Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Głupota filmów Science - Fiction.

21.01.2012 19:05
1
zanonimizowany819329
5
Legionista

Głupota filmów Science - Fiction.

Mógłby mi ktoś wytłumaczyć za kogo mają widzów producenci filmów Sciencie Fiction racząc nas wybuchami w kosmosie oprawione ścieżką dźwiękową w chwili kiedy dźwięk się w próżni nie rozchodzi? Z góry dziękuję za odpowiedź.

21.01.2012 19:06
marszym
2
odpowiedz
marszym
98
Let The Sky Fall

Temat wałkowany setki razy...

Chodzi jedynie o zabieg estetyczny, dla przeciętnego człowieka mało atrakcyjne byłoby oglądanie 5 minutowego kosmicznego starcia w kompletnej ciszy, ale jeśli tak bardzo Ci to przeszkadza, to to po prostu wciśnij sobie mute...

21.01.2012 19:07
dzony600
3
odpowiedz
dzony600
41
ru ru ru rurkowców

bo to jest film sci-fi, a nie dokument

21.01.2012 19:08
Dell` s
4
odpowiedz
Dell` s
62
d-_-b

Niektórzy lubią się odprężyć przy tego typu filmach. Te filmy są przeważnie pełne akcji, a fani akcji podczas filmu nie za bardzo zastanawiają się czy w próżni dźwięk się rozchodzi czy nie.

21.01.2012 19:15
kong123
5
odpowiedz
kong123
120
Legend

Przecież to film - ma być akcja, wybuchy i inne wodotryski. Jak widz się wciągnie to nawet nie zwróci uwagi (lub w ogóle tego nie wie, że dźwięk się w próżni nie rozchodzi).

21.01.2012 19:16
Igierr
6
odpowiedz
Igierr
87
Helter Skelter

Fiction=Fikcja.

21.01.2012 19:18
Orlando
7
odpowiedz
Orlando
42
Smile Smile Smile

Czy opierasz swoje wątpliwości co do całego gatunku SciFi na podstawie Gwiezdnych Wojen?

21.01.2012 19:18
8
odpowiedz
Karule
21
Generał

waldi, są przynajmniej lepsze od Ciebie, bo Ty reprezentujesz już niespotykany wymiar głuoty. Ten gatunek nazywa się Science - Fiction przygłupie.

21.01.2012 19:19
9
odpowiedz
zanonimizowany665652
38
Generał

Jesteś jednym z tych typków, którzy czepiają się pierwszego lepszego niedopatrzenia? Film jest po to żeby cieszyć, zasmucić, zachwycić, wprawić w osłupienie itp.

21.01.2012 20:08
kapciu
10
odpowiedz
kapciu
185
kapciem

e to chyba jeszcze zalezy od filmu. w firefly taki cus jak dźwiek w kosmosie nie wystepuje :p

21.01.2012 20:12
11
odpowiedz
zanonimizowany343226
134
Senator

Większą głupotą popisałeś się zakładając ten wątek, nie wiedząć co oznacza nazwa tego gatunku. W tych filmach realizm jest na ostatnim miejscu.

21.01.2012 20:42
12
odpowiedz
zanonimizowany166638
152
Legend

Polecam Sunshine. Bzdura bzdurę bzdurą pogania. Elementarna wiedza na temat fizyki na poziomie podstawówki to dla scenarzystów bariera nie do przeskoczenia. De facto, chyba jedyny film s-f (o ile to już nie space opera), podczas którego autentycznie mi to niesamowicie przeszkadzało. Głównie dlatego, że z początku próbował udawać poważną produkcję (pomijając idiotyczny wstęp). Taki Armageddon przynajmniej nie oszukiwał widza.

Btw, szczere gratulacje dla ludzi, którzy myślą, że "fikcja" i "brednia" to synonimy. Zdajecie sobie sprawę z tego, że wszystko, co nie bazuje na rzeczywistych wydarzeniach, jest fikcją? Idąc waszym tokiem rozumowania, Vito Corleone mógłby latać, a Sherlock Holmes napieprzać laserami z oczu.

21.01.2012 20:48
ppaatt1
13
odpowiedz
ppaatt1
95
Obieżyświat

Ale to dobry film byłby! :D
Vito Corleone versus Sherlock Holmes versus Godzilla :D

21.01.2012 20:52
14
odpowiedz
zanonimizowany166638
152
Legend
Wideo

Cała nadzieja w sequelu od Asylum.
http://www.youtube.com/watch?v=BaHvM9KVpcw

Do Godzilli praw raczej nie zdobędą, ale Mega Shark wciąż czeka na godnego przeciwnika.

21.01.2012 20:57
Orlando
15
odpowiedz
Orlando
42
Smile Smile Smile

Zombie Vito Corleone vs. mechaniczny Sherlock Holmes vs. Optimus Prime.

21.01.2012 21:10
Seba169
16
odpowiedz
Seba169
33
Konsul

To że w próżni nie rozchodzi się dźwięk ani nie można zapalić ognia to jedno. Czym innym jest negowanie tego "z definicji" nie używając w tym procesie swego mózgu. Z tego co mi wiadomo podczas tych kosmicznych bitew przestrzeń nie jest kompletnie pusta, znajdują się pośród niej statki kosmiczne. Podczas wystrzału lasera (czy czegokolwiek innego) dźwięk powinien rozchodzić się w powietrzu (przynajmniej dla załóg złożonych z ludzi) i w ciałach stałych z których statek jest zbudowany. Dodatkowo po trafieniu załoga drugiego statku także usłyszy jego efekt. Drugą sprawą są wybuchy. Tak się składa że nie można w kosmosie podtrzymać (zainicjować) procesu spalania. Nie przeszkadza to jednak różnorakim reakcjom wydzielania np. ciepła, po uderzeniu. Gdy pocisk trafi w poszycie statku przebijając je, wewnątrz powinno być wystarczająco dużo tlenu aby być świadkiem małej eksplozji. Co prawda chwilę po tym będzie tam "czysto", nic się nie będzie palić ale wybuch będzie. Coś na wzór sytuacji z pożarem. Po polsku chyba nie ma konkretnego terminu to określającego, po angielsku jest ale go zapomniałem :p Kiedy w jakimś pomieszczeniu szaleje pożar i prawie cały tlen zostaje zużyty to w momencie otwarcia okna/drzwi powodując dopływ świeżego tlenu, ogień niemalże eksploduje na zewnątrz.

Przypomniało mi się, po angielsku takie zdarzenie nazywa się backdraft.

21.01.2012 21:16
kzwwdo
17
odpowiedz
kzwwdo
75
Generał

[16]

Na mniejszą skalę nazywa się to cug (?). Właściwie to Seba169 wyczerpał temat.

21.01.2012 21:32
18
odpowiedz
zanonimizowany4090
97
Legend

Jezu, a dlaczego sie nie czepisz, ze w przestrzeni WIDAC promien lasera, choc nie powinno, bo to co widzimy to efekt wynikly z przejscia swiatla przez czasteczki powietrza? Dlaczego nie dziwi cie, ze pojazdy sobie zmieniaja kierunek, choc w prozni jest to mozliwe tylko po odpaleniu dodatkowych silnikow z ciagiem skierowany w innym kierunku niz silnik glowny? I tak 1001 powodow do narzekan...

Forum: Głupota filmów Science - Fiction.