Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Dorzynanie systemu edukacji

13.02.2012 13:23
1
Zenedon
51
Senator

Dorzynanie systemu edukacji

Jakoś cicho o tym wszędzie, a nowa reforma wprowadza bardzo 'ciekawe' rozwiązania:

http://fakty.interia.pl/polska/news/rmf24-reforma-liceow-karkolomna-i-nieprzygotowana,1758793

Wiadomo, że debilami się łatwiej rządzi, ale to już jest lekka przesada. Już teraz poziom wiedzy ogólnej wynoszony z liceum jest żałosny, strach się bać co przyniesie dalsze zmniejszenie wymagań wobec uczniaków. Czy ktoś mi jest w stanie wyjaśnić jakie pozytywne zmiany może przynieść takie coś?

13.02.2012 13:28
Raistand
2
odpowiedz
Raistand
172
Legend

Mam nadzieje, że intencje były szczytne (powrót do szkolenia zawodowego) z tym że wykonanie tego będzie na bank skopane.

"sytuacja będzie wyglądać z uczniami, którzy wybiorą profil humanistyczny. Wiedzę z fizyki, chemii czy biologii będą czerpać z tematycznych bloków zatytułowanych: zdrowie i uroda, śmiech i płacz, albo woda - cud natury."

E... To są jakieś jaja? Ktoś nas wkręca?

13.02.2012 13:29
3
odpowiedz
Zenedon
51
Senator

A co mają licea ogólnokształcące do systemu kształcenia zawodowego? Jak zwykle problem atakuje się od dupy strony...

13.02.2012 13:34
Mati176
4
odpowiedz
Mati176
115
King Klick

Rząd kształci sobie przyszłe pokolenia, debile już są w większości. Po reformie to już będą pokolenia debili. Jeśli myślisz, że gorzej już się nie da, to politycy pokażą że można wprowadzić reformę która jeszcze pogorszy sytuację.

13.02.2012 13:35
Raistand
5
odpowiedz
Raistand
172
Legend

To ze kiedyś było osiem lat podstawówki a potem szło się do liceum, technikum albo do "zawodówki".
W ramach reformy ustrojowej radośnie polikwidowano co się tylko da bo chodziło o to, żeby mieć jak najwięcej "magistrów". Teraz nagle okazuje się, że fachowców jakby brak, a po ukończeniu kierunku "zarządzanie i marketing" ląduje się na kasie w TESCO. No i jak widać próbują to odkręcać. Tylko, że w międzyczasie zrobili gimnazja... A dzieci pójdą o rok wcześniej do szkoły... Chyba... Tradycyjny u nas burdel.

13.02.2012 13:37
Garret Rendellson
6
odpowiedz
Garret Rendellson
87
Legend

Akurat ta reforma to jedyna zasługa tego złodziejskiego rządu. Pomijając oczywiście to, że to szkoła powinna wybierać jak kształcą się jej uczniowie to widzę akurat tutaj dużo plusów. Nie oszukujmy się, sytuacja w której w 3 klasie liceum o profilu humanistycznym ludzie uczą się o budowie zwojnicy to jakiś ponury żart. Zwłaszcza, że po zdaniu matury i tak wszystko zapominają.

13.02.2012 13:38
ma_ko
😱
7
odpowiedz
ma_ko
61
 

zdrowie i uroda, śmiech i płacz, albo woda - cud natury.

13.02.2012 13:40
8
odpowiedz
zanonimizowany631395
120
Legend

Niby fajnie że będzie łatwiej i nie będe się musiał uczyć przedmiotów których nie lubię, ale debilizmem jest w tak młodym wieku jest decydowanie o całym swoim życiu bez możliwości wycofania się.

Argumenty o "pokoleniach debili" to zwykłe chamstwo, nie trzeba byc mądrym aby być inteligentnym, rozróżnijcie to w końcu.

13.02.2012 13:46
9
odpowiedz
Lookash
155
Legend

Garret -- Wybierając liceum ogólnokształcące wybiera się naukę o zwojnicy w 3 klasie o profilu humanistycznym. Zrozum, że dziś szkoły zawodowe są na wymarciu. To ostatnie reformy nam to zapewniły. Nie należy niszczyć ogólnego kształcenia pseudo-zawodowymi wyborami licealistów, należy przywrócić osobom chcącym szkolić się specjalistycznie szkoły zawodowe, a osobom chcącym być wartościowymi, ogólnorozwiniętymi wiedzowo ludźmi należy to umożliwić!

Czemuś uczył się o tej zwojnicy, czemuś nie wybrał zawodówki? Bo jej nie było? Czy może jednak wybrałeś ogólniaka, a potem cię naszło, że jednak to był zły wybór?

13.02.2012 13:47
10
odpowiedz
Macco™
76
Legend

Garret ---> Ludzie po maturze bardzo często są jeszcze mentalnymi dziećmi. Zapisują się na jakieś studia i po roku rezygnują. Mają siano w głowie więc wybierają cokolwiek byle tylko z domu wyfrunąć i posmakować życia studenckiego. Chcesz mi powiedzieć, że osoba młodsza o 2-3 lata świadomie i słusznie wybierze drogę swojej edukacji?

13.02.2012 13:50
Gepard206
😉
11
odpowiedz
Gepard206
124
Final Fantasy 7

Idiotyzm ...

Sam ukończyłem liceum ogólnokształcące o profilu mat-fiz , a maturę pisałem rozszerzoną z języka polskiego . Mogłem tego dokonać tylko dzięki nieznacznej różnicy w programie .

To co zostało w artykule opisane podważa wolny wybór ucznia , determinując go już na pierwszym roku .

Zawodówki i technika jak działają to wiemy , liceum niech zaprzestaną modernizacji, bo struktura jest prawidłowa.

W trakcie 3 lat (niepełnych) przedmioty odchodzą z kolejnym rokiem . Liceum ogólnokształcące ma w założeniu zapoczątkować podwaliny dla erudycji .

13.02.2012 13:53
fajny Książę
12
odpowiedz
fajny Książę
127
Capo

Nie oszukujmy się, sytuacja w której w 3 klasie liceum o profilu humanistycznym ludzie uczą się o budowie zwojnicy to jakiś ponury żart.

No to widocznie szkola nie dba nalezycie o stworzenie jak najlepszych warunkow dla maturzystow. U mnie czegos takiego nie ma - chemia, biologia i fizyka skonczyly sie rok temu. Nie jest to zatem problem "globalny", ze tak sie wyraze.

Gaweł1--> Jak sama nazwa wskazuje, liceum jest OGOLNOKSZTALCACE. A wiec podstawy z danej dziedziny powinny byc wykladane. Tak, humanistom tez - zwlaszcza jesli odniesiemy sie do renesansowego rozumienia humanisty, ktore to rozumienie dzisiaj probuje sie przeinaczac.

Rozumiem, chodzi mi o to, że mogli by po prostu, zamiast całkowicie eliminować te przedmioty, to po prostu ograniczyć masę niepotrzebnej (w dalszym życiu) wiedzy,

Albo wprowadzic licea czteroletnie, wtedy bedzie czas na wszystko. Faktem jest, ze niecale trzy lata to skandalicznie krotki okres.

13.02.2012 13:57
Gaweł1
13
odpowiedz
Gaweł1
66
Pretorianin

moim zdaniem, zatykanie ludziom głowy niepotrzebnymi rzeczami (np. humanistów ucząc chemii) jest niedorzeczne.... Muszą się kuć na spr z chemii, zamiast przyłożyć się do nauki z przedmiotu, który da im środki do życia.. w ostateczności - nie potrafią ani przedmiotów ścisłych(bo ciężko wchodzi do głowy coś, czego się nie lubi), ani humanistycznych..(mniej czasu na j.polski, historie etc.)

fajny Książe ----> Rozumiem, chodzi mi o to, że mogli by po prostu, zamiast całkowicie eliminować te przedmioty, to po prostu ograniczyć masę niepotrzebnej (w dalszym życiu) wiedzy, która jest pchana na siłę. Nikt mi nie wmówi, że historykowi przydadzą się masy molowe, no ludzie.... (i nie to żebym miał problemy z chemią jako humanista ;D - próbuję sie postawić na miejscu licealistów)

13.02.2012 14:13
14
odpowiedz
zanonimizowany436564
57
Legend

Podsumowując forsowane tendencje, obywatel prowincji przywiślańskiej Wiekopomnej Unii Europejskiej (WUE) A.D. 2050 edukację rozpocznie najpewniej w wieku lat trzech, intensywnie wyedukowany w nauce pisania, liczenia do tysiąca, oraz wiedzy o środowisku w cyklach programowych typu "ogień parzy". Pracę zawodową rozpocznie w wieku lat 12, gdzie po wyjątkowej znajomości i poświadczeniu otrzyma możliwość zatrudnienia w charakterze pracownika liniowego w niekończących się magazynach, centrach dystrybucyjnych lub montowniach pośredniczących w wymianie między wiekopomną UE, a wielkochińską Azją. Będzie tak pracować do lat 87, nabywając wtedy prawa emerytalne, przynajmniej tak mówią bo nową reformę emerytalną wprowadzono trzydzieści lat temu więc jeszcze nikt nie dożył do tej obfitości. Nawet nie pomyśli, żeby stąd wyjechać, nie będzie wiedział że dawniej było inaczej, geografię i historię jako niepożądaną i nieproduktywną w wydaniu poniżej uniwersyteckim zarzucono trzy dekady wcześniej. Z niezliczonych kanałów telewizyjnych i gazet, wszystkich mówiących dokładnie to samo, dowie się wszystko o czym według władzy wiedzieć powinien. Jedyne nierządowe źródło informacji - Internet, zostało dekadę wcześniej na mocy kolejnego porozumienia ACTA VI między WUE, a wielkochińską Azją ograniczone do przeglądania serwisów rządowych, ewentualnie subsydiowanego niewyszukanego porno lub wielkochińskiego karaoke. Płatne Uniwersytety przez to że są słono płatne, stały się zarezerwowane dla wąziutkiej dobrze opłacanej kasty administrującej (wszak nie rządzącej, podobno rząd rządzi gdzieś na zachód od Odry) i ich dzieci, mówią że kasta ta wywodzi się z pradawnych styropianów jakiejś tam Solidarności i spółdzielni Świetlik. Ewentualnie przykładna praca rodziców do usranej śmierci mogła spowodować, że delikwent dostał się do gimnazjum (cykle np. "zdrowie, woda i uroda"), stamtąd już otwarta kariera na stanowisku młodszego urzędnika. Stanowisku jednym z pięciu milionów stanowisk urzędniczych, rozbudowanej i jakże potrzebnej administracji prowincji, oczywiście prawo do emerytury w wieku lat 87. Ja już tego nie dożyję, a ty?

13.02.2012 14:18
👍
15
odpowiedz
Zenedon
51
Senator

Akurat ta reforma to jedyna zasługa tego złodziejskiego rządu. Pomijając oczywiście to, że to szkoła powinna wybierać jak kształcą się jej uczniowie to widzę akurat tutaj dużo plusów. Nie oszukujmy się, sytuacja w której w 3 klasie liceum o profilu humanistycznym ludzie uczą się o budowie zwojnicy to jakiś ponury żart. Zwłaszcza, że po zdaniu matury i tak wszystko zapominają.

To, że ci się uczyć nie chce to akurat marny argument. Poza tym nie chodzi o żadne budowy zwojnic, tylko rozwijanie myślenia w kierunkach innych niż humanistyczne. Należałoby oczywiście diametralnie zmienić nauczanie w obrębie poszczególnych przedmiotów, bo np. to co się dzieje z historią jest po prostu karygodne, ale łatwiej po prostu zlikwidować:).

<- [14]

13.02.2012 14:24
kapciu
😃
16
odpowiedz
kapciu
185
kapciem

Olivierpack bardzo ciekawa wizja przyszłości. Oby się spełniła. Mi jakoś nie przeszkadza stado murzynów pracujących na moje utrzymanie. Błędem jest dążenie do przymusowej edukacji debili. Przy czym zapomniałeś o nowej ordynacji wyborczej wielkiej UE, gdzie tylko ci, którzy skończyli słono płatny uniwerek mają prawo głosu.
Ech utopia..

13.02.2012 14:25
17
odpowiedz
Macco™
76
Legend

Gaweł ---> Ucząc si w liceum ogólnokształcącym nie jesteś jeszcze historykiem i nie wiesz czy nim zostaniesz. Dlaczego więc miałbyś się nie uczyć chemii na profilu humanistycznym? Wprowadzą durną ustawę a za parę lat miliony niezdecydowanych będą płakać, że w klasie maturalnej nie mają szansy nadrobić braków z fizyki bo im się odwidziało i jednak z tego przedmiotu chcieli by zdawać maturę. Od tego jest właśnie liceum ogólnokształcące żeby zdobywać widzę ogólną z wielu dziedzin. Nikt nie zmusza aby tę właśnie szkołę wybrać. Można iść do zawodówki lub technikum. I tu się właśnie pojawia problem. Polakom się zachciało mieć więcej magistrów żeby nie odstawać od zachodu Zaczęto więc promować licea i studia. Niestety masa osób nie nadawała się kompletnie do zdobywania wiedzy specjalistycznej. Trzeba było więc jakoś ten problem rozwiązać. Najłatwiej obniżyć poziom tak żeby wszyscy mili szansę zdobyć cenny papierek. No i teraz mamy masę magistrów na bezrobociu.
Teraz próbują to naprawić. Chcą już w tak młodym wieku narzucać ścieżkę edukacji żeby podwyższyć poziom nauczania. Zamiast tego powinni przywrócić większość zamkniętych zawodówek i technikum tak żeby do liceum szły tylko osoby, które faktycznie zamierzają się dalej kształcić. Teraz nawet jak ktoś chce wybrać technikum to nie ma takiej możliwości.

13.02.2012 14:25
Gaweł1
18
odpowiedz
Gaweł1
66
Pretorianin

Zenedon ---> co się dzieje z historią ? (bo to poniekąd moje hobby, a nie w temacie jestem ;)
Macco™ ---> Powiem Ci, że ja od zawsze wiedziałem co chce robić, może też dlatego nie rozumiem problemu niezdecydowanej młodzieży - nie miałem tego problemu ;)

13.02.2012 14:26
19
odpowiedz
Lookash
155
Legend

Gaweł -- moim zdaniem, zatykanie ludziom głowy niepotrzebnymi rzeczami (np. humanistów ucząc chemii) jest niedorzeczne....

Złe założenia masz. Szkoła, a w szczególności ogólnokształcąca, nie jest od tego, żeby oferować ci rzeczy, które lubisz, ale od tego, aby cię WSZECHSTRONNIE wykształcić. Do tego potrzebna jest wiedza na temat moli i zaprezentowanie na nich podstawowych obliczeń. Uważam, że od tego jest liceum ogólnokształcące. Abyś wiedział podstawy na temat wielu rzeczy, abyś rozumiał świat, wiedział, jak wygląda, jaka jest jego historia, poznał obcy język, poznał podstawy funkcjonowania obecnych systemów politycznych i gospodarczych.

Akurat w tej kwestii, przyjmując te założenia, najmniej interesujące są osobiste zainteresowania licealistów, doprawdy. Człowiek o niskich ambicjach będzie jęczał, człowiek o ambicjach na poziomie dajmny na to definicyjnego inteligenta, będzie zadowolony.

Nie trzeba mieć ze wszystkiego 4 i 5. Jeśli ktoś nie lubi się uczyć danego przedmiotu, niech się go uczy na 3, kto mu broni.

Na poziomie liceum jeszcze nie zarabiasz, więc między bajki włożyć należy twoje "specjalistyczne" wymagania dotyczące przygotowania do zawodu. W ogóle co to jest, wymagasz wiedzy specjalistycznej od szkokły ogólnokształcącej. Masz jakieś problemy z logiką.

13.02.2012 14:34
20
odpowiedz
Hajle Selasje
98
Eljah Ejsales

To już jest demolka totalna. Nikt się nawet nie kryje z tym, w czym rzecz.

zdrowie i uroda, śmiech i płacz, albo woda - cud natury

To brzmi jak tytuły rozdziałów z podręcznika do przyrody w podstawówce. Jak widać taki poziom ma reprezentować polski licealista. U każdego inteligentnego człowieka musi to powodować odruch wymiotny, a jednak małpy z brzytwami grasują w ministerstwie w najlepsze.

13.02.2012 14:38
Gaweł1
21
odpowiedz
Gaweł1
66
Pretorianin

Lookash ---> Wierz mi, nie mam problemów z logiką ;) w ogóle nie rozumiem co to za wnioski, prowadzimy kulturalną dyskusję, każdy wygłasza swoje poglądy, a Ty jakieś wysuwasz domniemania na temat mojej logiki.

Mimo tego, że lekko mnie uraziłeś, to przyznam Ci rację w kwestii ocen - nie trzeba mieć ze wszystkiego 5, ale często na uczniach jest też wywierana presja nie przez nauczycieli, ale przez rodziców ;)

13.02.2012 14:39
22
odpowiedz
Lookash
155
Legend

Delikutaśny jesteś.

Rozumiem, że inne, o wiele ważniejsze niż oceny, kwestie pominąłeś. Trudno.

Co do rodziców, to jeśli moje dziecko wybrałoby ogólniaka, to też wolałbym, aby przynosiło 4 ze wszystkiego. Naprawdę, da się, wystarczy się po prostu uczyć...

13.02.2012 14:41
szczupasia
23
odpowiedz
szczupasia
70
sympatycznie

Błędem jest dążenie do przymusowej edukacji debili.

Racja, debili powinno się zamykać i leczyć. A dopiero potem uczyć.

13.02.2012 14:45
24
odpowiedz
Zenedon
51
Senator

co się dzieje z historią ? (bo to poniekąd moje hobby, a nie w temacie jestem

To weź do ręki pierwszy z brzegu licealny podręcznik i porównaj go do podręczników sprzed dziesięciu lat. Różnica jest kolosalna. Samo podejście zdebilowaciałych belfrów też jest żałosne. Nauka dat i jedynej słusznej interpretacji rozmaitych wydarzeń historycznych, zero podejścia problemowego i prób rozmaitej interpretacji, rozpatrywania zagadnień z różnych perspektyw, pracy z tekstami źródłowymi i opracowaniami wykraczającymi poza podręcznik. Jednym słowem bida.

często na uczniach jest też wywierana presja nie przez nauczycieli, ale przez rodziców ;)

Za co w przyszłości będą rodzicom dziękować;).

13.02.2012 14:52
Gaweł1
25
odpowiedz
Gaweł1
66
Pretorianin

Ja swojej nauczycielki nie zapomnę, całe tematy przerabiała po swojemu, z książek nie korzystaliśmy, całe materiały przygotowywała w domu i przeprowadzała lekcje właśnie tak jak piszesz - interpretacja i patrzenie na wydarzenia z różnych perspektyw (dzięki niej w sumie stało się to moją pasją na całego ;))
Pewnie będą dziękować.. Jedyne dobre rozwiązanie, to chyba tak jak ktos już napisał - powrócenie do 4-o letnich liceów.

13.02.2012 15:05
26
odpowiedz
zanonimizowany826434
6
Konsul

Wybierając liceum ogólnokształcące wybiera się naukę o zwojnicy w 3 klasie o profilu humanistycznym.

Ale co wy pierdzielicie. Ja na humanie w 3 klasie liceum nie miałem już biologii, fizyki, chemii ani geografii. Za to miałem 7h polskiego, 4 historii i 3 WOSu no i matematyka...Więc jeżeli wybiera się konkretny profil to w 3 klasie sporo przedmiotów "zbędnych" odpada...

To co zamierzają zrobić teraz to jakieś nieporozumienie...

13.02.2012 15:09
kubinho12
27
odpowiedz
kubinho12
117
kubiszubidubi

[26] W niektórych liceach tak jest, ale nie we wszystkich, także nie wymądrzaj się.

13.02.2012 15:09
28
odpowiedz
zanonimizowany649929
35
Legend

Jak widzę większość z wypowiadających się tu już skończyła szkołę średnią i nie rozumiem po co zabierają głos.

13.02.2012 15:18
szczupasia
😡
29
odpowiedz
szczupasia
70
sympatycznie

[28]

13.02.2012 15:21
WrednySierściuch
30
odpowiedz
WrednySierściuch
106
No gods no masters!

[28] zapewne z tego powodu, że pozostali jeszcze nie zaczęli szkoły średniej, więc raczej nic ciekawego tu nie napiszą

btw odnośnie tematu i [2], to na myśl mi przychodzi film "Idiokracja" :D

13.02.2012 15:24
31
odpowiedz
zanonimizowany641653
43
Generał

Jako uczeń liceum ogólnokształcącego - nie mam zdania.

13.02.2012 15:28
kapciu
32
odpowiedz
kapciu
185
kapciem

Rod - bo mają dzieci?

13.02.2012 15:52
33
odpowiedz
Attyla_bis
35
Konsul

To jest spór trwa od setek lat. Łatwo się go nie rozstrzygnie, zwłaszcza, że rozstrzygnięcie musi bazować na arbitralnie poczynionych założeniach wstępnych wspólnym wszystkim osobom w tym sporze biorącym udział.A rozstrzygnięcia muszą dotyczyć wielu kwestii niebagatelnych. Należą do nich:
- przyjęty model koncepcji człowieka (tj. wdg. modelu ruseańskiego gdzie człowiek jest z natury dobry a zło pochodzi z zewnątrz - od cywilizacji, wdg. modelu hobbesowskiego - gdzie człowiek jest dziełem złośliwego demiurga, jest zły z natury i nie istnieją sposoby na to, by go "poprawić" czy wdg. modelu chrześcijańskiego, gdzie człowiek będąc z natury dobrym, ma w sobie naturalną skłonność do zła),
- przyjęta funkcja nauczania (jako wychowania, więc akcentowania i rozwijania skłonności dobrych i marginalizowaniu złych, czy też jako czysto utylitarne narzędzie do realizacji określonych celów np. politycznych) czy
- przyjęty model wykształcenia (wybór między wykształceniem sensu stricte, więc przekazywaniu jak największej ilości wiedzy i umiejętności korzystania z niej, gdzie celem jest intelektualista zdolny korzystać ze swojego rozumu a nauczaniem jako tresurą, więc przekazywaniem gotowych przepisów na skuteczne i standardowe realizowanie konkretnych czynności i działań)
Żadna z tych kwestii nie jest możliwa do rozstrzygnięcia nawet na tym forum. Spór zawsze dotyczyć ludzi mających skłonności do państwa totalitarnego, gdzie człowiek ma być przede wszystkim narzędziem do realizacji celów usytuowanych poza nim samym (potrzeby rasy, klasy, płci czy - powszechne obecnie potrzeby "rynku pracy") a ludzi mających skłonności do państwa ograniczonego, którego wpływ na życie jednostki określany jest poza politycznie a człowiek jest celem samym w sobie i dla siebie a nauka/wykształcenie są tylko środkiem do tego celu realizacji (tu kształtuje się przede wszystkim osoby - więc człowieka - humanistę, świadomego własnej mocy i własnych ograniczeń i ułomności, zdolnego do zdobycia i skutecznego wykonywania każdej formy twórczej czy odtwórczej działalności stanowiących drogę jego samokreowania).
W każdym razie po bliższym przyjrzeniu, wszystkie "reformy" podejmowane w tym kraju mają realizować jakieś cele pozaludzkie. Pierwsza "reforma" miała na celu wyłącznie wysłanie ludzi na studia. Ponoć dlatego, że za mało u nas "wykształconych" (patrząc na to forum - święta racja) a faktycznie po to, by opóźnić ich wejście na "rynek pracy" i tymczasowo opanować wzrost bezrobocia. Wiązało się to oczywiście z likwidacją szkolnictwa zawodowego jako alternatywy dla wykształcenia akademickiego. Obecne reformy mają cele usytuowane w kwestiach budżetu o skutkach dokładnie odwrotnych. Pierwsza - dotycząca rozpoczęcia nauki od 6 roku życia miała na celu szybsze wejście na "rynek pracy", dłuższą pracę i tym samym dłuższy okres "składkowy" na rzecz ZUS, FUS i służby zdrowia. Kolejne "reformy" miały i mają na celu zastąpienie modelu wykształcenia sensu stricte modelem tresury, gdzie "uczeń" ma być towarem wytwarzanym przez szkoły na potrzeby "rynku pracy".

Aby podjąć rzeczową dyskusję na temat systemu nauczania trzeba by zacząć od rozstrzygnięcia tych - podstawowych kwestii. Jestem pewien, że wielbiciele państwa totalitarnego, których tu nie brakuje nigdy nie zechcą uświadomić sobie koniecznych do poczynienia rozstrzygnięć wstępnych i radośnie przyjmą model człowieka - towaru, będącego produktem mającym na celu zaspokojenie potrzeb "rynku pracy", tak jak zwolennicy państwa tradycyjnego, które samo nie kształtuje własnych granic będą takie pomysły kontestować odwołując się do pewnej idealnej wersji wizji przeszłości. Pytanie brzmi, czy w państwie totalitarnym możliwe jest utrzymanie jakichś nietotalitarnych instytucji?
Bardzo bym chciał, by odpowiedź brzmiała "tak".

13.02.2012 16:21
Herr Pietrus
34
odpowiedz
Herr Pietrus
225
Ficyt

tak po głębszym namysle nei weim, co jest śmieszniejsze - ta reforma czy ten artykuł.
jakie argumenta! że poziom na uczelni spada - faktycznie, wykładowcom historii/prawa/politologii/anglistyki robi cholerna róznicę, czy ktos wie sporo o węglowodorach, czy zatrzymał sie na elektronach walencyjnych i podstawowym C2H5OH... Podobnie wybór drogi - 99% i tak idac do "mat-fizu" lub "humana" ten wybór ma za soba nieodzownie i definitywnie. Ale dobrze, tutaj mozna jeszcze polemizować, bo są przypadku takich, co to po humanie chemie zdają. Problem w tym, zę akurat obydwa mi znane to osoby, które chciało do konkretnego LO, ale na biol-chem sie nei załapały,t o poszły do humanistycznej :)

I tak naprawdę - nie pamiętam, co to są mole juz dawno, a juz na pewno nei pamietam obliczeń. Owszem, inna sprawa to sama swaidomosć ich istnienia oraz to, zę otworzę wikipedie i w 5 minut sobie odświerzę "wiedzę". Oraz fakt, zę dzięki ogólnemu wykształceniu mogę sobie teraz czytać ciekawe posty o elektrowniach atomowych III i IV generacji, albo popularnonaukowe teksty o fizyce, teorii unifikacyjnej itp... Ech, szkoda ze zamaist tego na fizyce w liceum w humanie liczyłem "równie pochyłe"...

A juz cytat "W pierwszej klasie liceum młodzi ludzie będą uzupełniać swoją wiedzę o to, czego nie zdążyli się nauczyć w gimnazjum" to napradę kuriozum... Po gimnazjum? Ech... nie wiem czemu, mam wrazenie ze ksiazki w pdstawówc eprzed reforma były tka samo obszerne jak te gimnazjalne, wiec chyab sporo trzeba nadrabiać... Choc z drugiej strony - moze przesadzam i robi to kazdy, komu w gimnazjum szło zbyt łatwo? :)

A generlanei zmierzam do tego, zę nie wiem o jakim rozwijaniu pasji, myślenia i zainteresowań piszą fantaści z GOLa. Przy obecnym poziomie nauczycieli, progrmaie anstawionym na trzaskanie zadań bez namysłu nad ich sensem, przy poszatkowaniu podstawówki i gimnazjów oraz bydle , jakie trafia sie w kazdej klasie, to jakieś mżonki. To sie udać moze, choć zwykle i tam o ro trudno, w renomowanym liceum, albo w podstawówce klasy 1-4, gdy dzieci chłona wiedzę mniej lub bardziej a rzede wszystkim można im wmówic, ze jest fajna. Nie znam humanisty, który w liceum zaczął jakis , daajmy an to, swait nauki prenumerować.

Tego ssystemu ne mozna naprawiać. Po pierwsze - bo wizje wasze i oje amrzenia wymagałby idealnych nauczycieli z pasja, zaangażowaniem, wizja i dobrymi uczniami, po drugie - ten system mozna tylko psuc dalej. I to właśnie sie robi. zburzyć i zbudować od nowa na raie nikt nie chce.

13.02.2012 16:44
Will Barrows
35
odpowiedz
Will Barrows
115
Senator

[34] przepraszam bardzo, jestem na humanie i swiat wiedzy kupuje

--------

imo to jest dobra reforma. szkoda, ze sie nie zalapalem. takie "lizniecie" przedmiotow, ktore naszego przyszlego zycia zawodowego nie beda dotyczyly to lepsze rozwiazanie, niz tracenie tych kilku godzin w tygodniu na nie przez dwa lata.

13.02.2012 16:52
pooh_5
😉
36
odpowiedz
pooh_5
96
Czyste Rączki

Zenedon - nie mam pojęcia jak wyglądały podręczniki sprzed 10 lat, ale w moim odczuciu nie jest tak strasznie jak piszesz. W moim LO wszyscy trzej historycy byli prawdziwymi nauczycielami z powołania - na lekcjach każdego z nich słuchało się z przyjemnością - znali masę anegdot i ciekawostek, których w podręcznikach się po prostu nie podaje, natomiast naukę dat ograniczali do minimum. Teksty źródłowe, interpretacje, myślenie przyczynowo-skutkowe itd - wszystko to było przerabiane na lekcjach u każdego z nich. Maturę pisałem w zeszłym roku, a i tak masa ludzi ze studiów potrafi bez namysłu powiedzieć kto był ostatnim królem Rzymu więc zakładam że w innych szkołach również nie jest tak źle.

Nie wiem, może takie moje szczęście (i specyfika przedmiotu) ale na niekompetentnego historyka trafiłem tylko w gimnazjum. IMO nie tak źle jak na 4 różne szkoły w których byłem :-)

13.02.2012 16:59
37
odpowiedz
zanonimizowany641653
43
Generał

Na wyniki reform w systemie edukacji czeka się latami. Każdy rząd jednak robi chyba coraz większy bałagan, i śmiem twierdzić, że z dalekosiężności podejmowanych decyzji nie do końca zdaje sobie sprawę. Biada wszystkim tym, na których będzie się eksperymentować.

13.02.2012 17:03
38
odpowiedz
Zenedon
51
Senator

Maturę pisałem w zeszłym roku, a i tak masa ludzi ze studiów potrafi bez namysłu powiedzieć kto był ostatnim królem Rzymu więc zakładam że w innych szkołach również nie jest tak źle.

Biorąc pod uwagę rozmaite opowieści znajomych wykładowców niestety z poziomem wiedzy u studentów nie jest tak różowo:).

13.02.2012 17:10
39
odpowiedz
Macco™
76
Legend

Maturę pisałem w zeszłym roku, a i tak masa ludzi ze studiów potrafi bez namysłu powiedzieć kto był ostatnim królem Rzymu więc zakładam że w innych szkołach również nie jest tak źle.

Ja od dziewczyny, która była rok po maturze usłyszałem, że Mieszko I był królem ;)
A to pierwszy, lepszy przykład z pamięci.

13.02.2012 17:24
pooh_5
40
odpowiedz
pooh_5
96
Czyste Rączki

Zenedon - Pewnie, że nie wszystkie studenciaki to kandydaci do Mensy, chciałem tylko zwrócić uwagę że nie wszyscy belfrowie są "zdebilowaciali", a już w moim odczuciu historycy zasługują na to miano najmniej ;)

Macco - ciężko generalizować w takich tematach - wiadomo że zawsze będą ludzie mniej i bardziej bystrzy, chociaż w moim odczuciu to właśnie te przypadki skrajnej głupoty są częściej nagłaśniane. Ja na przykład jestem pewien że kwiatki podobnego kalibru sadziłbym z chemii :D

13.02.2012 17:36
Backside
41
odpowiedz
Backside
78
Senator

Droga donikąd. Pod pozorem sensowniejszego modelu edukacyjnego i wyrzucenia zbędnej wiedzy, o której pisał Herr Pietrus, skazuje się młodych na intelektualną pustynię i ogólnie rzecz biorąc - eksperymenty dorosłych. To ostatnie brzmi jak śmieszny frazes, ale niestety jest przykrą prawdą - dorośli absolutnie nie widzą ogromnych wad w systemie nauczania, widzą je dopiero po czasie ci, którzy sami go doświadczają, czyli uczniowie. Tylko kto im uwierzy?

Jak dla mnie jedyną drogą jest powrót do dawnego modelu 8+4, który pozwalał dzieciakom zachować ciągłość ich edukacji od 1 do 8 klasy, a młodzieży w bydlęcym wieku szybciej wskoczyć na głęboką wodę wymagającego liceum. Ale najwyraźniej szeroka wiedza nie jest dziś w cenie, w cenie jest zdolność rozwiązywania testów i psychiczna odporność na egzaminy.

btw - fajnie, że takie wiadomości są jawne :). Przynajmniej, jak będę miał dzieci, to będę doskonale wiedział co je czeka i jak je do tego przygotować.

13.02.2012 17:42
42
odpowiedz
zanonimizowany649929
35
Legend

[32] Zanim ich dzieci pojmą, że na chleb nie mówi się "bep", system edukacji w Polsce zmieni się ze 3 razy.

Forum: Dorzynanie systemu edukacji