Rozumiem, że wydarzyła się tragedia, ale codziennie na drogach ginie więcej osób i nie ma żałoby. Czy my zawsze musimy robić żałobę parę razy do roku?
1-> Twoja po MJ się skończyła?
"Ta żałoba to zagranie pod publiczkę (ew. gra na alibi, żeby uniknąć pytań "a dlaczego nie było żałoby?"), a nie żadna potrzeba serca. Współczuć trzeba rodzinom ofiar, ale też nie bądźmy hipokrytami: ktoś z was faktycznie odczuwa żałobę? Jak ma się bilans tej katastrofy do bilansu jednego weekendu na polskich drogach?"
Nie rozumiem, jaki sens ma ta żałoba ? Czemu inni mają cierpieć przez odwołanie np koncertu, bo wydarzyła się jakaś tragedia ? Jak napisał Montera ludzie codziennie giną na drogach i nie ma żałoby.
spoiler start
Dobrze że tylko dwudniowa, jak by mi koncert DeadhStars odwołali to nie wiem co bym zrobił :P
spoiler stop
Rozumiem, że te dwa dni są wolne od pracy, gdyż musimy zostać w swoich domach i z całą rodziną opłakiwać tę tragedię?
Widzę polacy jak zwykle formie i potrafią tylko narzekać. Żałoba będzie trwała tylko 2 dni
Widze, ze polacy nie wiedza co zoanzca okreslenie zaloba narodowa i w jakich latach byla ona ogloszona a wypowiadaja sie jakby wszystko wiedzieli .Typowo polskie.
Czy my zawsze musimy robić żałobę parę razy do roku?
Dziecko drogie. W Polsce w przeciagu jednego roku odnotowano najwiecej dwie zaloby. W ktorym roku bylo twoje " kilka " ?
Gadanie, ze codziennie ginie wiecej ludzi jest rownie " madre". Dowod na to ,ze nie wiesz co to jest zaloba narodowa. WSTYD zeby takich rzeczy nie wiedziec.
Tyle lat tu jestemi jak kiedys byliscie dzieciakami tak nadal jestescie. ZAL
Nic nie znaczący, socjotechniczny zabieg. Szkoda gadać.
Chociaż również nie jestem zwolennikiem nadmiernie często ogłaszanej żałoby narodowej, z roku na rok znajduję w sobie coraz więcej chęci by jej bronić. Dlaczego? Chociażby dlatego, że tylko część osób krytykujących żałobę czyni to z roztropnością. Duża liczba osób jest niejako z założenia wroga wszelkim przejawom ludzkiej solidarności, zrobi wszystko, żeby tylko wysadzić jakąkolwiek wspólnotę w powietrze, co świetnie pokazała histeria niektórych intelektualistów (ale też miłośników "zimnego Lecha") po katastrofie smoleńskiej. Wydarzenie o gigantycznym rozmiarze było dla wielu pretekstem do niszczenia wszelkich przejawów narodowej, ale też szerzej - międzyludzkiej - solidarności. Także w warstwie symbolicznej.
Widzę te wszystkie głosy oburzenia, dokładne statystyki i pedanteryjne wyliczenia, ile osób ginie na drogach, i chociaż nie sposób odmówić takiej retoryce częściowej racji, jest to zarazem okrutne i przerażające.
Przypomina mi się słynny cytat z Tocqueville'a:
„Widzę (...) nieprzebrane rzesze identycznych i równych
ludzi, nieustannie kręcących się w kółko w poszukiwaniu małych i pospolitych
wzruszeń, którymi zaspakajają potrzeby swego ducha. Każdy z nich żyje w izolacji i
jest obojętny wobec cudzego losu; ludzkość sprowadza się dla niego do rodziny i
najbliższych przyjaciół; innych współobywateli, którzy żyją tuż obok, w ogóle nie
dostrzega; ociera się o nich, ale tego nie czuje. Człowiek istnieje tylko w sobie i dla
siebie i jeżeli nawet ma jeszcze rodzinę, to na pewno nie ma już ojczyzny"
W tym kontekście właściwie może należałoby się cieszyć, że na gruzach republiki prezydent ma jeszcze odwagę ogłosić żałobę narodową - narażając się na gniew młodych, wykształconych, z wielkich miast (i nie tylko). Nie twierdzę, że na pytanie, czy żałoba powinna być ogłoszona istnieje jednoznaczna odpowiedź, chciałem tylko pokazać drugą stronę medalu.
narażając się na gniew młodych, wykształconych, z wielkich miast (i nie tylko).
Masz jakiś kompleks, że powtarzasz to stwierdzenie jak mantrę w swoich postach?
Nie, ale kolega najwyraźniej się poczuł urażony.
Za to odniesienie się do meritum, jak widzę, przerasta?
Nie interesuje mnie głębsza polemika z tobą i bynajmniej nie czuję się urażony, bo to nie ja używam tego określenia w negatywnym sensie z ponadprzeciętną częstotliwością.
A jednak musisz do tego przywiązywać wagę, skoro zauważyłeś, że często używam tego określenia. Logika wedle której nie czujesz się urażony danym stwierdzeniem, bo go nie używasz - popisowa.
Ha, w sumie nie trzeba rzeźbić tego wątku. Wystarczy odgrzać poprzednie wątki założone przy okazji poprzednich żałób. Dyskusja zawsze wygląda tak samo. Już to przerabialiśmy więc wtf?
Nie pochlebiaj sobie, nie trzeba wielkiej wagi przywiązywać do twych postów by zauważyć powtarzalność niektórych stwierdzeń. I jeszcze raz, urażony nie zostałem bo mi się nie kojarzą te słowa z czymś negatywnym w przeciwieństwie do ciebie, stąd pytanie z pierwszego posta. Jeden klik na twój nick wystarczy by przekonać się, że masz z tym jakiś większy problem.
Jestem stary, niewykształcony, ze wsi i głosuję na PiS. A teraz się odczep.
E, ja żałoby nie odczuję, bo telewizji nie oglądam, a czarno-biała szata graficzna czy wstążki przy banerach stron mnie nie rażą. Ludzi szkoda, żałoby nie obchodzę.
Nie czuję żadnego szczególnego związku z ludźmi, którzy zginęli w tej katastrofie ani z ich rodzinami.
Albo inaczej - nie czuję większego związku z tymi ludźmi i ich rodzinami niż z tymi, którzy giną w zamachach bombowych w Iraku, są niewinnymi ofiarami wojen gangów w Meksyku czy innej Kolumbii albo zginęli podczas tsunami w Japonii albo tego z 2004 r.
Od 1989 r. tylko w dwóch sytuacjach widziałem uzasadnienie dla wprowadzenia żałoby narodowej:
- po śmierci Jana Pawła II - i to mimo że moją praktykę religijną można ocenić na 0/10, a do kościoła mam zdecydowanie negatywny i krytyczny stosunek
- po katastrofie smoleńskiej - bo chociaż nie znosiłem Kaczora i nie cierpię pisiorstwa, to przecież nie tylko oni tam zginęli, ale wiele innych osób ważnych dla spraw Polski, a Kaczor było nie było był urzędującym prezydentem naszego kraju.
Reasumując, nie będę obchodził tej żałoby narodowej. Śmiałem się z Kaczora, że on nadużywał jej stosowania, a Komorowski zaczyna robić to samo...
Jak coś powszednieje, to nikt nie zwraca z czasem na to uwagi.
Wszelkie media lepiej zrobią, jak się od ofiar tej katastrofy i ich rodzin odpier*olą i zostawią je w spokoju zamiast zadawać debilne pytania w stylu "a jak się pan/pani czuje po stracie syna/córki/męża/mamy/siostry/ojca/brata".
Żałoby narodowe ogłaszane, bo w jednym miejscu i czasie zginęło kilkanaście osób, to jest ta mityczna spuścizna po Kaczyńskim. Teraz każdy następny prezydent będzie stawiany pod ścianą przez media i opozycję, bo gdzieś w jednym miejscu zginie 11 osób. Jak dla mnie, to żałoba powinna być ogłaszana z powodu śmierci ludzi wielkich i istotnych dla kraju. W pełni zrozumiała były np. żałoba po katastrofie w Smoleńsku i po śmierci papieża, ale ta dzisiejsza i te po wypadkach w górnictwie - nie. Nawet dzień żałoby po śmierci Szymborskiej byłby bardziej zrozumiały.
Wczoraj zginęły osoby anonimowe. Współczuję rodzinom, ale nie będę udawał, że we mnie ta informacja uderzyła i że z tego powodu będę chodził smutny. Codziennie na świecie dzieci umierają z głodu, ludzie giną w wypadkach. Każda śmierć to dramat dla rodziny. Prawdziwy, a nie udawany, bo pan prezydent tak kazał. Media zmienią swój program - zlikwidują komedie, radia będą grały spokojniej. Zaraz powstaną fundacje i akcje esemesowe "pomóż rodzinom ofiar katastrofy kolejowej" czyt. "mamy w dupie, że twój wujek dzisiaj zginął w wypadku, bo zginął sam, a nie z inną piętnastką, więc gówno dostaniesz".
W poniedziałek i wtorek będzie jak zwykle. Trochę stresu w pracy, trochę śmiechu ze znajomymi, trochę żartów, wieczorem pewnie kilka seriali, może sitcom - ze śmiechem z puszki.
Trzeba będzie to opić.
O ile żałoba jest uzasadniona o tyle można by przystopować z wycieczkami polityków na miejsce katastrofy, szczególnie prezydenta, który nie ma żadnych kompetencji w zakresie realnego działania.
Szczerze mówiąc miałem nadzieję, że zwyczaj ten odszedł wraz z prezydentem Kaczyńskim. Państwo, które nakazuje np. odwołanie koncertu w Szczecinie czy Elblągu, bo na Śląsku wykoleił się pociąg, wykazuje ciągoty totalitarne.
Duża liczba osób jest niejako z założenia wroga wszelkim przejawom ludzkiej solidarności, zrobi wszystko, żeby tylko wysadzić jakąkolwiek wspólnotę w powietrze
Sorry, ja nie poczuwam się do bycia częścią wspólnoty z emerytem z Tczewa w jakikolwiek większy sposób, niż z np. studentem z Pragi i żaden prezydencki dekret tego nie zmieni. Takich rzeczy nie można robić na siłę, inaczej efekt jest zupełnie odwrotny od zamierzonego.
To nie jest jakaś tragedia narodowa porównywalna ze smoleńską, (notabene można powiedzieć, że wtedy "państwo zdało egzamin" właśnie dlatego, że na życie przeciętnego człowieka wpłynęło to nieszczególnie, a w takiej dajmy na to Rosji (żeby nie wymieniać państw upadłych) mogło by dojść do chaosu)) to normalna katastrofa transportowa - kolejarze i politycy muszą z niej wyciągnąć wnioski, ale na życie Kowalskiego wpływ ona ma mizerny. Dużo ważniejsze są np. wybory w Rosji, które zupełnie wyleciały z ramówki.
Czy jaśnie Nam panujący prezydent się w głowę uderzył? Po co żałoba, czym się różni ta katastrofa od tej w której życie straciło 17 osób w wypadku busa pod Nowym Miastem? Wtedy żałoba ogłoszona była tylko w 2 województwach. Ja rozumiem współczucie rodzinom ofiar, ale żeby od razu cały kraj miał na tym "cierpieć"? To może niech zamkną zakłady pracy, sklepy, szkoły no bo w końcu jest żałoba.
Mam dziwne wrażenie, że jaśnie Nam panująca władza zbyt pochopnie i pod publikę rzuca słowo "żałoba narodowa", kolejny minus w społeczeństwie.
Takich rzeczy nie można robić na siłę, inaczej efekt jest zupełnie odwrotny od zamierzonego.
>> muszę zapamiętać ten argument przyda sie na kolorowe parady i inne akcje zboczeńców
Sorry, ja nie poczuwam się do bycia częścią wspólnoty z emerytem z Tczewa >> a szkoda
[27]
Chyba znasz sposob myslenia Hajle: TY masz byc solidarny z emerytem z Tczewa, ale on juz nie musi byc solidarny z wyksztalciuchami z duzych miast. Jest to po prostu zwykly hipokryta i tyle.
LOL. Z jakiej racji mam czuć solidarność z kimś, kto świadomie chce funkcjonować poza wspólnotą? Deklarowanie solidarności z takimi osobami byłoby afrontem wobec nich.
Zacytuję jeszcze doskonały fragment "manifestu" posmoleńskiego redakcji "Kronosa":
Dla Starożytnych żałoba była w takim samym stopniu zjawiskiem politycznym, co wojna. Ktoś, kogo nie interesowały sprawy państwa – w czasach jego tryumfu, a także w czasach żałoby – uznawany był za „idiotę”, osobę niepolityczną, stojącą, jak bóg czy dzikie zwierzę, poza wspólnotą miasta.Żałoba to przede wszystkim czas próby dla żywych
Widzisz? Point proven. Po co sluchac biadolenia hipokryty?
I przy okazji: brak solidarnosci z tymi, ktorych nie interesuje polityka TEZ jest funkcjonowaniem poza pewna wspolnota. Witamy w swiecie paradoksow.
Zalosne.
Nie miej złudzeń, nie tworzysz żadnej wspólnoty z libertyńskimi impertynentami, sprzedaliby Cię przy pierwszej okazji :)
Te "paradoksy", o których piszesz, to liberalizm, który goni własny ogon. Mówimy teraz o ludziach, których jedynym spoiwem jest to, by im "dać święty spokój". Szajka, banda, stado - może i tak. Ale nie wspólnota.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wsp%C3%B3lnota
HS - w zasadzie zgadzam sie z twoimi pogladami na ten temat, jedno ale: zaloba narodowa w mojej opinii powinna byc wyborem moralnym, a nie politycznym - ostatnie kilka lat sprawia wrazenie, ze sa one oglaszane albo na wyrost, albo dla swietego spokoju
Bullzeye_NEO--->
Masz prawo do takiego zdania. Ale nie wydaje mi się, żeby to było takie oczywiste, że ogłoszenie żałoby przyniesie Komorowskiemu jakieś polityczne zyski. Tym bardziej, że spora część ludzi głosujących na PO przez cały okres kadencji L. Kaczyńskiego glanowała go za nadużywanie żałoby.
Karawana jedzie (doslownie) a ty szczekasz dalej. Jestes hipokryta, sam to potwierdziles i zadne twoje dalsze tlumaczenia nie sa juz potrzebne. Cytujac: "chcialem tylko pokazac druga strone medalu".
Biorąc pod uwagę, że powyższa wypowiedź nie zawiera niczego, z czym można by podjąć polemikę (nic, null, zero), potraktuję ją jako akt kapitulacji :o)
Chory kraj. Boję się w nim żyć.
Mateoszzz --> Z ciekawości - jest jakieś potwierdzenie tej informacji, oprócz napisanego przez analfabetę tekstu wrzuconego na portal z obrazkami?
Sprawdziłem "wiarygodne" portale, które nie darowałyby sobie takiego newsa - niezależna, wpolityce, salon i wszędzie cisza.
To jest właśnie nasze ukochane forum.
Hajle Selasje ---> "Ale nie wydaje mi się, żeby to było takie oczywiste, że ogłoszenie żałoby przyniesie Komorowskiemu jakieś polityczne zyski." - spojrzyj na to z drugiej strony. Nieogłoszenie żałoby przyniosłoby mu straty.
kwejk - cóż za wiarygodne źródło :D
Ech powiedzcie mi tylko co ta żałoba daje przywróci życie zmarłym, ukoi ból bliskich czy może ma wyrażać szacunek dla zmarłych którym to teraz lota?Być może dlatego że jestem ateistą nie rozumiem potęgi zabobonu czy rytuałów.
przynajmniej w czymś Polska przoduje
no ale ok, od jutra się nie śmieje bo mi prezydent kazał
To słuchaj, jakiś jutro specjalny dzień by nie słuchać ? Żałoba?
w jakim kierunku zmierza nasze społeczeństwo... kultura "fajnego chamstwa" spowodowała, że gdzie człowiek nie zajrzy tam ujrzy ludzi prześcigających się w okazywaniu komuś lub czemuś braku szacunku, politowania, wrogości, agresji czy po prostu ujmując to wszystko - chamstwa.
Kiedyś typowy polak na żałobę powiedziałby "i dobrze", a jeśli by się z nią nie zgadzał to raczej by sprawę przemilczał bo komu do głowy by przyszło, zeby manifestować swój brak zainteresowania czyjąś śmiercią. Dzisiaj takie zachowanie to norma, w każdym wątku o czyjejś śmierci czy żałobie obowiązkwoo kilku prześmiewców musi się pojawić, ze swoimi jakże mądrymi przemysleniami typu "przecież codziennie ktoś ginie" itd itd. Znieśmy w ogóle instytucję żałoby, co nas obchodzą jakieś tragedie. Nudy panie, nudy.
Ah tak przypomnialo mi sie:
Delstar2
Dziecko drogie. W Polsce w przeciagu jednego roku odnotowano najwiecej dwie zaloby. W ktorym roku bylo twoje " kilka " ?
Drogie dziecko, wystarczylo sprawdzic wikipedie:
5 stycznia 2005 Trzęsienie ziemi na Oceanie Indyjskim w 2004 (około 294 tys. ofiar śmiertelnych)
3-8 kwietnia 2005 Śmierć papieża Jana Pawła II
14 lipca 2005 Zamach w Londynie 7 lipca 2005 (52 ofiary śmiertelne, w tym 3 Polki)
Ale ja tu nie o tym, mam ciekawszy kwiatek w [50].
Kiedyś typowy polak na żałobę powiedziałby "i dobrze", a jeśli by się z nią nie zgadzał to raczej by sprawę przemilczał (...)
Kiedy? Dobrze rzuca sie slowami "kiedys", "dawniej" a ja jestem ciekaw dokladnego okresu gdy ludzie reagowali tak jak mowisz.
Nom, biorac pod uwage ze "z 10 lat temu jeszcze" ostatnia zaloba miala miejsce w 2001 roku, poprzednia w 1997 a jeszcze wczesniej w 1981 to rzeczywiscie - ludzie nie mieli tego cyrku codziennie. Ciezko bylo narzekac na cos co wydarza sie raz na (usredniajac) 10 lat. Ale jesli cyrk robi sie czesciej niz raz na rok (12 razy w ostatnich 10 latach) to jednak cos jest na rzeczy. No, chyba ze ty nie widzisz roznicy i dla ciebie raz na 10 lat czy raz do roku to jedno i to samo.
nie, ja po prostu nie widze sensu w siedzeniu z gulą przed komputerem i manifestowaniu tutaj swojego niezadowolenia z czegoś na co nie mamy kompletnie wpływu a co tak naprawdę niczego złego nam nie robi.
to tak jak z pogrzebem Kaczyńskiego. Decyzja zapadła, była całkowicie legalna itd itd. ale musiałem się wstydzić za grono antykaczorów robiących manifestacje pod cmentarzem z prześmiewczymi hasłami nakierowanymi na bogu winnego śp. prezydenta, który przecież nie zdecydował o tym gdzie będzie leżeć. Sami manifestanci wiedzieli, że przecież pogrzebu nie zatrzymają, ale nie widzieli problemu w robieniu sobie jaj ze zmarłego.
[51]
Ocean Indyjski nie lezy na terenie polski i polska w 2004 roku nie ucierpiala. O ile sie nie myle podano, ze jedna osoba pochodzenia polskiego zostala zabita. A zaloba byla wprowadzona ze wzgledu na wyjatkowosc i rozmiar tragiedii. Na calym swiecie zostala ogloszona w imie uczczenia pamieci ofiar a nie z powodu jednej osoby.
Pomijajac ten fakt to zdanie z [1] " Czy my zawsze musimy robić żałobę parę razy do roku? " wynika jakby w poslce co roku kilka razy byla oglaszana zaloba co jest bzdura.
Powolujac sie juz nie na pamiec nasza lecz na wspomniana wikipedie to w 2011 nie bylo ani jednej zaloby podobnie do 2003 i 2002 i 2000. Liczac od roku 2000 gdyz nie wszyscy beda brac pod uwage wczensiejsze lata ze wzgledu na swoj wiek.
W 2001 WTC 5 polakow - podobnie co z Oceanem Indyjskim. Caly swiat
2002 - nic
2003 - nic
2004 - Madryt, 4 Polakow
2005 - Wspomniany Ocean Indyjski
2005 - Smierc papieza Jana Pawla II - caly swiat
2005 - Londyn, 3 Polki
2006 - Slask, 65 ofiar
2006 - Ruda Slaska, 23 Polakow
2007 - Francja, 26 Polakow
2008 - Miroslawiec, 20 Polakow
2009 - Kamien Pomorski, 23 Polakow
2009 - Ruda Slaska, 13 Polakow
2010 - Smolensk - 96 Polakow ( oprucz Polski 17 krajow oglosilo zalobe )
2011 - nic
2012 - Szczekocin, 16 ofiar
Wywalajac wszystkie zaloby ogloszone na swiecie i zostawiajac tylko polskie ( jak mowilem wczesniej ) pozostaje nam zaledwie kilka w przeciagu 12 lat. tego neistety nie mozna uznac za " pare razy do roku "
Przykro mi ze tak nie jest.
"Kiedy? Dobrze rzuca sie slowami ... "
Zapewne roczniki 80te jeszcze beda pamietac te czasy. Dzsiejsze dzieciaki chca zaistniec dobierajac sie do glosu w necie gadajac bzdury nie majac o niczym pojecia. Celem zeby tylko zaprzeczyc. Kiedys dzieci nie mialy glosu i nie bylo slychac takich bzdur co dzis.
[40]
To gdzie ta mądra wypowiedź ? Przeczytałem i widzę tylko jakiś złośliwy bełkot planktonu politycznego, który próbuje o sobie przypomnieć...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Szkoda ludzi z tego wypadku, co do żałoby to mam swoje zdanie, ale taktownie przemilczę. Co racja, to racja - nie ma co robić hucpy z nieszczęścia.
@[55]
Liczac od roku 2000 gdyz nie wszyscy beda brac pod uwage wczensiejsze lata ze wzgledu na swoj wiek.
Przecież to jest zwykłe kłamstwo. Liczysz od 2000 roku, bo gdybyś liczył od roku 1990 to by wyszło czarno na biały, że w dekadzie 1990-91 ogłoszono żałobę raz, podczas gdy podczas dekady 2000-2009 ogłoszono ją 11 razy, czyli o ile Asmodeusz pomylił się z częstością żałób, to miał rację co do sensu głównego, czyli tego, że ludzie nie narzekali 10 lat temu, bo tych żałób nie było. Ale rozumiem cię każdy człowiek od co najmniej kilku tysięcy lat przedstawia swoje pokolenie jako ostatnie sprawiedliwe, a więc możesz i ty.
Alez oczywiscie, przeciez wiadomo, ze kiedy PIS kreci lody polityczne na smierci i katastrofie, to skandal i kompromitacja, a kiedy to samo robi PO i Komorowski, to wszystko jest cacy, i krytykowanie tego zachowania to tylko "zlosliwy belkot".
[58] Daleko szukać nie trzeba :)
http://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=5680127
http://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=8929767
Cytując mojego mistrza "Tylko to prezydent gra zalobami narodowymi tak, ze to juz stalo sie przedmiotem kpin i zartow..."
@wysiak,
Widzę, że Twoja ślepota na jedno oko mocno się pogłębia :)
Skoro już pijesz do mnie, no to wypada się odnieść - proszę bardzo:
Alez oczywiscie, przeciez wiadomo, ze kiedy PIS kreci lody polityczne na smierci i katastrofie, to skandal i kompromitacja
^^ Na pewno nie dla mnie (choć te żałoby też oceniałem krytycznie - no Kamień Pomorski powiedzmy, zawalenie się hali to jednak było na tyle duże nieszczęście, że powodu "plucia się o żałobę" nie widziałem), co zresztą łatwo sprawdzić - tomazzi zarzucił linkami, ja się w tamtych tematach nie wypowiadałem, więc bądź łaskaw nie przypisywać mi czegoś czego nie powiedziałem :) A skoro nie powiedziałem, to widać i nie widziałem powodu, żeby akurat za te dwa wydarzenia krytykować Kaczora i PiS.
a kiedy to samo robi PO i Komorowski, to wszystko jest cacy
^^ Yhy... :) Czego dowodem ten wątek, gdzie każdy zachwala Komora za wprowadzenie żałoby... :) Jak mówiłem wysiak - Twoja ślepota na jedno oko drastycznie się zwiększa ;-)
i krytykowanie tego zachowania to tylko "zlosliwy belkot".
^^ Nie, to co napisał JKM, to jest złośliwy bełkot. "W normalnym kraju rozprawa sądowa dwa dni po wypadku" - lol, ten facet już kompletnie stracił jakikolwiek kontakt z rzeczywistością :) Reszty nawet komentować mi się nie chce, po przeczytaniu tych głupot przestałem się dziwić, że na tego pana nie chce już głosować nawet pies z kulawą nogą. Tyle :)
Nie lordpilocie, oczywiscie, ze nigdy nie krytykowales zadnego zachowania ze strony pisu, zwiazanego z pewna katastrofa. Nigdy nie wysmiewales domagania sie przeprowadzenia doglebnego sledztwa, itd. A teraz krytyke przypisywania 7 prokuratorow do jednego duzo prostszego wypadku nazywasz "zlosliwym belkotem". To chyba wychodzi, ze sam tez przez te pare lat zlosliwie belkotales.
@wysiak,
Nie lordpilocie, oczywiscie, ze nigdy nie krytykowales zadnego zachowania ze strony pisu, zwiazanego z pewna katastrofa
^^ Lol, co to ma wspólnego z wprowadzeniem żałoby bądź nie ? Ale jeśli koniecznie chcesz o Smoleńsku - zachowanie PiSu związane z tą katastrofą to byla czysta kompromitacja: gra trupami, beznadziejna komisja Macierewicza (gdzie facet jest tak owładnięty paranoją, że na ostatnim "pokazie" kiedy wystąpiły problemy techniczne mówił o sabotażu - ręce po prostu opadają...), wycieczki do USA, ośmieszanie Polski na arenie miedzynarodowej - takie szopki PiSu zawsze będę krytykował, chociaż tak mogę wyrazić mój sprzeciw i brak zgody na drwienie z mojej ojczyzny.
A teraz krytyke przypisywania 7 prokuratorow do jednego duzo prostszego wypadku nazywasz "zlosliwym belkotem"
^^ Oczywiście, że nie tylko to :) W tekście JKM mógłbym znaleźć dużo więcej kwiatków, ot następny przykładzik:
"Czy może najnowocześniejszy otrzymany za darmo od Unii lub kupiony wskutek łap system komputerowy"
^^ Skąd wiadomo, że otrzymany za darmo ? Lub za łapówki ? Łapówki to zresztą pomówienie, no chyba, że JKM ma jakieś twarde dowody, wówczas niech zgłasza sprawę do prokuratury. Jeśli ma dowody (pisze o łapówkach, więc pewnie jakieś ma, przecież nie rzucałby błotkiem nie mając dowodów :) ? ), to musi to zgłosić - nie zgłoszenie czyni go współodpowiedzialnym za przestępstwo - wie, ale kryje unijnych/polskich urzędasów. Z niecierpliwością, więc czekam na działanie JKM w tej sprawie :)
Z mojej strony to tyle, nawet po JKM nie spodziewałem się, że kiedyś "wysmaży" taki tekst, ewidentnie żeby o sobie przypomnieć - jak ulał pasuje tu powiedzenie "tonący brzytwy się chwyta" ;-)
"^^ Skąd wiadomo, że otrzymany za darmo ? Lub za łapówki ? Łapówki to zresztą pomówienie, no chyba, że JKM ma jakieś twarde dowody, wówczas niech zgłasza sprawę do prokuratury."
Dowody na co, na pochodzenie HIPOTETYCZNEGO systemu komputerowego? Nawet tak prostego zdania nie jestes w stanie przeczytac ze zrozumieniem? Rozumiem, ze ten hipotetycznie tylko istniejacy nastawniczy tez powinien sie oburzyc za bezpodstawne oskarzenie o pijanstwo?
"^^ Lol, co to ma wspólnego z wprowadzeniem żałoby bądź nie ?"
Lol, a czy JKM gdziekolwiek wspomnial konkretnie o zalobie?
[50]
Kiedyś typowy polak...
Nom, za takiego Mieszka I albo Bolesława I to dopiero musiało być zajebiście!...
Bardzo trzeźwe spojrzenie na sprawę: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,11286016,_Dlaczego_mam_placic_za_zalobe_narodowa_____list_Artysty.html
Na całe szczęście agencje coraz częsciej idą po rozum do głowy i nie odwołują imprezy, a jedynie dają możliwość zwrotu biletów tym którym bardzo zależy.Dziś i jutro odwołali raptem pare imprez.
Teraz już można z czystym sumieniem i przekonaniem stwierdzić, że Mateoszzz próbował być sprytny i strollować z obrazkiem z [42].
Nie wiem skąd się takie dzieci biorą, ale jak widać niektórzy muszą się dowartościowywać w internecie :)
Zaloba jest sprawa wewnetrzna czlowieka, a nie odgornie zarzadzonym stanem ducha. Gdy umarl Jan Pawel II ludzie sami pokazali czym jest taki stan. Bez odgornych zarzadzen wyszli w Warszawie na ulice noszaca jego nazwe i oddali jak potrafili hold komus kogo kochali. Wyszli ci co chcieli, ci co poczuli strate i zalobe. Wszystkie inne zaloby narodowe sa dla mnie pomylka.
[57] " od roku 1990 to by wyszło czarno na biały, że w dekadzie 1990-91 ogłoszono żałobę raz "
No to tym bardziej utwierdziloby w tym ,ze mam racje.
Teraz przyjzyj sie czasom PRLu i wczensiejszym jakie byly powody zaloby a jakie mamy dzisiaj.
Jakie wtedy byly czasy, co sie liczylo dla czlowieka, ilu ludzi dziennie ginelo, na jaka skale byly rozpowszechnione media i odpowiedz na ptyanie co dzis powoduje tyle tragedii oraz dlaczego mamy zalobe jak zginie naraz kilka/nascie/dziesiat osob?
Poza niefortunnym lądowaniem prezydenckiego samolotu i halą Katowickich Targów nie kojarzę w ostatnim czasie niczego godnego żałoby narodowej.
No, to jeszcze tylko nieco ponad 14 godzin i będą imprezki, koncerty, meczyki, WoW, śmiechy, kolorowe ubrania na ulicach, zabawne i "zabawne" reklamy oraz komedie w tv...
A że rodziny ofiar będą przeżywać żałobę znacznie dłużej, może nawet do końca życia i za kilka tygodni/miesięcy nikt nie bedzie o nich pamiętał?... A kogo to obchodzi - my swój obowiązek (sztucznego narzucenia żałoby i jej udawania) przez całe 2 dni spełniliśmy!
Hm... Jak kiedyś niedaleko mojego dawnego miejsca zamieszkania przez zapełniony na full autobus przeleciał pień przewożony przez ciężarówkę za którą jechał, to nie było żałoby, a masakra była na pewno nie była mniejsza. Niektórzy znajomi potracili rodzeństwo czy rodziców w naprawdę makabryczny sposób. Zastanawia mnie od czego zależy takie wyróżnienie. Wypadków strasznych jest dużo więc chyba są jakieś zasady wyróżniania. Albo opłakujmy wszystko, albo nic, w przeciwnym razie ci zapomniani są poszkodowani.