz
Kharman
168

Moja korporacja notuje najlepsze wyniki w dziejach mimo to kurna jakoś nie kwapią się dać podwyżek wyższych niż 4%. Na szczęście jeszcze tylko kilka miesięcy i rozstanę się z ta machiną. Popatrz najpierw na wyniki finansowe swojej ukochanej korporacji, może pracujesz po prostu dla dusigroszy?

10.05.2012 10:26
Lysack
18
odpowiedz
Lysack
68
Przyjaciel

Wzrost pensji spowodowany wzrostem umiejętności i doświadczenia jest normalny i jest to zasługa samego pracownika. Kropeczka zwraca jednak uwagę na inny problem - inflację. Oczywiście przy awansach, wzrost pensji jest analogiczny. Ale gdy ktoś pracuje na tym samym stanowisku przez kilka lat (bo na przykład podoba mu się praca, atmosfera, czy ma już kilka lat do emerytury i chce dotrwać na danym stanowisku), to zasługuje chociażby na pokrycie inflacji. A tutaj się okazuje, że jak zarabiał daną kwotę 5 lat temu, tak zarabia tyle samo i teraz - tyle, że 5 lat temu wydał w miesiącu 100zł na paliwo, a teraz musi wydać 300. Podobnie z innymi kosztami życia.
Nawet firma w której ja pracuję (korporacja) od 5 lat na początek oferuje tę samą kwotę. Jednak 5 lat temu była to w miarę dobra pensja, a teraz w sumie średnio niska.

10.05.2012 10:28
19
odpowiedz
Kharman
168

Lysack --> i to oczywiście wina Tuska?

10.05.2012 10:30
😡
20
odpowiedz
JÓZEK2
161
Generał

[1] popieram. Pracuję w dużej firmie ,,państwowej,, - jeszcze, choć nie wiem jak długo ona będzie państwowa?! Cztery lata bez podwyżki. Wczoraj otrzymałem radosną wieść, o podwyżce...ale czynszu. Brawo.
[5] nie rób z siebie idioty. To już banał i frazes.

10.05.2012 10:33
wysiak
😊
21
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Kharman --> Nie, to oczywiscie wina Kaczora, w koncu to on sprawuje rzady w Polsce od pieciu lat.

10.05.2012 10:34
r_ADM
22
odpowiedz
r_ADM
248
Legend

niech zakażą umów 'śmieciowych' to większość firm da nogę do Rumunii, czy gdzie tam jeszcze będzie taniej.

Jak do tego doszedles? Goscia co wyklada towar na polki, pania co rozlicza faktury czy doradce finansowego w banku wysla do Rumunii?

10.05.2012 10:40
23
odpowiedz
zanonimizowany373443
74
Legend

wysiak

przeciez jest kryzys, u nas i tak jest dobrze, nie to co na zachodzie

10.05.2012 10:41
24
odpowiedz
Kubag
23
Legionista

Większość Polaków wybrała Tuska jako tzw "mniejsze zło". Ludzie boją się, że ewentualne zwycięstwo Jarosława doprowadzi do jeszcze większych problemów.

10.05.2012 10:41
Kłosiu
25
odpowiedz
Kłosiu
170
Legend

Józek2 --> hehe, widzę że to prawda że w firmach państwowych pracują głównie ludzie którym się nie chce wykazać inicjatywy w żadnej sprawie. Tak samo pewnie na niskich stanowiskach w korporacjach.
Też kiedyś tak pracowałem, nawet miałem umowę na czas nieokreślony, więc mogłem usadzić zad na krześle i czekać jęcząc do emerytury. Na szczęście trafiły się zwolnienia za odprawą i skorzystałem. Teraz zarabiam dwa razy tyle, plus oczywiście odprawa ;). No i nie muszę siedzieć codziennie od gwizdka do gwizdka osiem godzin, czy mam coś do roboty, czy nie.

10.05.2012 10:47
26
odpowiedz
Kharman
168

wysiak --> nie udawaj głupiego, korporacje to nie są jakieś małe firemki które się mogą wyłożyć do góry nogami bo im inflacja skoczy,w dużej mierze właśnie one na inflację mają wpływ. A to że nie waloryzują wypłat ponad inflację to już tylko zasługa szczurków które dla nich pracują, kwota startowa na tym samym poziomie od 5 lat a mimo to nadal są chętni do dymania? To po cholerę zmieniać?

10.05.2012 10:48
27
odpowiedz
zanonimizowany251643
134
Legend

Jak do tego doszedles? Goscia co wyklada towar na polki, pania co rozlicza faktury czy doradce finansowego w banku wysla do Rumunii?

No niestety, wszystkich z wyjątkiem pana wykładającego towar na półki można wysłać do Rumunii. Nie pytaj, czy to ma sens, ale dzieje się. Dzisiaj są całe dziedziny opanowane przez różne nacje, my niestety stajemy się za drodzy

10.05.2012 10:55
28
odpowiedz
Dessloch
257
Legend

Cainoor [ gry online level: 122 - Mów mi wuju ]

Hmm... Ja też mam 30 lat i mieszkam w Warszawie, a przez ostatnie 5 lat zanotowałem tysiąc procentowy wzrost przychodów. Czy to też wina Tuska? ;)

kieszonkowe zamieniles na minimum krajowe? :))

a to Tusk zly, w prywatnych korpo nie daja podwyzek przez niego... I jak tu zyc sie pytam sie?

inflacja w kazdej gospodarce jest zjawiskiem normalnym i tak naprawde nic nie jest zlego gdy jest wyzsza od wzrostu plac, a nawet dla gospodarki lepiej... sila robocza jest dzieki temu staje sie tansza. A jak ktos zasluzy na podwyzke to ja dostanie. A jak komus sie nie podoba, ze jej nie dostal to zawsze moze zmienic prace. Wolny rynek przeciez niby mamy... a jesli nie wolny rynek to my sami jestesmy wolnymi ludzmi i mozemy zawsze cos zmienic jesli nam sie nie podoba

10.05.2012 10:57
😉
29
odpowiedz
zanonimizowany436564
57
Legend

Co za czasy, już nawet młodzi, wykształceni, z wielkich miast i korporacji gotowi przysiąc, że Polska made by PO czy też szerzej dziko-rynkowa i liberalna, uśredniając jakby nie jest taką Polską, jakiej oczekiwali. Wynajem mieszkania plus rachunki dwa tysiące, samochód plus benzyna z pięć paczek, miesięczne koszty zmienne parę setek, a jeszcze jeść i pić trzeba, jak żyć, jak żyć?
Ciekawe co mają powiedzieć starsi, niewykształceni, z małych miast, robiący u lokalnego dobrodzieja za najniższą krajową jeżeli w ogóle mają ten zaszczyt.

10.05.2012 11:08
'ekto
30
odpowiedz
'ekto
182
Generał
Wideo

Odpowiedź na wszelkie bolączki, niesprawiedliwość w Polsce i niskie płace znajdzie zainteresowany w poniższym filmiku.

http://www.youtube.com/watch?v=dXYBxXogmA4

A to, że trzeba za*****alać bardziej niż w UK czy USA to już inna brocha.
Przystosuj się albo giń/marudź itp..

10.05.2012 11:11
31
odpowiedz
zanonimizowany12249
164
Legend

Ewidentna wina Tuska ze pracodawca nie daje podwyzki :P Mam znajomego co ma firme kosi kupe kasy i u niego ludzie robia na smieciowych umowach, jak sie zapytalem czego ludzi normalnie nie zatrudni to mi odpowiedzial cyt. "po co? przecierz wszyscy tak robia". W firmach ktorych pracowalem kiedy szlo o podwyzke zawsze ta sama spiewka :P wieczny "kryzys" "zle idzie" "nie ma zyskow" :P

10.05.2012 11:17
Yancy
32
odpowiedz
Yancy
166
Legend

Kilgur -> U mnie, w Polsce kategorii "B" (czyli większość tego kraju) - umowa o pracę to luksus. Oczywiście 95% jest na najniższą krajową i często na niepełny etat. Luksus, bo często praca wygląda tak. Umowa podpisana na zapleczu i w momencie kontroli, pracownik ma przykaz wejść, uzupełnić aktualną datę - podpisać i pokazać. Wiadomo że na zgłoszenie do ZUS jest 7 dni.
Tłumaczenie się kryzysem to stara śpiewka. Wygodna. Zabawne, bo najczęściej słyszana z ust tych, którym kryzys akurat we znaki się nie daje.

10.05.2012 11:20
Paudyn
😊
33
odpowiedz
Paudyn
240
Kwisatz Haderach

Akurat głosować to za bardzo nie ma na kogo, więc pomimo tego, że na finanse nie narzekam, jestem coraz bliższy kopsnięcia się poza granice naszego pięknego kraju, bo perspektywy na przyszłość są tzw mocno średnie :>

10.05.2012 11:46
Cainoor
34
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju
Image

Dessloch, no prawie ;P

Ja się zastanawiam, jak długie ręce ma ten Tusk. Żeby manipulować dane z GUSu? Skurczybyk :/

Na obrazku obok w tabelce dynamika przeciętnych wynagrodzeń na przestrzeni kilku lat =>
Źródło: http://www.stat.gov.pl/gus/5840_685_PLK_HTML.htm

10.05.2012 12:31
35
odpowiedz
Nathandrel
52
MOLON LABE!

Nie zanosi się żebym dostał umowę o pracą bo to wykończy mojego pracodawcę. Czemu rząd Tuska nic z tym nie robi?
A widziałeś grabie, które grabią od siebie?

10.05.2012 12:41
36
odpowiedz
Dessloch
257
Legend

Cainoor--> ale autor watku zaznaczyl przeciez ze wynagrodzenia ida do gory tylko najbogatszym, a nie zwyklemu szaremu pracownikowi. Wiec ta tabelka duzo ci nie powie w kontekscie tego 'argumentu".

Co za czasy, już nawet młodzi, wykształceni, z wielkich miast i korporacji gotowi przysiąc, że Polska made by PO czy też szerzej dziko-rynkowa i liberalna

ze co? gdzie ty niby w PL masz liberalizm czy tez dziko-rynkowosc? w ogole jest taki kraj w europie?

10.05.2012 12:44
Cainoor
37
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

Dessloch - To jest przeciętne wynagrodzenie, a nie najbogatszych, wiec nie bardzo rozumiem? Korpeczka napisał/a, że 95% znajomych nie dostała w ogóle podwyżki.

10.05.2012 12:53
38
odpowiedz
zanonimizowany377077
45
Legend

Cainoor - sytuacja hipotetyczna: kropeczka ma 20 znajomych, 19 roboli i jednego prezesa. Prezes zarabia 10tys a robole po 1tys. Prezes dostaje podwyżkę i zaczyna zarabiać 11tys. O ile wzrosły średnio zarobki?

10.05.2012 12:54
😉
39
odpowiedz
JÓZEK2
161
Generał

[25] to do końca nie jest tak. Jak pracujesz ponad 16 lat w firmie, nie zawsze masz chęć. możliwości czy po prostu czas na to by się przekwalifikować. Nie siedzę na stołku cały dzień, raczej czasem nie ma czasu klapnąć na d...pę. A co boli najbardziej?, że kupa opierdalaczy nic nie robi albo udaje zarobionych a biorą kasę 3x taką jak ja. Pytam, kuźwa, jak to jest, do czego my zmierzamy ? Gro ,,hołoty,, i ,,motłochu,, żyje za grosze a przodujący w wyścigu szczurów z łokciami na sztorc i lawirujący, ma się znakomicie !! Nie uogólniam ale taka jest prawda. Amen

10.05.2012 13:01
Cainoor
40
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

tomazzi - Trzeba sobie zadać pytanie, czy pensja prezesa jest wliczana do przeciętnego wynagrodzenia ;)

10.05.2012 13:05
41
odpowiedz
zanonimizowany377077
45
Legend

Cainoor - no właśnie :)

10.05.2012 13:27
😉
42
odpowiedz
zanonimizowany63355
99
Legend

inflacja w kazdej gospodarce jest zjawiskiem normalnym i tak naprawde nic nie jest zlego gdy jest wyzsza od wzrostu plac, a nawet dla gospodarki lepiej...

Keynes wiecznie żywy ...

10.05.2012 14:07
43
odpowiedz
zanonimizowany436564
57
Legend

gdzie ty niby w PL masz liberalizm czy tez dziko-rynkowosc? w ogole jest taki kraj w europie?

Jest, jest! Ale oczywiście nie dla wszystkich. To Polska jak ulał! Kraj schizofreników gdzie rano pracownik wielkiej korporacyji pluł będzie na pracowników zrzeszonych w związkach zawodowych, a wieczorem narzekał dlaczego od pięciu lat nie dostał podwyżki!
Ale do meritum wracając - i owszem, rząd w kwestii wynagrodzeń sektora prywatnego nic do gadania nie ma, w kwestii stabilizacji kosztów życia teoretycznie mógłby wiele, jednak nie w państwie zdeklarowanym na nieskrępowany wolny rynek.
Ja się właściwie zastanawiam, jak to będzie w tym kraju za kilka lat, kiedy szereg codziennych, miesięcznych sum jakie trzeba wysupłać z portfela praktycznie wrasta rok po roku o kilkanaście i więcej procent rocznie - prąd, gaz, benzyna, wynajem mieszkań, bilety komunikacji - a płace stoją, stoją bo stać muszą jak na gospodarkę wolnorynkową przystało, kiedy popyt na pracę mocno przekracza podaż. Ewentualnie w sektorze państwowym płace pełzają z inflacją, tak jak i najniższa krajowa - jedyny bezpośredni instrument państwa poprawienia losu pracującej biedoty. Więc koszty życia będą rosły, rosły, ceny pewno w końcu przeskoczą dwa razy ceny choćby w Niemczech...garstka będzie liczyć stałe zyski na bazie dyktowanych nieuzasadnionych wolnorynkowych podwyżek (taka polska tradycja wolnego rynku - ceny w górę), a reszta? Naprawdę mnie to zastanawia.

10.05.2012 14:15
44
odpowiedz
Dessloch
257
Legend

Cainoor [ gry online level: 122 - Mów mi wuju ]

Dessloch - To jest przeciętne wynagrodzenie, a nie najbogatszych, wiec nie bardzo rozumiem? Korpeczka napisał/a, że 95% znajomych nie dostała w ogóle podwyżki.

Cainoor a powiedz mi jak sie oblicza przecietne wynagrodzenie? I czy ta tabelka przedstawia tych 95% znajomych czy moze 100%?

Cainoor [ gry online level: 122 - Mów mi wuju ]

tomazzi - Trzeba sobie zadać pytanie, czy pensja prezesa jest wliczana do przeciętnego wynagrodzenia ;)

no taaaa... bo przecietne wynagrodzenie tyczy sie tylko wybranej grupy osob... ale czy wtedy nie byloby to przecietne wynagrodzenie WYBRANEJ GRUPY osob? Jakby tak bylo, to pewnie byloby to w tej tabelce zaznaczone. A nie jest.

@zgredek--> to, ze monetarysci sa za niska inflacja, nie oznacza to, ze ma jej nie byc. Jest to naturalne zjawisko i zarowno friedman jak i keynes uwazaja to za zjawisko normalne. Roznia sie jedynie jak prowadzic polityke monetarna i w jaki sposob inflacje utrzymac na niskim poziomie.
Jest to naturalny mechanizm rynku i nie widze nic smiesznego w tym, ze inflacja jest naturalna rzecza i jako taka jest szkodliwa.

10.05.2012 14:25
45
odpowiedz
zanonimizowany829223
3
Generał

Dessloch - ale popatrz na problem z drugiej strony. Ja w Polsce znajomych mam różnych - jedni pracują jaco informatycy w Warszawie, inni pracują w spożywczaku za 1200zł miesięcznie.
I wiesz co? Tylko 2 osoby spośród ~setki znajomych osiągają przychody wyższe niż nasza polska średnia płaca.

A i tak nie stać ich na dziecko ;) Obaj informatycy pracujący w stolicy, ale obciążeni kosztami kredytu na mieszkanie - który spłacą za 28 lat. Jeżeli jedno z nich straci pracę - nie będzie ich stać nawet na jedzenie.
Ale tak to jest gdy na papierku zarabiamy 6500zł, a do rączki dostajemy 3500zł. Z tych 3500zł i tak znów państwu oddajemy najczęściej 23%. Śmiech na sali..

A już wyliczanie inflancji w PL to w ogóle komedia. Ogórki podrożały o 50% więc ogórków w tym roku nie bierzemy pod uwagę BO TAK, wezmiemy pomidory bo był urodzaj i cena stanęła w miejscu.. Cały czas wskaznik inflacji wychodzi za wysoki? to wezmy jakieś smartphona do podliczeń - okaże się jego cena w ciągu roku spadła o 40% więc ładnie zaniży całość statystyki, a my (tzn kto, bo ja na serio nie wiem??) zaoszczędzimy i znów nie podniesiemy świadczeń... ROTFL..
Politycy robią z nami co chcą i jak chcą - a swój naród traktują jak stado mlecznych krów do dojenia po 5 razy dziennie. Głupie krowy, oj głupie - nuci sobie pod nosem taki Tusk, gdy po raz piąty tego samego dnia podstawia wiaderko pod cyce krasulki. I tak na mnie zagłosujesz w przyszłej kadencji, bo cała mainstreamowa prasa Cię wyśmieje od głupich krów jak tego nie zrobisz.. ROTFL x2.

10.05.2012 14:32
46
odpowiedz
Dessloch
257
Legend

gehenna--> nie wiem gdzie, ale w PL z reguly jest tak, ze jak zarabiasz 6500brutto, to dostajesz 4500 brutto.
Dodatkowo nie placisz od wszystkiego 23%, bo wiekszosc produktow spozywczych jest 0-7%.

Tak, mamy bardzo wysokie podatki, ale to nie zmienia wcale argumentu.
Cainoor nie zrozumial argumentu z posta 1. Ale zauwazajac to, wcale nie potwierdzam tego argumentu, bo uwazam ze jest idiotyczny... Co nie zmienia faktu, ze Cainoor nie dosc ze nie odpowiedzial na niego, to jeszcze bzdure napisal.

zreszta ciekawa rzecz, ze nagle macie tyle znajomych liczonych w setkach i znacie ich wszystkich dokladne wynagrodzenie... bardzo ciekawa rzecz, jakas statystyke prowadzicie i kazdego pytacie o ich wynagrodzenie? z reguly wynagrodzenie daje sie tylko najblizszym znajomym/rodzina jesli w ogole i nikt o nie nie pyta.
do tego dochodzi czynnik gdzie nie zawsze wszyscy musza mowic prawde.

Dlatego trzeba patrzec na STATYSTYKI ogolne, a nie "znajomych".

co do wyliczania inflacji... ja jakos nie mam zastrzezen zbyt duzych bo jest to scisle okreslony koszyk produktow i ich waga... mowiac, ze ogorkow sie nie bieze pod uwage bo drogie to troche sie mijasz z prawda i nie wiesz jak wyglada wyliczanie inflacji.

10.05.2012 14:59
47
odpowiedz
zanonimizowany63355
99
Legend

#44 to, ze monetarysci sa za niska inflacja, nie oznacza to, ze ma jej nie byc. Jest to naturalne zjawisko i zarowno friedman jak i keynes uwazaja to za zjawisko normalne. Roznia sie jedynie jak prowadzic polityke monetarna i w jaki sposob inflacje utrzymac na niskim poziomie.
Jest to naturalny mechanizm rynku i nie widze nic smiesznego w tym, ze inflacja jest naturalna rzecza i jako taka jest szkodliwa.

Owszem, masz rację szczególnie uwzględniając wyboldowaną część. Jest to naturalne zjawisko w systemie gdzie pieniądz bierze się z powietrza. Jest to szkodliwe, nawet bardzo szkodliwe gdy za "sterowanie" inflacją biorą się politycy lub inne osoby oświecone. Najlepszy przykład mieliśmy w okresie 1922-38.

10.05.2012 15:02
Cainoor
48
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

Dessloch
"no taaaa... bo przecietne wynagrodzenie tyczy sie tylko wybranej grupy osob... ale czy wtedy nie byloby to przecietne wynagrodzenie WYBRANEJ GRUPY osob? Jakby tak bylo, to pewnie byloby to w tej tabelce zaznaczone. A nie jest."

- Oczywiście, że dotyczy tylko wybranej grupy osób. Dokładnie tej z definicji przeciętnego wynagrodzenia:
"Stosunek sumy wynagrodzeń osobowych brutto, honorariów wypłaconych niektórym grupom pracowników za prace wynikające z umowy o pracę, wypłat z tytułu udziału w zysku do podziału lub z nadwyżki bilansowej w spółdzielniach oraz dodatkowych wynagrodzeń rocznych dla pracowników jednostek sfery budżetowej do przeciętnej liczby zatrudnionych w danym okresie; po wyeliminowaniu osób wykonujących pracę nakładczą oraz zatrudnionych za granicą."
http://www.stat.gov.pl/gus/5840_2880_PLK_HTML.htm

Mimo, że grupa bardzo szeroka, to jest jeszcze cała masa osób, która w tę definicje się nie łapie.

Wór jest wielki i łapią się tam naprawdę różne osoby z różnych sektorów, ale przeciętna liczba zatrudnionych (mianownik), wcale się jakoś mocno nie zmieniła. Stąd uproszczony wniosek, że statystycznie większość zarabia więcej. Autor wątku podał jako przykłąd 150 znajomych z różnych firm w Warszawie, a około 142 nie urosła pensja. Pomijam fakt jak zebrał te dane, ale statystycznie rzecz ujmując to jest wielce nieprawdopodobne.

Do tego na stronach GUSu mamy także statystyki dla innych grup jak przeciętne wynagrodzenie bez wypłat z tytułu udziału w zysku (bez nagród rocznych) lub w sektorze przedsiębiorstw. Każda pokazuje wzrost w ostatnich pięciu latach. Dałem jeden przykład i link do całego raportu.

"Dlatego trzeba patrzec na STATYSTYKI ogolne, a nie "znajomych"."
- Jak masz lepsze statystyki niż dane GUS, to się podziel.

10.05.2012 15:17
49
odpowiedz
Dessloch
257
Legend

Cainoor--> wiec teraz z 5 razy przeczytaj swoja definicje i pomysl, czy dalej uwazasz, ze ta tabelka pasuje do argumentu z posta 1...
bo ja nie widze w tym oczywistym wykluczeniu prezesow... sa jedynie pominiete wynagrodzenia, ktorych nie da sie porownac ze wzgledu na np prace za granica czy tez prace chalupnicze. Sa to wartosci nie dajace sie porownac i ktore nie powinny byc uwzgledniane bo by wlasnie przeklamywaly....

jest to przecietne, czyli srednie.

- Jak masz lepsze statystyki niż dane GUS, to się podziel.
czy ja neguje statystyki GUSu? czy moze jedynie twierdze ze twoj argument z tabelka bo nie ma zwiazku z argumentami przedstawianymi przez autora watku czy tez paru innych osob.

10.05.2012 15:48
Cainoor
50
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

Dessloch
Moim zdaniem ta statystyka "przykrywa" tych prezesów. Tak jak napisałem wyżej: "Autor wątku podał jako przykłąd 150 znajomych z różnych firm w Warszawie, a około 142 nie urosła pensja. Pomijam fakt jak zebrał te dane, ale statystycznie rzecz ujmując to jest wielce nieprawdopodobne.". Tabelka miała za zadanie ukazać średni wzrost. Rozumiem, że Ci prezesi tak Cię kłują w oczy, ale w linku, który podałem wraz z tabelką, masz też dane wykluczające zysk z nagród rocznych (pośrednio tak można rozumieć gro wynagrodzeń właścicieli i prezesów). I wzrost nadal jest widoczny.

btw. Biorąc pod uwagę liczbę zatrudnionych, czyli ~8.5mln do liczby prezesów (łapiących się w definicje), to trzeba by się zastanowić jak ich zarobki wpływają na wzkaźnik. Różnica to około 1 promil...

10.05.2012 15:56
51
odpowiedz
zanonimizowany63355
99
Legend

Ale do meritum wracając - i owszem, rząd w kwestii wynagrodzeń sektora prywatnego nic do gadania nie ma, w kwestii stabilizacji kosztów też nie, jednak nie w państwie zdeklarowanym na nieskrępowany socjalizm i rządowy interwencjonizm połączone z biurokratycznym terrorem.
Ja się właściwie zastanawiam, jak to będzie w tym kraju za kilka lat, kiedy szereg codziennych, miesięcznych sum jakie trzeba wysupłać z portfela praktycznie wrasta rok po roku o kilkanaście i więcej procent rocznie - prąd, gaz, benzyna, wynajem mieszkań, bilety komunikacji - a płace stoją, stoją bo stać muszą jak na gospodarkę sterowaną przystało, kiedy popyt na pracę mocno przekracza podaż. Ewentualnie w sektorze państwowym płace pełzają z inflacją, tak jak i najniższa krajowa - najpopularniejszy instrument państwa poprawienia losu pracującej biedoty. Więc koszty życia będą rosły, rosły, ceny pewno w końcu przeskoczą dwa razy ceny choćby w Niemczech...garstka będzie liczyć stałe zyski na bazie dyktowanych nieuzasadnionych często odgórnych( znaczy się rządowych ) podwyżek (taka polska tradycja socjalizmu/interwencjonizmu - ceny w górę), a reszta? Naprawdę mnie to zastanawia.

#43 Poprawiłem, bo jednak sporo błędów było. Teraz wygląda znacznie lepiej !

10.05.2012 15:56
52
odpowiedz
Faolan
121
Człowiek Wilk

Cainoor, czyli wg Twojej wypowiedzi prezesi zarabiają 1000 złotych miesięcznie plus 40000 premii kwartalnej. Dlatego ich zarobki są marginalne i nie wpływają na średnią pensję w Polsce ani jej wzrost.

Poza tym to jest jałowa dyskusja, w której nikt nie potrafi konkretnie swoich wypowiedzi uargumentować. Bo rzucanie wycinkami ze statystyk GUS plus pisanie farmazonów ciężko dyskusją nazwać.

10.05.2012 16:01
Cainoor
53
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

Faolan
"czyli wg Twojej wypowiedzi prezesi zarabiają 1000 złotych miesięcznie plus 40000 premii kwartalnej."
- He?

Tutaj masz świeży przykład tego, ile zarabiają prezesi :)
http://www.ekonomia24.pl/artykul/651726.html

Zatrudnionych wziąłem z danych GUs (liczba pracujących na koniec 4kw. bez podmiotów gospodarczych do 9os.).

Dyskusja moim zdaniem nie jest jałowa. Jeśli ktoś podaje za przykład Warszawę, korporacje, i brak wzrostu płac w okresie 5 lat!, to imo po prostu nie ma o tym pojęcia.

10.05.2012 16:03
54
odpowiedz
Zenedon
51
Senator

Świetnie, a teraz wynajdź tabelkę jak ten kolosalny wzrost wynagrodzeń kontrastuje ze spadkiem siły nabywczej pieniądza.

Przy okazji przydałaby się tabelka ze wzrostem (?) mediany wynagrodzeń w analogicznym okresie.

10.05.2012 16:07
Cainoor
55
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju
Image

Zenedon
Zerknij na ten wskaźnik.

10.05.2012 16:16
56
odpowiedz
Zenedon
51
Senator

No ale co wynika z tego wykresu skoro chyba wszyscy trzeźwo myślący ludzie nie uważają średnich zarobków za zmienną oddającą faktyczny stan zarobków większości społeczeństwa?

10.05.2012 16:18
57
odpowiedz
zanonimizowany179448
12
Legend

a kto by chcial na tego zasranego zlodzieja glosowac ? ja sie dziwie ze nikt mu jeszcze na ulicy nie obil mordy i nie polamal nog za takie cos

10.05.2012 16:18
Predi2222
58
odpowiedz
Predi2222
101
CROCHAX velox

To ja zapytam inaczej "jak tu głosować na kogokolwiek?".

10.05.2012 16:21
59
odpowiedz
zanonimizowany826130
7
Pretorianin

Właśnie chciałem napisać to co predi2222 :)

10.05.2012 16:25
Cainoor
60
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

Zenedon
Statystyka nie bierze się z powietrza. Statystycznie jest to praktycznie niemożliwe, żeby wzrost wynagrodzeń notowany był tylko w tej najlepiej zarabiającej części społeczeństwa. Analogicznie jak z podatkami - czy uważasz, że podatek od najbogatszych jest istotny, a od reszty pomijalny? W końcu tylko oni zarabiają krocie, a większość społeczeństwa biduje... Z wykresu wynika kilka rzeczy - np. to, że od 5 lat wynagrodzenia realne wzorsły o około 15%.

Jeśli komuś nie pasują dane GUS, zawsze może sięgnąć po raport prywatny. O wynagordzeniach od lat pisze firma Sedlak&Sedlak. I tak z jej ostatniego raporu można wyczytać, że pracodawcy:
a) w 2010 zwiększyli wynagrodzenia o 4%
b) w 2011 o 5%
c) w 2012 planują zwiększyć o 4% (około 70% firm).
Dodatkowo tutaj już jest rozbicie na konkretne stanowiska (coby nie mylić prezesów), a panowie doskonale wiedzą, co to jest mediana.
http://www.wynagrodzenia.pl/artykul.php/wpis.2464

Ja rozumiem, że temu znajomemu, lub temu znajomemu nie podniesiono pensji od wielu lat. Jednak statystycznie rzecz ujmując są oni w mniejszości i teza autora wątku moim zdaniem jest nieracjonalna.

10.05.2012 17:16
61
odpowiedz
Dessloch
257
Legend

Tabelka miała za zadanie ukazać średni wzrost. Rozumiem, że Ci prezesi tak Cię kłują w oczy, ale w linku, który podałem wraz z tabelką, masz też dane wykluczające zysk z nagród rocznych (pośrednio tak można rozumieć gro wynagrodzeń właścicieli i prezesów). I wzrost nadal jest widoczny.

tak kluja mnie w oczy bo odpowiadasz bzdura na bzdurny argument.
co to prezesi tylko premie dostaja? swojego czasu jak pracowalem w pzu, ktory juz byl w wiekszosci prywatny tez dostawalem 13 i 14 plus dodatkowe premie. Czy to znaczy ze mojego wynagrodzenia nie mozna wrzucic w ta tabelke i to oznacza ze tylko prezesi dostaja pieniadze na lewo?

i z postu wyzej wynika, ze mamy to samo zdanie, jednak nie jest to odpowiedz na argumenty autora watku, ktore sa idiotyczne.

bo co z tego, ze wkleiles ta tabelke jak nie odpowiada to na pytanie

10.05.2012 17:25
Cainoor
62
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

Dessloch
Nie rozumiem jak można nie dostrzegać związku między wzrostem przeciętnego wynagrodzenia, a tezą autora "większość ludzi poza prezesami traci około 10% swoich dochodów"

Odpowiedz sobie na pytanie, czy wzorst pensji prezesów jest w stanie zaburzyć wskaźnik dynamiki wzrostu przeciętnego wynagordzenia wszystkich pracujących.

10.05.2012 17:54
twostupiddogs
63
odpowiedz
twostupiddogs
245
Legend

Trzeba było iść na urzędnika..

Pomyliło Ci się chyba z nauczycielami lub policjantami. Przykładowo w służbie cywilnej kwota bazowa nie była waloryzowana od 2008 r., a z zapowiedzi rządu wynika, że nie będzie do 2016.

http://samorzad.infor.pl/wiadomosci/artykuly/502986,urzednicy_bez_podwyzek_w_2012_r.html

10.05.2012 18:09
😐
64
odpowiedz
mirencjum
66
Legend

Takiego szmacenia pracowników to najstarsi sekretarze PZPR nie pamiętają. Cofamy się w przyspieszonym tempie. Docelowy punkt zwrotny XIX wiek.

10.05.2012 18:21
65
odpowiedz
zanonimizowany829223
3
Generał

Dlatego trzeba patrzec na STATYSTYKI ogolne, a nie "znajomych".

A statystyki ogólne uważasz za prawdziwe? Zobacz sobie jak np. wyliczano stopień inflancji w ciągu ostatnich tylko 5 lat. Za każdym praktycznie razem brano pod uwagę inne dane, inne dane odrzucano, tylko po to by wyszedł odpowiadający im wynik...

Podobnie jest z płacami.

10.05.2012 19:05
😉
66
odpowiedz
zanonimizowany436564
57
Legend

[51] Dobre, dobre...Prawda jednak jest taka, że gdy rząd chce - może wszystko tu i teraz nawet w tym naszym pięknym wolnorynkowym kapitaliźmie, który to istnieje ledwie lat dwadzieścia, a już został obwołany świętą, nienaruszalną religią. Gdy rząd chce działać wbrew prawu, wówczas nic trudnego - zmienia prawo. Trzeba ludziom zabrać pieniążki, emeryturki, dowalić podatkiem, coś podregulować dokręcając śrubę - rach ciach ustawa już gotowa i słowo ciałem się stało. Gdy ludzie oczekują, że rząd mógłby im generalnie w czymś zrobić dobrze regulując pewne kwestie....oooo to to nie, nie można, nie da się, nie nasza sprawa, chcieliśta wolny rynek, więc macie - mówi rząd.

Ach ci Polacy, co chwilę znajdą swojego boskiego cielca i gotowi pouczać jak pod nim kłaniać się trzeba. Może uczmy się od tych, którzy wyznają go dłużej, a ci potrafią...

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114881,11653015.html

11.05.2012 00:25
67
odpowiedz
lon
71
Pretorianin

I ja sie teraz pytam inteligencji jak można oddać głos na PO i jak dziennikarz może się tak sprzedać żeby pisać że to nie jest najgorszy rząd? Przecież to jest KATASTROFA NA NIESPOTYKANĄ SKALĘ!!!!! Precz z PO i ich złodzijami
1
lis
2
kutz
dzisaj lecial na kulturze
http://filmpolski.pl/fp/index.php/125918
jednym slowem
przyjazne panstwo i tzw kosciol lagiewnicki poszly w litere na ch(H)
28
polac mu
A jak komus sie nie podoba, ze jej nie dostal to zawsze moze zmienic prace
w systemie panstwa polskiego zawsze przyjmia

11.05.2012 04:28
Mr.Kalgan
68
odpowiedz
Mr.Kalgan
219
Gold Dragon

Cainoor

Od kilku lat trwa przesypywanie pieniedzy z kieszeni mas do górnego 1.5 - 3 %
Dochody owych górnych 3% rosna zatem w szalonym tempie (kilkaset tysiecy dla odwołanego kierownika budowy stadionu), co powoduje wzrost średniej płacy zupełnie uczciwie, co do metody, wyliczanej. Niemniej w kieszeniach większości społeczeństwa pieniędzy nie przybywa, a przynajmniej nie w stopniu rekompensującym inflację. Przyrost sredniej płacy krajowej jest zatem mozliwy przy równoległym ubożeniu społeczeństwa.
Cieszę się, ze twoja kieszeń spuchła, to dobrze kiedy lepiej powodzi się ludziom, zwłaszcza tym których lubię, moja sytuacja natomiast radykalnie się pogorszyła, po stracie pracy spadłem z górnych (10 ? %) do średniej krajowej a zatem przesunąłem sie o dobre 20%
Ale jak pokazuje mój przykład, aby miasto Warszawe, stac było na wyrzucanie 500 000 na reklamówki miasta, które w dodatku nigdzie nie są emitowane, na wysokie nagrody dla kadry, na dofinansowywanie kampanii wyborczej swojej partii, szuka oszczednosci i np. likwiduje placówki kultury, oświaty czy bary mleczne.

11.05.2012 09:14
69
odpowiedz
zanonimizowany377077
45
Legend

Ale jak pokazuje mój przykład, aby miasto Warszawe, stac było na wyrzucanie 500 000 na reklamówki miasta, które w dodatku nigdzie nie są emitowane, na wysokie nagrody dla kadry, na dofinansowywanie kampanii wyborczej swojej partii, szuka oszczednosci i np. likwiduje placówki kultury, oświaty czy bary mleczne.

smuggler przybywaj! Broń PO i nieśmiesznie wyśmiej Kaczyńskiego!

A tak na poważnie. Ktoś dostał 500tys więcej do wypłaty i statystyki poszły w górę.

11.05.2012 09:45
graf_0
70
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Na pewno od około 3-4 lat poziom życia, lub mówiąc inaczej realna wartość nabywcza przeciętnego wynagrodzenia spadła.

Wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych zwany inflacją jest tak kreatywnie tworzony, tyle modyfikacji wchodzi w niego każdego roku, że nie ma on wiele wspólnego z tym jak odczuwa to konsument.

Cena benzyny, cena produktów spożywczych (nawet tych w lidlu kupowanych), cena utrzymania mieszkań wzrastała szybciej niż wskaźnik wzrostu wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw.
Lepszym wskaźnikiem "ubożenia" byłaby podaż pieniądza w skali roku, ale to nie jest do końca dobre, bo te pieniądze mogą np. trafiać w stałe inwestycje i nie pojawią się na rynku przez wiele lat.

Zgadzam się zaś z Kalganem - obecny system jest wadliwy, bo naprawdę najbogatsi zarabiają zawsze, niezależnie od sytuacji gospodarczej, a wykres ich dochodów jest niemal wykładniczy. Oni, dzięki wpływowi na stanowienie prawa są powyżej ograniczeń stawianych przez gospodarkę
Zaś cała reszta - oni w najlepszym wypadku stoją w miejscu. Tylko ograniczenie kosztów produkcji, a tym samym jakości pozwala nam nabywać wiecej.

11.05.2012 09:49
Fett
71
odpowiedz
Fett
233
Avatar

Przez ostatnie 5 lat to nawet ja się na jedną podwyżkę załapałem. A jeszcze się uczę

11.05.2012 10:05
72
odpowiedz
zanonimizowany377077
45
Legend

Fett - podwyżkę cen paliw? Tylko jedną? :P

11.05.2012 10:20
Cainoor
73
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

Mr.Kalgan
"Od kilku lat trwa przesypywanie pieniedzy z kieszeni mas do górnego 1.5 - 3 %"
- Wiem, że łatwo się takie tezy stawia, ale nie mają one za grosz nic wspólnego z rzeczywistością. Tak się mówi od zawsze, a jednak nie przesypano całości...

"Dochody owych górnych 3% rosna zatem w szalonym tempie (kilkaset tysiecy dla odwołanego kierownika budowy stadionu)"
- Ten przykład jest nietrafiony, bo nie wlicza się do przeciętnego wynagrodzenia. Poza tym, to nie jest wzrost w szalonym tempie. Takiej wysokości odszkodowania są norma już od wielu lat. I dotyczą nie 3% wszystich pracujących, a znacznie mniejszej grupy osób.

"Niemniej w kieszeniach większości społeczeństwa pieniędzy nie przybywa, a przynajmniej nie w stopniu rekompensującym inflację."
- Post [55]. Wiem, że to uśrednione wynagrodzenie, ale jednak daje pewien obraz rzeczywistości. Czy Ty możesz powołać się na inne wiarygodne źródło? Bo szczerze, to rzeczywistość widziana oczami kilku osób niekoniecznie oddaje trend całego społeczeństwa.

Bardzo mi przykro z tego powodu, że straciłeś pracę - Dom kultury był imo całkiem fajnym przybytkiem, niestety mało popularnym wśród decydentów :(

grad_0
"Na pewno od około 3-4 lat poziom życia, lub mówiąc inaczej realna wartość nabywcza przeciętnego wynagrodzenia spadła."
- Popatrz na mój post [55], a potem napisz coś na poparcie swojej tezy. Zdaję sobie sprawę, że wzrost jest obecnie bardzo mały, ale na przestrzeni ostatnich lat jednak nadal dodatni.

11.05.2012 10:30
graf_0
74
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Cainoor - Twój wykres jako dane wejściowe bierze wskaźnik zwany inflacją, prawda?
Dlatego nasze zdanie co do realnego wzrostu wynagrodzenia różni się.

Chodzi o tą "inflację", która jest wskaźnikiem bardzo subiektywnym i łatwym do manipulacji.
Po pierwsze uwzględnia się tam jako czynnik obniżający inflacje powstanie tańszych alternatyw danego produktu.
Ale to nie jest najważniejsze. Ciekawsze jest uwzględnianie w inflacji faktu zastępowania droższego produktu tańszym z konieczności.
Jeśli w 2010 kupowałeś wołowinę, a po podwyżkach cię na nią nie stać i jesz tylko parówki to na mięso wydajesz tyle samo, to wzrost ceny wołowiny nie wpłynie na inflację, bo "zmienił się koszyk". Mniejsza z tym że zmienił się właśnie NA SKUTEK inflacji :D

11.05.2012 10:36
Cainoor
75
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

graf_0
Mimo wszystko to są dane GUS wyliczane przez specjalistów wg metodologii przyjętej w całej UE. Rozumiem Twój punkt widzenia, ale zamiast dyskredytować takie dane, powołaj się na inne - bardziej wg Ciebie wiarygodne. Imo będzie ciezko coś takiego znaleźć.

11.05.2012 11:23
76
odpowiedz
Dessloch
257
Legend

graf_0--> i dlatego wlasnie koszyk inflacji jest uaktualniany rok do roku i twoja teza upada, bo jesli ludzie kupia mniej krowy to wtedy waga krowy bedzie nizsza., bo ma mniejszy wplyw na inflacje.
wiec twoja teza jest bledna

11.05.2012 11:40
Bramkarz
77
odpowiedz
Bramkarz
130
Legend

Serio chcecie wyciągać jakieś wnioski ze średniego wynagrodzenia wg GUS, którego przecież nie zarabia dwie trzecie Polaków?

"Przeciętne miesięczne wynagrodzenie ogółem brutto w październiku 2010 roku wyniosło 3543,50 zł.

6,1% ogółuzatrudnionych otrzymało miesięczne wynagrodzenie brutto co najmniej równe dwukrotnemu przeciętnemu wynagrodzeniu miesięcznemu ogółem brutto dla gospodarki narodowej (tzn. ≥ 7087,00 zł).

Pracownicy otrzymujący miesięczne wynagrodzenie ogółem brutto mniejsze lub równe przeciętnemu wynagrodzeniu miesięcznemu dla gospodarki narodowej (tzn. £ 3543,50 zł) stanowili 64,7%ogółu pracowników.

Najczęstsze miesięczne wynagrodzenie ogółem brutto otrzymywane przez pracowników gospodarki narodowej wynosiło 2020,13zł (dominanta, wartość modalna)."

http://www.stat.gov.pl/gus/5840_7257_PLK_HTML.htm

Wszystkie dane rzecz jasna brutto.

11.05.2012 11:48
graf_0
78
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Dessloch -> nie mam w zwyczaju statystyki podważać. Zresztą brak mi wiedzy aby robić to fachowo, ale ten sposób podchodzenia do inflacji mi się nie podoba.

No bo tak - towar robi się, na skutek czynników generujących inflację, droższy, co powoduje że mnie na niego nie stać, ergo biednieję. Zaczynam kupować tańszy, GORSZY odpowiednik.
Jeśli taka sytuacja, na skutek np. podwyżki cen paliwa i energii powtórzy się w przypadku wielu produktów z wielu branż, a ja zawsze będę znajdował tanią "podróbkę", to ja będę dużo biedniejszy a inflacja wzrośnie nieznacznie...

11.05.2012 13:09
79
odpowiedz
Runnersan
218
Senator

Mediana 2900 czyli około 600 zł brutto od średniej, czyli jakieś 400 zł netto...

11.05.2012 15:11
Mr.Kalgan
80
odpowiedz
Mr.Kalgan
219
Gold Dragon

Cainoor

1. Mechanizm przesypywania był następujacy. Zniesienie górnego 40% progu podatkowego co pozwoliło lepiej sytuowanym akumulowac kapitał, oraz zmniejszenie składki rentowej co odciążyło pracodawców a dużym korporacjom pozwoliło generowac wyzsze zyski (reformy PIS) Następnie powstałą nierównowagę budżetu równowazono podwyzszeniem stawki Vat tudzież akcyzy (w mniejszym stopniu) co dotknęło ogół społeczeństwa, ale głównie mniej zamożnych, którzy nie są w stanie kumulowac kapitału (reformy PO). Nalezy dodac do tego ciągłe obcinanie wydatków na słuzbę zdrowia, kulturę, swiadczenia społeczne etc. Jasne nie tylko nie przelano wszystkiego, jak piszesz, ale i nigdy wszystkiego się nie przeleje, niemniej w stosunku do okresu rządów SLD struktura budżetu zmieniła się, pospólstwo dostało po dupie a elity otrzymały potężne bonusy finansowe.
2. Jednak się wlicza, to element wynagrodzenia (czy bedzie to odprawa, czy kara/premia kontraktowa) a zatem moim zdaniem wlicza sie do sredniej. Moze i tak bywało i wczesniej, ale teraz o tym jest głośno, a zatem cos co niegdys było jednostkowe teraz stało sie powszechne. Kolejny element zmiany struktury dochodowej społeczeństwa.
3. Nie polemizuję w zakresie rzetelności wskaźników ale niekoniecznie świadcza one o dobrobycie.

Dom Kultury nie ma byc popularny wśród decydentów ale wsród mieszkańców. Za wyrazy współczucia dziękuję, na razie jeszcze nie tonę, nie było to jedyne źródło dochodów no i pracuje żona, ale cios dla kieszeni bardzo dotkliwy.

11.05.2012 15:42
Cainoor
81
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

Bramkarz
Autor wątku wspomina o Warszawie i pracownikach różnych firm i korporacj, gdzie mediana zarobków wynosiła w 2011 około 5,5 tyś. Jeśli dla Ciebie wskaźnik dynamiki wzrostu wynagrodzeń nie jest miarodajny do potwierdzenia/zaprzeczenia tezy o braku podwyżek w takiej grupie społecznej, zaproponuj inny. Ja podawałem już dwa przykłady - jeden to dane GUS, drugi to raport Sedlak&Sedlak. Oba wskazują na wzrost.

Mr.Kalgan
"Zniesienie górnego 40% progu podatkowego co pozwoliło lepiej sytuowanym akumulowac kapitał, oraz zmniejszenie składki rentowej co odciążyło pracodawców a dużym korporacjom pozwoliło generowac wyzsze zyski (reformy PIS)"
- Imo jedne z najlepszych zmian w ostatnim dwudziestoleciu. Pamiętajmy, że ludzie zamożni generalnie nie akumulują kapitału dla samego zbieractwa. Wiodącym celem jest inwestycja. Co tak naprawdę może przekładać się na wiele korzyści dla resty społeczeństwa, wymieniając nowe miejsca pracy jako jedną z nich.

"Nalezy dodac do tego ciągłe obcinanie wydatków na słuzbę zdrowia, kulturę"
- Zakładam, że nie można na wszystko zwiększać wydatków państwa, szczególnie w obecnych czasach, ale sprawdziłem wyrywkowo tę kulurę. Mimo, że państwo przeznaczyło w budżecie mniej, to jednak samorządy przeznaczyły więcej. Do tego:
"Wydatki publiczne, tj. wydatki budżetu państwa i jednostek samorządów terytorialnych na kulturę i ochronę dziedzictwa narodowego w 2010 r. wyniosły 8292,9 mln zł (o 6,3% więcej niż w 2009 r.),w tym wydatki budżetów samorządów terytorialnych stanowiły 83,4% wydatków ogółem (80,5% przed rokiem)."
http://www.stat.gov.pl/gus/5840_12028_PLK_HTML.htm

Może napiszesz też dla równowagi ile pieniędzy państwo zainwestowało w nasz kraj? Bo przyznasz, że nie jest tylko tak, że co roku obicna wydatki. Uwzględnij też dofinansowania z UE.

"pospólstwo dostało po dupie a elity otrzymały potężne bonusy finansowe."
- Czy zniesienie 40% podatku to wg Ciebie potężny bonus finansowy? Dla mnie bonus to jest coś dodatkowego, jak premia za lepsze wyniki. To, że państwo przestało mnie okradać z 40% moich zarobków uważam za pewnego rodzaju sprawiedliwość społeczną, a nie bonus;)

11.05.2012 16:41
Mr.Kalgan
82
odpowiedz
Mr.Kalgan
219
Gold Dragon

Cainoor

Pamiętajmy, że ludzie zamożni generalnie nie akumulują kapitału dla samego zbieractwa. Wiodącym celem jest inwestycja. Co tak naprawdę może przekładać się na wiele korzyści dla resty społeczeństwa, wymieniając nowe miejsca pracy jako jedną z nich.

O tym czy tak jest, roztrzyga praktyka społeczna. Bogaci kumulują więcej, czy miejsc pracy przybywa dzięki temu, bo wydaje się, że wskaźniki bezrobocia zwyżkuja a emigracja zarobkowa rośnie.

Mimo, że państwo przeznaczyło w budżecie mniej, to jednak samorządy przeznaczyły więcej

Warszawa akurat przeznaczyła mniej. Niemniej nie do końca jest to powód do zadowolenia. Ostatnio moją wspólnotę mieszkaniową odwiedził AGENT artysty któremu miasto przyznało subwencję w wysokości 100 000 PLN na 6 instalacji artystycznycych w postaci metalowego trzepaka z betonową mazią symulującą wiszacą szmatę. To co samorządy wydają na kulture, często jest po prostu korupcją.

To, że państwo przestało mnie okradać z 40% moich zarobków uważam za pewnego rodzaju sprawiedliwość społeczną

Na tym polega problem, bogaci nie dostrzegają, ze moga bogacić się dzięki państwu i wytwarzanym przez siebie relacjom społecznym pozwalajacym kupowac pracę innych na swoją rzecz coraz taniej a im są bogatsi tym bardziej politycznie wpływowi. Utrzymywanie państwa z podatków uważaja za okradanie ich. No cóż tak jest.

11.05.2012 16:57
Cainoor
83
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

"wskaźniki bezrobocia zwyżkuja a emigracja zarobkowa rośnie."
- Może rośnie lekko liczba bezrobotnych, ale stopa bezrobocie za marzec była taka sama jak przed robkiem (http://www.stat.gov.pl/gus/5840_1446_PLK_HTML.htm). Natomiast prognozy Komisji Europejskiej są dla nas całkiem ok (dziś opublikowano):
"Employment growth in spite of economic slowdown
After a significant 1% hike in total employment in 2011, the situation on the labour market is expected to remain relatively robust over 2012 and 2013. However, the economic slowdown will limit total employment growth to a mere 0.3% in 2012 and 0.4% in 2013. The number of unemployed is forecast to stabilise, leading to a temporary increase in the unemployment rate from 9.7% in 2011 to 9.8% in 2012 and a marginal decline to 9.6% thereafter, in line with rebounding employment growth.
"
http://ec.europa.eu/economy_finance/publications/european_economy/2012/pdf/ee-2012-1_en.pdf (strona 110).
Dosyć powiedzieć, że forex zareagował na to dosyć mocno (EURPLN spadek 130 pipsów). Czyli chyba w to wierzy, o ile jakiś stratego tego nie podważy...

Co do emigracji, to niestety nie zweryfikuję tego - ale taki trend w dobie globalizacji jest dosyć naturalny.

"Na tym polega problem, bogaci nie dostrzegają, ze moga bogacić się dzięki państwu"
- Chciałeś powiedzieć pomimo? ;) Widać, że mamy diametrialne różne poglądy w tej kwestii, więc nie będę próbował wpłynąć na Twoje poglądy (sam pewnie wiesz, że ich raczej nie zmienisz;). Chodzi mi tylko o to, żeby narzekając na to co robi państwo polskie/rząd, dostrzegać także pozytywy. Wzrost wynagrodzeń jest w mojej opinii takim właśnie pozytywem. Nawet w relacji do inflacji jeszcze nie jest tak najgorzej.

11.05.2012 17:21
84
odpowiedz
Dessloch
257
Legend

mr kalgan--> a niby dlaczego osoba ktora wiecej zarabia ma placic 40%? przeciez zarabiajac wiecej i tak wiecej placi podatku.
przeciez nie jest nowoscia, ze tego typu podatki powoduja, ze oplaca im sie szukac innej formy zatrudnienia lub po prostu zarejestrowanie sie za granica... I podwojnie sie na tym traci, bo w ogole podatkow wtedy nie placi do naszego budzetu.

jaki sens w tym?

jak zniesli prog 40% to oczywiscie spadly dochody ale w ciagu 3 lat wrocily spowrotem na ten sam poziom, dzieki temu wlasnie ze wiecej pieniedzy u obywateli zostaje (przesuneli dodatkowo progi, czyli dla sredniej klasy tez podatki zostaly obnizone). A wlasnie wyjscie z czarnej/szarej/obcej strefy nie jest natychmiastowe, stad ten spadek na poczatku. A teraz sa wszyscy happy.

To tak samo jak PIS zmniejszyl CITa, przeciez to mialo bardzo dobre skutki dla gospodarki.
Im mniej pieniedzy zabiera panstwo tym lepiej.

robienie podatkow dla najbogatszych pozniej odbija sie czkawką.

i nie mozna plakac, ze tylko bogaci sie bogaca, a biedni biednieja, bo wystarczy spojrzec na ulice i zobaczyc na tym czym ludzie jezdza, jakie telefony maja, zeby zobaczyc, ze cale nasze spoleczenstwo sie bogaci. Pewnie ze sa wyjatki, gdzie ludzie zdychaja z glodu, tak samo jak sa wyjatki ze niektorzy zarabiaja niebotyczne pieniadze i sraja kasa.

ale rozwiazaniem nie jest nalozenie jeszcze wiekszego ciezaru na najbogatszych bo oni beda w stanie uniknac placenia tych podatkow. My jako szaraczki nie mamy takiej mozliwosci

polityka keynsistowska jest po prostu zla i wyglada fajnie na okladce, a tak naprawde daje po dupie maluczkim

11.05.2012 17:33
twostupiddogs
85
odpowiedz
twostupiddogs
245
Legend

" bo wystarczy spojrzec na ulice i zobaczyc na tym czym ludzie jezdza, jakie telefony maja, zeby zobaczyc, ze cale nasze spoleczenstwo sie bogaci.

LOL. Patrz Pan jacy wszyscy bogaci - mieszkania się sprzedają jak gorące bułeczki. A że kredycik na 50 lat wisi na szyi to już całkowicie inna sprawa. Naprawdę wierzysz, że te wszystkie samochody są własnością obywateli, a nie firm albo banków?

11.05.2012 18:10
86
odpowiedz
Dessloch
257
Legend

tak. Wlasnie tak mysle. To co widzimy na ulicy jest wskaznikiem poziomu zycia spoleczenstwa, tak samo jak widzialem poziom spoleczenstwa 20 lat temu czy tez widzialem poziom spoleczenstwa w krajach 3 swiata.

Tak. Po tym co widze na ulicy najlepiej widac "bogactwo" ludzi. A jesli nie pryzmat tego co maja w lapie czy czym jezdza, to po zachowaniu i ich sposobie zycia.

no ale mozna tez myslec zawistnie ze to wszystko narzedzia wstretnych kapitalistow, ktorzy w ten sposob zniewalaja obywateli.

11.05.2012 18:20
Mr.Kalgan
87
odpowiedz
Mr.Kalgan
219
Gold Dragon

Dessloch

PIS nie zmniejszył CITa - to reformy Kołodki czyli SLD.

No dobrze, jak powstają dochody owych górnych 1,5-3%. To np. celebryci. Piosenkarka Doda czy Górniak jeszcze kilkanascie lat temu cieszyły sie kiedy mogły za koncert zarobic 600 zł. Dziś za analogiczny repertuar żądaja i otrzymują 600 000 zł. Decyduje o tym niewidzialna ręka rynku, ale czy realna wartość ich produktu wzrosła ? Moze jest to analogiczne do zjawiska nadmuchiwanej bańki spekulacyjnej, podobnie jak kiedyś było z tulipanami.

Jest oczywiste, że apanaże nie są adekwatne do realnej wartosci ich pracy, jakiekolwiek trudnosci nie byłyby w okresleniu owej realnej wartości. Aby jednak nadpłacić, to aby budzet był zrównoważony komus trzeba niedopłacić. Czy uważasz, że 1000 zł (Netto!!) dla kasjerki w supermarkecie to płaca godziwa za 10 godzinny dzień pracy ? Ale nie ma kłopotów znalezienia pracownika za taka stawkę, zatem rynek dyktuje taka stawkę
Progresja podatkowa, którą nazywacie złodziejstwem, to nic innego jak próba częściowego wyrównywania tych rynkowych niesprawiedliwosci.
I proszę mi nie wmawiac, ze jeśli w wyniku zniesienia wyzszego progu podatkowego piosenkarka zamiast 5 mln rocznie zarobi 5,5 to stanie się inwestorem i ufunduje miejsca pracy, to właśnie osłabianie państwa a miejsc pracy w rezultacie raczej ubędzie.

11.05.2012 18:57
88
odpowiedz
Dessloch
257
Legend

Mr Kalgan-> pracujac 10 godzin dziennie pensja nie moze wynosic 1000. ponad 1000 zl jest minimum krajowe przy normalnych godzinach.

jesli chodzi o cit to my bad. Ale faktycznie mi to przypomniales... to w takim razie PiS byl tym co zlikwidowal podatek dla najbogatszych? wiem ze pare rzeczy dobrych zrobil, widocznie pomylilem tych zlych co wymsknie im sie cos dobrego:)
dzieki za poprawienie.

i tak piosenkarka ktora zarobi te 600tys nie bieze sie z dupy, bo to ludzie chca na jej koncerty jezdzic i to oni jej placa... nie budzet panstwa. Taki lajf, jak staniesz sie slawny to ludzie beda chcieli placic zeby cie zobaczyc, przez co stajesz sie jeszcze bardziej slawny.
to sa wlasnie prawa rynku. Czemu kiedys zarabiala 600zl? bo nikt jej nie znal, nie miala wlasnej marki, nikt o niej nieslyszal. I nie jest w tym nic zlego, bo to ludzie sami wybieraja, zeby na taki koncert pojsc (chyba ze akurat jest fundowany z budzetu jako np koncert np sylwestrowy...)
i tak, jesli Doda wydaje pieniadze w PL to te pieniadze wracaja w obieg. Po pierwsze placi VAT, po drugie daje zarobic innym... ma szofera, styliste i sryliard pomocnikow, ktorym daje sie bogacic.. i ci tez wydaja te pieniadze i placa podatki i wynajmuja nianke do dziecka lub sprzataczke. Sprzataczka i nianka tez wydaje pieniadze i tez daje sie komus innemu wzbogacic. Najwiekszy zysk jest dla panstwa, pieniadze zawsze i tak wracaja do koncernow i znowu od nowa kolo sie kreci.
Tak juz jest ten kraj stworzony. Obnizka podatkow dalaby do myslenia takiej niance, zeby sie zarejestrowac i dawac swoje uslugi legalnie, a nie na lewo. Jest to korzystne zarowno dla panstwa jak i dla niej, bo wtedy ja stac na oplacanie zusu, itd. Przy wysokich podatkach wszyscy maja to w dupie i wola na czarno pracowac.

11.05.2012 19:09
twostupiddogs
89
odpowiedz
twostupiddogs
245
Legend

Dessloch

Jeżeli za symbol bogactwa uznajesz samochód lub mieszkanie na kredyt, powodzenia życzę. Pozostawiam już bez komentarza wiek pojazdów na ulicach.

I nie są to narzędzia wstrętnych kapitalistów, ale warto trochę się zastanowić głębiej nad tym co się widzi.

11.05.2012 19:41
90
odpowiedz
Dessloch
257
Legend

w PL jeszcze nie rozdaja kredytow na lewo i prawo, wiec tak. Uwazam, ze jesli ktos dostal kredyt tzn ze "zasluzyl" na niego swoja historia kredytowa.

a kto nie zasluzyl to rownie dobrze mozesz powiedziec ze czesc z tych ludzi na ulicach z ajfonem5 to zlodzieje i sie tez mylic nie bedziesz.

ale jak spojrzysz z daleka, na wiekszy obraz to calosciowy obraz pokazuje jednak bogacenie sie spoleczenstwa.

i tak, jesli ktos dostaje fure sluzbowa to jesli nie jest kurierem czy handlowca (ale one przeciez naklejki maja..) to znaczy ze "zasluzyl". Byle komu nie daja.

Forum: jak tu glosowac na Tuska?