Kolekcjonerki, które kochamy
Jak dla mnie jedyna kolekcjonerka warta zakupu, to ta z Wiedźmina 2. I to dzięki - tak powszechnie krytykowanej przez internautów - głowie Geralta. Wiedźmin to coś więcej niż jakaś tam gierka. To świetne uniwersum wykreowane w mistrzowsko napisanych powieściach. I w zasadzie tylko dla powieściowego Geralta zdecydowałem się na zakup kolekcjonerki.
Jakieś tam koszulki czy figurki w kolekcjonerkach innych gier zupełnie mnie nie rajcują.
Nie toleruję kolekcjonerek. Grę kupuję po to, żeby grać. Nie po to, żeby zbędne rzeczy zajmowały mi miejsce.
nie kupuję kolekcjonerek, wyjatek zrobilam tylko dla Wiedźmian 2, głowa Geralta fajnie prezentuje sie na półce, a za problemy z nią związane mam jeszcze koszulkę i medalion, do tego dochodzi fajny artbook, więc z zakupu jestem bardzo zadowolona.
Dla mnie przykładem dobrej kolekcjonerki jest ta Wiedźmina 2. Oprócz standardowego pudełka liczy się dla mnie najbardziej pudełko zewnętrzne, soundtrack i artbook. Ewentualnie jakaś mapa (to szczególnie w RPG) lub figurka. Mam już EK Wiedźmina 2, mam zamówioną EK Mass Effecta 3 (która moim zdaniem jak na taką cenę jest bardzo dobrą inwestycją + za darmo komiks Mass Effect Odkupienie) i planuję dalsze zakupy kolekcjonerek.
Kiedyś myślałem, że zbieranie kolekcjonerek to będzie moje nowe hobby, ale szybko zrezygnowałem z tego zamiaru. Powód był prosty przez większą część życia coś zbierałem poczynając od głupich karteczek a na samochodach Bburago kończąc. I gdzie się teraz podziewają te moje „skarby” w śmieciach albo kurzą się na półkach. Tak samo skończyłaby każda zawartość edycji kolekcjonerskiej. Leżałaby zakurzona na półce. I nie oszukujmy się ile razy będziemy zerkać do tego artbooka albo słuchać ost z jakiejś tam gry. Pewnie po zakupie będziemy się tym wszystkim delektować, ale zbiegiem czasu przestanie nas to obchodzić i walniemy to w kąt. Dlatego mi najbardziej odpowiadają mini bonusy dodawane do gry (np. poradnik do Mass Effecta) i najlepiej jak są zgrabnie dopasowane do standardowego pudełka z grą dzięki temu nie zajmują tyle miejsca.
W życiu kupiłem jedną edycję kolekcjonerską gry. W cenie 29,90. Zachwycił mnie soundtrack. Czy wiecie o czym mówię? :>
Kruk --> gier z dobrym soundtrackami, które po przecenie kosztowały 29,90 było sporo ;)
Scott P. --> fakt, kiedy kolekcjonerka zabiera mało miejsca to też jest plus. Co prawda bardziej efektownie wygląda duży karton, który osobiście bardziej mi się podoba, ale ma spory minus - ilość zajmowanego miejsca.
Jedyne kolekcjonerki jakie posiadam to God of War: Ultimate Trilogy, Fallout 3 oraz stell box Uncharted 2
Jak coś ciekawego by się jeszcze trafiło to bym pewnie zakupił, ale ostatnio i tak kupuję mało gier, więc co dopiero wersje kolekcjonerskie...
Barthez ==> IMO soundtrack z kolekcjonerskiego Alone in the Dark to naprawdę przyjemna sprawa.
A wiesz, że w pierwszej chwili pomyślałem o tej grze? Ostatnio na allegro widziałem kolekcjonerkę AitD za niecałe 30zł. :)
Jedyna kolekcjonerka na jaką sie skusiłem to Wiedźmin 2. Głowa i reszta dodatków są naprawdę super.
Wyleczylem sie z bezsensownego zbieractwa pierdol jakies 10 lat temu :)
Moj znajomy ostatnio obramowal drewniana rama mape Skyrima, wyglada niezle ale to nadal nie przekonuje mnie do zbieractwa pierdol :)
Czy ten serwis nie może przywrócić klasycznej nawigacji nast/poprz ? Domyślnie wyświetla się jakaś ilość newsów a później przez ten kalendarz musimy przewijać przez to samo.
Mi się osobiście bardzo podoba kolekcjonerka Wiedźmina 2- Karty z postaciami, kości podobne do tych z gry, figurka Geralta (no już trochę mniej- niestarannie zapakowana) Artbook (cudo :D) soundtrack (parę ciekawych utworów się znalazło) map, list Jaskra i ,,kwadratowa,, moneta, Oren.
Gdy otworzyłem swoją kolekcjonerkę po prostu poczułem że kasa która na nią poszła się nie zmarnuje :D
Kruk - ja podobnie tylko zamiast płyty z muzyką wybieram art booki. Choć je uwielbiam to jednak płacić 2-3x cenę premierową nie zamierzam. Przy podobnej cenie 30zł nabyłem taką, Legend: Hand of God się zwała.
Z chęcią chadzam po aukcjach w poszukiwaniu samych art booków. Tak wyrwałem tego z Mass Effect.
My się wydaje że najlepsze rozwiązanie jest taki jakie teraz przyniósł nowy cod czyli abonament a za to darmowe DLC przez rok
Moją jedyną kolekcje edycjonerską jaką mam jest Starcraft 2: Wings of Liberty, z brytyjskiego amazony, prawie 400 zł. Yup, jestem tak głupi. Ale jest tak śliczny i ma OST i artbook i śliczny pendrive i śliczne śliczności.
Nerka --> akurat lubię kolekcjonerki od Ubisoftu. Na PC celują w 180zł, a zawartość często jest pokaźna.
Mam dopiero 8 kolekcjonerek, ale liczba ta będzie wciąż rosnąć. Jeśli jestem wielkim fanem jakiejś serii to czemu by nie mieć kilku gadżetów zwiększających znacznie immersję, jak właśnie artbook czy soundtrack. Poza tym fajnie to się na półce prezentuje. Dla mnie kolekcjonerką idealną jest EK BioShocka 2, kto ma na pewno się ze mną zgodzi. :) Prostota, elegancja i mega klimat za niską cenę. Najgorszą z posiadanych przeze mnie jest tandetna, polska edycja kolekcjonerska Batmana: Arkham Asylum.
Kolekcjonerki kupuje dość rzadko, mam ich ok 8-10 i chyba tylko jedną kupiłem za pełną cenę (EK Bioshocka 2), reszta po roku od premiery i sporej przecenie nierzadko przekraczającej -50%. Jeśli chodzi o zawartość to zwykle najbardziej mi zależy na soundtracku. Tylko nie mogę pojąc dlaczego zazwyczaj płyta audio jest w jakiejś kopercie, tekturce czy pudełku DVD ;/ Płyty audio mają przecież swoje pudełka.
EDiT:
Harry M: Ja ostatnio kupuję kolekcjonerki jak np. z Dead Island
Kolekcjonerka Dead Island to chyba największy szrot jaki widziałem w tej kategorii :P
hugo96: Dla mnie kolekcjonerką idealną jest EK BioShocka 2, kto ma na pewno się ze mną zgodzi. :)
Mam i się nie zgadzam. Powód - tekturka na płytę audio.